|
witaaj na portalu mArTy.. =] peace
|
Nie wiem jeszcze czy i w jakiej formie festiwal Euroszanty odbędzie się znowu ale biorę się właśnie za tworzenie nowego projektu do przedstawienia decydentom.
Możecie wziąć udział w tworzeniu kolejnej edycji festiwalu.
Każdy kto chce wziąć udział w zabawie musi zaproponowac 20 zespołów - 15 polskich i 5 zagranicznych, które chciałby zobaczyć podczas festiwalu.
Osoba, która wymieni najwięcej zespołów, które znajdą się w ostatecznym projekcie otrzyma prezent w postaci dwuosobowego karnetu na kolejna edycje festiwalu.
CZAS TRWANIA KONKURSU do 30.09.2008
ZESPOŁY POLSKIE (kolejność bez znaczenia) 1. 2. 3. 4. 5. 6. 7. 8. 9. 10. 11. 12. 13. 14. 15.
ZESPOŁY ZAGANICZNE (Kolejność MA ZNACZENIE!) 1. 2. 3. 4. 5.
POLSKIE: Atlantyda Banana Boat Betty Blue Brasy (najlepiej z Patem Sheridanem!) Cztery Refy Drake Hambawenah North Wind Pchnąć w Tę Łódź Jeża Prawdziwe Perły Qftry (najlepiej z Tomem Lewisem!) Sailor Sąsiedzi Smugglers Stare Dzwony
ZAGRANICZNE: 1. Bellowhead (w tym zawiera się osobno duet John Spiers & Jon Boden, który można rozszerzyć jeszcze o Iana Gilesa i Grahama Metcalfe'a) 2. William Pint & Felicia Dale 3. Rachel Unthank & The Winterset 4. Stormalong John lub Shanty Crew lub The Keelers (coś z brytyjskich szant musi być) 5. Hedningarna lub Gjallarhorn lub Garmarna lub Varttina (coś ze skandynawskiego folku by mogło być)
ZESPOŁY POLSKIE (kolejność bez znaczenia) 1. BananaBoat 2. Sąsiedzi 3. Drake 4. Carrantuohill 5. Atlantyda 6. Yank Shippers 7. Matelot 8. Mordewind 9. Sushee 10. Carrantuohill 11. Mietek Folk 12. Sterfa Mocnych Wiatrów 13. Hambawenah 14. EKT Gdynia 15. Orkiestra Samanta
Szukałbym i stawiał na zespoły, które sprawdzają się na dużej scenie - brzmią dynamicznie, żywiołowo, bogato, robią show, przyciągają uwagę dużej publiczności, porywają do zabawy. Euroszanty to duża impreza, masowa - tu na scenie powinno się dziać, nie powinno być stagnacji.
ZESPOŁY ZAGANICZNE (Kolejność MA ZNACZENIE!) 1. Hevia 2. Great Big Sea 3. Gaelic Storm 4. The Irish Descendants 5. Dubliners
Witam! Polskie odpuszczę, bo nie mam jakiś szczególnych preferencji.
Zagraniczne:
1. MANU CHAO (byłem na koncercie we Wrocławiu (i z chęcią pójdę raz jeszcze), 7-8 tys. ludzi, brak biletów, muzyka jak najbardziej folkowa, sam Manu był totalnie zaskoczony i zadowolony odbiorem jego muzy w Polsce, to jest gwiazda ponad granicami folk-muzyka popularna, w sam raz na taką imprezę) 2. DROPKICK MURPHYS (amerykanie grający mieszankę punka, irlandzkiego folku i ska, chyba jedna z najbardziej rozpoznawalnych kapel w tym nurcie) 3. TRANS-GLOBAL UNDERGROUND (elektronika i klubowe rytmy plus etniczne brzmienia (m.in. reggae, soca, muzyka hinduska, itd., słychać sitar, tabla, darabuki, sarangi, flety...), jedna z kultowych kapel na takiej scenie) 4. CELTAS CORTOS (chyba kompletnie nieznani poza folkowym światkiem, bardzo energetyczni, świetni muzycy. Mam ich (nie tylko ja) płytę koncertową - majstersztyk i energia) 5. HOVEN DROVEN (skandynawska muza podana w rock-jazzowej oprawie, moja muzyczna miłość od dawna, ale zachęcam do odwiedzenia www.hovendroven.com)
Bonus: Ojos De Brujo - rewelacyjne połączenie hip hopu, muzyki elektronicznej i flamenco.
Pozdr.
Skoro ma być Euroszanty&FOLK to moje propozycje są następujące: Polska: 1 Shannon 2 Żywiołak 3 Kapela ze wsi Warszawa 4 Alabama (country to też folk) 5 Tomasz Szwed 6 Smugglers 7 Qftry 8 Mietek Folk 9 Zwycięzcy tegorocznej edycji Brasy 10 Kochankowie Sally Brown
Z uwagi na trzydniową formułę możliwe jest oddzielenie szant i pieśni żeglarskich od folku jako takiego.
Formacje zagraniczne: 1 The Great Big Sea (choć z Kanady to jednak brzmienie jak najbardziej z Zielonej Wyspy) 2 Brad Paiseley z zespołem (niestety Stany Zjednoczone alec to przecież country) 3 Shantykoor - Holandia 4 Hoven Droven 5 Manu Chao
Polska: 1. North Wind 2. Mechanicy Shanty 3. Wikingowie (z okazji reaktywacji) 4. Qftry 5. Pod Wiatr 6. Atlantyda 7. Smugglers 8. Szurawski & Muzaj 9. Ryczące Shannon 10. Kapela ze Wsi Warszawa 11. Craic 12. Matelot 13. Banana Boys 14. The Bumpers 15. Pchnąć W Tę Łódź Jeża
Zagranica 1. The Pogues 2. Manu Chao 3. Shooglenifty 4. Waterson:Carthy 5. Melnitsa (Rosja)
Wikingowie się reaktywują????
To ja poproszę o:
POLSKA 1. Cztery Refy 2. Banana Boat 3. Klang 4. Qftry 5. Pchnąć w tę łódź Jeża 6. Sąsiedzi 7. Zejman i Garkumpel 8. Pearl Harbor 9. Szantana 10. Betty Blue 11. Morże Być 12. Może i My 13. Własny Port 14. Prawdziwe Perły 15. Nagielbank
ZAGRAMANICA: 1. Gallionsfigurene 2. Druźina 3. Les Souilles de fond de Cale - raz jeszcze nie zaszkodzi 4. William Pint i Felicia Dale 5. Ian Woods, jeśli by się udało
A gdzie FOLK??? FOLK to tylko ten morski ??
Michał: pierwszy nieoficjalny koncert Wikingowie mają już ponoć za sobą.
Blady: Przecież wszystko to również folk
A gdzie FOLK??? Czy to było do mnie? Folk nie-morski wśród wymienionych przeze mnie kapel reprezentuje zespół Druźina ze Słowacji. Notabene SUPER kapela
Maćkenzen to "tylko" tyle czy aż "tyle" ??
? Mnie tam wystarczy.
Wybaczcie kochani moją nie aktywność ale jakos tak wyszlo, zostalam dobita paroma sprawami. Ale wracając do festiwalu w Sosnowcu to powiem pare slow od siebie. Zaczne od gigantycznych buziaków oklasków i wiwatów dla Macieja za super festiwal. Sama organizacja dla mnie jako widza zrobila ogromne wrażenie. Ład, porządek zero nerwowej atmosfery związanej z opóźnieniami , ktore jesli8 byly to zostaly zamaskowane i nie wykryte przez widza. Trzy dni wspaniałej zabawy, spotkań i rozmow. Bardzo ale to bardzo sie ciesze ze poznkhalam wielu ludzi ktorych do tej pory znalam tylko wirtualnie poprzez nasze forum. Przepraszam Macieju ze to powiem ale dla mnie wspanialym podsumowaniem festiwalu byly twoje łzy szczęscia fotkii z Festiwalu w wykonaniu moim i Connora http://picasaweb.google.c...kSosnowiec2008# nie jest to ściśle foto relacja
co do 10 zespołów na kolejną edycję hm... niech no ja pomyśle 1. Ekt - Gdynia 2. Nautilus 3. Matelot 4. Strefa Mocnych Wiatrów 5. Cztery Refy 6. Flasch Creep 7. Szantana 8. Banana Boat 9. Ryczące dwudziestki 10. własy Port
zagranica szczerze moja wiedza wykonawców jak narazie zamyka saie na polskich wykonawcach wiec sie nie wypowiadam
Ale co to za dziesiątki, jak 15 mialo byc?
ale 5 zagranicznych i wyjasnilam czemu nie napisalam Taclem analiza tresci sie klania
15 polskich i 5 zagranicznych
Chcesz porozmawiać o analizie treści?
chora jestem i dlatego.. wiesz goraczka te sprawy
Jesli chodzi o polskich wykonawców to generalnie napisałabym coś na wzór Taclema i Macenzen, więc powtarzać się nie będę. Z zespołów zagranicznych bardzo chętnie bym posłuchała: 1. Tri Yann (ale to raczej mało realne? ) 2. Cabestan (Francja) do posłuchania dla nieznających http://krzysztex.wrzuta.p...emmes_de_marins 3. Burdon (Ukraina), jak dla mnie GENIALNI - do ściągnięcia mp3: http://www.burdon.lviv.ua/music.html 4. Taillevent (Francja) - trochę mi przypominają francuską wersję 4 Refów (mam nadzieję, że się Refy nie obrażą): strona zespołu:http://www.taillevent-chants-marins.com/welcome/index.php (dla Macieyka: występowali w Paimpol w ub. roku), do posłuchania tylko fragmenty na amazonie http://www.amazon.fr/Reve...l/dp/B00004VED7 5. na koniec moje ulubione dziewczyny z zespołu Laïs - pochodzą z Belgii i śpiewają zarówno po francusku jak i po flamandzku. Absolutna rewelacja! http://www.musicmail.be/lais/news.asp i do posłuchania niestety bardzo krótkie fragmenty http://www.amazon.fr/Lais...21840134&sr=1-1
po namyśle jeszcze może Marizę? Fado to też folk... a kobitka ma niesamowity głos i charyzmę
Widze Ewulec ze byliście w Egzotarium super :) Dziekuję za to ze byliście :) O ile wiem rozbiliscie chyba pierwszy (a na pewno jeden z pierwszych) namiotów ?
