|
witaaj na portalu mArTy.. =] peace
|
Witajcie.
Od kilku miesięcy w mej łepetynie dojrzewał pomysł na zorganizowanie festiwalu. Pomysł pomysłem, ale sam nie dam rady podołać realizacji takiej imprezy. Poprosiłem więc o pomoc trzech dzielnych mężczyzn. Zgodzili się. Pozwólcie, że Ich przedstawię.
1. Tomasz Honkisz (Szef "G.P." w Łodzi i Warszawie) 2. Tomasz "Emeryt" Lenard 3. Krzysztof "Brat" Kłos
Nazwa festiwalu powstała wczoraj - ŁÓDZKIE INSPIRACJE SZANTOWE.
Kto wymyślił taką nazwę? Grzywa!
Miejsce: "Gniazdo Piratów" w Łodzi, ul. Żeromskiego 52
O KONKURSIE. Spośród zgłaszających się konkursowiczów chcemy wyselekcjonować ośmiu wykonawców, którzy zaprezentują się na deskach festiwalowej sceny.
PIĄTEK - dzień pierwszy.
Startujemy o godz. 20:00. Każdy z wykonawców (zakładamy, że tego dnia wystąpi ich w konkursie czterech) ma 40 minut na przedstawienie swojego muzycznego kunsztu. Ok. godz. 23:45 wystąpi GWIAZDA WIECZORU. Kto to będzie? Jeszcze nie wiemy.
SOBOTA - dzień drugi.
Startujemy również o godzinie 20:00. Kolejnych czterech konkursowiczów zawładnie sceną "Gniazda Piratów" Ok. godz. 24:00 ogłoszenie wyników. Ok. godz. 00:15 występ GWIAZDY WIECZORU, a potem integracyjna balanga przy muzyce mechanicznej!
SKŁAD JURY.
1. Tomasz "Emeryt" Lenard 2. Krzysztof "Brat" Kłos 3. Darek "Grzywa" Wołosewicz
NAGRODY.
I miejsce: kontrakt na TRZY koncerty w "Gnieździe Piratów" (łódzkim lub warszawskim). Organizatorzy zobowiązują się do wywiązania się z umowy w przeciągu najbliższych 12-tu miesięcy.
II miejsce: kontrakt na DWA koncerty - reszta j.w.
III miejsce: kontrakt na JEDEN KONCERT - reszta j.w.
Ponadto przewidujemy nagrody rzeczowe oraz nominację do przeglądu BAZUNA 2010.
Nagroda Publiczności: kontrakt na JEDEN koncert oraz beczka (30 litrów) chłodnego PIWA! W przypadku zdobycia Nagrody Publiczności przez wykonawcę z miejsc I do III doliczamy do kontraktu dodatkowy (JEDEN) koncert.
CO JESZCZE???
Zapewniamy bezpłatny nocleg w pokojach gościnnych łódzkiego "Gniazda Piratów" - nie trzeba nigdzie jeździć, wszystko jest na miejscu. Każdemu konkursowiczowi przysługuje bezpłatna kolacja. Każdej kapeli/soliście wypłacamy 300 PLN w ramach zwrotu kosztów podróży.
ZGŁOSZENIA DO KONKURSU.
Materiały DEMO prosimy przesyłać na adres:
"Gniazdo Piratów" ul. Ogólna 5 01 - 702 Warszawa
Z dopiskiem: Łódzkie Inspiracje Szantowe.
Możecie się również zgłaszać telefonicznie.
606 737 112 - Krzysztof "Brat" Kłos
507 985 544 - Tomasz "Emeryt" Lenard
691 889 371 - Dariusz "Grzywa" Wołosewicz
Zgłaszanie się do udziału w konkursie kończy się z dniem 13 listopada.
Konkursowiczów prosimy o namiary telefoniczne.
To na razie tyle. Pozdrawiam, Grzywa.
PS. Niebawem na Portalu "Szantymaniaka" pojawi tzw. "zajawka".
Matko, to jest niesamowite.
Festiwal dla zawodników wagi ciężkiej.
A gdzie strona www festiwalu?
A gdzie strona www festiwalu?
To jest bardzo dobre pytanie!
"Gniazdo Piratów" ma swoją stronę, a więc po cóż otwierać drugą?
www.gniazdopiratow.com.pl
Tam, na głównej stronie znajdą się niebawem rzeczowe informacje na temat Łódzkich Inspiracji Szantowych.
Pozdrawiam, Grzywa.
Podoba mi sie ten pomysl, Grzywa
Na początku października (lub może nawet pod koniec września) ruszy oficjalna strona Festiwalu. Oczywiście, tak jak Grzywa napisał, będzie to podstrona serwisu gniazdowego.
Ja bym jednak zróżnicował koszty podróży. 300 PLN dla solisty to jest za dużo jak na koszty. Na zespół OK. Fajnie że w ogóle ktoś o tym pomyślał...
Koszt paliwa do samochodu jest taki sam, czyli 4 osoby lub solista zapłacą tyle samo. W przypadku PKP rozsądniej chyba będzie dokonać zwrotu na podst. przedstawionego biletu w obydwie strony. Ale to tylko taka drobna sugestia. Sam pomysł - SUPER!
Są zespoły 6 i więcej osobowe
Ja bym jednak zróżnicował koszty podróży. 300 PLN dla solisty to jest za dużo jak na koszty. Na zespół OK. Fajnie że w ogóle ktoś o tym pomyślał..
Jak pisałem już wcześniej, myślałem dość długo o tym festiwalu. 300 PLN to dużo, czy mało? Jakie to ma znaczenie skoro najważniejsze, że...
Gratuluję pomysłu! To jest coś!
Grzywa, Tomek, Brat - trzymam kciuki (choć znając Was, to w ogóle nie trzeba kciuków trzymać - sukces murowany).
Tym bardziej, że widzę tu lekką, nieuświadomioną zapewne inspirację innym, wdzydzkim festiwalem... ;) Tam też stawialiśmy na dobrych konkursowiczów dając im do dyspozycji trochę więcej czasu niż standardowe trzy utwory :) (zresztą, co to w ogóle znaczy "konkursowicz"...)
pozdrawiam Edek
dając im do dyspozycji trochę więcej czasu niż standardowe trzy utwory :)
Standardowe gdzie? Brałem udział w dwóch konkursach gdzie każdy zespół miał do dyspozycji 30 minut na wykonanie swego programu...
ja w sprawie tych pieniędzy dla konkursowiczów. Jest to suwerenna decyzja organizatorów i kombinowanie nad jej sensem, uczciwością czy zaglądanie innym w kieszeń bo są solistami albo 30-osobową kapelą, jest offtopem
No i zaczęło się, jest pierwsze zgłoszenie.
Co do terminu, to jest wyraźnie napisany w tytule artykułu. Przypominam też, że zgłoszenia nie stanowią o zakwalifikowaniu zespołu do konkursu - będzie preselekcja.
Tym czasem zgłosił sie warszawski "Velbot". Huraaaaa
Jest to suwerenna decyzja organizatorów i kombinowanie nad jej sensem, uczciwością czy zaglądanie innym w kieszeń bo są solistami albo 30-osobową kapelą, jest offtopem Grzywa założył wątek o festiwalu, więc - jak rozumiem - można o nim dyskutować. Ja mówię, jak ja bym widział sprawę - ale przecież do niczego moja opinia nie zobowiązuje... W przypadku GKS Zgorzelec też wyraziłem opinię - ja bym nie dzielił nagrody finansowej w taki sposób, że 4100 zł dla I miejsca, a dla II i III nic. Ale taki był zamysł organizatorów i nic mi do tego. Natomiast OPINIĘ może wyrażać każdy.
Co do czasu prezentacji dla wykonawców to również jest suwerenna decyzja organizatorów. Wyszliśmy z założenia, że warto dać zespołom czas na zbudowanie czegoś w rodzaju artystycznego programu. A to dla zbudowania dramaturgii, a to dla wyreżyserowania własnego występu... Sposób prezentowania się w trakcie występu i jego walory reżyserskie również będa brane pod uwagę. Żeby nie było, że wymagamy scenariusza to normalnym językiem powiem - ma być dobra zabawa i dobre wykonanie. Publiczność pokaże własnym zachowaniem i aplauzem ile z siebie dał wykonawca.
A porównywanie czasu występu z czasami na innych festiwalach nie służy niczemu. Również jest offtopem. Bo to jest temat o tym a nie o innych festiwalach a czas występu jest suwerennie określony dla tego miejsca i czasu. Ważenie tu ilości utworów do czasu i czasu do ilości również nie jest właściwym miejscem.
A wyrażać własne oczywiście można a nawet trzeba.
Ja wyrażam tylko czasami Nie zawsze to ma sens, hahahah!
Wiele rzeczy na tym świecie narodziło się dzięki abstrakcyjnemu pozornie bezsensownemu myśleniu własnie. Dzięki Michal.
Dodam jeszcze, że nie było naszym zamiarem: stawanie na pudle, zdobywanie medali, pierwszeństwo, goorowanie nad kim i czymkolwiek, sięganie po laury, wyprzedzanie, brylowanie, zaliczanie, ściganie się z innymi i inne tym podobne.
Ot w życiu akcja potrzebna jest - to po pierwsze i osobiste nasze. W centralnym pasie Polski nie dzieje się wiele w temacie mokrych pieśni, postanowiliśmy podjąć jeszcze jeden wysiłek w celu zanimowania ruchu szantowego w tym rejonie - to po drugie. I już.
Żeby było ciekawiej dojżewało to równolegle w trzech głowach. W rozmowach zestawilismy sobie własne pomysły i okazały się sobie bardzo bliskie. A potem to już poszło i tyle. Nazwa przy piwie, logo (też jest, obecnie w procesie cyfrowego wygładzania szkicu) w czasie porannej kupy, sponsor o ile się nie mylę też w równie radosnych okolicznościach.
Tak dla uzupełnienia poprzednich moich wypowiedzi.
Żeby było ciekawiej dojżewało to równolegle w trzech głowach. W rozmowach zestawilismy sobie własne pomysły i okazały się sobie bardzo bliskie. A potem to już poszło i tyle. Nazwa przy piwie, logo (też jest, obecnie w procesie cyfrowego wygładzania szkicu) w czasie porannej kupy, sponsor o ile się nie mylę też w równie radosnych okolicznościach.
U-cha-cha-łem się, oby więcej takich "okazyjnych" inicjatyw
Dzięki. No taka realizacja pomysłu bez namięśniania się i tyle.
Ile kawałków trzeba dosłać w demie?
