|
witaaj na portalu mArTy.. =] peace
|
Do 1945 roku w Moragu funkcjonowało kilka muzycznych formacji, które są warte opisania. Na początek prezentuje fotkę z 1934 r. orkiestry 3 pułku piechoty (3. infanterie-Regiment). Siedzibą zespołu była Ostróda (I batalion tego pułku stacjonował w Morągu a III w Ostródzie). Orkiestra czesto gościła w Morągu z okazji różnych imprez. W składzie zespołu znajdowało sie wielu muzyków z powiatu moraskiego.
Szkoda, że zawężyłeś czas do roku 1945 bo po wojnie też sporo się działo. Może jednak "Orkiestry, zespoły muzyczne i wokalne w Morągu"? Dla zachęty lekkiej zmiany nie tematu ale ramówki czasowej wklejam zdjęcie przysłane przez p. Danusię Turejko:
Mówisz masz - może do dobra idea nie dzielić tak ostro historii Morąga na przedwojenną i powojenną - Chociaż niektóre posty w jednym temacie bedą budzić mieszane uczucia.
No to fajnie, że akurat tu jest ciągłość. Ludzie zawsze grali i śpiewali, niezależnie od narodowości, polityki i władzy. Ciekawe, że najlepsze lata działalności Powiatowego Domu Kultury w Morągu były od najwcześniejszych lat powojennych aż do odwilży politycznyej po roku 1956. Ludzie, z którymi współpracuje przy tworzeniu albumu zawsze to podkreślają. Po wojnie w Morągu znalazła się grupa uzdolnionych osób, która potrafiła stworzyć teatr, zespół muzyczny, kółko plastyczne i to wszystko na dobrym poziomie. Mieliśmy kompozytorów i zdolnych muzyków i wokalistów. Była też orkiestra garnizonowa, która czasami jeździła do Ostróda aby im tam pograć. Prawdą jest, że nie wiem jak jest dzisiaj? Może też zycie zycie muzyczne kwitnie?
Andrew, opisując pierwsze zdjęcie sprzed 1945 roku wspomiał, że orkiestra wojskowa była z Ostródy ale zdarzało im się grywać w Morągu. Po 1945 było odwrotnie. Orkiestra garnizonu morąskiego pogrywała czasami w Ostródzie. Poniżej Orkiestra na czele z Kapelmistrzem Olszewski w "czerownych" koszarach w Ostródzie. Lata 60-te. Dokładniejszy opis składu orkiestry znajduje się w NK w galerii Przyjaciół Morągu w albumie "Zdjęcia zbiorowe - album roboczy"
Drugie zdjęcie, bardzo podobne dopierwszego, z serii PDK od pani Danuty Turejko. Poniżej komentarz do zdjęcia autorstwa pani Danuty: "Powiatowy Dom Kultury /PDK/ w Moragu prowadzil bardzo ozywioną i wszechstronną dzialalnośc artystyczną.Zespoly muzyczne,taneczne,plastyczne i teatralne cieszyly się ogromnym powodzeniem.Na zdjeciu zespól pod kierownictwem p.Mariana Nowaka,w którym grali: p.Olszewski,stomatolog Andrzej Łagowski i inni muzycy.Solistką zespolu byla Danusia Lewandowska.Romka/nazwiska nie pamietam/,ja i Anka Markiewicz tworzylyśmy trio wokalne.Naszym nauczycielem byl znany kompozytor Jerzy Krzywoszewski,autor śpiewnika harcerskiego.Grupa teatralna pracowala pod kierunkiem,znanego dziś rezysera i aktorta pantomimy olsztyńskiej,Bohdana Gluszczaka./obecnie prof.UWM/ Rysunek i malarstwo prowadzil artysta plastyk E.Zobczyński.Dom kultury byl miejscem spotkań wspanialej grupy ludzi i ogniskiem życia artystycznego naszego miasta. Kierownikiem placowki w latach 50-tych byl pan Janusz Ojżanowski." W zespole pana Mariana śpiewały też Ela Markiewicz i Basia Trzeciak. Pan Marian Nowak siedzi na obu zdjęciach po lewej. Na zdjęciu pierwszym po lewej stoi kierownik PDK pan Ojżanowski. Andrzej Łagowski to ten z tyłu grający na basie (chyba?), na tle namalowanego pianina. Pan Olszewski to zapewne kapelmistrz orkiestry garnizonowej.