Trzeba było widzieć ryk szczęścia organizatorów kiedy dotarla do nas wiadomość ze rozbito pierwszy namiot hehe. Rozbawił mnie również komentarz mojego kolegi z Sosnowca, który mieszkając 2 kilometry od pola namiotowego powiedział i na ucho... MACIUŚ JUZ USTALILISMY ZE SZWAGREM ŻE JUTRO PRZYJEZDZAMY TU Z NAMIOTEM... ))
Impreza w tawernie skonczyła się po 5 rano (dziekuję Jurku O.!) ale o tym wiecej opowiedza Wam Velboty i Nagielbanki a może i sam Jurek jesli znajdzie czas
Jak Wam sie w ogóle podobał pomysł Tawerny? Czy macie jakieś uwagi konstruktywne co poprawić?
Sssciskam yen
tak byliśmy w Egzotarium razem z Makenzen i mn. mielismy na polu namiotowym honrowa 2, tak naprawde pojawilismy sie prawie 45 minut przed otwarciem bram do "Festiwalowego miasta"
Pomysł Tawerny na terenie festiwalu był naprawdę przedni. Nie trzeba było kombinować jak dostać się gdzieś "w miasto" - wszystko na miejscu. Podobał mi się też namiot gdzie wykonawcy rozdawali autografy - nie zawsze kojarzy się ludzi ze sceny, szczególnie tych mało eksponowanych (np. perkusistów ), a tu znowu - wszyscy na miejscu, nie trzeba się za nikim uganiać Ogólnie - bardzo dobry festiwal Maciejko
5. Melnitsa (Rosja)
Tak z ciekawości...bo bardzo ich lubię. Nazwę znam tylko z pisowni cyrylicą ale nie pisze się tego Melnica (fakt, że z angielska dziwnie to zabrzmi)
A moje typy to (jak zwykle kolejność nie ważna)
1. Duchy 2. Mordewind 3. Yank Shippers 4. Strefa Mocnych Wiatrów 5. Smugglers 6. North Wind 7. Drake 8. Pchnąć w tę Łódź Jeża 9. Hambawenach 10. Matelot 11. Pioruners 12. Sushee 13. Orkiestra św. Mikołaja 14. Szela 15. Józef Broda
Co do zagranicznych...dużo tego... Trzeba wybierać 1. Tri Yann 2. Gabriel Yacoub ( NIe jestem pewien czy Malicorne jeszcze istnieje... raczej nie) 3. Cechomor 4. Wig A Wag 5. Bert Jansch lub do wyboru John Renbourn
http://en.wikipedia.org/wiki/Melnitsa
O rany!! Simon, dobrze, żeś mnie zainspirował. Zamieniam Iana Woodsa na Jaromíra Nohavicę oraz Cztery Refy na North Wind (tu za inspiracją mn-a). Moja aktualna lista wygląda więc tak:
POLSKA 1. North Wind 2. Banana Boat 3. Klang 4. Qftry 5. Pchnąć w tę łódź Jeża 6. Sąsiedzi 7. Zejman i Garkumpel 8. Pearl Harbor 9. Szantana 10. Betty Blue 11. Morże Być 12. Może i My 13. Własny Port 14. Prawdziwe Perły 15. Nagielbank
ZAGRAMANICA: 1. Gallionsfigurene 2. Druźina 3. Les Souilles de fond de Cale - raz jeszcze nie zaszkodzi 4. William Pint i Felicia Dale 5. Jaromír Nohavica
http://en.wikipedia.org/wiki/Melnitsa
OK Dzięki
Czesi znow walcza o dostep do morza?
Słowacy też
Czesi znow walcza o dostep do morza?
Festiwal nazywa sie Euroszanty & FOLK
Polskie: 1. Ryczące 20 2. Yank Shippers 3. Stare Dzwony 4. EKT Gdynia 5. Banana Boat 6. Prawdziwe Perły 7. Beltaine 8. Tonam i Synowie 9. Matelot 10. Brasy 11. Sąsiedzi 12. Flash Creep 13. Strefa Mocnych Wiatrów 14. Atlantyda 15. North Wind
Jeśli chodzi o muzyków zagranicznych,to-podobnie jak Ewcia-się nie wypowiadam,ponieważ zwyczajnie nie jestem zorientowana w temacie, a staram się nie wypowiadać na temat,o którym nie mam zielonego pojęcia;) Ponieważ nie miałam okazji napisać kilku słów o Festiwalu-w tym miejscu-ogromne gratulacje i podziękowania dla organizatorów,tytaniczna praca świadcząca o tym,że warto marzyć i warto te marzenia realizować.Gratuluję pasji,zaangażowania i (zaraz mi się dostanie,że też do tego wracam;))-faktycznie emocje Maćka obrazowały,czym ten festiwal dla niego jest-brawo Maciejco-tak trzymaj! Pozdrawiam serdecznie:)
Edit-poczytałam miniczat i tak mnie oświeciło,ze z "zagraniczniaków" z dziką rozkoszą posłuchałabym ponownie Les Souilles de Fond de Cale-podbili mnie całkowicie i bezceremonialnie,nie pytając o zgodę :P, Boos Brothers mi umknęli,a takie chwalebne opinie słyszałam,że-też chcę! ;)
Taaak! Cabestan to jest obowiązek! Ta kapela musi zagrać w Polsce!
A jednak poszedł materiał o EUROSZANTACH w TVN-ie!! Dzisiaj (tzn. w niedzielę) chwilę przed 17.00 w "Co za tydzień", czyli jednak nie odrzucili, a przełożyli emisję.
Właściwie to całość była o CLANADZIE, słówko o historii zespołu -- "dowiedziałem się", że zespół powstał na początku lat 80. (!) -- fragment koncertu i konferencji prasowej. Parę słów (o Clannadzie też tylko w sumie, a nie o festiwalu) powiedział Pawełek Jędrzejko. Dobrze, że w tle chociaż dali scenę z logo festiwalu, bo chociaż nazwa zaistniała przez dłuższą chwilę.
Dobre i tyle.
Pozdrawiam!
zespół powstał na początku lat 80. Klasyczna telewizyjna bzdura
Zespoły polskie
1. Banana Boat 2. Orkiestra Dni Naszych 3. Szantana 4. Trzy Majtki 5. 4 refy 6. Qftry 7. Orkiestra Shamanta 8. Pearl Harbor 9. Ryczące 20 10. Strefa mocnych wiatrów 11. Może i My 12. Morże być 13. Okaw sztorm 14. sąsiedzi 15. Pchnąć w tę łódź jeża
ZAGRANICZNIAKI
1. Tri Yann 2. Melnitsa 3.hevia 4. the Dubbliners 5. Cruachan
Właściwie to całość była o CLANADZIE, słówko o historii zespołu -- "dowiedziałem się", że zespół powstał na początku lat 80.
Powstał w 1976, ale zdobył popularność na początku lat 80-tych.
Proponuję zamieszczać takie informacje, bo niewtajemniczeni nie zrozumieją na czym polegał błędzik w wyżej wspomnianym programie TV.
ZESPOŁY POLSKIE (kolejność bez znaczenia) 1. Prawdziwe perły 2. Pchnąć w tę łódź jeża 3. Klang 4. Qftry 5. Sailor 6. Morże Być 7. Atlantyda 8. Bukanierzy 9. Kochankowie Sally Brown 10. Mietek Folk 11. Drake 12. Sąsiedzi 13. Mordewind 14. Flash Creep 15. Perły i Łotry Szanghaju :)
Czyli w większości zespoły, których na tegorocznej edycji nie było.
ZESPOŁY ZAGANICZNE (Kolejność MA ZNACZENIE!) 1. Loreena McKennitt 2. Jolly Rogers (piraci z USA) 3. Solas (śliczny celtycki folk) 4. Scocha ( czterech Szkotów w kiltach z gitarami ) 5. Great Big Sea
... poza tym... skoro Strefa Mocnych Wiatrów tak ładnie się przyjęła, to pewnie i Running Wild by się spodobało
Running Wild by się spodobało
Już widzę te tysiące rąk uniesionych w geście "rogatej dłoni".
Tak, jestem za!
Moja polska "15"?
Jestem przekonany, że
1. BANANA BOAT 2. CZTERY REFY 3. MORDEWIND
Zostało jeszcze 12 miejsc....
