|
witaaj na portalu mArTy.. =] peace
|
Czy nie macie dość wszelakich infolinii ? Ja mam. I to bardzo. Czuję się zaszczuta, przytłoczona, okiełznana i zniewolona przez wszechobecne infolinie. W większej firmie nie ma szans dodzwonić się "w normalne miejsce" i dogadać " z normalnym człowiekiem". Wszędzie automat informujący gdzie się dodzwoniłam , a potem IVR (czyli dla niewtajemniczonych tzw. "drzewko: "wciżnij 1 żeby...", "wciśnij 2 żeby...") rozbudowany do granic wytrzymałości. Zanim dopykam do celu wybierając odpowiednie cyfry...zapominam po co dzwoniłam . O osławionej BłękintejLinii, to nawet nie piszę, bo jej pomyslodawcę powinni...acha, gdzieś już pisałam gdzie i za co powinni ich powiesić... . Dzisiaj próbowałam przełożyć wizytę lekarską w Centrum Medycznym.
Brak słów ! Już mi się na wymioty zbierało słysząc obrzydliwą muzyczkę i grobowy głos "pani automat" informujący, że "wszyscy konsultanci są zajęci". LITOŚĆI !!!! JA CHCĘ SŁYSZEĆ ZWYKŁY SYGNAŁ ZAJĘTOŚCI A NIE GŁOS ZZA GROBU Z TEKSTEM< KTÓRY NIC MI NIE WNOSI DO SPRAWY ! Pomijam już fakt, że podzielili tego IVR-a niemalże na choroby (boli cię głowa-wciśnij jeden, boli brzuszek -wciśnij dwa...). Tylko się zabić...
A u mnie na wsi pani doktor czeka na mnie. Umawiam się na konkretną godzinę telefonicznie bez żadnych jaj. Jak nie chce się z nią widzieć, bo nie mam takiej potrzeby to dzwonię do pani pielęgniarki i proszę tylko o receptę na leki, ktore muszę wciąż brać. Mąz wraca z pracy odbiera receptę i cześć. A na wizycie jak w "Plebani" co tam słychać pani J...jak koniki itp. To samo w sklepie, u księdza i w ogóle. Ale wracając do istoty tematu, póki co z takiego automatu korzystam tylko jak dzwonie do Orange. Wciśnij 1, wciśnij 2 ... Jednak zawsze można zadzwonić na płatny nr. Wtedy zgłasza się istota z krwi i kości.
Teraz już byle firma, byle urząd ma wybieranie tonowe. Najgorsze, że licznik bije, a ty czekasz na zgłoszenie, czasem długo, albo w końcu cię rozłącza. To mnie najbardziej wkurza.
A moje potyczki z Orange pamiętam z jak najgorszej strony. Nigdy nie udało mi się wymyślić, która opcja mnie dotyczy. zreszta stronę internetową też mają taką, że nic na niej nie da się znaleźć.
Pomijam już fakt, że podzielili tego IVR-a niemalże na choroby (boli cię głowa-wciśnij jeden, boli brzuszek -wciśnij dwa...). Tylko się zabić... To nie takie głupie, po co latać do przychodni jak w słuchawce usłyszysz poradę?
Telefon dzwoni i odpowiada automatyczna sekretarka: - Tu całodobowa klinika psychiatryczna ... Jeżeli jesteś chorobliwie nadpobudliwy to wielokrotnie naciśnij 1. Jeżeli jesteś ubezwłasnowolniony to poproś kogoś, żeby nacisnął 2. Jeżeli masz rozdwojenie jaźni to naciśnij 3 i 4. Jeżeli jesteś paranoikiem to my wiemy kim jesteś i po co dzwonisz - po prostu zostań na linii, żebyśmy cię mogli namierzyć. Jeśli jesteś schizofrenikiem to słuchaj uważnie, a tajemniczy głosik ci powie który numer nacisnąć. Jeśli jesteś w depresji maniakalnej to nie ma znaczenia co naciśniesz - i tak nikt nie odpowie ...