Co do dema, to też nie zamierzamy wymuszać jakichś specjalnych działań. Wiadomo, że im więcej tym lepiej. Jednak jeżeli demo, to 3 kawałki powinno być minimum. Nośnik - płyta CD. Gdyby było mało będziemy dopraszać lub w miarę możliwości odsłuchiwać kapele na koncertach. Jeżeli więc nie macie dema a drogi nasze będą się krzyżować to informujcie o koncertach a uprościmy sprawę demo odsłuchując na żywca. Wiadomo, że nie wszyscy mają takie demo lub możliwości do jego natychmiastowej produkcji. Niech się dzieje.
Ok. godz. 00:15 występ GWIAZDY WIECZORU
Pomysł w ogóle świetny. Ale poddaje pod przemyslenie godziny... bardzo późno... Gwiazda o 00:15 to mogą być dożynki...
Impreza nie powina się konczyc tak późno chyba, że Wasze doświadczenia z GP pozwalają zapewnic fajną imprezę do końca.
Ja pamiętam w Łodzi występ Ro20 tak późno... słuchało ich 10 osób... reszta leżała na stołach albo pod i była w innym swiecie...
Warto przemyśleć te kwestię.
Sssciskam yen
Jednej rzeczy nie doczytałem (może jest, a nie znalazłem) - czy "nagrody" będą płatne? Jeśli tak, to w/g jakich stawek? Pytam, bo bez tej wiedzy trudno mi wyrobić sobie zdanie o ... festiwalu.
barterem płatne w "koncertach"
Dzięki Jen. Słusznie prawisz i faktycznie dotychczasowe doświadczenia wskazują na to właśnie. Pomyslimy, popracujemy.
Mariusz tak właśnie ma być - barter. Przewidujemy również inne nagrody. Pomysł i realizacja natychmiastowe, stąd i roboty więcej. Wyrabiaj kochanieńki, wyrabiaj.
YenJCo, z mojego doświadczenia bytowania na yapie, która odbywa się rok rocznie w Łodzi, wynika, że całkiem sporo osób jest w stanie czekać i do 2-3 w nocy na ukochany zespół.
Nie wiem, jak to wygląda od strony technicznej, ale może Radio Żak będzie zainteresowane współpracą? Od lat zajmują się yapą i propagują szeroko pojętą piosenkę turystyczną. Takie moje 3 grosze.
Dzięki Kermit. Jednak nad tematem Maćkowym myślimy. To ważne, żeby nie tylko ktokolwiek doczekał, ale i żeby wykonawcy mieli zadowolenie z tego, że w ogóle jest widownia. Dla samych konkursowiczów jest to ważne. Nie zamierzamy zamykać ich w piwnicy na czas konkursu, czy pokazywać tylko nagrodzonych. Jest preselekcja, więc zakwalifikowani to już kolejny etap. Warto ich nagrodzić widownią. Stąd pomysł na knajpiany przegląd w trakcie normalnego funkcjonowania lokalu. Pomysł takiej własnie promocji uczestników konkursu był jedną z podstaw.
Grzywa użył słowa "zakładamy". Dotychczas w łódzkim gnieździe wiadomo było co i jak działa. Szczególnie w starym. Po wakacjach otwiera się nowe po kolejnej przerwie. Popatrzymy co i jak się dzieje i wówczas łatwiej będzie podjąć decyzję. Yapa to Yapa - nie żebym używał do każdej zupy innej łyżki, ale że łyżki a nie widelca. Zwrócę Twoją uwagę na wcześniejszy mój post. Każdy festiwal jest sam w sobie i dla siebie specyficzny, nie dla innych festiwali. Zgubne jest takie porównywanie a tym bardziej liczenie że się spełni. A stawianie festiwalu, który się jeszcze nigdy nie odbył do porównania z Yapą to zdecydowanie paranoja.
Natomiast podejmowanie możliwych problemów przed ich zaistnieniem jest celowe. A takim jest ważenie problemu postawionego przez Maćka.
Nie wiem, jak to wygląda od strony technicznej, ale może Radio Żak będzie zainteresowane współpracą? Z Radiem Żak współpracujemy już od kilku lat. http://www.gniazdopiratow...ng=fs2005&id=21 Myślę, że jak najbardziej będą chętni do współpracy także i przy tym projekcie...
A oto logo Festiwalu... Autorem jest Emeryt.
Genialny pomysł z beczką piwa! Zawsze z zespołem wydajemy kupe kasy na piwo a teraz jest możliwość że nie będzie trzeba. Chociaż to tylko 30l. Nie wiem czy nie trzeba będzie dokupić
Zawsze z zespołem wydajemy kupe kasy na piwo A teksty już znasz na pamięć?
To kiedy ruszacie?
Zanim się ludzie dowiedzą ze strony głłwnej - minie miesiąc. Czas podesłac jakiś artykuł na strone główną.
Sssciskam yen
Zawsze z zespołem wydajemy kupe kasy na piwo a teraz jest możliwość że nie będzie trzeba. Chociaż to tylko 30l. 30 l = 60 butelek. A duży macie zespół?
Biały Patyk dosyć liczny jest :) jest szansa że znowu staniemy w szranki konkursowe :) pozdrowienia :)
Emeryt, Brat jak się sprawy mają?
Nadal zero informacji od was... Sssciskam yen
Mówił, mówił i namówił... Informacja na stronę główną wrzucona.
Wczoraj o godz. 20, wspólnie z Grzywą i Emerytem, spotkaliśmy się w Gnieździe Piratów w celu przesłuchania nagrań zgłoszonych do konkursu.
A więc…
Zgłosiło się 20 wykonawców (2 solistów, 18 zespołów).
Do koncertów w Gnieździe zakwalifikowali się: - Bez Paniki - Fucus - Happy Crew - Indygo - Klucz od kilwatera - oJ taM - Phono Faber - Velbot
Gratulujemy.
A teksty już znasz na pamięć? Teksty już prawie opanowałem. Niestety mamy sporo nowych i będę się musiał podszkolić:) Dzięki za pozdrowienia i też pozdrwaniam "Młode Wyjce". Mam nadzieję że spotkamy się w Łodzi:)
to widze konkurs na wysokim poziomie bedzie... ale po skladzie zauwazam zmiane idei festiwalu i samego konkursu... no coz nie mnie oceniac od tego mamy jury
A oto program festiwalu:
Piątek, 27.11.2009 19:20 Otwarcie festiwalu 19:30 Fucus (Wejherowo) 20:05 Oj tam (Częstochowa) 20:50 Phono Faber (Trójmiasto) 21:35 Indygo (Gliwice) 22:20 Przerwa techniczna 22:50 Mordewind 00:40 (a raczej około) - planowany koniec koncertu
Wstęp 5 zł
Sobota, 28.11.2009 19:20 Otwarcie drugiego dnia festiwalu 19:30 Klucz od kilwatera (Kutno) 20:05 Happy Crew (Bytom) 20:50 Velbot (Warszawa) 21:35 Bez Paniki (Śląsk) 22:20 Przerwa techniczna 22:50 Rozstrzygnięcie konkursu, rozdanie nagród 23:05 Strefa Mocnych Wiatrów 00:50 (a raczej około) - planowany koniec festiwalu
Wstęp 5 zł
Powiesz coś więcej Włodar?
A ja się cieszę, że wreszcie jadę do Łodzi! HA!
Buzi chłopaki
Ja też się cieszę, że jedziecie do Łodzi ;D
To znów się niebawem zobaczymy Skrzypaczko . Minęło już kilka, a może nawet kilkanaście dni od ostatniego spotkania w lipcu . Uściski. Chociaż nie wiem, czy konkurencję wypada ściskać z sympatią czy z użyciem większej siły .
Chociaż nie wiem, czy konkurencję wypada ściskać z sympatią czy z użyciem większej siły .
Jaka konkurencja - przeca my jak jedna wielka rodzina!! Buzi
jakos tak dziwnie sklad startujacych w festiwalu odpowiada poczatkowym zalozeniom festiwalu i choc moze na poczatku czulem sie nie co pokrzywdzony werdyktem jury co do zespołu w ktorym gram, tak teraz patrze na to z dystansem i nadal uwazam ze zalozenia idee ŁIS sie zmienily... po przeciez mial to byc z zalozenia festiwal propomujacy nowe mlode zespoly, przyszle gwiazdy i tak dalej... a tu prosze festiwal gwiazd... i zaczynajac od zespolu velbot, na ktorego koncerty chodzilem zanim jeszcze wogole myslalem o zespole... konczac na zespole Phono Faber ktory owszem jest mlodym i swiezym zespolem i w zwiazku z tym ze znam Groma, ktory jest znany w warszawskich tawernach i nie tylko, to wiem ze to tak zbudowany zespol, jakby w zespole Mordewind podmienic pana Qcze na pana Grzywe zmienic nazwe i wyslac na festiwal... z calym szacunkiem dla obu tych ludzi.
to tylko przyklady i nie chce zeby to bylo odebrane jako atak na zespoly ktore wymienilem, bo velbot to rewelacyjna kapela a Phono Faber,slyszac nagrania, graja z czadem i powinni dobrze namieszac w tej zupie...
jedno napewno sie zgadza... To łódzkie inspiracje, każdy młody wykonawca powinien pojechac do Łodzi i kibicowac swojemu ulubionemu zespolowi... inspirowac sie tym co tam bedzie pokazane
Odpowiem.
Nazwa tego festiwalu oznacza, że szanty inspirują wielu nieszantowych wykonawców. Przykładem jest nieszantowy zespół pt. SMW. Tyle o nazwie.
Jako Velbot, raczej nic nie powiem, ale jako _blady to odparuję, żem taka gwiazda jak z koziej rzyci fisharmoia. Może jako zespół słychać nas dalej niż w Warszawie, ale to nie znaczy po primo, że nam łatwiej, a po drugie primo, że możemy liczyć na "Taryfę ulgową". Wprost przeciwnie nasze wpadki będą zawsze mocniej punktowane, bo nam po prostu "nie wypada".
Gwiazdy? Ile płyt wydały te gwiazdy?
