|
witaaj na portalu mArTy.. =] peace
|
Byłam chrzczona i byłam u komuni, i przyjęłam bierzmowanie. Zostałam wychowana "tak jak większośc" jeżeli mogę się tak wyrazic. Ale do kościoła nie chodzę. Dlaczego? Po prostu nie mogę słuchac tych farmazonów, które wygłaszane są na "kazaniach". Nie jestem ateistką. Nie. Moje dziecko również przyjmie sakramenty. Sadzę, że teraz księża i kościół daleko mają do Boga. Wg kościoła seks przedmałżeński to grzech, z którego trzeba się spowiadac. Bóg dał nam przykazania, których mamy przestrzegac. Ale czy w przykazaniach jest coś na temat seksu przedmałżeńskiego? Wydaje mi się, że nie. Jest tylko i wyłącznie o cudzołóstwie co znaczy <<stosunek płuciowy z czyjąś mąłżonką lub mężem>> czyli zdrada. Po prostu. Wychodzi na to, że kościół życie ludzkie widzi w taki sposób: 15 dzieci(antykoncepcja to grzech) i bieda taka, że aż piszczy,bo kto wykarmi taką rodzinę i jeszcze ma do spłacenia inne opłaty typu woda itd. Jeszcze na dodatek w Polsce ale to szczegół, bo nie o tym piszę. Bóg jest wszechmogący, jest wszędzie w każdym miejscu, widzi wszystko, wszystko słyszy. A więc mogę równie dobrze modlic się w domu. A więc czemu nie uczestniczenie w mszy świętej to również grzech? Kto powiedział, że do Boga można modlic się TYLKO I WYŁĄCZNIE W KOŚCIELE? A jednak. Rysa-grzech. Trzeba się wyspowiadac. Ja sądze, że w pewnym sensie to wszystko do czego się modlimy to są bożki. "Nie będziesz miał Bogów cudzych przede mną" Nie mówię tu akurat o krzyżu, ale o np. kopiach obrazu "Jezu, ufam Tobie", i o "posągach" Matki Boskiej. Wybaczcie, ale czy np. dla Azjaty Matka Boska będzie wyglądała tak jak "Nasza"? A dla Murzyna? Są różne Religie. Np. Świadek Jehowy nie uznaje krzyża, bo według Nich Jezus został spalony na stosie. Islam, Świadkowie Jehowy i inne religie. Każdy ma inne "prawa" i obowiązki, ale wszyscy czczą Boga..? Jak myślisz? Czy to przywadkowy człowiek spotkany na ulicy wymyślił sobie to, że Świadek Jehowy nie uznaje krzyża i nie może przysięgac na sztandar czyli nie może pracowac, np. w policji? A więc czyja to "sprawka"? Nie wiem jak dla Ciebie, ale dla mnie to jest śmieszne..
Nie mam takich problemów i dylematów. Wychowałem się w rodzinie katolickiej, przyjęłem te wszystkie chrzesty, komunie i inne pierdoły, ale 18 lat = wolność wyboru i poprostu nie ukrywam, że nie wierze w jakieś duperele o Adamie, Ewie, Arce Noego, Aniołkach itp.
Ja tak samo .. już nie ''odwiedzam'' kościoła.. księża w dzisiejszych czasach mają ostro poprzewracane w głowach i wolę modlić się w domu niż słuchac bezsensownych kazań czy innych pierdół w kółko.. zwykła strata czasu zgadzam się z Tobą Ally
ja mam jeszcze inne spojrzenie na to... nie chodze do kosciola, nawet sie w domu nie modle, chodz chest komunie i bierzmowanie mam, nie wierze w to. Ale w Boga wierze, w troche innym znaczeniu. Wierze ze po smierci cos dzieje sie z naszymi duszami, wierze ze ktos za tym wszystkim stoi, ale modlitwa i kosciol mi do tego nie potrzebne.
No, ja tez sie w domu nie modlę, nie pamiętam kiedy ostatni raz byłam u komuni a tym bardziej u spowiedzi
Ja te wszystkie duperele też przyjąłem. W kościole od bierzmowania, nie byłem i póki co się nie wybieram. Może Bóg istnieje, może nie. Kto to może wiedzieć?
Ja tylko od tych co tak mocno wierzą, chciałbym się dowiedzieć gdzie jest Ten ich wielki i miłosierny Bóg, jak giną niewinni ludzie w czasie wojen.
Po pierwsze ;p
Ja to w domu czasem sie modle ... A co do spowiedzi to ostatni raz bylem jakies 3-4 lata temu , ale do kosciola chodze prawie co niedziele .... .
Po drugie ;p
Zgadzam sie z uubem ze Ksieza gadaja glupoty ... . W Elku buduja taki bardzo(/cziken) wielki kosciol , ksiadz co niedziele prosi na ofiary i zeby ktos przychodzil i pomagal robic ,dla mnie wydaje sie to byc glupie ... ksiadz chodzi i zbiera kase na mszy do koszyka , potem prosi o dary na budowe kosciola , a z uzbieranych co msze (zalozmy 200-300 zl) pieniedzy wystarczylo by na zatrudnienie ekipy do budowy Kosciola , ale Ksiadz tak nie zrobi , bo woli kupic sobie nowy samochod , wrr !
Zgadzam sie z uubem ze Ksieza gadaja glupoty ... . W Elku buduja taki zajebisty wielki kosciol , ksiadz co niedziele prosi na ofiary i zeby ktos przychodzil i pomagal robic ,dla mnie wydaje sie to byc glupie ... ksiadz chodzi i zbiera kase na mszy do koszyka , potem prosi o dary na budowe kosciola , a z uzbieranych co msze (zalozmy 200-300 zl) pieniedzy wystarczylo by na zatrudnienie ekipy do budowy Kosciola , ale Ksiadz tak nie zrobi , bo woli kupic sobie nowy samochod , wrr !