Na poważnie trudo podejść do tego tematu, bo to co się obecnie wyrabia jest nie tylko wkurzające, ale wręcz żenujące, śmieszne ... Ale jeszcze bardzie śmieszne jest dla takich osób jak ja, które znają działanie takich "tworów" od podszewki. Czyli poprostu w czymś takim pracowali lub pracują. Ale o tym napisać by mozna książkę....I pewnie i tak wiele z osób "niewtajemniczonych", by nie uwierzyło. W każdym razie zastanawiam się, czy doczekam chwili, kiedy cały ten system runie z wielkim hukiem i wrócimy do normalnej obsługi, w jakichś punktach obsługowych, gdzie będzie żywy człowiek za ladą...?
jak wszystko padnie to będzie koniec świata... Byłam w banku i wysiadły komputery. Alez się działo. Nikt nic nie mógl zrobić. czekali na informatyka, ale nie takiego od "codziennego" tylko od poważnych awarii. Miał przyjechać a Wawy. fecet czekał za kasa bo jechał na lotnisko na samolot a tu d... nic nie działa. Mówi kobicie w okienku, żeby dala mu 2 tys i czesc, z szufladki a ona sie śmieje i rozkłada ręce. facet prawie płakał.
Oj tak... . Masz rację Julio. Jak gdzieś padną komputery to już nie tylko nie można nic zarejestrować, ale nagle nikt NIE POTRAFI nic zrobić tak normalnie, jak to robił wczesniej przez wiele lat. Ostatnio u lekarza miałam przygodę... W gabinecie oczywiście komputer i tam się rejestruje co delikwentowi dolega. No i pani dokrór nie mogła mnie zbadać(!) ponieważ nie działał komputer... . Wprawdzie moja dolegliwość nijak się miała do jakichkolwiek odczytów komputerowych, wystarczył zwykły stetoskop, ale.... Pomimo moich próśb, odesłała mnie do rejestracji żebym się zapisała na inny dzień. A tam ...istne piekło ! Komputery padły, a więc żadne rejestrowanie pacjentów nie było możliwe. A ci co byli już zarejestrowani i zjawili się na wizytę, też nie mogli być przyjęci. Po pierwsze pani w rejestracji musi "postawić ptaszka" że pacjent się zjawił. A nie miała jak. A lekarze też nie przyjmowali, bo nie mieli gdzie wpisać co choremu jest... PARANOJA !!! I żadne awantury, wzywanie kierownika itp.nic nie pomoże. A w tej samej przychodni ja pracowałam przed laty w rejestracji...I nie było takich problemów, bo ...nie było komputerów . Pacjentów się rejestrowało w kalendarzach albo zeszytach, a lekarze uzupełniali dane w papierowych kartotekach pacjentów. I mogli ich przyjmować nawet przy świeczce
Jak byście jeszcze zobaczyli jak te wszystkie programy w środku wyglądają, ile mają błędów, jak są "na kolanie" pisane... to strach się bać!
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plfotoexpress.opx.pl
|
|
Cytat |
A jakoĹź uczyÄ majÄ
nie umiejÄ
c sami? MuszÄ
pewnie nadĹoĹźyÄ kazania baĹniami. Jan Kochanowski (1530-1584), Zgoda Filozofia jest zdrowym rozsÄ
dkiem w wyjĹciowym garniturze. Haurit aquam cribo, qui discere vult sine libro - sitem czerpie wodÄ, kto chce uczyÄ siÄ bez ksiÄ
Ĺźek. A kiedy strzyĹźesz owieczki, opowiadaj im bajeczki. Jan Sztaudynger I w nieszczÄĹciu zachowuj spokĂłj umysĹu. Horacy (Quintus Horatius Flaccus, 65-8 p. n. e)
|
|