No Grzywa, nie wiem na ile przyjrzeliście się tym 8 zespołom, ale jeden z nich wydał 3 płyty folkowe, o ile wierzyć informacjom na ich stronie: http://fucus.art.pl/content/view/88/56/
PS: My nie zgłaszaliśmy się do ŁIS z uwagi na konflikt terminów, więc piszę to patrząc zupełnie z boku i bez osobistej motywacji
Nowy, młody zespół...Zależy jak na to patrzymy. Dla "Mechaników Shanty" SMW to właśnie nowy, młody zespół. Przyczepię się tylko do tego jednego fragmentu. Dla Matki Ziemi wszyscy jesteśmy niczym atomy, a mimo to, jak jest cykl wykładów o związkach między atomowych, nie rozprawia się o relacjach międzyludzkich ;) Zależy jak na to patrzymy. Stwierdzenie "Młody zespół" jest bardzo płynne jak widać i po prostu żeśmy się nie zrozumieli. Ja miałem wątpliwości czy mieliśmy występować w konkursie z tego względu, że choć jesteśmy młodym zespołem, to jednak grywamy w GP regularnie. Okazuje się, że było to diametralnie różne zrozumienie targetu do którego kierowaliście ofertę ;)
Na koniec dodam, że dziwi mnie tylko, że za młode zespoły uważasz zespoły, które powstały mniej więcej wtedy co SMW (rok wcześniej, rok później). Jeszcze jakby to Mechanicy organizowali, dla których SMW jest nowym, młodym zespołem, to niechętnie, ale przyznałbym Ci rację. W tej sytuacji... dziwne.
Konkludując, nie zrozumieliśmy kto jest młodym, nowym zespołem, a kto nie ;) Warto być może następnym razem to doprecyzować :)
Pozdrawiam Kermit
Edit:
ale to nie znaczy po primo, że nam łatwiej, a po drugie primo, że możemy liczyć na "Taryfę ulgową". Wprost przeciwnie nasze wpadki będą zawsze mocniej punktowane, bo nam po prostu "nie wypada". Ależ nie o to chodzi :) Fakt, że im zespół lepszy i bardziej znany, tym mniejsza tolerancja na błędy, ale dla nas i myślę, że nie pomylę się bardzo, jeśli wymienię tu zespoły powstałe w tym roku, nie jesteście zespołem nowym. I o to chodziło Włodarowi.
I o to chodziło Włodarowi. Może niech Włodar sam się wypowie w tej materii, bo po pierwsze on jest autorem treści, a po drugie jeszcze żyje i nie potrzebne nam bardziej lub mniej oficjalne wykładnie "co autor miał na myśli pisząc <wpłynąłem na bezkresny przestwór Akermanu>" Bez uszczypliwości się nie dało, ale proszę się nie obrażać na mnie
<edit> to co na czerwono
Wolałem odpisać za niego, bo Włodar nie używa znaków interpunkcyjnych, ani wielkich liter, co mnie niezmiernie mierzi. A braki w zrozumieniu tekstu należy korygować jak najszybciej ;)
Do tych, którszy lepiej niż audytorzy znają kryteria preselekcji mam pytanie: gdzie się podziały tamte prywatki?
Emerycie, chodzi właśnie o to, że ich nie znaliśmy :)
Pozdrawiam Cię serdecznie
To zdecydowanie poniżej wora - rozliczać kogoś z własnej nie wiedzy.
chodzi właśnie o to, że ich nie znaliśmy A zapytam się z jakiego powodu jakikolwiek organizator ma się tłumaczyć z klucza jakim się posługuje przy doborze zespołów konkursowych?? Każdy z organizatorów ma swój własny. Jeden łapie co popadnie i poziom jest taki jaki jest, a drugi ma na względzie dotychczasowe dokonania i ogólny poziom wykonawczy, trzeci stawia na konkretny wyraz artystyczny a czwarty będzie dobierał zespoły ze względu na ogólny scenariusz imprezy w końcu piąty sobie wymyśli jeszcze coś innego. Każdy sobie sam ustala kryteria doboru. I nie nam "nieorganizatorom" mieszać i zaglądać przez dziurkę od klucza. Organizator ma konkretny zamysł i konkretne wymagania. Nie słyszałem Do Domu w życiu newer i nie wypowiem się w temacie czy dali by radę czy nie. Jednak sam wiesz, że nie może być na festiwalu drastycznych różnic poziomów wykonawczych. Ot, choćby takich, gdzie jeden zespół dominuje nad całą resztą. To ani ciekawe, ani rozwojowe, ani wychowawcze. Oczywiście nie mam tu najmniejszego zamiaru przypinać komukolwiek żadnej łaty czy też imputować czegokolwiek. Po prostu byłem uczestnikiem takiej ilości festiwali, że zdążyłem się napatrzeć na różne sytuacje.
To zdecydowanie poniżej wora - rozliczać kogoś z własnej nie wiedzy. Ech... To nie jest tak, że ja rozliczam Was z czegokolwiek. Nie jest tak i nie chcę, żeby tak to było odebrane. Zwróciłem uwagę na bardzo niesprecyzowany termin jakim jest "Młody zespół", który jak widać odbieramy inaczej. Może lepiej jak się spotkamy i przegadamy temat na żywo? Wtedy trudniej o niedopowiedzenia, a ja naprawdę nie mam do Was pretensji, żalu, ani tym bardziej nie krytykuję Waszych decyzji. Co Ty na to?
Tylko po co rozbudzać nadzieję takich amatorów jak my, mówiąc nam - "Startujcie", skoro z góry przyjęto, że do konkursu zostaną dopuszczone zespoły z o wiele większym doświadczeniem? Wolę jasne sytuacje. Sory, ale nie mogę się powstrzymac:
A może mylisz po prostu termin młody zespół z początkujący zespół? Początkujący ma pretensję, że mu każą startować z tymi którzy już potrafią grać, młody już coś potrafi ale wie, że tylko startowanie z lepszymi daje możliwość rozwoju.
A może Trzeci chodzi o definicję tego czym jest "młody" zespół? Rozumiem z Twojej wypowiedzi w kontekście ŁIS, że zespół który wydał 3 płyty to dla Ciebie nadal "młody" zespół? I zespół który wygrał kilka dużych konkursów festiwalowych, był nominowany do Shanties etc. to też nadal "młody" zespół?
widzę ze rozpetało się piekło przez mój post, a z uwagi ze nie nadążam z waszymi wpisami :( spróbuje to podsumować...
Nawet przez głowę mi nie przeszło żeby rozliczać jury z decyzji, szanuje cały skład jury jako wykonawców i muzyków, wierze że na pewno wiedza co robią. Chodziło wyłącznie o kategorie którymi kierował się skład jury przy preselekcji, bo z mojego punktu widzenia (człowieka bardzo daleko stojącego od dużej sceny szantowej w Warszawie), początkowe założenia troszkę się rozmijają. Podkreślam, że z mojego punktu widzenia, a nauczono mnie, że opinie ludzi mądrzejszych nawet jeśli się różnią od mojej, należy uszanować.
Co do Trzeciego, z całym szacunkiem nie znam Cie osobiście choć wiele słyszałem, troszkę czuje się pokrzywdzony tym co napisałeś o wysypie młodych zespołów i tym ze własna "publiczność" upewnia ich o ich świetności... to chyba dobrze ze jest taki wysyp, nie uważasz? Stare dobre zespoły, na których wzorują się świeżo powstające kapele, nie będę istniały wiecznie i grały wiecznie, nie wiem jak Ty ale ja, odchodząc kiedyś na muzyczna emeryturę, chciałbym usłyszeć że młody, początkujący zespól chce grac moja muzykę bo to znaczy, że ci ludzie inspirują się tym i uważają że jest to warte zapamiętania. A ta niby "publiczność" dopinguje taki zespół do dalszej pracy nad sobą. Nas dopingują.
Blady, kiedyś poznaliśmy się w Przechylach i uważam że jesteś świetnym gościem. I tak dla mnie jako słuchacza tawernowego, Velbot jest gwiazdą.
Grzywa, od kiedy Cie poznałem wierze w Twój zmysł muzyka i organizatora, owszem choć to ze odpadliśmy z ŁIS-u nieco mnie podłamało to i tak uważam ze aż tacy kiepscy nie jesteśmy i na pewno będziemy próbowali jeszcze nie raz :) i to bardzo dobrze, że chcesz pozwolić ludziom z po za tawernowego i szantowego świata, inspirować się tym co się dzieje w "naszej" muzyce.
Hmmmmmm............... Wronek, wlodar, Kochani nie popadajmy w paranoję. Ani nie znamy kryteriów, ani nie potrzebujemy ich znać, ani nikt nie ma żadnego obowiązku tłumaczyć się z takowych lub ich braku. OSOBIŚCIE (SIC!) uważam, iż dociekanie kto jest młodym zespołem jest skazane na takie same meandry jak rozstrzygnięcie co było pierwsze jajo czy kura. Rzecz ciekawa z filozoficznego punktu widzenia, aczkolwiek pozbawiona całkowicie znaczenia praktycznego. Oprócz gry z Velbotem gram jeszcze z inną kapelą, której jestem frontmanem i rzadko, bo rzadko, ale występuję i sam. Udało mi się napisać kilka piosenek, jednak nie uważam się za "Tuza". Nie mnie oceniać kto lepszy, kto gorszy, kto jest młodą kapelą, a kto nie. Jestem leniem i wolę by czarną i niewdzięczną pracę wykonał ktoś inny i nie obchodzi mnie przy tem cały proces myślowo-skutkowy. Nie wiem czy kiedykolwiek zdecydowałbym się oceniać inne kapele. To zajęcie niesłychanie trudne i niewdzięczne. Również nie podjąłbym się dokonania preselekcji kapel na podstawie demo. Nie mam na to aż tyle doświadczenia i wyczucia. Jedno o czym mogę Was zapewnić to to, że kryteria doboru kapel były ściśle subiektywne u każdego z jurorów i taki a nie inny układ zespołów w rozkładzie jest wynikiem kompromisu.
Browar dla Was
Znowu afera, tam gdzie się pojawią Grzywa, Emeryt i Krzysiek "Brat" zawsze jest przekręt. Podobno od kapel które zakwalifikowali brali po 32 zł i flaszke czystej, a Grzywa to i chciał w naturze ale go wczesniej upili. Tak jest zawsze ostrzegam.
Podobno od kapel które zakwalifikowali brali po 32 zł i flaszke czystej, a Grzywa to i chciał w naturze ale go wczesniej upili.
Ja tam wiem lepiej - polecieli na moje grafitowe kozaczki
Podobno od kapel które zakwalifikowali brali po 32 zł i flaszke czystej, .
I podobno po słoiku kiszonych ogórków
Myśmy odmówili przywożenia ogórków
rewolucjoniści :) wywrotowcy :)
Sami widzicie że wychodzą coraz to bardziej bulwersujace fakty z działaności w/w "bandy trojga" mam nadzieje że zostanie powołana odpowiednia komisja śledcza która sprawdzi legalność działania wstrętnych typów. PS. Własnie się dowiedziałem z trzecich ust że Kermit nie dostał sie do konkursu bo dawał 35 zł a Grzywa nie miał wydać 3 zł a Kermit nie chciał dać górką i oto poszło. Zgroza !!!