No ostatnio nei tak adwno kupic - a na koniec każdej mszy czyta - " w tym tygodniu w pracach przy budowie kościoła było : jeden mżczyzna z Matejki i jeden Z kilińskiego " i to wszystko
Ja się nie modlę i tak jak KWAS nie zamierzam chodzić do kościoła. Chyba, że ktoś mnie zmusi !!
Dlatego człowiek ma wolną wole. Sam wybiera co robi. Bóg to jest ideał którego człowiek nigdy nie osiągnie ale na tym się wzoruje. Bóg jest wszystkim co jest dobre. Tylko człowiek ma wpływ na swoje życie. Bóg jego życia nie zmienia. Sam wybierasz kim chcesz być co chcesz robić. A istota Boga jest poto by odróżnić dobro od zła.
Ciekawe. Bóg jeśli ma taką władzę to dlaczego giną miliony niewinnych ludzi, co ??
dlaczego giną miliony niewinnych ludzi, co ?? skoro istnieje dobra strona istnieje tez zla strona mocy ktora czasem przewaza
Ciekawe. Bóg jeśli ma taką władzę to dlaczego giną miliony niewinnych ludzi, co ?? miliony gina, bo czlowiek ma wolna wole, ma moc decydowania...po co cierpimy?...przeciez zycie jest cierpieniem, nieustannym pasmem nieszczesc...porazki, zawody milosne, kataklizmy, widmo smierci...ale przeciez sa tez dobre strony...sukcesy, milosc, macierzynstwo...biedny glupi czlowieczek nie bylby wstanie docenic ogromu swego szczescia, gdyby nie mial przed oczami jego antagonizmu...zreszta co ja sie bede rozwodzil ...moze ksiega Hioba wam cos rozjasni w glowach
Widzę prawie sami bezbożnicy Ja tam chodzę do Kościoła co niedziele i mi to nie przeszkadza, czasem tam też można się czegoś nauczyć, wszystko zależy od księży.
Ally widzę sumienie Ciebie gryzie i stąd ten temacik
jak giną niewinni ludzie w czasie wojen.
Może powinienieś to odebrac jako coś takiego: Bóg potrzebuje dobrych ludzi nie tylko na Ziemii dlatego zabiera ich do Siebie poprzez wojny, choroby itp.
Ososbiście jestem Deistą, wierze w Boga, ale On już Swoją rolę odegrał na Ziemii, cała reszta rządzi sie Swoimi prawami...
Ja tam chodzę do Kościoła co niedziele i mi to nie przeszkadza, czasem tam też można się czegoś nauczyć, wszystko zależy od księży.
Mój gzecny chłopcyk...
bardzo ciekawy temat osobiscie jestem lektorem i sluze Bogu przy oltarzu od ladnych 6 lat... nie wstydze sie tego ani nie ukrywam. mamy chodzic poto do kosciola by przyjmowac cialo chrystusa, wysluchac slowa Bozego bo 1 czytanie 2 czytanie i ewangelia nie sa wymyslone przez ksiedza tylko przez apostolow... ale takze przy kazaniu ksiadz potrafi powiedziec bardzo wazne rzeczy. fakt faktem ze co do niektorych praw uzgodnionych przez kosciol sie nie zgadzam ale co zrobic. czemu ludzie gina? tak to juz jest ale jesli zyli zgodnie z Bogiem to wlasciwie teraz sa bardzo szczesliwi... a co do skladek... kosciol tez placi podatki za wode i te wszystkie inne sprawy, a i co do budowy kosciola i skladek... to wiesz ile kosztuje jedna lawka w kosciele? conajmniej tyle ile napisales za skaldke z jednej msy... i to conajmniej podkreslam!!
Powiem wam że gdy przeczytałem to się mi źle zrobiło....
a dlaczego to zaraz to udowodnie !!!
Księża napewno nie mają "poprzewracane" w głowie...Musze przyznać że ksiądz to też człowiek i też może upaść...Ale jestem Ciekawy "co takiego" mówi u was ksiądz że mówisz że ma poprzewracane w głowie....
To Ci powiem czemu uważam że księża mają poprzewracane w głowach.. był jeden taki przypadek u mnie na parafii ale wyrobiłem sobie zdanie o duchowieństwie.. moze to był indywidualny przypadek ale całkowicie zmieniłem zdanie o kościele było o tym głośno w gazetach jakieś 3 lata temu a więc .. na parafii ksiądz Jacek( już nie ksiądz ) urządził sobie hmm jak to nazwać .. powiedzmy że impreze było głośno na parafii przyjechała policja i co się okazało ksiądz pijany w samych majtkach biegał z nożem po parafii i jeszcze w jego pokoju były jakieś kobiety .. to nie ściema
Współżycie seksualne między kobietą i mężczyzną jest nie tylko dozwolone, ale nawet uświęcone postanowieniem Bożym ksieza sie wylamuja co? ... a tak na powaznie...sakramenty przyjalem...czy na pokaz?...mysle, ze czas pokaze...ksieza, jak wiadomo tez sa ludzmi, maja prawo zbladzic...ja osobiscie do kosciola zagladam rzadko, okazjonalnie...i nie chodzi tu o wiare, bo gleboko wierze...moze dlatego, ze nie lubie ludzi, nie czuje potrzeby tworzenia z nimi wiezi i moze dlatego, ze nigdy nie trafilem, na osobe duchowna godna zaufania, ktora bylaby wstanie zafascynowac mnie zyciem kosciola, a moze dlatego, ze w 4/5 przypadkow jak jestem na mszy to musze wyjsc przed koncem, bo nie jestem w stanie ustac na nogach ...nie modle sie uzywajac modlitw [moze oprocz modlitwy szturmowej aniolow], rozmawiam z Bogiem wlasnymi slowami...przynajmniej sie staram...temat jest bardzo trudny, dlatego nie chcialem sie wypowiadac...kazdy ma swoje zdanie...i raczej go zmieni pod wplywem wypowiedzi kogostam na forum internetowym...i moze dobrze, bo nie powinno sie nikogo do niczego zmuszac i naklaniac...niech kazdy zyje po swojemu, bo kazdy indywidualnie zostanie osadzony ... jesli nie na ziemi to tam na gorze :p ... polecam tez do zapoznania sie z psalmem 23 o roboczym tytule [hehe] Dobry Pasterz...