4. SMUGGLERS 5. MORŻE BYĆ 5. BRASY 7. EKT GDYNIA 8. MIETEK FOLK 9. ORKIESTRA DNI NASZYCH 10. GDAŃSKA FORMACJA SZANTOWA 11. ANDRZEJ KORYCKI i DOMINIKA ŻUKOWSKA 12. LATAJĄCY HOLENDER 13. PRAWDZIWE PERŁY 14. YANK SHIPPERS 15. SĄSIEDZI
Zagraniczne?
1. THE BOOZE BROTHERS 2. THE POGUES 3. GREENLAND WHALEFISHERS 4. ALESTROM (viking metal) 5. RUNNING WILD
running Wild mi zaimponowało...te ubiory i wogóle...
a oto proszę próbkę ich możliwości.
http://pl.youtube.com/wat...feature=related http://pl.youtube.com/wat...feature=related
tylko z jakiego filmu są te fragmenty?
Co tam Running Wild. A Kiss, Dio, ZZ Top.
A'propos ZZ Top, to na jakimś forum czytałam komentarz kolesia, który zobaczył zdjęcie J. Collinsa z Euroszant: "A to kto, ZZ Top?" (czy jakoś tak)
Co tam Running Wild. A Kiss, Dio, ZZ No to, że Running Wild zahacza o tematykę morsko-piracką a Ci pozostali ( z całym dla nich szacunkiem ) nie. Biorąc pierwszy z brzegu tekst...
Weigh anchor, hoist the sails Cruisin' for booty on watery trails No exploiter we see can still sail on Our cannons fire till his ship goes down
Under Jolly Roger
to taki abstrakt
Powstał w 1976, ale zdobył popularność na początku lat 80-tych. hę? to jakim cudem swoją pierwszą płytę zatytułowaną po prostu "Clannad" wydali w 1973? tak w ogóle oficjalną datą powstania zespołu jest rok 1970 kiedy to wygrali konkurs w Letterkenny.
Grzywko, polecam lekturę http://www.clannad.ie/biography/index.html
Co tam Running Wild. A Kiss, Dio, ZZ Top.
Jeżeli już wchodzimy w takie klimaty, to nie zapominajmy o naszym polskim zespole TURBO!
Też im się zdarzył morski kawałek. Na mojej ulubionej płycie "Kawaleria Szatana"
http://www.youtube.com/wa...feature=related
Żołnierz fortuny
Wśród wzburzonych fal, Poprzez chmury i deszcz, Płynie wielki galeon, Poganiany przez śmierć.
Trzeszczą maszty i ster, Rwą się liny i żagle Szum zawiei, ryk wód Śmierć nie zaśnie!, nie zaśnie!
Ref.: Galeon, galeon, galeon, galeon x 2
Jenijusz śmierci już idzie Statek bierze w objęcia Niczym żołnierz fortuny Fale morza wciąż spiętrzą!
Sternik wypadł za burtę Statek runął na skały Wicher zawył z triumfem Fale pokład zalały
Ref: Galeon, galeon, galeon, galeon x 2
Przyznaję, nie zajrzałem do strony internetowej tego zespołu. Myślałem, że w "Encyklopedii Rocka" Wiesława Weissa (wyd. ISKRY" ROK 1991) jest rzetelna informacja o "Clannadzie". Niestety, lipa i to po całości. Praktycznie żadna data się nie zgadza.
Nie rwę sobie jednak z tego powodu ostatnich włosów z głowy, bo nie jestem ani fanem "Clannadu", ani wielbicielem Wiesława Weissa.
Tak, czy siak, wprowadziłem opinię publiczną w błąd. Opinię publiczną przepraszam, a Świstakowi uroczemu dziękuję za oświecenie.
Pozdrawiam, Grzywa.
Polecam artykuł w papierowym Szantymaniaku Napracowałem się, żeby ustalić jakieś dane, więc tam powinno być okej.
Może Weiss w nowym wydaniu poprawił. Ostatnio nawet drugi tom wydał! Niezłe cegły. Sprawdzałem tam to, na czym się znam "w miarę" (Fairport Convention) oraz bardzo dobrze (Michael Jackson) i błędów nie znalazłem.
Może Weiss w nowym wydaniu poprawił. Ostatnio nawet drugi tom wydał! Niezłe cegły. Sprawdzałem tam to, na czym się znam "w miarę" (Fairport Convention) oraz bardzo dobrze (Michael Jackson) i błędów nie znalazłem.
Posiadam pierwszą część (do E) i co by nie mówić jest ZNAKOMITA !!!
[quote="Pawcio"]
Jeżeli już wchodzimy w takie klimaty, to nie zapominajmy o naszym polskim zespole TURBO!
Też im się zdarzył morski kawałek. Na mojej ulubionej płycie "Kawaleria Szatana"
http://www.youtube.com/wa...feature=related
No to dodam jeszcze Slade i Far, Far Away. I've seen the yellow lights go down the Mississipi...
do obejrzenia tutaj : http://www.youtube.com/watch?v=zrbCJqf2Tw4
No i Kat z balladą "Łza dla cieniów minionych", której refren rozpoczyna się od frazy "Okręt mój płynie dalej"
No wiesz Tacek akurat Far, Far Away można z czystym sumieniem podciągnąć pod nasz nurt wodniacki.
<EDIT>
Far Far Away Noddy Holder & Dave Lea
I've seen the yellow lights go down the Mississippi I've seen the bridges of the world and they are for real/ I've had a red light off-the-wrist without me even getting kissed It still seems so unreal
I've seen the morning in the mountains of Alaska I've seen the sunset in the East and in the West / I've sang the glory that was Rome And passed the 'Hound Dog' singer's home
It still seems for the best And I'm far, far a-way With my head up in the clouds And I'm far, far a-way With my feet down in the crowds Letting loose around the world But the call of home is loud Still as loud
I've seen the Paris lights from high upon Montmartre And felt the silence hanging low in No Man's Land/ / And though those Spanish nights were fine It wasn't only from the wine It still seems all in hand
And I'm far, far away, &c...
I've seen the yellow lights go down the Mississippi The Grand Bahama Island stories carry on And though those aligator smiles Stay in your memory for a while There still seems more to come
And I'm far, far away &c
ot to może od razu Whitesnake'a i moje ukochane Sailing Ships? /ot
Polecam artykuł w papierowym Szantymaniaku
Już przeczytałem Dopiero dzisiaj! Dzięki, teraz jestem mądrzejszy.
Dziś wiem na pewno: można przejść edukację od rocka do szant. Daruś! Myślę, że jakieś 80% "starszych panów" ma to za sobą. Tak większość zaczynała. Dla nas czas dorastania to czas Rocka.
Pewnie tak, ale szanty ze względu na "niszowość" prawie nigdy nie są osamotnione w zainteresowaniach fanów. Częściej są nawet dodatkiem. Hm, u mnie stają się coraz bardziej osamotnione, chyba na starość nie pamiętam, kiedy ostatnio słuchałam czegokolwiek spoza szantowo-piosenkowożeglarskiego worka... a tak w ogóle to może by tak pogawędzić o tym gdzie indziej? Bo z ESz&F ma to już chyba niewiele wspólnego
a tak w ogóle to może by tak pogawędzić o tym gdzie indziej? Bo z ESz&F ma to już chyba niewiele wspólnego To niezły pomysł - tylko ja bym przeniósł (wydzielił podtemat ESz&F) całość dotyczącą propozycji (od postu Yena) - może wtedy pojawiłyby się też uzasadnienia wyborów a i pogadać by można.
A ja to bym z chęcią zobaczyła Great Big Sea
Moje gusta muzyczne, jak niżej
Polska piętnastka: 1. Banana Boat 2. Beltain 3. Cztery Refy & Pioruners (a’capella) 4. Drake 5. Grzegorz Tyszkiewicz 6. Kapela Ze Wsi Warszawa 7. Matelot 8. Mechanicy Szanty 9. North Wind 10. Osjan 11. Shannon 12. Smugglers 13. Sushee 14. Yerba Mater 15. Żywiołak
Plus piątka zagramaniczna: 1. Corvus Corax 2. Gjallarhorn 3. Loreena McKennit 4. The Pouges 5. Varttina
Pozdr.
polska piętnastka .... kolejnośc przypadkowa ...
1.Drake 2.Shannon 3.Pioruners 4.Banana Boat 5.Hambawenah 6.Może i My 7.GFS 8.Mechanicy 9.Stary Szmugler 10.Smugglers 11.Atlantyda 12.Strefa Mocnych Wiatrów 13.Pearl Harbor 14.Trzy Majtki 15.Morże być
zagraniczna hmm...
1. Great Big Sea 2. Dubliners 3.Hevia
.... na tyle
1. Dikanda 2. Orkiestra pod wezwaniem Świętego Mikołaja 3. Kapela ze Wsi Warszawa 4. Dominika Żukowska i Andrzej Korycki 5. Stare Dzwony 6. Carrantuohill 7. Sushee 8. Yerba Mater 9. Sąsiedzi 10. ...
zagraniczne: 1. Goran Bregovic 2. Sloboda 3. 5'nizza o ile jeszcze ze soba graja..