No taka prawda Grzesiu. Z tym że braliśmy bez zakrętek i piliśmy od razu, żeby nie było dowodów. A kasa poszła na konta w Szwajcarii.
A w temacie, chociaż szykowałem w tym temacie osobny artykuł, powiem tak.
Zawsze i wszędzie rozliczanie audytorów na podstawie własnej nie wiedzy i kombinacji, stosowanie do tego „czarnej propagandy” – jest obciachem dla rozliczającego i zwykle stawia to taką osobę na pozycji środowiskowego autsajdera.
Nigdy i nigdzie audytorzy nie ujawniają tajemnicy obrad i nie tłumaczą się z wyboru.
A teraz będzie dużo słowa NIE, żeby nie było, że jakieś tajemnice ujawniam. - wiek wykonawców nie był kryterium doboru - pochodzenie geograficzne, społeczne i grupa zawodowa nie było kryterium doboru - płeć nie była kryterium doboru - dotychczasowe wygrane konkursy nie były kryterium doboru
Owszem, były kryteria doboru. Ale nie jedno. Już kilka razy apelowałem tu na forum o właściwe osadzanie wypowiedzi w apekcie. A tu, kiedy Grzywa w przypływie uczuć się odezwał i starał się cokolwiek naprowadzić naród na nasz tok myślowy bez ujawniania tajemnicy obrad. A tu kurde jak mówi o tych co nie wydali płyt no to się przytacza tych co wydali. Tyle, że to już inna kapela i inne kryteria.
Wyobraźcie sobie filiżankę herbaty. Ma smak a nawet bukiet smaku składający się z odcieni. Ma zapach a nawet bukiet zapachu składający się z odcieni. Ma kolor a nawet… Ma jakąś temperaturę. Filiżanka też ma fakturę, kolor, barwę, wygląd jakiś, może własny zapach i smak. To samo spodek pod nią.
A Wy się interesujecie jak zwolnić z roboty kasjerkę w Biedronce w związku z rozmiarem uszczelki w oczyszczalni ścieków.
Audyt w którym jest wielość kryteriów polega na ważeniu całości. Zwykle jednak chodzi o wybranie najlepszych. I tu ma być jak najwięcej kryteriów na pozycji – NAJ dla konkretnego wykonawcy. Rozliczanie audytu tylko z jednego NAJ, to zwalnianie kasjerki z Biedronki za uszczelkę zupełnie gdzie indziej.
Festiwal jest kolejną próbą zanimowania środowiska w centralnym pasie Polski, co nie znaczy, że tylko stołeczni wykonawcy mają szansę – co widać na liście zakwalifikowanych. MA SIĘ DZIAĆ TU – i to jest ważne. Trzymając się dalej terytorializmu i osadzając to w aspekcie obciachu dla krytykujących powiem tak – warszawka znowu najwięcej pyszczy. To jeden z wielu możliwych negatywnych skutków dla środowiska.
Zacytuję tu mojego kolegę z dawnej pracy: Puścić bąka nie było komu, a do wąchania to k…. wszyscy!
No cóż, stało się. Graliśmy wczoraj z Lowelasami w warszawskim „Gnieździe piratów”. W głowie jeszcze świeże tutejsze komentarze (głównie pierwszy post Włodara). Zagraliśmy „Meneli” potem Grzywa zanucił jedną z „Anty szant” i… … normalnie mnie olśniło. A gdyby tak wbrew głosom świadomych (Trzeci, Blady, Grzegorz) zrobić festiwal pod na przykład nazwą „Warszawska chu…wizna wykonawcza”? Odbył by się oczywiście w warszawskim „Gnieździe piratów”, bo nazwa zobowiązuje i w związku z tym w Łodzi to by się mógł odbyć tylko łódzki. Olśnienie to zawierało od razu rozwiązanie (możliwe, że nie jedyne i nie doskonałe) logistyki imprezy. Zapraszamy do udziału absolutnych nieudaczników, meneli i różnych takich bez przyszłości a za to ze znikoma przeszłością. Takich co to nie wydali żadnej płyty, nie grają i nigdy nie grali na żadnym instrumencie, nie śpiewają nawet po „Brzozowej” no i w ogóle nic. Zaproponować im za udział do wypicia tyle piwa ile dadzą radę przyswoić w czasie występu. Za 1 miejsce 3 występy w dowolnie wybranym miejscu poza „Gniazdem piratów” za każdy gażą była by ta sama ilość piwa, którą wypili grając na przeglądzie. Za miejsca kolejne analogicznie jak w ŁIS. Nagrodę publiczności możemy w tym wypadku sobie darować. W zasadzie wymyślone rewelacyjnie, bo spania nie proponujemy. I tak każdego z nich można spokojnie wynieść lub wyprowadzić po występie a zasną sami gdziekolwiek i nie będą mieli pretensji do nikogo. Nawet będą wdzięczni z darmowe piwko. Widziałem tylko jeden problem – Jak tu od nich wyciągnąć łapówkę? Nie przewidziałem jednak, że problem preselekcji rozwiąże się sam w toku dalszych moich działań, ponieważ…
…dziś pobiegałem trochę po swojej wsi. Taka tu tradycja, że nowe pokolenia nigdy nie miały szansy dobrego startu i życia. Od dawna mówi się, że to miasto „k…ew i złodziei”. Odpytałem 26 meneli (moich znajomych i ich kolegów), czy zechcieli by uczestniczyć w tym przedsięwzięciu jako wykonawcy. Dodam, że 12 z nich skończyło zawodówkę, 1 średnią zawodową a reszta zaraz po podstawówce z reguły trafiała do jakiegoś pierdla. Większości z nich właśnie wymiar sprawiedliwości uniemożliwił edukację, bo rozpraszały ich kraty w oknach i na nauce skupić się nie mogli. Ważne też jest to, że wybierałem (taki audyt) tych o których wiedziałem, że nigdy nie mieli nic wspólnego z muzyką. No i jakie zdziwienie!
Najczęściej odpowiedzią było (cytuję mniej więcej z pikami): „Poxxxxxx Cię kxxxx!? Sxxxxxxxxx na chxx mi taki obciach!!!” Zdziwienie moje rosło w toku dalszej rozmowy. Otóż okazywało się, że chłopcy mają świadomość tego, że nic w tej kwestii nie potrafią i to jest główny powód odmowy. Zupełnie jestem rozmagnesowany. No bo skąd w takich nieudacznikach tak wysoka samoświadomość? No skąd? Jednak wskazało mi to wyraźnie kierunek dalszego działania… …impreza ma być gigantycznie ogólnopolska. Trzeba do tego zaprzęgnąć wszystkie państwowe i prywatne media. Ale to wszystkie. W końcu wśród tysięcy czy może milionów meneli znajdą się chętni. No bo jeżeli się nie znajdą, to jak tu zrobić preselekcję. Pół biedy jeżeli zgłosi się ktokolwiek albo przynajmniej 4. No to już 3 na pudło a ten jeden będzie publicznością i sam sobie przyzna nagrodę. Pal licho niech ma. W końcu tyle zabiegów i miało by się zmarnować?
Co do marnowania to straty też były. Gienek (Eugeniusz) miał taką delirę, że jak poprosił o szluga a ja wyciągnąłem w jego kierunku paczkę Cameli, to kiedy tylko dotknął, połowa papierosów z niej wypadła zanim reszta wpadła za nimi w błoto. Zapiszę to sobie w akapicie – „Moje poświęcenie dla organizacji imprezy”. No i teraz nie wiem, czy warto, skoro straty pojawiły się już na etapie statystycznego rozpoznania rynku?
Uzupełniając wczorajszy post. Dwie z wielu przyczyny podawania do wiadomości wyłącznie wyników preselekcji to: - unikanie fałszywego atopozycjonowania i pozycjonowania wzjamnego wykonawców. Na przykład: „ci wydali mniej płyt niż tamci; Na koncercie TYCH rok temu w jednej knajpie sprzedano więcej piwa niż na koncercie TAMTYCH trzy dni temu w innej”. Wartość logiczna pierwszego postu Włodara jest co prawda równa zeru, jednak jeden ze składników tego działania mówi dokładnie to na co wskazał Trzeci: jesteśmy lepsi bo byliśmy gorsi. - ograniczenie takiego jak tu, medialnego nacisku przy pmocy czarnej i białej propagandy, na jurystów i organizatorów. Raz jeszcze przypomnę, że deklarowaliśmy otwartość imprezy i wskazywaliśmy na jakich wykonawcach najbardziej nam zależy. Od początku miało się dziać TU (patrz wcześniejszy post) a nie dla swoich. Takie wywieranie presji na organizatorów powoduje dwie rzeczy: niechęć organizatorów w najlepszym razie do obgadujących a w najgorszym do zrobienia jeszcze czegokolwiek; zmianę nastawienia środowiska do organizatorów, która skutkować może w najgorszym razie niechęcią do współpracy z nimi i bojkotem imprezy.
To tyle co do świadomości. Jeszcze o tej czarnej i białej propagandzie (obie negatywne i celowe). Czarna to podawanie informacji (własnych celowych lub własnych wniosków nie mających odniesienia do rzeczywistości) bez podania źródła. Na przykład: słyszałem że; widzę, że. Biała to podawanie informacji (własnych celowych lub własnych wniosków nie mających odniesienia do rzeczywistości) z podaniem źródła. Na przykład: pisali w Gazecie; Grzywa powiedział.
I dalej po wczorajszym koncercie mam dla „Do domu” rebus moralny i tu nieco uchylę tajemnicy obrad. Jeden z audytorów bronił Was jak Rejtan i prawie otworzył sobie żyły. Zgadnijcie który i zgadnijcie jak się czuje po poście Włdara? Możecie sobie też odpowiedzieć na pytanie – w którą stronę przechyliła się szala zaufania wszystkich, którzy przeczytają Wasze komentarze? O jurorach i organizatorach nie wspomnę, bo już się martwię za Was, co będzie się działo w ich głowach kiedy zgłosicie się lub nie do kolejnego przeglądu.
Co do tematu - nie będę się wypowiadać, bo się nie znam, nie byłam, nie widziałam i nie słyszałam. Mądrzyć się nie zamierzam. Mogę jedynie li tylko napisać, że wierzę w dobrą wolę i sprawiedliwość jurorów. Dwóch z nich znam osobiście. Ot tyle.
Emeryt, po Twoim ostatnim poście ubawiłam się setnie czy już Ci mówiłam, że Cię uwielbiam??
(a teraz mogę przyjąć burę za offtopa )
Pozdrawiam.