nie wiem czy chce mi sie znowu wypowiadac w tym emacie bo bardzo ciezki jest... ale jednak cos napisze sk8boy bardzo dobry tekst fajnie sie czyta pouczajacy i ciekawy ksiege hioba czytalem kilka razy raz mialem wpadke na oczach wielu ludzi ale taki zawod lektora trzeba miec mocna psychike zeby czytac jak ponad ok 100 ludzi siedzi i sie gapi na ciebie (maly kosciol) rozbija mnie tekst:
Kwas napisał/a: Ja te wszystkie duperele też przyjąłem. W kościole od bierzmowania, nie byłem i póki co się nie wybieram. Może Bóg istnieje, może nie. Kto to może wiedzieć?
w glowie mi sie nie miesci jak mozna mowic na sakramenty duperele nie napisze zadnej glebszej wypowiedzi na ten temat i nic wam wielkiego nie przyblizee bo do tego to trzeba studiowac filozofie i teologie trzeba miec pismo swiete obcykane i conajmniej skonczyc seminarium...
Kolejna osoba która przyjęła sakramenty na "POKAZ"
Słuchaj se admin - nie bedziesz mi wytykal czy przyjelem sakramenty na pokaz, dla szpanu czy dla innych mniej wygórowanych ambicji. Mając rok (chrzest) czy tez 7-8 lat (komunia) raczej nie decyduję się za siebie. Do kościoła zaprowadzali mnie rodzice. Bezsensem jest udzielanie sakramentow malym dzieciakom ktore nawet nie rozumieja ich sensu!
aha i jeszcze jedno nie jabłko tylko owoc ... jablko zostalo tylko uzyte w obrazach jako symbol owocu ale to taki maly szczegol ale za ten szczegol dostalem ocene nizej z kartkowki hehe
sk8boy napisał/a: Kolejna osoba która przyjęła sakramenty na "POKAZ" Mając rok (chrzest) czy tez 7-8 lat (komunia) raczej nie decyduję się za siebie. Do kościoła zaprowadzali mnie rodzice. Bezsensem jest udzielanie sakramentow malym dzieciakom ktore nawet nie rozumieja ich sensu!
i tu popieram Maca, w wieku 1,7,15 lat nie bylem jeszcze w pelni ukrztaltowanym czlowiekiem, nie mialem wyrobionego wlasnego zdania na ten temat, traktowalem to tak, ze to cos normalnego, co trzeba "zaliczyc"... Nie wiem, naprawde nie wiem, czy gdybym teraz mial podjac decyzje czy przystapic do tych sakramentow, przystapilbym do nich... na pewno w obecnej sytuacji mojej wiary w Boga mialbym duze watpliwosci co do tego. Sk8 rozumiem Cię bo jesteś człowiekiem w pełni wierzącym, a takich ludzi naprawdę szanuję, ale z tym "NA POKAZ" troszke jednak przesadziłeś.
Sk8 - pranie z mózgu. Wybacz. Nie jestem ateistką, wierzę w Boga. I nie popieram róznież tego, że niktórzy na sakramenty mówią "duperele". Ale to ich własna sprawa. Nie chodzę do kościoła i do spowiedzi. Bo gdy słyszę, że na odpuszczenie grzechów mam powiedziec trzy razy "Ojcze nasz" to śmiac mi się chce. Tym bardziej, że większosc osób uczęszczających na mszy świętej słowa modlitwy mówi bez zastanowienia. Dla większosci to jest zwykla formułka, ktora trzeba powtorzyc co jakis czas i bedzie gites. I od razu Ci powiem, Sk8, że nie sądzę, że jestes gorszy bo jestes lektorem. To jest Twój wybór. Ja się nie wtrącam. Ale zadam jedno pytanie: Czy Ty znasz całe Pismo Swięte na pamięc?
[ Dodano: 2006-08-05, 11:43 ]
Cytat: Kwas napisał/a: Ja te wszystkie duperele też przyjąłem. W kościole od bierzmowania, nie byłem i póki co się nie wybieram. Może Bóg istnieje, może nie. Kto to może wiedzieć?
w glowie mi sie nie miesci jak mozna mowic na sakramenty duperele nie napisze zadnej glebszej wypowiedzi na ten temat i nic wam wielkiego nie przyblizee bo do tego to trzeba studiowac filozofie i teologie trzeba miec pismo swiete obcykane i conajmniej skonczyc seminarium...
Tak mi sie napisało, chyba nie obraziłem Twoich uczuć religijnych? Ja miałem pare miesięcy temu bierzmowanie i mogę powiedzieć że teraz jakbym miał wszystko na wszyskite nabożenstwa uczęszczać, to bym odpuścił, bo po pierwsze miałem chodzić na większość nabożeństw na które nigdy nie chodziłem (np. różaniec, roraty) i po każdym takim, iść do księdza po podpis że się było obecnym. Dla mnie to było chore, ale dotrwałem do końca, bo jak już chodziłem, to postanowiłem przyjąć ten sakrament. O chrzcie i komunii to nikt sam nie decyduje, więc...