Związane z tematem wątku. Fajna piosenka, której historie wyjaśnia nam pani Danusia Turejko: "Moraskie tango autorstwa Andrzeja Raubo/męza Hani Swiackiej/stalo się hymnem grupy "zjazdowiczow",którzy spotykaja się co roku na Swiętej Warmii. Te spotkania dodają nam skrzydel mlodosci i przywracają beztroskie lata...to byly piekne dni... " Zjazdowicze to oczywiście byli absolwenci Liceum Ogólnokształcącego w Morągu.
"...Ketony” tj. Rysiek Koniar- perkusja, Andrzej Żochowski- gitara basowa, Hubert Zając- gitara wiodąca, Józek Mikucki- gitara i śpiew, Marek Zakrzewski- od wszystkiego. Występują przed ratuszem z okazji święta wiosny, oczywiście. Konferansjerem był wtedy podobno, Marek Szabliński..."
źródło: http://a_klasa_1967.republika.pl/broszura2.htm
Wstydź się mariuszenc. To miało być o Niemcach. Ale, ale - mam trochę zdjęć od Ryśka Koniara. Powienienem, nie powienienem? Wstawiam! Ketony byli meteorem.Home made gitars i energia drugiej połowy lat 60-tych. Uprawiali, co się wtedy nazywało "big beat" czyli wg dzisiejszej terminologi pop rock. Ich koncert przy Ratuszu stały się legendą. Potem matura (1967) i już "po ptakach", nie było już Ketonów. Zostały tylko fotografie i zapamiętane dziwięki . Byli tyż inni. Irek Szyszka nie dawał spokoju nikomu w domu na Osińskiego i róg Rataja (dzisiaj dom odbudowany od fundamentów). Cwiczył i ćwiczył a potem wyrósł na świetnego muzyka. Elżbieta Woś odkrywała swój talent w PDK. Została zawodową śpiewaczką w niedalkiej Gdyni. Byli też Terminatorzy, którzy pogrywali w klubie "Igła". A ja tam byłem i miód piłem. Marek Szabliński był konferansjerem. Utrwałony jest na pierwszej fotce od góry.
Pod wrażeniem jestem wszystkich tych "szarpidrutów" jak widać Morąg w latach 60-tych nie tylko piłką nożną ale i muzyką stał wysoko.
A o Niemcach Kruczkowskiego, inscenizacji sztuk teatralnych może innym razem.
Dorzucę coś od siebie:
Wiesia Woś (nie Elżbieta) absolwentka SP-4 i LO w latach siedemdziesiątych była laureatką festiwalu w Zielonej Górze i festiwalu w Kołobrzegu, dzisiaj - śpiewaczka operowa i pedagog dla młodych adeptów tej sztuki, mieszka w Gdyni.
Józek Mikucki w latach siedemdziesiątych krótko był kierownikiem PDK. Z młodzieżą z ogólniaka tworzył kameralne przedstawienia muzyczno-poetyckie. Osobiście brałem udział w przedstawieniu o Norwidzie z muzyką Niemena. Później wyjechał do Niemiec.
Józek Mikucki nie żyje od kilku lat. Spoczywa na cmentarzu w Durach (d. Darynowo).
.... z koncertu który już pojawił się w tym temacie ... niestety nie znam dokładnych okoliczności wykonania tych fotek a chętnie dowiedziałbym się coś więcej :)
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plfotoexpress.opx.pl
|
|
Cytat |
A jakoĹź uczyÄ majÄ
nie umiejÄ
c sami? MuszÄ
pewnie nadĹoĹźyÄ kazania baĹniami. Jan Kochanowski (1530-1584), Zgoda Filozofia jest zdrowym rozsÄ
dkiem w wyjĹciowym garniturze. Haurit aquam cribo, qui discere vult sine libro - sitem czerpie wodÄ, kto chce uczyÄ siÄ bez ksiÄ
Ĺźek. A kiedy strzyĹźesz owieczki, opowiadaj im bajeczki. Jan Sztaudynger I w nieszczÄĹciu zachowuj spokĂłj umysĹu. Horacy (Quintus Horatius Flaccus, 65-8 p. n. e)
|
|