Emeryt, po Twoim ostatnim poście ubawiłam się setnie
chociaż koniec postu wcale nie był zabawny, a raczej dający troszkę do myślenia
Chociaż nadziei jakoś mi to nie daje żadnych i na nic, ale nie mówiłaś. W sumie może i lepiej, bo zaraz by było - słyszałem że Emeryt to z Dziką coś ten tego.
no to dołożę swoje (gorzkie) 3 grosze ... nie wiem jakimi kryteriami kierowali się jurorzy ... dla jednych zespołem młodym jest każdy który powstał po powstaniu jego zespołu ... dla innego każdy który powstał po Starych Dzwonach (z całym szacunkiem dla Starych Dzwonów ) ... jednak ze zdziwienia opada mi szczęka gdy na festiwal, który jest promowany jako impreza dla zespołów młodych, gdzie nagrodą są koncerty w GP zgłaszają się zespoły, które mają tam regularne koncerty (Domiaki – Wasze koncerty nie są regularne więc sobie nie schlebiajcie) lub nie miałyby większego problemu z zaprezentowaniem się na scenie GP bez uczestniczenia w takim festiwalu ... jak dobrze wiesz Emerycie (dla ułatwienia dodam, że w kręgach związanych z pewnym turystycznym przeglądem piosenki studenckiej zwą mnie Longerem więc może domyślasz się kim jestem) albo robi się festiwale gwiazd i wtedy zaznacza się to w regulaminie (takim jest np. Shanties w Krakowie) albo robi się dla amatorów i wówczas takim zespołom jak Velbot czy Fukus czy PhonoFaber (nie uznaję argumentu, że zespół jest młody bo muzycy grają ze sobą dopiero 2 miesiące, równie dobrze mógłby postać zespół składający się z Jurkiela, Romka Roczenia, Edka Hańczy i np. Piotrka Słupczyńskiego i zgarnąć wszystkie GrandPrix na amatorskich festiwalach tak?) odmawia się uczestniczenia w konkursie … wypada ich za to zaprosić do koncertów nocnych … i teraz trochę od serca do Ciebie _blady … co byś nie pisał to żenujące, że zespół z tak wieloletnim doświadczeniem jak Velbot startował np. w przeglądzie wieliszewskim z takimi amatorami jak ja ... będąc Waszym fanem zastanawiałbym się czy "zniżanie" się do poziomu amatorskiego to tylko chęć zgarnięcia głównej nagrody w postaci kasy czy rzeczywiście jesteście totalnymi amatorami i mój szacunek do Was spada drastycznie … może warto się nad tym zastanowić … podsumowując … szanowne Jury ŁIS-u … jeśli chcecie robić festiwal dla „młodych zespołów” ale w doświadczeniem scenicznym to zaznaczajcie to odpowiednio wcześniej … wówczas takie zespoły jak ten w którym gram, czy Do Domu czy Windjammers nie będą wysyłać swoich zgłoszeń bo i po co … i nie będzie żadnych niedomówień … dyskusji na forum czy straszenia przed kolejnymi zgłoszeniami … sorki Emeryt ale Twój tekst do Domiaków odebrałem jako groźbę … i nie tylko ja .. zdaje się …
Witaj Longer. Gdybym groził to powiedział bym czym. Na pewno nic się nie zmieniło w moim stosunku do "Domiaków" bo są aspekty na ich usprawiedliwienie. Co do reszty wypowiedzi powiedziałem co powiedzieć miałem i już wystarczy. Równiez o braku zrozumienia.
jeśli chcecie robić festiwal dla „młodych zespołów” ale w doświadczeniem scenicznym to zaznaczajcie to odpowiednio wcześniej … wówczas takie zespoły jak ten w którym gram, czy Do Domu czy Windjammers nie będą wysyłać swoich zgłoszeń bo i po co …
Mój Boże. A SMW nie zagra w przyszłym roku w Wieliszewie, nie zagra w Ursusie na "Latającym Holendrze", nie zagra w Tychach, Krakowie, Chorzowie... To co? Mam przestać grać??? W listopadzie SMW nie zagrała żadnego koncertu w warszawskim "G.P." To co? Olać "G.P"? W grudniu nie zagramy w "Czarnej Perle". To jak? Olewamy "Czarną Perłę"?
Co innego "Do Domu!". ONI ZAGRALI w warszawskim "G.P." w listopadzie, a takiej "gwiazdorskiej" SMW nie zaprosili! O, zgrozo! Załamałem się i jestem bliski samobójstwa.
Chłopaki, czy Wy żeście powariowali?
Grzywa - a może rozpiszemy konkurs na kryteria doboru wykonawców na jakiś kolejny konkurs?
Ogłaszam konkurs na kryteria doboru wykonawców do konkursu który się odbedzie. Powinny one zachęcać jedynie młodych wykonawców i to w taki sposób, żeby nikt nie miał pretensji, nie dać nikomu możliwości kombinowania i żeby nikt nie poczuł się urażony. Warunek jest jeden - opis nie powinien być ogólny ale jaknajkonkretniejszy, bo tego jak widać ię wymaga. Należy więc to ująć w cyfry. Po prostu w cyfry. Jeżeli wiek to konkretnie od - do i w rozbiciu na sumę członków zespołu od- do lub solistów Ilość materiału - konkretnie od - do w minutach Ilośc występów ale konkretnie z cyframi ( z czasem wlącznie) ... Ponieważ i tak winę zwalać będziemy na tego co wygrał a przed rozliczaniem i tak się nie wywiniemy resztę sobie sami wymyślcie a my będziemy tylko rozliczać. Jedno jest pewne - kryteria nie poparte cyframi i nie ujęte w wymierne ramy, nie mają szans. Dobór wykonawców będzie po prostu matematyczny i tyle.
Miejsce przedstwaiania własnych pomysłów - TU od TERAZ.
Lecę myślec nad nagrodami a jak wrócę to mam nadzieję, że kilka projektów już tu będzie.
Pa
to ja bym proponował zorganizować konkurs z DUŻĄ nagrodą bez zasad dopuszczenia do konkursu - kto się zgłosi gra 30 min., a najlepszy zgarnia DUŻĄ wygraną - obojętne czy zgłoszą się Stare Dzwony czy Anna Maria Jopek - ważne żeby było w nurcie muzyki marynistycznej (Spięty też może się zgłosić ;) )
to ja bym proponował zorganizować konkurs z DUŻĄ nagrodą bez zasad dopuszczenia do konkursu
Fajny pomysł. Zasiądziesz w składzie jurorskim? Zgłosi się 20 wykonawców, każdy zagra po 30 minut = 600 minut, czyli 10 godzin. Dodaj do tego ze dwie godziny na przerwy techniczne i potem ogłoś sprawiedliwy wynik. A co będzie, jeśli zgłosi się np. 32 wykonawców??? Umarł w butach z przedawkowania muzyką.
to może jakaś kilkudniowa imprezka? hihi! eliminacje przez nagrania demo odpadają - nigdy nie wiadomo ile w tym komputera, a ile Artysty ;)
eliminacje przez nagrania demo odpadają - nigdy nie wiadomo ile w tym komputera, a ile Artysty ;)
Wszystko wyjdzie na scenie. Jeśli wysłałeś piękne demo, a na scenie jest lipa, to organizatorzy mają dowód na to, że zostali oszukani. I kto wychodzi na idiotę?
Zawsze można zwalić na akustyka... )
Zawsze można zwalić na akustyka...
Albo wielce krzywdzący werdykt jury.
nom... - ale jakby co to mogę być w Jury - jeśli mnie żona wypuści na tygodniowy festiwal ;)... i nie gwarantuję, że będę w stanie przetrzymać to na trzeźwo ;)
zgłaszają się zespoły, które mają tam regularne koncerty (Domiaki – Wasze koncerty nie są regularne więc sobie nie schlebiajcie) Z moich informacji wynika, że Do Domu! w Gnieździe regularnie grają od lipca 2009 r. Regularnie, czyli jak większość wykonawców, raz w miesiącu.
No Gasiu, ale określ co to znaczy duża nagroda. Tak w centymetrach, kilogramach, litrach złotych czy euro. No bo znowu będzie, że coś się nie zgadza.
A ja już wróciłem z nagrodami za kryteria doboru i nowym pomysłem. Natomiast wymiernych pomysłów nie widzę. No nie widzę. NIe pojawił się żaden poparty cyframi. Dla ułatwienia dodam, że na pewno odpadną te w których nie będzie na przykład wyraźnie określonego procentowego wkładu własnego wykonawców w aranżację utworu "Na mazury" i innych cudzych, oraz te, które nie rozgraniczą wyraźnie liczbami określeń na przykłąd: początkujący wykonawca - nie więcej niż 12 miesięcy trwania od powstania do dnia imprezy; własny materiał w minutach 0; żaden z członków nie uczył się wszkole muzycznej; żaden z członów w procesie edukacji nie osiągnął w kategorii muzyka oceny więkrzej niż 5 i mnieszej niż 3; procentowy udział własny w aranżacji utworów cudzych... ...tu przedstawić listę; no i masa róznych, bo to przykład tylko. Nagrody będą.
A nowy pomysł to: dwie speckomisje do spraw zbadania właściwości działń jurystów i organizatorów festiwali i konkursów. A dwie, bo jedna zajmie się latami 1945-2009, druga międzywojniem. Okresem przed pierwszą wojną nie zajął by sie nikt, bo trudno w tym wypadku znaleźć w miarę świerze zwłoki w celu zgwałcenia i dowolnego zbezczeszczenia. A to jedna z kar w przypadku wykrycia nieprawidłowości w działaniu jurystów, audytorów i organizatorów. Do tego proponuję zemstę na żywych - zbiorowy gwałt na potomkach bez względu na płeć, wiek i stan zdrowia. Po tym wspólna ich konsumpcja. Do tego znaleźć dojście w celu dopisania winnych do listy Wildsztajna. Egzekutorami będą wspólnie członkowie komisji. Dodam jeszcze, że po tym akcie moga się pojawić kolejne komisje do rozliczenia tych już istniejących.
Przecież całe to gadanie tak na prawde nie dotyczy ani "Do domu" ani "Windów" czy jakiejkolwiek innej kapeli. Każdy ma prawo wyrazić własne zdanie czy mu się coś podoba czy nie. Jednak sugerowanie, że nie jest tak jak miało być nic nie wiedząc o założeniach to już nie jest wyrażanie własnego zdania. Nie żebym kogoś namawiał na studiowanie logiki i języka polskiego do stopnia doktoratu, ale nawet w codziennej tradycji nie mowimy Pani ztojącej przed nami w kolejce: "Pani jest kxxxx bo nosi zieloną apaszkę. Jaki jest cel siania wątpliwości, komu i czemu to słuzy? Tak po prostu za nas wymyśliliście sobie uścislenie kryteriów doboru i rozliczacie nas z własnej wyobraźni? I nie tylko do piszących w tym temacie te słowa - do wszystkich, którzy zamiast pomóc sieją zamęt i graniczne słupy stawiają.