Tym bardziej, że większosc osób uczęszczających na mszy świętej słowa modlitwy mówi bez zastanowienia. Dla większosci to jest zwykla formułka, ktora trzeba powtorzyc co jakis czas i bedzie gites. wiesz co...zawsze tez tak myslalem...ale wlasnie doszedlem do wniosku, ze przeciez Ty nie jestes wiekszosc...i moze powinnas swiecic przykladem? :>
wiesz co...zawsze tez tak myslalem...ale wlasnie doszedlem do wniosku, ze przeciez Ty nie jestes wiekszosc...i moze powinnas swiecic przykladem? :>
Nie rozumiem. Nikt nie powiedział, że jestem idealna... Mógłbyś rozwinąc swoją myśl..?
hmm...wolalbym tego nie robic ... ale ok ...napisalem Ty bo mialem nadzieje, ze pierwsza odpiszesz ... a chodzilo mi rowniez o siebie samego...jak juz pisalem nie przepadam za ludzmi [to tez skomplikowana sprawa]... i zawsze uwazalem, ze po co mam chodzic do kosciola skoro jako jeden z nielicznych widze w tym jakis wyzszy cel, jakis sens...a reszta to statysci klepiacy modlitwy...ale moze nie warto patrzec na innych, bo kazdy z nas zostanie osadzony ze swojego wlasnego postepowania...wiec moze warto chodzic...pokazywac jak powinien zachowywac sie katolik w kosciele...ale to nie jest latwe...i nie wiem czy chce brac na siebie odpowiedzialnosc czlowieka pokazujacego innym sluszna droge...bo ktoregos dnia moge sie obudzic i dojsc do wniosku, ze to wszystko to jest jakas jedna wielka bzdura...a nie chce miec wtedy przed oczami swojego dziela...
kurde jakis taki nostalgiczny nastroj mi sie tu wkradl...
Druga część wypowiedzi...nie zgadzam się z tobą a to dlatego że Bóg nieustannie chroni tych ludzi którzy w niego NAPRAWDĘ WIERZĄ...
Marcin zauważ co piszesz...owszem masz racje i doceniam ludzi, którzy maja prawdziwe powołanie (twój brat), ale Ja NIE WIERZE, że Bóg chroni stare dewotki babcie, które zamiast wziąść prysznic bo smierdza moczem obgadują Mnie, że o 9 rano w niedziele nie ide do kościoła tylko biegam bo mam cel i dbam o samego siebie, powinny zająć sie Soba a nie szczuć całe osiedle, Jesli chodzi o sakramenty to chrzest i komunie przyjąłem bo raczej musiałem, z bierzmowaniem było tak, że nie chcialem robić przykrości rodzicom. Jakieś pół roku temu wyznałem rodzicom, że nie wierze w kościół i to co sie w Nim dzieje i że do rozmowy i bliskości z Bogiem wystarczy Mi tylko moja własna rozmowa albo chodźby myślJeśli chodzi o ślub kościelny to najchętniej wogule bym go nie bral, lecz jesli moja przyszla żona będzie go chciała to nawet zmusze sie i pójde do spowiedzi. Jeśli zeche aby nasze dzieci również przyjęły wiare to nie będe wogule miał nic przeciwko... Jak dorosną to niech same zadecydują co chcą do nieczego nie będe ich zmuszal...
Już lepiej...ale spowiedź to podstawa....
Każda parafia/kościół...ma swoje obowiązki finansowe...w kościołach parafialnych składni z dwóch mszy niedzielnych w miesiącu idą dla kościoła...(Prąd/ogrzewanie/woda/pensje dla Organisty/kościelnego itp...) KSIĄDZ NIC A NIC NIE BIERZE Z TEGO !!! Kolejne dwie msze to składki np dla Seminariów/Uniwerytetu Lubelskiego...itp...Tutaj RÓWNIEŻ KSIĄDZ NIC A NIC NIE BIERZE !!!
Nawet nie masz pojęcia ile potrzeba pieniędzy aby zbudować kościół.... Jeżeli jesteś zainteresowany poproś księdza o informacje ile wydali już na tą budowe...przerazisz się....
Nie powiedzial bym ze 'ksiadz' co niedziele przekazuje pieniadze na 'kosciol' i na jakies seminaria jak mowisz . Ciekawi mnie tylko skad 'proboszcz' w naszej parafi ma taka kozacka fure, chyba pensja ksiedza nie jest na tyle wysoka ,zeby kupowal sobie samochod... Jak myle sie to wybaczcie , ale takie jest moje zdanie , z czasem moze sie zmieni ..
