|
witaaj na portalu mArTy.. =] peace
|
Słuchajcie odnoszę mocne wrażenie że co jak co ale TO hasło powinno byc opracowane w Szantypedii hipersolidnie.
Mam ogromna prośbę do Jurka Ozaista (jako speca od szant) i do Pawła Jedrzejko (jako specja od humanistyki znającego sie na definicjach haseł encyklopedycznych):
Czy móglibyscie we dwóch opracować rzetelnie hasło Szanty do Szantypedii jak należy?
To hasło jest niepełne, z błędami ... http://www.szantypedia.ae.pl/index.php/Szanty
To najważniejsze hasło w Szantypedii powinno byc opracowane wzorowo. Nikt tego lepiej nie zrobi.
Sssciskam yen
...do Jurka Ozaista (jako speca od szant)... ...Nikt tego lepiej nie zrobi. Maaaćkuuu... Proszę Cię... Wiesz dobrze, że nigdy nie świeciłem własnym światłem, a jedynie słabo odbijałem światło innych, cytując to i owo, co zostało z liźnięcia rzeczywistych Autorów. Jedyne, co mnie jakoś "wyróżnia" - to to, że jeszcze chce mi się (choć bez specjalnej wiary, że to sensowne) tu odezwać. Często zresztą zaraz potem tej "aktywności" żałuję. To, co trzeba - zostało już dokładnie opisane: Hugill -> Wadowski -> Siurawski, a o polskiej "gałęzi" też Stefanowska. Plus pomniejsi. To tylko ta ścieżka dobrze w Polsce znana. A przecież - dla czytelników angielskojęzycznych - źródeł jest znacznie więcej. Wiedza JEST gotowa i podana.
Nowomodny "wynalazek" jakim jest Wikipedia, został "obsadzony" moderatorami o specyficznym skrzywieniu ideologicznym i jej hasła są niezwykle tendencyjne (choć - niestety - z pozorami naukowości i wygodnie podane). Nie mam najmniejszego szacunku do "wiedzy" wpisywanej przez "wszystkich", a więc "kogokolwiek", czyli realnie przez tych, co "bardzo chcą", lub zostali "wypchnięci" (sic).
Powoływanie się na Wikipedię w jakimkolwiek wydaniu, traktuję jak "obciach" pogrążający wypowiadającego się i podane przez niego treści. Tworzenie jej "szantowej córki" (widzisz, jak napisałem...!), już od startu "lokalnej", przez młodych uzurpatorów z dalekiego od oceanów kraju bez tradycji z czasów żaglowców - uważam za impertynencję.
A co do Pawła - nasze kolejne wypowiedzi odsłaniają takie różnice w oglądzie świata, że nasza ew. współpraca mogłaby źle się skończyć i zaszkodzić cennej, potencjalnie istniejącej "ponad podziałami" - przyjaźni.
Czy wyrażam się precyzyjnie?
Jurku, to co się tu robi nie ma nic wspólnego z Wikipedią. Wykorzystany jest tylko tzw. silnik strony, a co za tym idzie układ, wygląd itp. Treść jest zależna od tych, którym się chce. Z Wikipedią też tak jest. Moderatorzy to układ oddolny, nikt ich nie "obsadza". A więc winę za taki a nie inny skład gron moderatorskich ponoszą ci, którzy się nie udzielają.
OK Rafale. Będę się czuł winny. Ale - tak po cichu - wierzę w Ciebie!
Jurku, postaram się tej wiary nie zawieść, choć powiem szczerze, że bez wsparcia ze strony lepiej wiedzących - takich jak TY - będzie trudno. No ale na szczęście pozostają jeszcze rozmowy "na żywca", może więc uda się wtedy coś z Ciebie wyciągnąć
hej ho! Jurku - narzekasz, że nie masz
"najmniejszego szacunku do "wiedzy" wpisywanej przez "wszystkich", a więc "kogokolwiek", czyli realnie przez tych, co "bardzo chcą", lub zostali "wypchnięci" (sic)"
odsyłasz wszystkich do źródeł i pewnie masz rację... ale zauważ, że jeśli chcę dowiedzieć się co to jest miazga zęba, którą mój dentysta mi z zęba usunął, nie muszę iść na stomatologię - otwieram Encyklopedię, czy Wikipedię (o zgrozo!) i czytam co to jest ;) - tylko tyle jest mi potrzebne dla zaspokojenia ciekawości co mi zrobili i dlaczego tak drogo...