W sumie imprezę można jeszcze odwołać, bo w końcu adytorzy okazali się nie uczciwi w wyborze. Jeżeli tak ma być to poczekam na najbliższą imprezę i głosy tych samych bezstronnych i nie zaangażowanych oponentów równie srogo wytykających jeden konkretny aspekt na podstawie własnych wyobrażeń. Jeżeli nie będziecie pyszczyć przy każdej takiej okazji i imprezy będą się odbywać to na prawdę nie będzie powodu do istnienia szantowego ruchu. No bo po co imprezy się odbywają, są ludzie, którzy chcą to robić (grać i organizować). Po to żeby można było kogoś zgnoić, obmówić, posądzić, znienawidzić, dorobic mu cudzą dxxx? I tak kxxxx za każdym razem. Nie tak dawno Maciejco zapodał pomysł, zamiast pomocy i pomysłów posypały się na niego zjeby. Czy nie macie w domach własnych śmieci do wywalenia.
Jeżeli tak to chyba zdystansuję się do imrez harytatywnych, bo jedyną prawdziwą jednością okaże jedność w walucie. Ta jest przynajmniej wymierna, namacalna, przeliczalna, a praca tylko za kasę i dla niej bedzie nadrzędnym celem mojego istnienia. Ciekawe tylko czy zacznę zabijać za kasę - to w końcu podobno też zawód i będę mógł swobodnie powiedzieć, że nie zabijam z nienawiści ale za pieniądze.
A tu w już w piątek i sobotę impreza i co? Jak tu podjąć decyzję. Ba, podjąć to jedno, ale trzeba to jeszcze ogłosić. Co to będzie, co to będzie?
Pomyślałem, że może jednak warto dokonać jakiejś autoweryfikacji i odwołać się do materiałów źródłowych. W końcu na przykład Michał Nowak zgłosił uwagę co do kasy i posłuchaliśmy chłopa mimo sztorcowania i jesteśmy mu wdzięczni za rozsądną podpowiedź.
W dotychczasowych oficjalnych materiałach dotyczących festiwalu znalazłem: - http://www.szantymaniak.pl/index.php?notka=1818 : „Ideą Festiwalu ŁIS, czyli Łódzkie Inspiracje Szantowe, jest promowanie młodych zespołów, młodych twórców, którzy dopiero w przyszłości będą gwiazdami.”; „Jury nie ukrywa, że wyżej oceniane będą zespoły z repertuarem autorskim.”
To jedyne kryteria jakie podane były oficjalnie do wiadomości (sens tych słów ważyć proszę i zrozumieć a nie kombinować).
I dziwię się czemu tak długo siedzieliśmy przy audycie, skoro dla oponentów wszystko jest jasne. W końcu młody zespół to młody zespół i koniec. I niczym się nie różni od twórcy, granie cudzego to tak jak własna twórczość a promocja opiera się na uleganiu presji i kolesiostwie.
[quote="BigBratAni"i teraz trochę od serca do Ciebie _blady … co byś nie pisał to żenujące, że zespół z tak wieloletnim doświadczeniem jak Velbot startował np. w przeglądzie wieliszewskim z takimi amatorami jak ja ... [/quote] No to teraz łopatologicznie i po chamsku bo widzę, że inaczej nie dociera. Na wstępie przypominam, że zaznaczyłem iż wypowiadam się w imieniu własnym, a nie zespołu. No chyba, że mówimy o zespole komórek zwanych _bladym. Po wtóre mam tylko kilka lat mniej od grzywy i od Emeryta, więc w życiu widziałem już nie jedno i uczestniczyłem w nie jednym festiwalu. Po trzecie i ostatnie za żenujące uważam wchodzenie z butami w czyjeś widzimisię w kwestii doboru wykonawców konkursowych. Tu demokracja zrobiła krecią robotę, bo niektórym w tyłkach się poprzewracało!!
W kwestii "młodych zespołów" - nie wiem jak wy, ja się czuję młodo i pewnie jeszcze przez kilkadziesiąt lat tak będzie więc... do zobaczenia na konkursach
(P.S. nadal uważam, że moje kozaczki sprawiły cuda ...a może to mini... )
(P.S. nadal uważam, że moje kozaczki sprawiły cuda ...a może to mini... ) Jola - czy nie kiedyś pewnego przystojnego brodacza ? mini - działa na Grzywę piorunująco a Krzysiek też jest facetem
I nominacja jak w banku
Nie zabijajcie mnie
Ja niewinny
no dobra ja się przyznam... ...kozaczki to były.
czyli jak to w szoł-biznesie - dragi, alko i sex ;-PP
no wiadomo, że tak. Ot prawdziwe życie.
no dobra ja się przyznam... ...kozaczki to były.
A pasują?
nie wpadłabym na taki "prezent" dla Jury
Tomek wzywa na pomoc - to ja dwa słowa :
Te przepychanki nie powinny mieć miejsca .
Organizator w tym przypadku jest właścicielem i nie prosił nikogo o pomoc .
Pewnego rodzaju zakamuflowane zarzuty jakie pojawiły się na forum godzą w ambicję i podrażniają ego ludzi których na co dzień darzymy ogromnym szacunkiem i uważamy za fachowców .
Rozumiem zapał i chęć parcia na szerokie sceny młodych (wiekiem) członków wielu projektów muzycznych (być może moja rada psu na budę) ale należy uważać by droga do sławy nie była usłana przysłowiowymi trupami bo w tak małym światku może okazać się nie do przejścia
Oczywiście zapał i zaangażowanie jest jak najbardziej pożądane , bez tego nie ma sukcesów , lecz pozytywne nastawienie do ludzi i pozytywne myślenie jest kluczem do zjednania sobie środowiska , tak publiczności jak i organizatorów imprez
Pomoc to akurat chyba nie pomoże. Zacytowałem oficjalne treści. Ponieważ szumiciele na piśmie się wypowiadali wystarczy jedno z drugim zestawić i wszystko jasne. Przeprosin też nie oczekujemy, ważniejsze jest zrozumienie popełnionych błędów.
No właśnie - ciekawe czy się który odezwie? Czy ich też trzeba będzie zacytować?
Ech, wyjeżdżam na 2 dni do Koszalina, będę bez netu - bez forum...JAK ja to przeżyję?! Czytać niektórych w tym wątku: bezcenne!
Pozdrawiam
Trzeci, każdy wie i rozumiem że Ty grając na scenach szantowych od dwudziestu kilku lat masz większe doświadczenie i potrafisz więcej, niż ktoś kto gra rok albo dwa. Ale czy Ty zawsze, od pierwszego swojego koncertu, byłeś tak dobry jak dzisiaj? Użycie cudzysłowu w słowie koncertują jest dosyć mało grzeczne wobec zespołów o których mówisz... A ja nie mam zamiaru być grzeczny, ja mówię jak jest ...
od pierwszego koncertu??!! Ja dzisiaj wciąż nie jestem dobry, a stuknęło mi już kilkaset koncertów, o ile nie przekroczyłem 1000. I to właśnie różni dzisiejsze "warszawskie zagłębie szantowe" od starej gwardii - zaczynacie od d..y strony, najpierw scena potem umiejętności. I jeszcze te pretensje, że ktoś śmiał odrzucić w selekcji wstępnej wasze nagrania.
Słucham z zażenowaniem występów kolejnych "młodych zespołów" co to powstały w warszawskich tawernach - nie rozumiem, jak można uważać, że śpiewanie względnie czysto PMR-ów to jakiekolwiek osiągnięcie. A ponadto piszecie w swoich wątkach o sukcesach typu "3 miejsce na Rafie" zapominając dodać kontekstu - ile zespołów startowało, jakie to były zespoły itp.. Szukam w sieci jakichkolwiek oficjalnych informacji o konkursie na Rafie i nie mogę znaleźć. Może byś mi wskazał kierunek, Wronek?
Wiecie co, spotkajmy się w najbliższą niedzielę w GP, wyjaśnimy sobie przy kuflu różnice poglądów. A młodzież będzie mogła swobodnie i bez stresu pomstować na nędzę sceniczną starej gwardii. Zapraszam.
A ponadto piszecie w swoich wątkach o sukcesach typu "3 miejsce na Rafie" zapominając dodać kontekstu - ile zespołów startowało, jakie to były zespoły itp.. Szukam w sieci jakichkolwiek oficjalnych informacji o konkursie na Rafie i nie mogę znaleźć. Może byś mi wskazał kierunek, Wronek?
Przepraszam organizatorów ŁIS ze odpowiem w tym wątku, nie wiem dlaczego Trzeci podnosi takie kwestie w Waszym wątku. Odpowiem krótko i rzeczowo, nie wchodząc w polemikę: 1) Jeżeli chcesz deprecjonować wyniki osiągnięte na festiwalu Rafa, przypomnę Ci tylko, ze jest to jeden z festiwali przyznających nominację na Shanties, a więc jeden z czołowych festiwali w PL. 2) Nie mam pojęcia dlaczego nie zostały opublikowane oficjalne informacje o wynikach konkursu w ramach Rafy 2009. 3) W kategorii "dorosłej" startowało 10 wykonawców. Grand Prix zdobył zespół Old Mariners, nota bene mimo że słyszałem ich po raz pierwszy, uważam że ich występ był na bardzo wysokim poziomie. Nazw zespołów na 1. i 2. miejscu nie pamiętam. Trzecie miejsce otrzymaliśmy my oraz ex aequo inny warszawski zespół "Z dala od zgiełku". Innych nagród i wyróżnień nie przyznano.
Jeśli masz jakieś inne pytania dotyczące mojego zespołu, sugeruję wątek Windjammers, a w kwestii festiwalu Rafa polecam wątek Rafa 2009.
edit: dodam jeszcze tylko Trzeci, że po raz trzeci w tym roku zdobywamy trzecie miejsce w konkursie (taki potrójny zbieg okoliczności). Ale nie ukrywam, że trzecie miejsce na Rafie cenimy sobie najbardziej, z racji zarówno rangi festiwalu, jak i liczby startujących w Radomiu zespołów.
Smieszne to zakończenie. Tak dużo tych trzecich. Na prawdę.
Nie dziwię się Wronek, że nie wiesz czemu akurat tu Trzeci nadaje. Jeżeli cytujesz go a odpowiadasz zupełnie o czym innym. Może faktycznie czas już wyluzować i poczytać od początku raz jeszcze wszystko tak dla zrozumienia i bez nerwa?