Chodzicie do kosciola dla kazania ksiedza. czy dla siebie?? nei rozumiem troszke ....
więc to nie są tanie rzeczy, a jak go stawiają od zera juz buduja go dobre 6 lat , ale dobra nie gadam juz o minusach , tylko mam nadzieje ze dozyje tego kosciola
hm... bardzo ciekawy temat sie zrobil hm... co do chrztu zgadzam sie z kosciolem ze dostaje je male dziecko... komunia raczej tez dobry wiek... ale bierzmowanie powinno byc przyjmowane troszke pozniej na moje poniewaz to jest sakrament przyjecia ducha swietego ... stajesz sie w pelni doroslym i dojrzalym chrzescijaninem i osoby w gimnazjum raczej rzadko zastanawiaja sie czy przyjac ten dar czy tez nie, ale za to w szkole sredniej gdy czlowiek ma 18 lat to juz bardziej mysli o tym cochce robic a do czego jest nijako zmuszony.
napewno w mysli glana o tym by chodzic do kosciola by dac przyklad w 100% sie zgadzam przeszkadza Ci to ze inni klepia bez sesu wszystko za kaplanem? wylam sie i poczuj to badz z Bogiem jednym modl sie rozmawiaj z nim, spiewaj rasduj sie przyjmuj cialo Chrystusa. Bog zaprasza Cie do siebie na "impreze" nieodpowiada Ci towarzystwo odmawiasz mu ale tym samym obrazasz go... milo by Ci bylo jakbys organizowala impreze a czesc by Ci odmowila bo by powiedzieli ze Twoi znajomi im nie pasuja? Ja tak... co do spowiedzi to nie mowisz ojcze nasz moze juz nie pamietasz albo nie wiem w jakim jestes kosciele... umnie sie rozmawia z ksiedzem ale ja tam nie wiem jak u was. nie patrz na innych spojrz na siebie... nic Ci nie zarzucam ale moze sprobuj spojrzec z tej strony nie wiem jak jest ale moze jest tak ze inni nie chodza to Ja tez nie pojde bo poco mam sie wylamywac albo zapomnialas piesni i modlitw i sie wstydzisz przed Bogiem ze nie potrafisz dla niego zaspiewac ?
właśnie .. wielu ludzi modli się tylko aby ''odklepac'' formułkę i mieć spokój.. moje podejście do modlitwy jest takie że traktuje ją jako rozmowe z Bogiem.. dosłownie ale niektorzy robią to na ''odwal'' ale zresztą to ich sprawa indywidualna..
Co do sakramentów powinny być one przyjmowane w okresie pełnej świadomości czynu a nie napewno w wieku dziecięcym.. proste i tak się nie ma wyboru nie zechcesz masz ''przesrane w domu'' zresztą to rodzice podejmują decyzje w takich sprawach a wolna wola dziecka NIC ich wtedz nie obchodzi .. bierzmowanie powinno być przyjmowane już po osiągnięciu pełnoletności,gdyż też łatwiej wtedy podjąć rozsądną i dobrą decyzje oraz pomyślecnad swoim dalszym życiem duchowym. Może się to kiedyś zmieni ale narazie jest jak jest trudno życie ... podpisuje sie pod tym ... Teeraz to ja nawet nie pamietam I Komunii , co sie wtedy robilo itp ... , nawet nie pamietam kiedy powiedzialem ze do 18 roku zycia nie bede pil , palil itp ...
własnie.. a ja pamiętam to była taka karteczka.. nie podpisujesz nie masz komunii proste, przymus totalny z zresztą.. jak nie będziesz chciał iść do bierzmowania i tak nie masz wyboru.. rodzice Cię zmuszą jakoś tak to jest duchowieństwo jest teraz jakby ''naciagane'' iwyraznie widać że coraz mniej księży z powołania ehh niedobrze to rokuje na przyszłość, ale najgorsze i tak dalej wg mnie jest odbieranie możliwości podjęcia decyzji co do tych spraw w/w
ja zadnej karteczki nie podpisywalem ... byla karteczka dla rodzicow...ze na uroczystosci rodzinnej z okazji komunii nie bedzie akloholu...oczywiscie tatus nie podpisal, bo doszedl do wniosku, ze on tak jak wiekszosc klamac nie bedzie
ja zadnej karteczki nie podpisywalem ... byla karteczka dla rodzicow...ze na uroczystosci rodzinnej z okazji komunii nie bedzie akloholu...oczywiscie tatus nie podpisal, bo doszedl do wniosku, ze on tak jak wiekszosc klamac nie bedzie ja nie mialem a ni takiej ani innej karteczki za to musialem sie nauczyc 400 pytan religijnych na pamiec - co mnie zniechecilo... zdalem to jakims cudem, choc do tej pory nie wiem po co bo 2 dni pozniej juz zadnego pytania nie pamietalem. Teraz moze mi ktos wytlumaczy po co te pytania?
ja nie mialem a ni takiej ani innej karteczki za to musialem sie nauczyc 400 pytan religijnych na pamiec - co mnie zniechecilo... zdalem to jakims cudem, choc do tej pory nie wiem po co bo 2 dni pozniej juz zadnego pytania nie pamietalem. Teraz moze mi ktos wytlumaczy po co te pytania? trzeba bylo sie uczyc pytan i modlitw ;p , modlitwy to na bank do komunii potrzebne sa , ale po co pytania to ja sam nie wiem ..
oj Wam to dobrze było ja musiałem (przynajmniej mój rocznik) podpisywać karteczke o nie spoży7waniu alkoholu do 18-ego roku życia niepaleniu itd.. co do pytań toteż musiałem się uczyć ale czy to ma sens tylko strata czasu powinny liczyć się chęci a nie to czy ktoś nauczy się teorii na czas czy nie
I własnie o to mi chodzi. Komunia - pytania i odpowiedzi. Bierzmowanie tak samo. Pamiętam do dzisiaj, że jak miałam religię to płakałam, bo trzeba było zaliczyc pytania na temat sakramentów świętych. 30 pytan. 9 stron. Pamiętam to do dzisiaj. U nas karteczki są chyba tylko w jednym kościele.
Pipen, mówisz o tym kościele na Kilińskiego? LoL Teraz też budują kościół na Grunwaldzkim. Organista chodzi i zbiera pieniądze. Ja osobiscie uważam, że u nas w Ełku kościołów jest za dużo. Na 60 tys mieszkanców przypada kościołów.. (liczę) powyżej 10. Około 14-16. Nie wiem ile kościołów jest na Suwalskiej i na Konieczkach, ale przypuszczam, że po dwa są.