a co ma zrobić słuchacz "muzyki marynistycznej" (tfu! nazwa ohydna! FUJ!) słownika nie wydali, na Forum się nie zaloguje, a nawet jak to i tak nikt sensownie nie odpowie... To ma zdobyć książkę Marka Szurawskiego i przeczytać? Ale kto to jest? I czym się różni od Siurawskiego, który wydał coś co jest w gminnej bibliotece... ;)
dlatego powstała idea, wyrosła do Idei, a teraz się wdraża i potrzebni są ludzie, którzy WIEDZĄ co pisać - my może wiemy JAK to uruchomić, jak wpisywać, jak administrować, ale potrzebni są PROFESOROWIE dla nas uczniaków - osobiście bym był szczęśliwy gdyby zechcieli swoją wiedzą podzielić się wielcy naszego światka - nie ważne czy w swojej skromności stwierdzą, że nie są godni, bo kto jak nie WY?
hej ho! Gasiu. Nie "narzekam", tylko odważam się wypowiedzieć swój ściśle osobisty pogląd. Bo byłem "po nazwisku" WYWOŁANY. Skoro wyszukiwarka, po wpisaniu nazwiska wypluje pewnie również takie "wywołanie" - to nie mogę go olać i zostawić "pustym". Jeśli ktoś zechce mnie szukać przez sieć - to chciałbym, żeby dostał "w komplecie" również moje poglądy. To - a nie starcza skłonność do narzekania - jest powodem mojego odzywania się. A co do Wikipedii: skąd wiesz, że to co przeczytasz o swej miazdze - jest wiarygodne? A gdybym tam wpisał, że to masa powstała po gryzieniu twardego jedzenia...?
Zanim muzyka żeglarska trafiła do "sieci", jej słuchacze - średnio - wiedzieli o niej więcej niż dziś. Może dlatego, że w większym procencie składali się z żeglarzy i pasjonatów spraw morskich. Dziś przeważają poszukiwacze "fajnej, lekkiej muzy". Może dlatego, edukacji też szukają "lekkiej"... W tym, roli dla siebie nie widzę.
Pozdrawiam
Z miazgą to było podchwytliwe - były bzdury i sam napisałem ;)
I nikt nie mówi, że Szantypedia ma być lekka i przyjemna - ma być prawdziwa i rzetelna...
autoedycję zakonczono 20:33
Jurku O. jesteś jak zwykle uroczy w swoich wypowiedziach. Po prostu grzecznie poprosiłem licząc na to że jako spec będziesz chciał wziąc udział w porządkowaniu bałaganu terminologicznego.
Rozumiem, że odejdziesz z tego świata z poczuciem ze po tobie tylko potop Wiara że kto naprawde będzie chciał cię znaleźc - to cię znajdzie, jest tylko jednym z możliwych podejść do sprawy (a na przykład ja - mam wiele wątpliwosci czy najlepszym)*.
Przemyślałem rzetelnie to Twoje podejście do sprawy. Znajduje w nim pewną mądrość :rzeczywiscie człowiek którzy sam znalazł na plazy "swój bursztynek"- będzie go być może cenił bardziej (choc nie na pewno) i będzie interesowac się tematem głębiej, moze pełniej...
Ale widze w tym podejściu równiez wiele swoistego i nieuzasadnionego egoizmu, który odbiera innym ludziom (równie wartościowym ! ale których niekoniecznie kreci chodzenie po plazy i szukanie bursztynków) szansę na przezycie czegoś, co stało się np twoim udziałem.
Ja należę do tych co wolą z reklamy dowiedzieć się o wystawie najpiękniejszych bursztynów świata i z WŁASNEGO wyboru iść na nią lub nie - niż liczyć na przypadek.
*** Młodzi ludzie z mojego pokolenia nie maja juz tyle czasu ile miało wasze pokolenie. Ilość danych, którą analizowały wasze mózgi w naszym wieku - była wielokrotnie mniejsza. Mieliście mniej bałaganu, mniej szumu informacyjnego, mniej atakujących zewsząt informacji. W XXIw MUSIMY selekcjonować wiedzę, zeby się nie pogubić.
akapit przeredagowano stylistycznie godz 20:32
***
NIE DA SIĘ JUZ DZISIAJ BYĆ LEONARDO DA VINCI I WIEDZIEĆ WSZYSTKO i ZNAC SIE NA WSZYSTKIM. Ja znam się na medycynie i daleko mi do doskonałosci w tym zakresie - ale te więdzę pochłaniam, tej się poświęcam, tę pragnę poznac głęboko. W muzykę się bawię i niezamierzam być omnibusem muzycznym.