????? nie rozumiem, odpowiedziałem wprost na zacytowane pytanie (a właściwie zaczepkę) Trzeciego, dotyczącą Rafy, w dodatku skierowaną wprost do mnie. Chyba że Ty czytasz między wierszami i odczytujesz jakąś inną treść niż została napisana wprost. Zacytuję, zanim zniknie.
Masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem. Użyłem przykładu akurat Twojej ekipy jako ilustracji ogólnej tendencji młodych warszawskich zespołów tawernianych, zaczynających od wychodzenia na scenę a nie od osiągnięcia odpowiedniego poziomu umiejętności.
Postaram się Ci wyjaśnić związek przyczynowo-skutkowy leżący u podstaw niezrozumienia mojej wypowiedzi:
- odbywa się selekcja wyłaniająca 8 uczestników konkursu - wlodar zgłasza pretensje, że do domu! skrzywdzono dopuszczając lepsze zespoły - Kermit dopisuje trochę od siebie - nie wytrzymuję skarg na niedobrych jurorów co to dopuszczają lepsze zespoły do konkursu i włączam się do dyskusji wyrażając pogląd o "koncertowaniu" i "publiczności" - pouczasz mnie, że to niegrzeczne wobec tych zespołów - odpowiadam, że to rzeczywistość a nie kwestia ogłady i podaję jako przykład samouwielbienia zachwyty we własnych wątkach nad kolejnymi zdobytymi laurami na festiwalach - odpisujesz o RAFIE całkowicie nie zauważając, że nie o tym dyskutujemy - na uwagę emeryta o lekkim pomyleniu priorytetów wątku reagujesz ciężkim zdziwieniem i przypisujesz mi zaczepki w Twoim kierunku.
To zostało napisane wprost. Teraz wyjaśnię Ci resztę:
- wlodar zgłasza pretensje, że do domu! skrzywdzono dopuszczając lepsze zespoły przepraszam że się wtrącę ale ... z tego co zrozumiałem z wcześniejszych maili Włodar (co zresztą podkreślał w kolejnych mailach) nie ma pretensji do Jury ŁIS-u, że jego zespół nie został wybrany tylko, że ogólnie dane było do zrozumienia iż jest to festiwal dla młodych zespołów ... i nie młodych duchem ... tylko z wyraźną sugestią że chodzi o młody staż sceniczny ... zresztą nagrody to sugerowały (o tym już pisałem) ... a ostatecznie wybrano zespoły z dużym doświadczeniem scenicznym (nie wiem czy Fukus przypadkiem nie istnieje dłużej niż SMW tak nawiasem mówiąc) ... i w tym zgadzam się Włodarem w całej rozciągłości ... podobnie jak chyba Wronek ... co do reszty:
Ludzie! Do cholery - wyluzujcie się! Przecież zasadniczo jury nie wybrało do dalszych poczynań tych "gorszych" ale te raczej "lepsze" - i o to chodzi!!!
Z całym szacunkiem dla muzyków uczestniczących w rozmowie, ale dla mnie jedyną drogą na scenę jest praca na próbach, potem powoli można swoje dzieła pokazywać światu - no chyba, że spotyka się kilku profesjonalistów i jam-session organizują...
no chyba, że ty wszedłeś na deski tawern dopiero jak zdobyłeś wieloletnie doświadczenie muzyczne (zdobywane oczywiście podczas wielogodzinnych prób w studiach nagraniowych) poparte kilkunastoma nagrodami na ogólnopolskich liczących się festiwalach ... no to wówczas pełen szacun No to wisisz mi piwo
Na deski tawern wszedłem po kilku latach, kilku kasetach (nie było jeszcze CD) i z dorobkiem wielu nagród festiwalowych. Było to oczywiście o tyle łatwiejsze, że tawern było raptem kilka w Polsce i nie było wymagania by zespół jak najtaniej wypełnił czas i przyniósł największy utarg.
Chociaż nie - pierwsze grania w tawernach to była Lady Mary w Mikołajkach pod koniec lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku, ale grałem za free i bez nagłośnienia
Za moich konkursowych czasów jeździłem gdzie się dało a nie tam, gdzie poziom był niższy. wiesz ... ja też pamiętam jak na Bazunę przyjmowanych było po 45 wykonawców konkursowych ... z kategorią OPEN to chyba nie odkryłeś Ameryki ... nie pamietam, który z festiwali ma zasadę że przyjmuje pierwszych 20 kapel które się zgłoszą? ... niezależnie od tego co sobą reprezentują ... a z drugiej strony to nie wiem czy właśnie na taki festiwal przyjechałyby Refy, GBS czy np. Formacja ... są to raczej zespoły, które właśnie w konkursach już nie startują ... mają wyrobioną markę (czy jak kto woli renomę - choć osobom z 3city źle się może kojarzyć ta nazwa ) i jak mają nowe kawałki to je prezentują na koncertach (nocnych) lub płytach ... nie jeżdzą na festiwale typu "Szanty nad Jeziorakiem" żeby się dostać na Shanties w Krakowie (jak to zrobił zespół "Zmiana Wachty") ... to właśnie takie festiwale jak wspomniane "Szanty nad Jeziorakiem", "Szanty nad Zalewem", nawet RAFA (pomimo 29-cio letniej tradycji) czy Bazuna (choć to troszkę inne klimaty) są przeznaczone dla początkujących zespołów żeby im dać szansę zaistnieć, żeby dowiedzieli się od doświadczonych Jurorów gdzie popełniają błędy, co muszą poprawić a może właśnie wyłowić wśród takiej właśnie "amatorki" prawdziwy talent tak jak dzieje się to wielokrotnie na Bazunie ... myślałem że podobnie ma być z ŁIS-em ... no troszkę się pomyliłem ... aczkolwiek powtarzam, taka jest decyzja organizatorów ŁIS-u ... w żaden sposób jej nie podważam, nie czuję się niedoceniony czy coś w podobnym stylu ... po prostu źle zinterpretowałem zamysły festiwalu i tyle ...
a skoro wiszę to jak tylko się spotkamy dług spłacę
3) W kategorii "dorosłej" startowało 10 wykonawców. Grand Prix zdobył zespół Old Mariners, nota bene mimo że słyszałem ich po raz pierwszy, uważam że ich występ był na bardzo wysokim poziomie. Nazw zespołów na 1. i 2. miejscu nie pamiętam. Trzecie miejsce otrzymaliśmy my oraz ex aequo inny warszawski zespół "Z dala od zgiełku". Innych nagród i wyróżnień nie przyznano. pewnie też zniknie ale uzupełnię wypowiedź Wronka 1-sze mijsce zespół Lawa 2-gie miejsce zespół Kraken dziękuję
Właśnie to miałem na myśli wronek - że nie rozumiesz. Masz papiery na dysleksję? (To nie jest kpina)
No to jeszcze raz, bo widzę, że nie wszyscy czytają całość. Obiecałem, ze będę wolał i wołam.
W dotychczasowych oficjalnych materiałach dotyczących festiwalu znalazłem: - http://www.szantymaniak.pl/index.php?notka=1818 : „Ideą Festiwalu ŁIS, czyli Łódzkie Inspiracje Szantowe, jest promowanie młodych zespołów, młodych twórców, którzy dopiero w przyszłości będą gwiazdami.”; „Jury nie ukrywa, że wyżej oceniane będą zespoły z repertuarem autorskim.”
To jedyne kryteria jakie podane były oficjalnie do wiadomości (sens tych słów ważyć proszę i zrozumieć a nie kombinować).
WOŁAM I PYTAM PO KOLEI
Włodar powiedział > to widze konkurs na wysokim poziomie bedzie... ale po skladzie zauwazam zmiane idei festiwalu i samego konkursu... no coz nie mnie oceniac od tego mamy jury. PYTAM retorycznie, bo Włodar już odpowiedział, jednak dla innych była to podstawa do wyciągania wniosków. Looz Włodar - A na jakim poziomie miał być? Z czego wnioskujesz zmianę idei? Po co takie sugestie?
Wronek powiedział > No Grzywa, nie wiem na ile przyjrzeliście się tym 8 zespołom, ale jeden z nich wydał 3 płyty folkowe, o ile wierzyć informacjom na ich stronie:
PYTAM I OCZEKUJĘ ODPOWIEDZI – Co się nie zgadza? Czy to źle, że zakwalifikowaliśmy twórców, którzy wydali już 3 płyty?
Kernit – dużo pisał PYTAM I OCZEKUJĘ ODPOWIEDZI – Co się nie zgadza?
Longer powiedział > ... nie wiem jakimi kryteriami kierowali się jurorzy ...
Chyba Cię lubię, bo jak do tej pory Tobie jednemu nie powiedziałem „Nie wiesz to się nie odzywaj”. A PYTAM I OCZEKUJĘ ODPOWIEDZI – Co się nie zgadza?
A w temacie łapówek do wszystkich – ktoś Wam płaci czy tak sami z siebie?
... i weź tu człowieku zorganizuj festiwal ... heh ...
Właśnie to miałem na myśli wronek - że nie rozumiesz. Masz papiery na dysleksję? (To nie jest kpina)
????? Ponownie nie rozumiem - tym razem nie rozumiem po co wykonujesz takie prymitywne wycieczki osobiste pod moim adresem jak zarzucanie mi dyleksji. Czy aby nie tak dawno ktoś na forum nie dostał ostrzeżenia za sugerowanie innemu forumowiczowi zaburzeń psychicznych przez osobę nie będącą psychiatrą?
Nie, nie mam dysleksji.
Emerycie, sprawa jest prosta. Zostałem wywołany do tablicy przez Trzeciego bezpośrednio - zadał pytanie skierowane do mnie, używając mojej ksywki. mam nie odpowiadać? Po drugie jeżeli ktoś atakuje mnie albo mój zespół, to nie dziw się, że odpowiadam. Nawet jeśli robi to w wątku dotyczącym czegoś innego.
Zostałeś wywołany, ale nie rozumiesz o czym do Ciebie mówią. I nie osobista wycieczka do ciebie - powiedziałem, że to nie jest kpina. Jeżeli nie masz dysleksji to nie zamierzam dociekać innych powodów Twojego nie rozumienia. Odpowiesz na pytanie, które zadałem wyżej?
No i to tyle co do Wronka.