[ Dodano: 2006-08-06, 12:53 ]
Ja do kościoła chodzę jakby z konieczności, z tym częściowo wiąże się moja praca no ale nikt nic więcej się nie dowie. W Boga wierze, aczkolwiek mam coraz większe wątpliwości. Śmieszą mnie księża i ich denne kazania, kiedyś usłyszałem kazanie w którym ksiądz nawoływał do modlitwy za pomidora aby nam smakował Na tacę nigdy nie dawałem i dawał nie będę.
Ja powiem Tak jestem Wierzący Ale nie Praktykujący !!! Jakoś kościól i te inne żeczy mnie nie kręca moja starsza chodzi do koscioła co neidziele . Moj starszy Co swieta Tylko Sttracił wiare mozna tak powiedziedziec Gdy jego Mama < moja babcia zmarła na raka pluc Bylo to 4 lata temu zmarła akurat na dzien Matki . Ostatnie dni juz cała rodzina przy niej czuwała . BAbcia umierała powoli tata sie modlil zeby przezyła ale to nic nie pomoglo i Tak mozna powiedziec przestał wierzyc ze w tak waznym momęcie Bóg mu nie pomógł
Tu była jest wzmianka o tym, że Bóg nie chroni tylko tych, którzy chodzą do kościoła i są wierzący. A jeśli teraz zapytam o Noego? Tylko on przeżył. Bo tylko on czcił Boga. Oczywiście Bóg obiecał, że więcej tego nie zrobi. Ale nie zrobi czego? Nie zatopi świata czy nie pozabija tych, którzy są nie wierzący lub jak kto woli "źli i wredni"?
Według mnie, mimo iż jestem wierzący, naprawdę sporo prawdy może być w Kodzie Da Vinci. Jezus mógł być zupełnie zwykłym człowiekiem, tyle że mądrzę mówił. Pozostaje jeszcze sprawa cudów.
wiesz... na ziemii dzieja sie rozne dziwne rzeczy...moze niektorym jest latwiej zaakceptowac wole boga...niz czegostam innego ... czytal ktos ksiege ezechiela?
Glan wybacz, ale po tym jak musiałam na religie przeczytac ewangelie wg św. Meteusza to zniechęciłam się do tego.
a przeczytaj ... warto ... Ezechiel mial rozne dziwne hmm wizje (?) ... chociaz ja mam swoja teorie na ten temat
www.biblia.pl ... naciskasz na ta ksiega potem na ksiega ezechiela i wszystko masz...
każdy ksiądz studiowal psychologie żeby umiał się wysłowić itd. Wiedzą jak powiedzieć żeby zadziałało to na ludziach. Napewno slyszeliscie wczesniej taką historie jak księżą oszukiwali ludzi, wiedzieli że bedzie zacmienie słońca i wmawiali ludziom że jak niedadzą pięniędzy to bóg sie rozzłości i bedzie ciemno wszędzie, i rzeczywiscie ludzie nie dali kasy i było zacmienie i sie przestraszyli i odrazu z kasy wyskakiwali dlatego do koscioła chodze poto żeby się pomodlić a nie sluchać jak ksiądz gada
hmm przeczytaj sobie Obj. Św Jana inaczej Księga Apokalipsy ylko jest to księga pisana metaforą
A więc mogę równie dobrze modlic się w domu. A więc czemu nie uczestniczenie w mszy świętej to również grzech? Kto powiedział, że do Boga można modlic się TYLKO I WYŁĄCZNIE W KOŚCIELE?
Każdy Katolik powinien pamiętać o co niedzielnej Mszy ŚW. A modlić można sie i w domu do kościoła idziesz by spotkać się z Bogiem i przyjąć Komunię ŚW. Ja mam kumpla który w nic nie wieży. Ma tam jakieś swoje zdanie na ten temat. Ja osobiście nie chodzę tak co niedziela do kościoła , ale modlę się 2 razy dziennie ( no chyba,że zapomnę...).
A ja nie jestem wierzący..tzn może inaczej..nie chodze do kościoła...ani się nie modle..ale powiem tak...kościół to co innego a wiara to co innego.. teraz pytam się...dlaczego niby mam mówić swoje grzechy księdzu,który jest takim samym czlowiekiem jak ja??... Inny przykład...księża tyle mówią o wychowaniu dzieci,pouczaja rodziców jak mają robić,czego mają nie robić..a sami maja o tym guzik pojęcia
Uważam że instytucja kościoła jestźle ułożona..wg mnie księża powinni mieć rodziny...zobaczyć jak wygląda prawdziwe życie..i dopiero wtedy pouczać innych
A co do Kodu Leonarda da Vinci...nie widziałem tego filmu.książki tez nie czytałem ,aczkolwiek wiem jakie dyskusyjne sprawy tam pouczano....i wg mnie to że Jezus był zwykłym człowiekiem to jest prawda..wiadomo że robił dużo dobrego,..natomiast Bóg został stworzony po to aby ludzie w coś wierzyli...do czegoś się odwoływali gdy mają problemy itp.Bóg został stworzony na użytek człowieka..a nie odwrotnie Poza tym jak można wytlumaczyć chociażby pierwsze wersety ksiegi genezis, ktora mówi o tym jak powstał człowiek...gdy badania prowadzone przez wiele lat mówią o tym że człowiek poprzez ewolucje małpy.
