|
witaaj na portalu mArTy.. =] peace
|
Po raz drugi byłem na koncercie tych dwóch zespołów. Bardzo dynamiczna muzyka i wspaniali wykonawcy. Sala przepełnona ludkami i przesympatyczną szantową atmosferą. Pozdrawiam wszystkich mi znanych i nowopoznanych. Wiecej zdjęc na www.wskrzypiec.strefa.pl ale dopiero jutro :))
Faktycznie - atmosfera była wspaniała. Byc może najlepsza - a już na pewno jedna z lepszych, jakie dotychczas w Browarach bywały:-) Tańce, z początku nieśmiałe - przerodziły się, pomimo braku miejsca - w całkiem zgrabne "pląsy". Jakże przyjemnie było popatrzyć na nasz szantowy, wspaniale tańczący "Stwoszkowy" duecik!!!:-) Oj - już nie te ruchy i nogi, bo z pewnością bym dołączył:-) Muzyka aż porywała - a wyczyny skrzypków na ławach (jak oni nie tracili równowagi biegając po nich) i w końcu stołach mówiły same za siebie:-) Dwa zespoły - doskonale uzupełniające się na scenie - tak w grze, jak i zachowani i śpiewie:-)! Konferansjerka Doktora i Muzyka dopełniały ta świetną atmosferę - jak zwykle z gustem, na luzie i tak "z ikrą":-) Miło było powitać się ze znajomymi, uścisnąć dłonie (i nie tylko:-) ), wymienić uśmiechy:-) Miło było spotkać wreszcie Wikinga ze swoim aparatem (oj - nie zazdroszczę mu przeciskania się przez tłumek), przedstawić go choć kilku fanom szant:-)
Po raz pierwszy słuchałem "połączonych" Orkiestry i Les Dises we Wrocławiu w 2005 roku, w marcu (chyba 6 marca) - nic a nic nie stracili ze swojego blasku, animuszu i świeżości. Nareszcie udało mi się podpisać płytkę - przywiezioną dwa lata temu z Wrocławia - patrzeć, jak muzycy robią to z uśmiechem:-) Te same wrażenia - a może nawet jeszcze większe bo teraz - byli tak blisko:-)
No i ten język - francuski (można go było słyszeć nie tylko z ust Les Dises)... Pełen czaru, jakiś taki romantyczny:-)
Podziwiam żywiołowość tych zespołów.
Podziwiam Pana Waniczka ze swoją ekipą - który potrafił tak świetnie nagłośnić koncert. Co MISTRZ - to mistrz:-)
I wreszcie podziwiam MŁODOŚĆ:-) Jak patrzę na wspaniale bawiące się nasze SZANTYMANIACZKI - to aż serce rośnie.
Wreszcie - podziwiam organizatorów tych "browarowych" koncertów - Doktor, Muzyk, ludzie, którzy z nimi współpracują... Macie niespożyte siły!
Podziwiam Panie, które chcą na sali utrzymać czystość, które ścieraja wylane nieopatrznie piwo, które przeciskają się między tłumem z tacami pełnymi pustych naczyń - i jeszcze robią to z uśmiechem!:-) Dziękuję:-) Barmani - zawsze na "posterunku":-)
I jak zwykle na koniec troska Doktora - czy w czymś wam (jak zwylke byliśmy razem z IKĄ) można pomóc? Dzięki, Doktorze.
I - Muzyka, który zaciskając zęby z bólu drapie się po schodach... Zdrówka, Muzyku!:-)
Miłego dnia:-)
No pięknie to opisałeś Dziadku... nic dodać, nic ująć... No może dodam tylko, że Dziadek z Iką również tańcowali niezmordowanie cały wieczór Niedługo załączę dowody rzeczowe w postaci zdjęć Ach... tego mi było trzeba! Wybawiłam się za wszystkie czasy. No i oczywiście zakochałam się w Les Dieses i Orkiestrze Samancie...grają z takim "powerem", że grzechem jest nie tańczyć! A poza tym do tej pory się zastanawiam w jaki sposób tyle osób (dwa zespoły równocześnie) pomieściło się na tak małej powierzchni, jaką miały do dyspozycji...
... więc dodam tylko, że nie mają Samantowcy z Les Dieses szczęścia do scen Rzeczywiście, trudno im rozwinąć skrzydła na tak małych scenkach jak Gniazdo czy Port, ale... mam nadzieję, że to początek kontaktów z dwiema sympatycznymi grupami. Ja zobaczę "Odyseję" w "normalnych" warunkach we Wrocławiu Już piszczę z zadowolenia
Byc może najlepsza Bo plebsu z Bytomia nie było!
hehehe za to była zagraniczna "elyta" w postaci studentów z wymiany "Sokrates"...Nie powiem, miło było popatrzeć na niektórych Łotyszów... no i na wystawę piw francuskich... mniam...szkoda, że można było tylko patrzeć...
No to wrzucam dowody rzeczowe Tylko proszę bez krytyki - mój aparacik to typowy mały głupek, który nienajlepiej radzi sobie w ciemnych wnętrzach...
Tylko proszę bez krytyki - mój aparacik to typowy mały głupek, I nie martw sie krytyką, to niezbyt ważny element. Ważne, że każdy z nas rejestruje chwilę, która być może już się nie wydarzy. Dziękuję, dzięki Twoim zdjęciom zobaczyłem bardzo miłych znajomych :)
No tak "Browary" juz za nami. Zastanawiałam się jak te dwa zespoły zmieszczą się w Muzeum... zmieściły się! I dały fantastyczny koncert! Faktem jest, że nogi same rwały się do tańca. Pomimo tego, że już zapowiadało się grypsko i człowiek z lekka był osłabiony poderwało nas z Dziadkiem Władkiem do tańca. Z resztą po to "bywamy" by sie bawić , korzystać z życia. Miło było poznać nowych gości Browarów (serdeczności Viking ) Dzięki za zdjęcia - i za dowody rzeczowe - w wykonaniu Stwosz-ki . Powtórzę za Bojankiem
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plfotoexpress.opx.pl
|
|
Cytat |
A jakoĹź uczyÄ majÄ
nie umiejÄ
c sami? MuszÄ
pewnie nadĹoĹźyÄ kazania baĹniami. Jan Kochanowski (1530-1584), Zgoda Filozofia jest zdrowym rozsÄ
dkiem w wyjĹciowym garniturze. Haurit aquam cribo, qui discere vult sine libro - sitem czerpie wodÄ, kto chce uczyÄ siÄ bez ksiÄ
Ĺźek. A kiedy strzyĹźesz owieczki, opowiadaj im bajeczki. Jan Sztaudynger I w nieszczÄĹciu zachowuj spokĂłj umysĹu. Horacy (Quintus Horatius Flaccus, 65-8 p. n. e)
|
|