3. 5'nizza o ile jeszcze ze soba graja..
od roku już nie
od roku już nie Ale można zaprosić Incarnations - projekt Mai Kleszcz i Wojtka Krzaka z KzWW z udziałem plejady znakomitości, m.in. Andrieja Zaporożca z 5'nizzy.
A ja -- jeśli chodzi o wykonawców polskich -- nie jestem w stanie dokonać wyboru, ze względów muzycznych, ale i towarzyskich nie byłabym w stanie zamknąć się w 15-tce, więc nie spróbuję nawet. A co do zagranicznych, chętnie usłyszałabym duet William Pint i Felicia Dale. Odkąd poznałam ich płytę "Round the Corner" (ogromne dzięki, Jurku O. ) pałam chęcią usłyszenia (i zobaczenia!) liry korbowej w akcji Poza tym bardzo mi się podoba, jak harmonizują wokale.
A z gości, których miałam okazję usłyszeć w Sosnowcu, moje serce zdobyli zwłaszcza fantastyczni Francuzi z "Les Souilles de fond de Cale". Słyszałam wszystkie ich koncerty, zarówno na dużej scenie, jak i w tawernie, a było ich w sumie kilka. Co zrozumiałe, repertuar się powtarzał, ale nie dość, że nie byli mi się w stanie znudzić, to jeszcze z każdym "wykonem" bardziej mnie rozbrajali Radość płynąca ze sceny podczas ich występów niesamowicie mi się udzielała! I z tego, co widziałam, nie tylko mnie... Dlatego chętnie usłyszałabym ich na kolejnej edycji festiwalu.
A skoro już wspomniałam o koncertach w tawernie festiwalowej, to jeszcze słówko odnośnie pytania Maćka:
pomysł, żeby to oni właśnie grali na sam koniec o 4-5 nad ranem był lekko poroniony... No dobrze, ale ktoś z wcześniej grających by musiał im ustąpić? Collins i Mageean? Booze Brothers? .................... Tym niemniej konkursowicze spisali się świetnie - przecież to dzięki nim został ustanowiony tak niesamowity czas zakończenia imprezy!
No dobrze, ale ktoś z wcześniej grających by musiał im ustąpić? Collins i Mageean? Booze Brothers? Tak, tak właśnie uważam, że po trudach i stresach konkursowych, często zaraz po długiej podróży i przed kolejną podróżą z powrotem, nie powinni czekać na swój występ do 4-5 rano, tylko wystąpić na samym początku tawernianego grania. A potem jeden, dwa, góra trzy występy "gwiazd" i tak powiedzmy ok. 2-3 koniec części oficjalnej... tak żeby można było się pointegrować śpiewająco jeszcze z godzinę-dwie...
Tak bym to widziała. Po prostu troszkę krótsze "oficjalne" występy w tawernie, co nie znaczy, że krócej każdy wykonawca -- wręcz przeciwnie, bez sztywnych ograniczeń czasowych dla każdego, ale za to mniej wykonawców w programie tawernianego grania.
Obawiam się, że bez ustalonego programu impreza skonczyłaby się najpóźniej o 2.00 Obawiam sie ze jesli nie będzie konkretnego programu to będzie - bajzel.
Nie bardzo wierze w "wolny mikrofon" - jak się akurat komuś zachce - będzie git ale jak nie? Jedna na 10 takich imprez sie udaje fajnie. A jak sie nie uda? To co ? Dożynki... ?
Wolny mikrofon?? Chyba nie dla każdego. Wystarczy pójść na pierwsze z brzegu karaoke. Nie chciałbym uczestniczyć w czymś takim i to nie ze względu na brak szacunku dla tych co chcą śpiewać, tylko ze względu na przyszłe wspomnienia. "Śpiewać każdy może ... " tylko po co??
Ja wymarzyłem sobie Fusion w przyszłym roku nieco inaczej:
PIĄTEK-DZIEŃ GITAROWY Konkurs Wieczór Flamenco i Gypsy Swing - Vicente Amigo - Paco de Lucia - Joscho Stefan Quartet - Marcin Dylla z Aukso - Orkiestrą Kameralną Miasta Tychy
SOBOTA - DZIEŃ MORSKI Warsztaty Szantowo-Folkowe Południe konkursowe Wieczór Folku Morskiego (najdłuższy, bo sobota) - Great Big Sea - Booze Brothers - Pint and Dale - polskie zespoły muzyki morskiej
NIEDZIELA - DZIEŃ BAŁKAŃSKI Południe konkursowe Wieczór Folku Bałkańskiego - Goran Bregovic - Slonovi Bal - Les Mystere des Voix Bulgaires - Kwartet Jorgi - Klapa Cambi
Ale byłaby jazda... wklepcie sobie wykonawców w YouTube, zobaczycie co to za zestaw... Ale to oczywiście marzenie ściętej głowy. Uściski, Paweł
Większość wykonawców znam, ale Gorana to chyba za dużo już w Polsce Za to do każdego dnia można dodać ciekawe rzeczy z Polski. Np. na pierwszy dzień Viva Flamenco Michała Czachowskiego, na drugi wiadomo, a na trzeci koniecznie Balkan Sevdah i Sarakina. Chociaż pewnie będzie dyskusja dlaczego akurat te kierunki. Ja bym wybrał np. Skandynawię : Hedningarna, Gate, Vasen, Hoven Droven i dla urozmaicenia np. Żywiołak
Taclem ma rację :) Do Bałkanów na pewno bym dodał Balkan Sevdah z Sarakiną, a jeszcze Fanfare Ciocarlia i macedoński Synthesis (to są wielkie nazwy, zwłaszcza pierwsza). Booze bym sobie darował, bo już widziałem (szkoda powtarzać, gdy jest jeszcze tyle zespołów). Gorąco jestem za Skandynawią, ale koniecznie z Gjallarhorn i Varttiną.
Choć tak szczerze mówiąc - dzień folku angielskiego (i okolicznego) to by było to. Z Bellowhead, Spiers & Boden, Rachel Unthank & the Winterset, do tego np. Flook, Altan, Capercaillie... Pint & Dale - zdecydowanie! Czas najwyższy!
Ojojoj... Myślę sobie, że z tych naszych pomysłów można byłoby ułożyć program na kilka ładnych lat! Ale próbujmy różnych "fusions" - może kiedyś marzenia się spełnią. Ja wiem tylko tyle, że do tych gitarzystów i wykonawców folku bałkańskiego mam namiary, Vicente i Joscho znam osobiście bo z nimi imprezowałem, Paco można dorwać przez Vicente. Slonowy Bal, z którym też znamy się osobiście, i Gorana - którego można byłoby przez agenta w Polsce przechwycić - także mógłbym zabukować. Co nie jest bez znaczenia, biorąc pod uwagę, że następny World Music Fusion Festival za niecały rok... Uściski, Paweł
Niektórzy z naszych przyjaciół mają bardzo ciekawe znajomości w Anglii. Varttina ma już agenta na rynek polski :)
Ja w razie czego tez mam sporo portfel wizytówek
A ja mam zdjęcie z Varttiną
autokorekte zakonczono 15:56
http://www.pogoria.org/dzialy/korespon/K44.htm
Co Wy na to? Ręce mi opadły. Pani Agnieszka Mazur najwyraźniej nie chce zeby mozna było jeszcze do nas zaprosić kogokolwiek.
Kwestia akredytacji Pani Agnieszko obraża się Pani o to, że portaktowałem Panią jak każdego profesjonalnego dziennikarza? Każdy dziennikarz, musiał wykupić akredytacje (=PRAWO DO WYKONYWANIA, PUBLIKACJI czyli SPRZEDAŻY !!! ZDJĘĆ. Kilka gazet potrafi zapłacić za jedno dobre zdjęcie od kilkudziesięciu poprzez kilkaset do nawet kilku tysięcy złotych. Akredytacja kosztowała 150zł. Dawała prawo do wchodzenia za scenę, zbierania wywiadów z wykonawcami, uczestniczenia w "życiu zakulisowym". To na kazdej poważnej imprezie jest kwestia BEZCENNA - najwyraźniej nie dla Pani i Pani zacnego portalu. Zeby było jasne NIKT z dziennikarzy z profesjonalnych mediów nawet się nie zająknął przy zakupie akredytacji. Mało tego wystarczylo że zadeklarował jakąś usługę dla festiwalu wówczas mógł wykupić akredytacje za jedyne 15zł. Wyjaśniłem to Pani w długim mailu przed festiwalem.
Kwestia wejściówek Pani Agnieszko dostała Pani z mojej osobistej puli zaproszeń przeznaczonych dla najbliższych przyjaciół i nie miała z tym absolutnie nic wspólnego interwencja "Bezana"
Kwestia ceny biletów Pani Agnieszko czy Pani wie, że bilety na sam koncert Clannadu w Sopocie kilka tygodni wcześniej kosztowały 180zł, u nas 77zł kosztował karnet na 3 dni, 30 koncertów, całonocną zabawe w tawernie i pole namiotowe. Z pieniędzy, które dostaliśmy od urzędu miasta nie dałoby się zorganizowac takiej imprezy i jeszcze zaprosić na nią Clannad.