Chcę wiedzieć tyle ile muszę (czyli podstawy, definicje, najwazniejszych przedstawicieli, najważniejsze typy podziały i klasyfikacje oraz sztandarowe utwory a poza tym tylko to co mnie najbardziej zainteresuje w danej chwili. W bibliotece siedze wyłącznie zeby dowiedzieć się czegoś z medycyny i przypuszczam ze nigdy nie znajdę czasu na to zeby pójśc do biblioteki szukać wiedzy o muzyce jakiejkolwiek. Wole w tym czasie potulic synka i pobawić się z nim w ZygZaka McQueena.
Zrozum i uszanuj to. Tacy ludzie jak ja - nie mniej wartościowi niż ty, maja nieco inne priorytety a czasu w zyciu zawsze za mało. Dlatego potrzebuje solidnego słownika internetowego zeby w wolnych chwilach - jak teraz na dyzurze - poczytać sobie o szantach i szantymenach.
Grupa zwolenników Szantypedii chce się dzielić z ludzmi wieloma rzeczami które sa im bliskie. Utrwalic dla potomnosci dotychczasowe wydarzenia, ludzi, zespoły, festiwale.
PAMIĘĆ o tym co się wydarzyło w Polsce JEST wazna. Ja ręki Ci jak nie wykrecam a błagać nie będę. Rozumiem i przyjmuje do wiadomości Twoje poglady.
Szantypedia jednak Jurku powstanie i będzie taka jaką ją stworzymy i dopracujemy. A czy to się odbędzie z Twoim udziałem czy bez Ciebie to już zawsze będzie tylko Twój wybór. Zgadzać się nie musimy- szanować powinniśmy.
Do wszystkich: Kochani początki nie są łatwe i zawsze ktos będzie przeciw. Szkoda że przeciw jest akurat Jurek - ale na tym właśnie polega wolność słowa. Nie poddawajmy się, myślę, że za kilka lat okaże się czy było warto czy nie.
Sssciskam yen
*edit : poprawiono styl bo było nie po polskiemu EDIT 2 - przeredagowano akapit - zaznaczono na czerwono w tekscie
było: Młodzi ludzie z mojego pokolenia nie maja juz tyle czasu ile miało wasze pokolenie. Ilość danych którą analizowały wasze mózgi w naszym wieku jest wielokrotnie większa. W XXIw MUSIMY selekcjonować wiedzę, zeby się nie pogubić.
jest: vide na czerwono
W tym samym wydawnictwie PWN ukazuje się "Encyklopedia żeglarstwa", gdzie wyraźnie jest napisane, że nazywanie szantą piosenek żeglarskich to błąd. I jak ma być porządek, skoro w obrębie jednego wydawnictwa ukazują się publikacje nawzajem sobie przeczące.
Dlatego najpełniejsza definicja i szeroki opis hasła szanty powinien znaleźc się w szantypedii. W tym opisie nalezy przedstawić zarówno definicję Słownika PWNu (z rokiem wydania) jak i Encyklopoedii Żeglarstwa, i neutralnie skomentować te definicje.
Nie spróbowałbyń MN sie tym zająć? Masz dużą wiedze i jesteś upierdliwie dokładny
Hasło powinno być neutralne - ma wskazywac na problemy z definicją, wskazywac istnienie róznych podejść do tematu - ale nie oceniać tych podejść - jedynie je opisać.
Sssciskam yen
Nie spróbowałbyń MN sie tym zająć? Spróbowałbym. Myślałem o wielkim tekście na ten temat. Powstanie, jak skończę gadać, a wezmę się do roboty
Powstanie, jak skończę gadać, a wezmę się do roboty
Z przyjemnością poczytam. Misiu bierz się do pisania, biegusiem
mhm... obiecanki macanki a głupiemu staje juz 4 teksty obiecałeś...
Piszesz ładnie ale z obietnic się cos ostatnio nie wywiązujesz kolego sympatyczny
MISIEK DO ROBOTY CHOLERO JEDNA!
A moze ktoś jeszcze chciałby rzetelnie opracować hasło szanty - Tacek? Bartosik? Może macie ciut więcej czasu?
Sssiskam yen
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plfotoexpress.opx.pl
|
|
Cytat |
A jakoĹź uczyÄ majÄ
nie umiejÄ
c sami? MuszÄ
pewnie nadĹoĹźyÄ kazania baĹniami. Jan Kochanowski (1530-1584), Zgoda Filozofia jest zdrowym rozsÄ
dkiem w wyjĹciowym garniturze. Haurit aquam cribo, qui discere vult sine libro - sitem czerpie wodÄ, kto chce uczyÄ siÄ bez ksiÄ
Ĺźek. A kiedy strzyĹźesz owieczki, opowiadaj im bajeczki. Jan Sztaudynger I w nieszczÄĹciu zachowuj spokĂłj umysĹu. Horacy (Quintus Horatius Flaccus, 65-8 p. n. e)
|
|