I to chyba na tyle...pozdrowienia dla Elektoraty PIS i księdza Rydzyka...dobrze że tu nie zaglądają..bo by zmusili misze żeby mnie zbanował;][/scroll]
A ja nie jestem wierzący..tzn może inaczej..nie chodze do kościoła...ani się nie modle.. ja moge o sobie powiedziec dokladnie to samo
A ja nie jestem wierzący..tzn może inaczej..nie chodze do kościoła...ani się nie modle..ale powiem tak...kościół to co innego a wiara to co innego..
czyli wierzący, nie praktykujący.
Ogólnie - wiara katolicka jest pelna przeklaman, niedociagniec, dziur. Jak mozna wierzyc w cos w czym nic sie kupy ni dupy nie trzyma?
hm... w spowiedzi ksieza sa posrednikami ktorzy maja ci udzielic sakramentu pokuty i tam powiedziec cos od siebie... ja wierze w boga bo wierze w te cuda ktore byly dokonywane nie tylko przez jezusa, a kosciol jest poukladany jak jest. kosciol jest instytucja zalozona przes sw piotra (nie liczac jezusa) i to odd niego sie zaczelo z inicjatywy jesusa i ciagnelo sie... powstawaly nowe stanowiska w kosciele biskupi itd. tu bog mogl tylko pokazywac droge jak to robic ale to ludzie prowadzili wiec to w nich problem...a co do tego ze bog stworzyl ludzi i naukowcach... to kto wie jak wygladal adam i ewa... moze byli podobni do malp tyle ze gadali i wogole nie mam pojecia zreszta
ja jestem ewangielikiem i np. mi nie spowiadamy wszystkich swoich grzechów księdzu ale spowiadam sie przed Bogiem
gdy badania prowadzone przez wiele lat mówią o tym że człowiek poprzez ewolucje małpy. czlowieniuuu...teorii na ten temat jest wiele ^^...
the_only_ole napisał/a: gdy badania prowadzone przez wiele lat mówią o tym że człowiek poprzez ewolucje małpy. czlowieniuuu...teorii na ten temat jest wiele ^^...
kosciol i nauka nie sa sprzeczne w tej kwestii, dosyc niedawno o tym czytalem, nie chce sklamac z jakimis szczegolami ale w skrocie to: kosciol juz dawno uznal ze czlowiek pochodzi od malpy a w sferze kosciola jest tylko ewolucja duchowa.
przyjaciel nie ukonczyl seminarium nie studiowal teologi ani innych nauk...znaczy sie moze studiowal ale zadkosc no i?
[ Dodano: 2006-09-02, 19:14 ]
no to ze przyjaciel ci da taka rade no nie wiem ze swojego punktu widzenia a ksiadz da ci cos z nauki ... nie studiowali tych wszystkich nauk poto zeby wiedziec i ich nie wykorzystywac tylko poto by przekazywac ludziom a w spowiedzi moze ci przekazac cos czego sie nauczyl
tylko uswiadom sobie, ze dla przyjaciela jestem kims waznym...i zalezy mu na moim szczesciu...a ksiadz jest mi osoba obca...i akurat bo mi doradzi ...
no dobra ale tez zauwaz ze ksiadz tez ma byc osoba ktorej na tobie zalezy... dobremu ksiedzu(a sa tacy napewno) powinno zalezec zeby ci pomoc i doradzic od serca...
dobremu ksiedzu(a sa tacy napewno) wiesz...kiedys wierzono w smoki...teraz w dobrych politykow i ksiezy...
i oto chodzi o wiare... (krotki post ale wiele mowiacy :p )
eh najbardziej wku**mnie to zę wprowadzili jakies qwa msze za zmarłych haha Przeciez to jest tylko krojenie kasy W niektórych parafiach mowia ze sie daje co łaska a w mojej trzeba wysciagnoc z kielni dobre 60 zł Dawaniej takich pierdół nie było i jak to mowia ludzie "szli do nieba" Ogolnie rzecz mowiac mam w dupie te wszytkie zabobony i leje na na to
J.... kościół i policje..tylko sumienie może nam czegokolwiek zakazać..
Sorka za tego teksta ale jestem dzisiaj wqrzony na maxa....może mi przejdzie
heheheh... myślę, że to temat rozległy i można go drażyc w nieskonczonosc.. heh, ale rzeczywiscie, mysle, ze jednak lepiej jezeli doradził mi przyjaciołka niż ksiądz.
I była jakas wzmianka o tym, że wyznanie Jehowy to sekta.. Chyba Sk8 to pisał. No wybaczcie, ludzie, ale smiac mi sie chce:P hahahahaha
[ Dodano: 2006-09-04, 19:18 ]
Odnośnie spowiadaniu się księdzu czy przyjacielowi, to ani to ani to nic nie daje. Generalnie księża są po seminarium ale jakoś tej wiedzy nie używają, po spowiedzi ksiądz gada zawdze wyuczony tekst typu "Widzisz mój chłopcze, Pan Bóg Jest dobry, kocha nas i nie stworzył nas po to byśmy czynili grzechy itp its, a potem daję modlitwę do odmówienia i po sprawie Chociaż nie można też wiele wymagać, bo jakby się chciało jakiejś konkretnej porady to spowiedź trwałaby conajmniej godzinę
Z tym pochodzeniem człowieka to jest różnie, jedni mówią, że kościół uznał wersję "małpy", drudzy twierdzą że to jest sprzeczne i tak na okrągło
To czy ktoś jest wierzący czy nie to jego sprawa, ja jestem ale nie chodzę co niedzielę do kościoła i się z tego nie spowiadam bo nie uważam tego za grzech, tak samo podchodze do sprawy sexu przedmałżeńskiego. Po prostu skoro nikogo nie krzywdzę to nie widzę powodu aby uznać to za grzech.