Kwestia frekwencji Ujmę to tak. Sprzedalismy około 2000 biletów i karnetów. Wykonawców bylo około 500 osób z osobami towarzyszącymi. Gości zaproszonych około 500. Gdyby próbować zamknąć imprezę w jakiejkolwiek hali - pękłaby w szwach. Na ogromnym terenie przeznaczonym na 10.000-15.000 tys ludzi - rzeczywiscie liczba ta nie robiła to dużego wrazenia... ale proszę dać czas... to była PIERWSZA impreza tego typu w tym mieście. To jest efekt ten sam jaki spotyka się w Czarnej Perle i Gnieździe Piratów. Kiedy do ob utych tawern przyjdzie 300 osób to mówi się że GP peka w szwach a w Czarnej Perle wieje pustkami. Wazne natomiast jest to, że impreza się podobała. Zespoły dały rewelacyjne koncerty, a Ci którzy przyszli i wydali pieniądze wyszli zadowoleni. Medal ma zawsze dwie strony. Poza tym naprawde - prosze mi wierzyć liczy się JAKOŚĆ a nie ILOŚĆ. Dlatego nie była to darowa impreza z "pięciominutową gwiazdką popu" w tle, tylko płatna impreza z ambitną muzyką na najwyższym poziomie. Muzyką, której odbioru UCZY się publiczność przez kilka lat. Dzieki takim ludziom jak Pani część Radnych w innych miastach woli łożyć pieniądze na właśnie gwiazdki z wielkim cycem i blond włosiem.
Kwestia zachowania na scenie Mam festiwal nagrany na video i bardzo dokladnie przejrze sobie czy to co Pani mówi jest prawdą. Mam nadzieje że jest tam ten fragment w którym moja wypowiedź tak Panią oburzyła. Nie przypominam sobie takiej wypowiedzi - ale jesli zaistniała to z całą pewnością jej kontekst był zupełnie inny, bo nigdy nie pozwoliłbym sobie na obrażanie ludzi którzy przychodzą słuchać naszej muzyki. Stres przed festiwalem był tak duzy ze każda osobę która kupiła bilet traktowałem jak brata Gdyby nie moi przyjaciele zapewne rzucałbym ise na szyję każdej osobie za bramkami z wdzięcznosci
Przypuszczam, że Pani źle zinterpretowała moje zachowanie - co przy Pani nastawieniu do mnie jest bardzo prawdopodobne.
Błędy Oczywiscie popełniliśmy ich więcej niż przypuszczaliśmy. Ale to na tych błędach teraz możemy się uczyć, bo KNOW HOW to własnie wiedza, której nikt nie sprzedaje na allegro. Trzeba to samemu przeżyc. Nie da się ich nie popełnić podczas PIERWSZEJ tak wielkiej imprezy w NOWYM MIEJSCU. Wypisalismy je sobie w punktach i punkt po punkcie będziemy je w przy kolejnych edycjach poprawiać. Nie powinniśmy kazać płacicc dzieciom ale były powody organizacyjne dla których to zrobiliśmy - między innymi nie mieliśmy środków by zapewnic pełne bezpieczeństwo małym dzieciom na imprezie przezaczonej dla osób dorosłych. To w ogóle temat na dłuższa rozmowe. W kazdym razie przy kolejnych edycjach planujemy specjalne "przedszkole" dla dzieci - tak by rodzice mogli się pobawić ale to wszystko kosztuje. Oczywscie pod warunkiem, że będą kolejne edycje szantowe w czym Pani i Pani zacny portal na pewno nie pomagają.
Podsumowując Rozumiem, że obraziła się Pani na mnie, że nie potraktowałem Pani i Pani zacnego portalu z adekwatnymi dla Pani ambicji i poczucia wartości i znaczenia - honorami. Ale nie rozumiem dlaczego ton Pani wypowiedzi jest tak tendencyjny, że nawet do "pola namiotowego we wrześniu" się Pani przyczepiła. Spała Pani na nim? A może przeziębiła się Pani? A może ma Pani pomysł na pieniądze, za które mogłbym kazdemu wykupić noclegi w hotelach? Może Pani zacny portal zasponsoruje na przykład jeden hotel dla przyjezdnych? To byłaby dla Was swietna reklama a zrobilibyście coś dobrego.
Jakkolwiek trudno mi przy Pani podejściu podejmować jakąkolwiek polemikę - jeśli Pani zada konkretne pytania z całą pewnością publicznie na nie odpowiem.
Szkoda, że ktoś kto nazywa siebie żeglarzem pozwala żeby ambicje przysłoniły mu przyzwoitość. Nie mniej przyjmuje słowa krytyki z pokorą, wszystkie zauważone przez Panią błędy zostaną dokładnie przeanalizowane na spotkaniu organizatorów.
Zastrzegam jednocześnie i oficjalnie oświadczam, że nie udzielam Pani prawa i nie wyrażam zgody na publikowanie jakichkolwiek moich wypowiedzi w całości ani we fragmentach na portalu pogoria.org
Pozdrawiam Maciej Jędrzejko
Ręce i piersi do kolan opadają.. Może zamiast leczenia kompleksów obsmarowywaniem innych Pani Redaktor zajęłaby się literówkami we własnym tekście?
Pani Agnieszka Mazur najwyraźniej nie chce zeby mozna było jeszcze do nas zaprosić kogokolwiek. Maciek, nie popadajmy w przesadę. Żaden artykuł, który przeczyta kilkadziesiąt osób (dzięki Twojemu linkowi pewnie 3 x więcej...) nie jest w stanie zniszczyć żadnej imprezy. Mamy w naszym kraju wolność słowa. Można z tym artykułem polemizować, ale nie należy brać nas na oburzenie, że "takie coś" zniszczy imprezę. Bo nie zniszczy.
Ja jestem zniesmaczony z innego powodu. Otóż nie ulega wątpliwości, że nasze szantowe dziennikarstwo to ciężki kawałek chleba. Zamiast cieszyć się koncertem, trzeba uważnie słuchać, notować, nie wychodzić za kulisy, dopytywać się, mailować, pogłębiać wiedzę... Trzeba wydawać pieniądze na dojazdy, noclegi, bilety, dziesiątki płyt szantowych i folkowych... Wcale się nie dziwię, że tak mało ludzi się tym zajmuje. Tym większa chwała dla Agnieszki Mazur Oczywiście - organizatorzy i zespoły starają się iść nam na rękę. Darmowa wejściówka, płyta, nocleg jest bardzo miłym gestem i na pewno przyczynia się do tego, że komuś w ogóle chce się to robić. Rzecz jasna, to nie są świadczenia ekwiwalentne, bo przecież kosztów dojazdu czy wierszówki nikt tu nie wypłaca. Ale to już można sobie uzupełnić własnym zapałem i miłością do muzyki :) Nie wiem jak to było między A.M. a Yenem, ale przecież ostatecznie weszła za darmo na imprezę. Choć myślę, że Yen powinien zrozumieć też, że portal non-profit powinien być traktowany inaczej niż np. Wyborcza. Moje zniesmaczenie polega na tym, że w ww. artykule bodaj połowa treści dotyczy tego, jak to Yen nie poznał się na szanownej dziennikarce. Otóż mi się w moim pisaniu o szantach zdarzały również nieprzyjemne rzeczy. Zdarzyło się, że organizator potraktował mnie jak śmiecia, a mimo to napisałem entuzjastyczną relację z jego imprezy, którą następnie czytały tysiące ludzi. Kogo obchodzą takie rzeczy - przecież nikt mi nie kazał tam jechać.
A teraz merytorycznie: Koncert przygotowany był dla muzyków i wykonawców ale nie dla odbiorców muzyki. - kompletnie gołosłowne twierdzenie. Na Boga! Przecież 2000 ludzi oznacza jedną z największych płatnych imprez szantowych na świecie! Sami organizatorzy postanowili zarobić na tym występie i podnieśli cenę na 77 zł za wejście na koncert niedzielny. - zarobić?! Wolne żarty! Gdyby A.M. miała choć odrobinę rozeznania to wiedziałaby, że zysk z wejściówek nie wystarczał nawet na pokrycie gaży wykonawców (nie tylko Clannad przecież grał w niedzielę)! Ponadto prasa potraktowana została jak złodzieje i po trzecim utworze zostało im tylko słuchać muzyki ponieważ aparaty fotograficzne musieli oni oddać do depozytu. - często spotykany wymóg na koncertach gwiazd, zupełnie naturalna sytuacja. Oczywiście można różnie oceniać gwiazdowanie Clannadu, bo przecież wielu podobnej klasy wykonawców nie ma żądań tego typu, ale obwinianie o to organizatorów? Złodzieje? Kuriozalne zarzuty. Nie wspominając już o tym, że występ zespołu Banana Boat w sobotę był wielkim show ku chwale tegoż zespołu. Nie można oprzeć się pokusie, że zespół wykorzystał całą imprezę na promocję siebie. - każdy występ jest promocją zespołu, czyż nie? Chyba że mieli nie wystąpić na swojej imprezie... nie rozumiem... współczesna piosenka żeglarska to połączenie disco-polo z metalem. - jedyny chyba zarzut merytoryczny i godny wzięcia pod uwagę - tym niemniej odnoszenie go akurat do Euroszant jest chybione. Odnośnie 90% imprez w Polsce byłby bardziej trafny. zespoły takie jak Cztery Refy czy wykonawcy jak Johnny Collins i Jim Mageean występowali w czasie, gdy świeciło jeszcze słońce a nieliczni słuchacze raczyli się piwem - nieprawda - na ww. wykonawcach było już dużo ludzi. Bardziej mi szkoda Jeży, Sąsiadów czy Mechaników Shanty. Ciekawe czy organizatorzy wyjaśnili jej, że śpiewając piosenkę „Hej Sokoły” nawiązuje bardziej do Ukrainy niż do Polski. - jakieś niegodne komentarza kuriozum Ciekawe jaka szanta nawiązuje do Polski?? jedna z uczestniczek imprezy opisuje, że za swoje 3 letnie dziecko musiała zapłacić 28 zł za wstęp ale bardziej oburzyło ją to, że jej znajomi zapłacili tyleż samo za dwumiesięcznego malca - tu się zgadzam - dzieci do lat 3 powinny wchodzić za darmo pod opieką rodziców.
