|
witaaj na portalu mArTy.. =] peace
|
PROGRAM FESTIWALU
http://www.kaapstander.nl/havendag.htm
http://www.havendag-oudewater.nl/
Czy ktos sie wybiera?
PS Pozwole sobie polecić waszej uwadze niezwykłą kapelę holenderską - - jeden z najcudowniejszych i najbardziej zywiołowych chórów jakie widziałem - De Kaapstander to ŻYWIOŁ!!! ktory na kazdym festiwalu w Polsce zrobilby furrorę... Widziałem ich w akcji kilka razy.
Panie grające na akordeonach tryskają energią, uśmiechem i naprawde szaleją - to robi wrażenie
Są gotowi przyjechać do Polski za nocleg i miskę - oraz część kosztów dojazdu. Beż gaży - mają świadomość ile kosztuje organizatorów zaproszenie takiej masy ludzi. Chcą się dobrze zabawić i są wstanie zabawić naszą publiczność.
oto ich www http://www.kaapstander.nl
ja też ich słyszałem niezła ekipa i bardzo uśmiechnięta :D
Alez fajowo było w Oudewater!!!
Ciekawostka Oudewater było jednym z najważniejszych miejść gdzie ... AUTENTYCZNIE wazono czarownice! Każdy kto chciał miec certyfikat że nie jest Czarownicą - jechał do Oudewater gdzie odbywało sie oficjalne wazenie!!! Osoby o podejrzanie niskiej masie ciała (takiej która umozliwiaja lot na miotle- czyli około kilkunastu ok) były poddawane kolejnym testom... zwykle letalnym jak topienie w kanale - jesli osoba zatonęła - to oznaczało że jednak NIE BYŁA czarownicą... Jeśli zatonęła ale wydobyto ją żywą - to wykonywano próbę palenia na stosie - jesli spłonęła - znaczy że NIE BYŁA czarownicą... Straszne czasy... ale miasto przeżywało wówczas okres świetności, bo pół Europy zjeżdzało się do Oudewater zeby zdobyć certyfikat, a jak się spodziewacie certyfikat był oczywiscie płatny.
Chciałem sobie sprawic taki certyfikat - bo do dziś mozna go tam zakupić w ramach pamiątki ale nie zdążyłem przed zamknieciem "ważalni". Moje nalegania na to zeby koniecznie sprawić sobie taki certyfikat budziły we wszystkich niezrozumiałą dla mnie wesołość - naprawde zupełnie nie rozumiem dlaczego!!! Skąd oni wiedzieli ze na pewno nie jestem Czarownicą?!
Mnie zauroczyły domeczki z cegły nad kanałami - po otwarciu okna mozna było ręke wsadzic do wody - dolne brzegi okien okna były umieszczone 20-30 cm nad taflą wody! No niesamowity widok.
Przepiękna miejscówa.
Zaskoczyły mnie równiez pływające dyskoteki - barki obwieszone światłami, maszynami śnieznymi i dymnymi oraz potężnymi głosnikami UMC UMC!!! UMC!!!
Kupa młodych ludzi - rzadki widok w Holandii... no i tzw "polaczkowie" czyli prymityw emigracyjny z Polski, który znany z robienia burd w lokalnych pubach dał się poznać osobiście - kiedy do pubu w którym siedzieliśmy wpadło dwóch "polaczków" i jeło sie naparzac po ryjach. Z żalem pomyslelismy że "polaczkowie" robią w tym kraju robote dokładnie odwrotną niż my... jakże smutna to była konfrontacja. Jakiż wstyd dla nas i upokorzenie, że paru napranych prymitywów swoim zachowaniem pluje na białoczerwoną,która my staramy się nieść dumnie z wysoko podniesioną głową - w obce kraje. Ech.
A co do festiwalu. Pomysł - podobny jak w Appingedam - czyli kilka koncertów ulicznych, ale już nie katorżnicze 12 ... a przyjemne 3 + dwa koncerty na tzw "duzej scenie" + le grande finale pod KIRKE czyli Kościołem.
Z technicznego punktu widzenia... nie było technicznego punktu widzenia... poza "dużą sceną" - nie można było liczyć na mikrofony - wszędzie czysty UNPLUGGED.
Ale atmosfera niesamowita. Bardzo serdeczne przyjęcie. Niebawem mam nadzieję dotrą do mnie filmiki z aparatu, którymi łapałem chwilę (jakość fatalna ale klimat moze uda się pokazać) to wrzucę do youtube.
Bardzo chciałbym pojechać tam za rok. Bomba miejscówka.
Sssciskam yen
Całe życie się człowiek uczy...
Kurcze, nie wiedziałam o tym zwyczaju ważenia czarownic. Gdybym to ja wcześniej wiedziała..., już potrafiłabym się "odszczekać" coponiektórym prześmiewcom rubensowskich kształtów.
Maćku, no ja też zupełnie nie rozumiem tej wesołości, która towarzyszyła Twojej chęci ważenia.
Yen, a wrzuć jakieś zdjęcia co byśmy pojęcie mieli o miasteczku i ważeniu czarownic
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plfotoexpress.opx.pl
|
|
Cytat |
A jakoĹź uczyÄ majÄ
nie umiejÄ
c sami? MuszÄ
pewnie nadĹoĹźyÄ kazania baĹniami. Jan Kochanowski (1530-1584), Zgoda Filozofia jest zdrowym rozsÄ
dkiem w wyjĹciowym garniturze. Haurit aquam cribo, qui discere vult sine libro - sitem czerpie wodÄ, kto chce uczyÄ siÄ bez ksiÄ
Ĺźek. A kiedy strzyĹźesz owieczki, opowiadaj im bajeczki. Jan Sztaudynger I w nieszczÄĹciu zachowuj spokĂłj umysĹu. Horacy (Quintus Horatius Flaccus, 65-8 p. n. e)
|
|