Jeśli chodzi o msze pogrzebowe, to ktoś wspominał że trzeba płacić 60zł, i że to jest niepotrzebne. Wszystko fajnie, księża zdziercy, no ale na pogrzebie są też inne osoby, kościelny i organista, przecież oni za darmo nie pracują Moim zdaniem powinny być ustalone stawki za pogrzeb, aczkolwiek na tacę już nie powinno się zbierać
Jak mi coś jeszcze przyjdzie do głowy to tu wrócę
a mnie przerażają nauczyciele religii, którzy oceniają wiarę uczniow: pierwsze piątki miesiąca, spowiedzi, chodzenie na msze... o ile mi wiadomo, zawsze oceniało sie wiedze z Pisma świętego i ogolnej wiedzy o Bogu i Jezusie:/
ja mam nauczycielke bez lipy weszla i na wstepie powiedziala ze nie bedzie oceniala naszych pogladow ani nie be\dzie dysrymiinowala nikogo ani komentowala ze bedzie oceniac nasza wiedze na temat kosciola i tyle... nie bedzie oceniala tego czy uznajemy antykoncepcje czy nie tylko to czy co kosciol o tym mysli... i takie powinno byc podejscie na moje
a mnie przerażają nauczyciele religii, którzy oceniają wiarę uczniow: pierwsze piątki miesiąca, spowiedzi, chodzenie na msze... hehe...jak moglem to klamalem ..teraz nie musze
ja mam bardzo fajna siostre zakonna w szkole...ale przez 3 miesiace jej nie bylo...a na zastepstwo przyszla taka starsza siostra...a ze wtedy mialem dluuuugie hery i sobie siedzialem w koszulce slipknota to sie dowiedzialem, ze bedzie sie za mnie modlic No to niezła ta siostra hehe Wymodliła się coś, może jakimś cudem, bez powodu zmieniłeś styl ubierania i uczesania? Jeśli tak to wiesz, pomyśl o niej
moze w pewnym sensie mi przeszlo...chociaz nie do konca...wlosy duzo krotsze...bo mi przeszkadzaly...a ubieram sie tak samo...wiesz...po smierci sie z nia nie spotkam
No wiesz, te zakonnice niby takie święte ale kto wie co wyprawiaja z księżmi
jeszcze nic nei pisałem w tym temacie chyba no ale jak tak sobie przecyztałem kilkanasci eostatnich postów to jednak coś kumam z tego co piszecie
W liceum mialem nauczycielke z maty, była jednocześnie moją wychowawczynią i.... słożyła śluby czystości w swojej parafii (czyt. nigdy nie miała faceta), była zryta jak tabliczka czekolady, dwulicowa, niesprawiedliwa itd. Nie wiem co ona miała wspólnego z kościołem no ale cóż...
Ja tam jestem wierzący, na msze uczęszczam i nie zamierzam tego zmieniać, rad od księży nie oczekuje za bardzo, bo jak juz dadzą to jest taka...hmm... jakaś zakręcona ze nie zabardzo wiadomo o co w niej biega w sumie, Vego tam coś pisał o tym ze jakby księża dawali rpawdziwer rady to by spowiedź trwała godizne stary... byłem u spowiedzi kiedyś (nei znaczy ze nie chodze co jakiś czas ) i sie śpieszyłem byął rpzede mna tylko jedna osoba to myślałem ze syzbko pojdzie, stałem tam 1,5 h nie wiem co ona mu tam gadał ale tyle to trwało więc moze jednak tam jakieś rady dają...
a co Ci moze ksiadz powiedziec...zle czynisz synu, ale Bog Cie kocha, wiec nie zawiedz jego uczuc i staraj sie byc lepszym katolikiem?
a co Ci moze ksiadz powiedziec...zle czynisz synu, ale Bog Cie kocha, wiec nie zawiedz jego uczuc i staraj sie byc lepszym katolikiem?
moim zdaniem rady księży czasem są dużo głębsze niż nam sie wydaje, nie da sie ukryć że używaja oni języka który rozumie sie do piero po chwili przemysleń a nie tak od razu, nie można tego tak upraszczać jak ty glan na pewno te rady nie są bezużyteczne. Księża (nie mówie ze wszyscy) mają pewne doświadczenie, spotykają się z różnymi problemami ludzi i mogą dobrze doradzic w niektórych sprawach...
a co Ci moze ksiadz powiedziec...zle czynisz synu, ale Bog Cie kocha, wiec nie zawiedz jego uczuc i staraj sie byc lepszym katolikiem?
Nie cgce za bardzo sie rozpisywac ale. naprawde rady ksiezy naprawde moga pomoc Wiem to na swoim przykladzie No i tez nie mozna powiedziec ze jesli jeden ksiadz jest "fe" to reszta jest taka sama, bo to niesprawiedliwe.
to reszta jest taka sama, bo to niesprawiedliwe zycie nie jest sprawiedliwe
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plfotoexpress.opx.pl
|
|
Cytat |
A jakoĹź uczyÄ majÄ
nie umiejÄ
c sami? MuszÄ
pewnie nadĹoĹźyÄ kazania baĹniami. Jan Kochanowski (1530-1584), Zgoda Filozofia jest zdrowym rozsÄ
dkiem w wyjĹciowym garniturze. Haurit aquam cribo, qui discere vult sine libro - sitem czerpie wodÄ, kto chce uczyÄ siÄ bez ksiÄ
Ĺźek. A kiedy strzyĹźesz owieczki, opowiadaj im bajeczki. Jan Sztaudynger I w nieszczÄĹciu zachowuj spokĂłj umysĹu. Horacy (Quintus Horatius Flaccus, 65-8 p. n. e)
|
|