Kochani, gdy chodzi o piosenkę "Ukraina" to Szanowna Pani Autorka nie raczyła sobie zadać trudu sprawdzenia czegokolwiek, gdy o nią chodzi. Piosenkę napisał Tomasz Padurra, zwany także Tymkiem Padurą, (ur. 21 grudnia 1801 - zm. 20 września 1871), polski pisarz i poeta, tłumacz Mickiewicza, powstaniec listopadowy walczący w oddziałach Rzewuskiego, zwolennik wspólnej walki Polaków i Rusinów o niepodległość, szlachcic o polsko-ukraiński ruskiego pochodzenia. Piosenkę napisał na fali nostalgicznego zwrotu w stronę dawnego etosu kozackiego, która to kozacczyzna była podówczas częścią polskiej tradycji narodowej.
Pani Autorka okazuje się więc nie tylko "przejętą świętym oburzeniem" twórczynią tekstu o charakterze prywatnej wendetty, ale także... twórczynią mocno niedouczoną. Cieszę się bardzo, że organizuje polonijne regaty w Polsce, cieszę się, że dba o wizerunek polskiego żeglarstwa w Zjednoczonym Królestwie, jednak mimo wszelkich jej zasług i nagród, jakie otrzymała - raczej nie miałbym ochoty bliżej jej poznawać. Ja, Mnie, O Mnie, Dla Mnie, Mi się należy - a wobec tego Euroszanty i ich Dyrektor Artystyczny - fuj*! (*inicjalna spółgłoskę podstawić według uznania)
Godny podziwu brak rozeznania, samokrytyki i klasy! Gratuluje, w czymś jednak - poza animacją polskiego ruchu żeglarskiego na obczyźnie - Pani Autorka celuje.
Łączę pozdrowienia, Paweł Jędrzejko
A oprócz tego... Pani redaktor napisała: "Jednak z informacji jakie uzyskałam na kasie biletowej" No nieźle. Żeby uprawiać ten zawód, wypadałoby trochę poznać zasady poprawnej polszczyzny... "Na kasie" to można sobie co najwyżej usiąść...
Ciekawe jaka szanta nawiązuje do Polski?? No jak to jaka... "Hej sokoły"...
A poważniej: chciała artystka po polsku to zaśpiewała po polsku. Coś co się odnosi do Polski ? Że "Sokoły" się nie odnoszą ? To idźcie na jakiekolwiek wesele na wsi i wyskoczcie z taką tezą... W ruchu szantowym kilku lekarzy mamy więc operacja wyjęcia wideł z pleców nie powinna być problemem
Ja w Sosnowcu nie byłem więc ciężko mi się odnieść, ale tak sobie pomyślałem, że jak już piszę totalną krytykę to w sposób taki, żeby się do niczego nie można przyczepić. Dlaczego ? Bo mnie osobiście śmieszy kiedy czytam "oni nie mają po ję cia o tym jaksię to robi, a ja jezdem mastah i wiem". Rozumiecie o co mi chodzi ?
I podobnie jak Synchro zwróciłem uwagę na to odniesienie wszystkiego do "ja". Jakieś rozbuchane ego czy jak ?
Ja akurat byłem. Sama impreza mnie poruszyła na tyle głęboko, że ośmieliłem się napisać o tym na siostrzanym (bratnim) portalu. Pisane na świeżo, może trochę euforycznie, ale prosto z serca. "Relację" Pani Agnieszki ciężko jest nią nawet nazwać w cudzysłowie. Ja osobiście odebrałem ją jako "huzia na Juzia" i próbę autopromocji. Równie prawdziwe jest stwierdzenie, że "u was to biją murzynów". Mam nadzieję, że będę jako wykonawca na Londyńskich Spotkaniach Szantowych. Ciekaw jestem gdzie jest określone, że piosenki żeglarskie muszą mieć korzenie w folku irlandzkim - to już ciekawa teza Pani Agnieszki. Przecież chyba Jim Collins powiedział, że to co dziś szantą nie jest nie oznacza, że nie będzie nią jutro. Są tacy co perkusji nie tolerują. Ja osobiście zdecydowanie wolę perkusję od jakichś bliżej niesprecyzowanych i ginących w tle perkusjonaliów. Sam gram z perkusją (nie w Velbocie tylko w Starej Wierze) i wiem, że to nie takie proste. Wykluczać muzyków tylko z powodu instrumentarium - ciekawe. Każda piosenka musi mieć "drive", nawet szanta jak to napisał "Doktor". Jeżeli szacowna Pani Redaktor ogranicza wykonanie tylko do tradycyjnych metod, to niech się zastanowi najpierw kto w ten sposób naprawdę tak występuje. Nawet 4 Refy nie są w 100% tradycyjni (ot choćby używanie gitary, której to nie było na żaglowcach z epoki). Co do autopromocji M.J. - nie zauważyłem takowej. Życzyłbym Pani Agnieszce by miała cho 1/10 tej energii i kondycji co Maciek. Jak zorganizuje imprezę na "zaledwie" 2000 osób to pogadamy.
Maciek...Gratuluje!!!!! Marzenia są BARDZO WAŻNE!!!! I cieszę się,że udało Ci się je spełnić ! Każdy ma marzenia....i każdemu życze ich spełnienia!!!!! Pozdrawiam
Jak zwykle, zasada psa ogrodnika co to sam nie zeżre a drugiemu nie da. Ukłuło, zabolało i trzeba było plunąć jadem. Maciek nie przejmuj się, pies szczeka a karawana jedzie dalej. Każdy na tej imprezie mógł znaleźć coś dla siebie, widocznie niektórzy nie znaleźli, ani tu ani w UK. Ja chcę w 2009 znów nie spać cztery dni z powodu uczestnictwa w drugiej edycji tego festiwalu. Było bardzo zacnie a gdyby udało Ci się zrealizować przy okazji następnej imprezy część marzeń Pawełka, myślę tu o dniu poświęconym gitarze, to by było super.
Pozdrawiam serdecznie E.T.
ps wszystkim niedowartościowanym proponuje kilka sesji u psychoanalityka, to teraz jest bardzo "trendy i cool"
Kochani, krytykować można, ale róbmy to z sensem!
Kochani, pani redaktor Agnieszka w wielu miejscach strzelała do własnej bramki, co i tak jest cudem, skoro zaczęła artykuł od celnego strzału z korkowca w kolano Jak bowiem inaczej potraktować fragment: "Muzyka irlandzka, szanta klasyczna to gatunki odchodzące już do historii." ? Tekst pisany jest w Londynie. Mieszkając tam trzeba chyba nie wychodzić całymi dniami z domu, żeby dojść do takich wniosków, zwłaszcza jeśli idzie o irlandzkie granie. Albo taki kwiatek: "Niestety ze smutkiem muszę przyznać, iż współczesna piosenka żeglarska to połączenie disco-polo z metalem" Nie wiem, czy to nie do Grzywy aby I mój ulubiony: "Najczęściej używanym instrumentem jest … perkusja. Nie wiele to ma wspólnego z irlandzką muzyką folkową." Jeśli pani Agnieszka mieszka w Londynie, to proponuję wybrać się do Soho i tam przy Amwell Street poszukać pubu Filthy's MacNastys. Niech pani Agnieszka zapyta barmana o Shane'a lub Spidera. To do tych panów powinna mieć pretensje o tą nieszczęsną perkusję
To jest argument kulą w płot: przecież nie można kazać Markowi Niedźwieckiemu nagrywać płyt, Dariuszowi Szpakowskiemu wybiec na boisko, Przemysławowi Czaplińskiemu pisać powieści współczesnej, krytykom teatralnym wybiegać na scenę... itd. Organizator jest od organizowania, dziennikarz od recenzowania. Michał! Rzecz w tym, że nie każdemu psu burek. Nie widzisz, że atrykuł jest napisany w sposób nie majacy nic wspólnego z dobrymi zasadami dziennikarstwa? I nie chodzi o to, że padają tu słowa krytyki a raczej jak jest to napisane. Mam wrażenie, że panienka chciała załapać się na darmowe wejściówki (ale dlaczego? Z tego co wiem mają firmę w Londynie a nie w Szkocji )Zresztą czy każdy działacz, który założy portal jest automatycznie dziennikarzem? A tak swoją drogą - dziennikarz nie jest od organizowania ale jeśli nie posiada wiedzy na zadany temat to powinien ją zdobyć, bo wychodzą "kwiatki" w stylu: Packet zaśpiewał utwór zespołu Pearl Harbour pt. Mona (to akurat wymyśliłem ale już coś podobnego słyszałem. )
Pani Agnieszko obraża się Pani o to, że portaktowałem Panią jak każdego profesjonalnego dziennikarza? Każdy dziennikarz, musiał wykupić akredytacje (=PRAWO DO WYKONYWANIA, PUBLIKACJI czyli SPRZEDAŻY !!! ZDJĘĆ. Kilka gazet potrafi zapłacić za jedno dobre zdjęcie od kilkudziesięciu poprzez kilkaset do nawet kilku tysięcy złotych. To jeszcze trzeba by takie zdjęcie zrobić. Z tego co oglądam i czytam, to akredytacja chyba nie była potrzebna.
_blady napisał/a: Mam nadzieję, że będę jako wykonawca na Londyńskich Spotkaniach Szantowych. A co ma ta impreza wspólnego z panią Agnieszką?! Chyba tylko tyle, że organizator nie chce mieć z nią nic wpólnego. Mało brakowało, żeby dzięki jej i męża "pomocy" 5000 ulotek trafiło do kosza zamiast do gazet polonijnych. A my z Trzecim i Kiką przeżyliśmy dzięki temu niezapomniane chwile w pędzącym po Londynie aucie - adrenalina wylewała się wiadrami - rollercoaster to siuś . Szczegóły u organizatora London Shanties Meeting.
Przeszukałam Internet, znalazłam odpowiednią stronę i adres emailowy Macieja Jędrzejko tytułującego się Dyrektor Euroszant. Tia! No to wyszło w/g tej pani, że mamy Ojca Dyrektora Macieja "Samozwańca" Jędrzejkę. Oj niegrzeczny Maciek!
Ciekawe czy organizatorzy wyjaśnili jej, że śpiewając piosenkę „Hej Sokoły” nawiązuje bardziej doUkrainy niż do Polski. To mniej więcej tak samo jak pierwsze słowa naszej narodowej epopei „ Litwo, Ojczyzno moja ….” O ile pamiętam to urodziłam się PRL czyli dzisiejszej Rzeczpospolitej Polskiej. No to nasza narodowa epopeja czy nie?! Kocham takie bzdury. Jakby je potraktować poważnie, to wyszłoby na to, że Rosjanie mają rację pisząc "Mickiewicz - wielikij ruskij poet", a na Litwie powinien zostać pierwszym litewskim nacjonalistą. Tak to jest jak sie niedokładnie maturę zdawało. Nawet w PRL-u takich bzdur nie uczyli.
Maciek! Wyluzuj - zawsze znajdzie się ktoś, kto na czyimś garbie chce stanąć i podnieść ręce w okrzyku TO JA.
Trzeba było panią dziennikarkę wnieść w lektyce na teren Festiwalu, napoić porządnie gorzałą, potem poczęstować solidną kiełbachą, to byłaby recenzja, że "mucha nie siada"!
A tak, to co? Nie spodobało się...
przecież nie można kazać Markowi Niedźwieckiemu nagrywać płyt, Dariuszowi Szpakowskiemu wybiec na boisko, Przemysławowi Czaplińskiemu pisać powieści współczesnej, krytykom teatralnym wybiegać na scenę...
Oczywiście, że można kazać. Jak będą pisać lub mówić bzdury, to nawet TRZEBA kazać.
Nie widzisz, że atrykuł jest napisany w sposób nie majacy nic wspólnego z dobrymi zasadami dziennikarstwa? Hm, no chyba wymieniłem punkt po punkcie różne "kwiatki" z tego tekstu. Coraz bardziej mam ochotę na przeczytanie tekstu pt. "Jak być dziennikarzem szantowym?". Sam mam na ten temat przemyślenia, ale mnie również spotyka czasem to, co tutaj Agnieszkę Mazur, więc raczej spisywać ich nie będę.
To jest argument kulą w płot: przecież nie można kazać Markowi Niedźwieckiemu nagrywać płyt, Dariuszowi Szpakowskiemu wybiec na boisko, Przemysławowi Czaplińskiemu pisać powieści współczesnej, krytykom teatralnym wybiegać na scenę... itd. Organizator jest od organizowania, dziennikarz od recenzowania. A Maciek od odbierania porodów?? Michał zastanów się czasem jakich argumentów używasz. Mi chodziło o to by Pani Agnieszka zebrała jakiś pakiet doświadczeń. Ot co
A Maciek od odbierania porodów?? Oczywiście, że tak! W chwili kiedy jest lekarzem (czyli podczas dyżuru np.) jest od porodów. Kiedy bierze wolne w szpitalu i jedzie do Sosnowca - jest organizatorem.
Dziennikarz ma przechlapane. Wszyscy się czepiają dziennikarza. Co on wypisuje! Ile Ci chamie dali za ten artykuł! Ty czerwony pachołku! Prasa kłamie! Jak ja cię dorwę, to odszczekasz każde słowo! Sprawa w sądzie...
Zasada pierwsza: dziennikarz musi być odporny. Odporny na wszystko. Dziennikarz szantowy musi być odporny podwójnie.
Ghoran to jest GENERALIZOWANIE. Dobre dla Kwawego Felka, a nie dla dorosłych poważnych ludzi. Zgodnie z tym co napisałeś ja powinienem wymieniać elementy w telewizorach bądź zajmować się serwisowaniem innej elektroniki, Maciek powinien zająć się leczeniem ludzi, Bartosik nauczaniem, Mnichał pracą w samorządzie itd. Tu nie chodzi o to kim kto jest, tylko kto jakie ma talenta. Podałem pierwsze z brzegu skojarzenie do takiej argumentacji Mnichała. Jest tak samo zasadne jak to co Mnichał raczył napisać. Skoro Maciek podjął się zorganizowania takiej imprezy i ona się odbyła, to oznacza ni mniej ni więcej jak tylko to, że chłopak ma dobre predyspozycje do takich zadań. Owszem, komuś mógł się nie podobać obowiązek wykupienia akredytacji, ale to już temat na dyskusję prywatną, a nie publiczne obsmarowywanie "miejsca, gdzie plecy tracą swą szlachetną nazwę" Organizatorowi. Widać Pani Agnieszka przywykła do "sępienia" i "liczenia na drapane" w kwestii bywania na imprezach. Co do "traktowania nas jak złodziei" i obowiązku oddania aparatów do depozytu to jestem ciekaw, czy rzeczona Pani zapłaciłaby z własnej kieszeni gażę dla Clannad za zerwany koncert. Pewnie nie, bo wypięła by się na to. Tak wnioskuję z tekstu, który napisała. Ghoran proszę trochę więcej wiary w to, że wiem co piszę
A Maciek od odbierania porodów?? Michał zastanów się czasem jakich argumentów używasz. Mi chodziło o to by Pani Agnieszka zebrała jakiś pakiet doświadczeń. Ot co Blady, to Ty się zastanów, bo uważam że A.M. nie powinna być zachęcana do organizowania imprez, ale po prostu poszerzania wiedzy na temat, na który pisze. Maciek jest i organizatorem, i lekarzem. A.M. z tego co wiem organizatorem nie jest. I nie chodzi tu o pracę zawodową, tylko o to, czym się FAKTYCZNIE zajmujemy i jaką dla siebie widzimy rolę.
Ghoran proszę trochę więcej wiary w to, że wiem co piszę Wiarę to ja mam Co nie znaczy, że zawsze i wszędzie i wszystkich słowa pisane rozumiem tak jak oni by chcieli I jak napisał mn - wykształcenie i praca zawodowa to jedno a praca przy czymś to drugie. Ja np. mam wykształcenie średnie więc tak naprawdę nie powinienem robić nic ? Jeśli by dobrze płacili to ja nie mam nic przeciwko Nie znam chyba żadnego "zawodowego" organizatora Oczywiście nie licząc związkowców
Nie znam chyba żadnego "zawodowego" organizatora Oczywiście nie licząc związkowców Właśnie o to mi chodzi. Nikt nikogo nie uczy organizowania. Gdyby Pani Agnieszka właśnie zorganizowała jakąś imprezę biletowaną to może by nie napisała bzdur. Mnichał nie chcę się tu zagłębiać w szczegóły, grunt, że nie maiłem zamiaru nikogo obrazić masz do mnie gadułę to pisz. Wytłumaczę osobiście.
Trzeba było panią dziennikarkę wnieść w lektyce na teren Festiwalu, napoić porządnie gorzałą, potem poczęstować solidną kiełbachą, to byłaby recenzja, że "mucha nie siada"!
A tak, to co? Nie spodobało się...
A dlaczego tylko ją ? ja proponuje wszystkim którzy tylko będą chcieli umożliwić robienie fotek z bliska (wpuszczać za barierkę ) wszystkim darmowe spanie i wyżywienie w najlepszym hotelu w danym mieście i prywatne koncerty (za darmo) wieczorową porą i nieważne dziennikarz, szantymaniak, przypadkowy widz ma aparat chce napisać traktować jak zgiłe jajo
Co prawda nie było mnie na festiwalu, ale "ton" wypowiedzi Pani "dziennikarki" bardzo mnie zdziwił i mam wrażenie na świecie jest nie wiele rzeczy, które by się tej Pani spodobały.
No nie mogę
Mnichał nie chcę się tu zagłębiać w szczegóły, grunt, że nie maiłem zamiaru nikogo obrazić masz do mnie gadułę to pisz. Wytłumaczę osobiście. Ależ Piotrze drogi, bez urazy oczywiście? Tylko dyskutujemy kulturalnie, prawda?
Mnichał
Pani Agnieszka może nie lubić Macieja Jędrzejko, może nie rozumieć dlaczego w oczach sponsorów i mediów "Dyrektor" był poważniejszym i bardziej wiarygodnym partnerem niż "kierownik artystyczny" czy po prostu jakiś tam "maciej jędrzejko z Sosnowca".
Problem Pani Agnieszki to zdaje się nasza prywatna sprawa i pewnie przyjdzie czas że sobie to wyjaśnimy. Kwestie personalnych ataków na mnie zostawiam - bo nie wypada mi nawet tego komentować - bo tylko winny się tłumaczy, a ja nie mam sobie NIC do zarzucenia.
Jednak powiem to wprost - wyjażdzanie z tekstami ze "puszczono w gwizdek publiczne pieniądze" to juz nie są żarty - to jest bardzo poważne oskarżenie. Myślę że Pani Agnieszka nawet nie jest tego świadoma.
Prywatnie dla mnie jako żeglarza - takie zachowanie to po prostu zwykłe świństwo i kopniak poniżej pasa. Informacja z która NIE DA SIĘ polemizować. Informacja, która moze stać się karmą dla niejednego pseudodziennikarzyny, który nie mogąc się wybić dobrymi tekstami znajdzie sobie konika, na którym pojedzie do samego TVN, Wyborczej itd. bo nic tak dobrze nie robi na sławe jak czyjś smierdzący bąk.
Jest aferka jest zabawa!.
Jakie Pani ma dowody, że choć złotówka publicznych pieniędzy została wydana nierzetelnie?! Tylko to mnie boli. Całą resztę traktuję jak wypowiedź kogoś, kto poprostu nie ma bladego pojęcia o szantach, o organizacji imprez masowych, o zasadach bezpieczeństwa, o wydatkowaniu środków publicznych, o marketingu, o promocji, o reklamie, o biznesie itd. natomiast bardzo chce powiedzieć COŚ... wyrzygać swoje negatywne emocje, bez oparcia się na żadnych racjonalnych faktach, a jedynie na pseudoracjonalnych przemysleniach.
Krytyka - nawet bolesna - ale konstruktywna, rzetelna, neutralna - TAK! Czysta, bezinteresowna złośliwość - NIE!
Bo słowa znaczą a niedomówienia szkodzą szczególnie wypowiedziane publicznie
I tyle.
Sssciskam yen
Pani Agnieszka M. napisała: "Współczesna muzyka żeglarska to połączenie disco-polo z metalem".
Odpowiem tak: "jesteś szalona".
Maćku, ale ktoś w ogóle czyta tamten portal?
Pozwólcie, że w tym miejscu zacytuję słowa znanego dziennikarza i eseisty Aleksandra Wieczorkowskiego:
"Żadna szkoła ani praktyka dziennikarska nie spowoduje, aby człowiek będący z gruntu świnią stał się szlachetny i w ogóle wzorcowy. Zadaniem szkoły i praktyki jest wyuczenie przyzwoitego człowieka tajników zawodu, jako że - stwierdzam to na podstawie wieloletniej praktyki - wiele przypadków „łamania zasad etycznych" wynika wyłącznie z braku opanowania elementarnych umiejętności warsztatowych.
Weźmy pierwszy punkt z „Karty Etyki Mediów": zasadę przekazywania prawdy. Notoryczny parszywiec kłamie prywatnie i zawodowo zgodnie z własnym interesem. Niedouczony dziennikarz kłamie mimowolnie, gdyż nie potrafi uzyskać wiarygodnej informacji z paru, najczęstszych powodów:
• ufa jednemu informatorowi;
• opiera się na plotce;
• przekręca uzyskane dane (nazwiska, liczby, daty, miejsca itd.);
• powtarza już opublikowaną, fałszywą informację;
• nie wysłuchuje „drugiej strony";
li • nie potrafi dotrzeć do źródła, do dokumentacji, do świadków wydarzenia.
O swoistej dezynwolturze wielu dziennikarzy świadczyć może nagminność sprostowań prasowych i przeprosin „osób zainteresowanych i czytelników."
Dyrektywą warsztatową jest po prostu - sprawdzanie. Jak to w anegdocie mawiał wydawca i naczelny redaktor „Wiadomości Literackich" Mieczysław Grydzewski:
Choć wiem doskonale, ze „Pana Tadeusza" napisał Juliusz Słowacki, na wszelki wypadek sprawdzam w encyklopedii.
Inny, ważny postulat ze wspomnianej karty: oddzielanie informacji od komentarza. Jeden ze sprawozdawców parlamentarnych stale dodawał do liczby głosujących w Sejmie swój komentarz w zależności od wyników głosowania. Jeśli był on nie po myśli sprawozdawcy, to mówił, że coś nie przeszło zaledwie dziesięcioma głosami. Odwrotnie - ustawa przeszła aż dziesięcioma głosami.
Poza parszywcami, którzy tendencyjnie używają deprecjonujących lub gloryfikujących określeń wobec osób lub zdarzeń, które są im politycznie niesympatyczne bądź sympatyczne, komentowanie informacji wynika najczęściej z braku zaufania słabego dziennikarza w inteligencję odbiorcy, któremu należy zasugerować własną opinię. Merytorycznie - ma on najczęściej rację, gdyż z badań ośrodków zajmujących się mediami wynika, iż większość odbiorców w Polsce nie rozumie treści informacji; pisze się jednak i mówi do tej mniejszości, która rozumie..."
/A. Wieczorkowski, art. pt.: "O tempora! O mores!", Forum dziennikarzy nr 4, 1997r./
Maćku, ale ktoś w ogóle czyta tamten portal? Wystarczy, że Wujek Gugiel czyta. I taka informacja pozostanie na wieki w sieci. Coś Tacek dodać ??
Trzeba było panią dziennikarkę wnieść w lektyce na teren Festiwalu, napoić porządnie gorzałą, potem poczęstować solidną kiełbachą, Grzywa - Uwielbiam Cię* za takie teksty, genialne w swej prostocie bez żadnej pseudo intelidźwięcznej otoczki. Zamiast Maćka co epitafia i inne epistoły w mailach śle do pani M. powinieneś wziąć w sprawy w swe ręce i przewrócić jej mailowo bebechy do góry nogami * - nie, nie jestem ani gejem ani komuchem
Zobaczymy ?.
2009-09-05 20:00-Euroszanty festival POLOGNE !!! 2eme EDITION....aï...
Nie wiem czy patrzyłeś, ale na stronie, której linkę wklejasz masz odpowiedź.
Znak zapytania wziął się z totalnej "ciszy medialnej" na temat tegorocznej edycji i braku przejawów działań organizatorskich. Gotów byłem się założyć, że za niedługo zobaczymy DYBUKOpodobny komunikat:
"Niestety z przyczyn ogólnie zwanymi "obiektywnymi" zmuszeni jesteśmy odwołać tegoroczną edycję festiwalu EUROSZANTY. Mamy nadzieję że kolejny rok przyniesie nam większe możliwości, albowiem przynajmniej sił i pomysłów nam nie brak. Tak więc druga edycja EUROSZANT zostaje przeniesiona na rok 2010."
Przed chwilą jednak znalazłem coś takiego: World Fusion’s Day Sosnowiec 2009 i wszystko jasne.
Heh, czyli niestety Euroszanty były wydarzeniem jednorazowym. Szkoda.
Dla zasianego ziarna marzeń - czas to woda. Wiecej wiary Michale.
Sssciskam yen
Okej, ale skąd na stronie Boozies info ze graja w Sosnowcu? Maćku, jak coś wiesz, to opowiadaj.
Grają obok m.in. Bananów, Brasów, Zakopowera...
Myślę, że mimo iż w tym roku impreza w Sosnowcu nie odbędzie się pod szyldem "Euroszanty", warto na nią się wybrać. Banany, Brasy, Booze Brothers... toż to uczta dla ucha! A i Zakopower jest świetny - w każdym razie ja bardzo lubię. Myślę, że może się wybiorę do Sosnka i w tym roku.
Zakopower jest niezły, choć ja z góralszczyzny wolę Trebunie-Tutki i Psio Crew. Za rok ma być WFMF góralski. Za dwa - przerwa. Za trzy - znowu Euroszanty? Siak czy tak to już 2012...
góralski tys fajny :) ale żadnych szant by miało nie być? nie do uwierzenia...
Ja bym chciał... w ogóle jeszcze kiedyś zobaczyć Euroszanty...
Bądźmy dobrej myśli. ja wierze że jeszcze zobaczysz.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plfotoexpress.opx.pl
|
|
Cytat |
A jakoĹź uczyÄ majÄ
nie umiejÄ
c sami? MuszÄ
pewnie nadĹoĹźyÄ kazania baĹniami. Jan Kochanowski (1530-1584), Zgoda Filozofia jest zdrowym rozsÄ
dkiem w wyjĹciowym garniturze. Haurit aquam cribo, qui discere vult sine libro - sitem czerpie wodÄ, kto chce uczyÄ siÄ bez ksiÄ
Ĺźek. A kiedy strzyĹźesz owieczki, opowiadaj im bajeczki. Jan Sztaudynger I w nieszczÄĹciu zachowuj spokĂłj umysĹu. Horacy (Quintus Horatius Flaccus, 65-8 p. n. e)
|
|