... na pierwsze Łódzkie Inspiracje Szantowe, albowiem " wszystko co łódzkie..." i sam na własne oczy i uszy doświadczę tego wydarzenia. Prawdopodobnie bardzo szybko dostarczę na Forum świadectwo w postaci zdjęć i... wideo (z tym to trzeba bedzie poczekać cóś około 1 doby). Najbardziej lubię jednak dyskutowac o czymś, co sam zobaczę i usłyszę, więc może już zakopmy topory i ... do łódzkiego Gniazda! Tam okaże się czy selekcja zespołów była własciwa. A to że kilka z nich znam "ze słyszenia", to jeszcze nie gwarantuje sukcesu. Choć nie ukrywam, mam swoich faworytów. Wieczór zapowiada się interesująco, a pogoda w Łodzi znakomita. Nad Gniazdem pojawi się 3/4 Księżyca, więc dyskusje w zimowym ogródku powinny być gorące Krasnoludku, do zobaczenia wieczorem
a ja bym proponował się wszystkim wyluzować :) po co te nerwy?? święta się powoli zbliżają i takie tam :) dla każdego coś dobrego na ukojenie nerwów :)
pozdrawiam
Proponuje sprawiedliwie za wszystkie krzywdy jakie jury wyrzadziło wykonawcom konkursu: 1. uciąć i ogolić brodę Emerytowi 2. Krzyskowi i Grzywie jako że nie mają brody uciąć i ogolic co innego np. dół brzucha publicznie. Wyrok nie podlega apelacji.
Grzes jest lekiem na całe zło po prostu. Oj jest.
Przysluchujac (przyczytujac? ) sie tej calej dyskusji mam pare spostrzezen:
1. Konkrus Łódzkie Inspiracje Szantowe JESZCZE sie nie odbyl, wiec moze poczekajcie z wnioskami? 2. Pomyslodawcy sa znani (Grzywa, Emeryt, Brat) i wyraznie napisali - Emeryt jeszcze pare postow wyzej ponownie to zacytowal - z jakich zalozen wychodzili 3. KAZDY mogl sie zglosic, wiec wolna wola, ale to JURY decydowalo kto zostal ostatecznie zaproszony - i to z kolei wolna wola JURY 4. Cieszmy sie z tego, ze w rejonie lodzko-warszawskim cos takiego powstaje. Wg mnie to najwazniejsze w tym wszystkim 5. Zyczylabym sobie jednakze mniej wycieczek osobistych - to naprawde nie jest potrzebne, bo splyca dyskusje jako taka.
Trzymam kciuki, zeby wszystko fajnie wyszlo i czekam z niecierpliwoscia na fotoreportaz bojanka
Tyle, ze jeszcze musze odsiedziec do 15.00 w mojej "kochanej" pracy i momencie jej opuszczenia będe "weekendowy" Postaram się, zanim impreza sie rozpocznie wrzucic juz pierwsze "donosy' z Gniazda. Aby było na kim psy wieszać, skupię się nad szanownym Jury A obiekty do fotografowania wprost wymarzone. Wspomniana broda, a mam także nadzieję, że temparatura w Gnieździe oraz rosnący gorąc bijący od wykonawców powoli rozbierze członków (członki?) Jury i bedzie mozna fotografowac cóś jeszcze Ustawię się więc tyłem do sceny, aby miec oko na Jurorów Kasiu, masz jak w banku! Obiecuję trochę ciekawostek "od kuchni". A poza tym pozdrawiam
Bojanku, ja liczę na jakieś ciekawe zdjęcia mojej osoby... Z chłopcami Bezpanikarzami i Polą będziemy już dzisiaj koło północy... Aaaale będzie fajnie!
Bojanku, ja liczę na jakieś ciekawe zdjęcia mojej osoby... Z chłopcami Bezpanikarzami i Polą będziemy już dzisiaj koło północy... Aaaale będzie fajnie!
Pozwolisz, że sie Tobą zajmę tak... specjalnie? Mam słabośc do skrzypiec W takim razie czekam do północy!!!!
A co do chłopców? To się zastanowię
"Warszawka" organizuje festiwal i jest "dym"
Co do BigBrataAni to zanim zacznie pisać to proponowałbym poczytać te forum nieco szerzej, jak zaczniesz czytać szerzej odejdzie Ci ochota na pisanie
Ale do rzeczy: zarzucasz blademu oraz innym zespołom staż vs branie udziału w konkursach. Mój staż "szantowy" ma 4 lata a "konkursowo-szantowy" niespełna rok. Do dzisiaj spotykam znajomych co brali udział w konkursach przede mną i aż po dziś biorą. O czym to świadczy? O niczym innym jak tylko "każdy zespół sam zdecyduje kiedy i jaką drogę obrać" - ale to już było w innych postach. Rada - czytaj forum zanim zaczniesz pisać.
Ktoś tu napisał (chyba Wlodar, pewny nie jestem), że to tylko dzięki jury poznacie swe błędy. Bzdura. Czytajcie Trzeciego ze zrozumieniem bo wie co pisze, od pokazywania co i jak robicie są szkoły, ogniska, starsi i doświadczeni koledzy a na samym, samiusieńkim i w ostateczności końcu - festiwale. Ale o tym już było w innych postach. Rada - czytaj forum zanim zaczniesz pisać.
Panowie organizatorzy - świetna robota, od malkontentów się odcinać bo im i tak nie dogodzisz. A skoro już wazelinka... to wiecie na konto Happy Crew proszę zapisać , skoro Skrzypaczka kozaczki ma...
"Warszawka" organizuje festiwal i jest "dym"
Co do BigBrataAni to zanim zacznie pisać to proponowałbym poczytać te forum nieco szerzej, jak zaczniesz czytać szerzej odejdzie Ci ochota na pisanie
Oj Yopku, ja się nie zgadzam z tym co piszesz. Jeżeli Longerowi, czyli "BigBratowi" odejdzie ochota na pisanie, to najwyżej dlatego, że jak łatwo zauważyć chociażby w tym wątku jakakolwiek krytyka w wykonaniu kogoś, kto nie jest uznaną postacią w środowisku powoduje dramatycznie przesadzoną reakcję. I powoduje a to ataki ad personam, jak ten na mnie kilkanaście postów wcześniej, a to pałanie świętym oburzeniem że ktoś ma czelność komentować decyzje organizatorów (dlaczego? można krytykować innych forumowiczów, zespoły i ich członków, to dlaczego akurat organizatorzy mają być wyjęci z prawa do krytyki?), a to uogólnianie że wszystkie młode warszawskie zepsoły sa "be", i inne przesadzone reakcje.
Więc skoro Trzeci uważa że młody zespół nie powinien występować w tawernach, a Ty uważasz że nie powinien też występować w konkursach na festiwalach, to gdzie Waszym zdaniem ma doświadczenie sceniczne zdobywać? Zdaniem Trzeciego na festiwalach a zdaniem Yopka w tawernach
A co do tych 10 000 godzin. Niech najpierw będzie 10 000 godzin a później zdobywanie obycia scenicznego i będzie git. Chyba
Po pierwsze wnioski i opinie jury z występów konkursowych stanową bardzo ważny materiał dla każdego zespołu, który chce się rozwijać.
Właśnie ten argument, który przytoczyłeś był dla mojego zespołu"przyśpieszaczem" na drogę stricte "wykonawczą". Trzeba mieć wiedzę muzyczną co najmniej podstawową, a jeśli się ma w zespole zawodowców to jury jest bardziej polemiką wewnątrz zespołową niż jakąkolwiek drogą (z naciskiem na wewnątrz zespołową, nikt spoza się o tej polemice nie dowie). Ja rozumiem, że niektórzy traktują jury jak swego rodzaju wyrocznię , ale moim (powtarzam to na podstawie własnej autopsji - tylko moim) zdaniem nie o to chodzi. Wiedzę trzeba nabywać zanim stanie się na scenie, że zawtóruję Trzeciego. Na scenę na jak wszystko inne w życiu trzeba sobie zapracować.
Wronku, nie wiem jak Ty, lecz ja zanim tu zacząłem pisać w innych tematach oprócz zespołowego własnego, to się trochę wczytałem, żeby se "gańby" nie narobić jakimś bezmysłem.
I ostatnia Twego postu część. Nikt nikomu nie broni brać udziału w konkursach, bo nie o to chodzi. Niech startują ile dusza zapragnie, tylko wiesz, dobrym obyczajem jest nie psioczyć, tylko zacisnąć zęby i pracować, pracować i jeszcze raz pracować. Chociażby na usta cisnęły się same przekleństwa..
Z partyjnym pozdrowieniem
A co do tych 10 000 godzin. Niech najpierw będzie 10 000 godzin a później zdobywanie obycia scenicznego i będzie git. Chyba
Moim zdaniem od pewnego etapu to musi iść w parze, inaczej zespół się nie rozwija, a i motywacji do grania brakuje. Nic tak nie motywuje do ciężkich ćwiczeń i długich godzin prób jak perspektywa występu przed publicznością. A granie wyłącznie "sobie a muzom" prowadzi do stagnacji.
PS: oczywiście 10.000 napisałem na wyczucie i zdrowo przegiąłem, przeliczyłem właśnie że przy bardzo regularnych próbach zajęło by nam to jakieś 32 lata
Moim zdaniem od pewnego etapu to musi iść w parze To jasne
Ludzie, opanujcie się do jasnej Anieli!! Mylicie kilka podstawowych wartości. Co innego grać, a co innego Grać. Nie można zrobić konkursu dla muzykantów i jednego muzyka. Jury wybiera zespoły na podstawie ogólnego poziomu wykonawczego zaczerpniętego z nagrań lub występów na żywca. Nie może być tu większych różnic. Bo co to byłby za festiwal?? Zaraz podniosły by się głosy, że konkurs był ustawiony. Co do Rafy, to fajnie, że zajęliście tam trzecie miejsce, ale to nie jest w sumie wielki powód do chwały. Wygrać to co innego. To w dorobku zespołu wygląda dopiero właściwie. Trzecie miejsce to jest nic innego jak motywacja do dalszej pracy nad rozwojem i nic więcej. Velbot dostał nominację do Shanties i tyle tylko, że zaistniał w konkursie, nic ponad to. Powtarzam nikomu nie wolno krytykować działań Jury. Konkurs to nie plebiscyt, ani wybory miss publiczności. Z coraz większym zażenowaniem czytam posty malkontentów.
To mojemu zespołowi udało się zdobyć Grand Prix na tegorocznej Rafie. Jest to pierwsza taka impreza, na jakiej wystąpiliśmy i miłe zaskoczenie. Jako jedyny w zespole nie mam doświadczenia scenicznego i do tego kazali mi jeszcze śpiewać . Ja takie konkursy traktuję inaczej. Z uwagą patrzyłem na innych wykonawców i zastanawiałem się jakimi kryteriami oceniania kierować będą się jurorzy. Sposób postrzegania piosenki żeglarskiej był tak różny, że nie chciałbym być w skórze jurorów. Ja z gitarką dziennie pracuję po kilka godzin i wiem,że na Shanties muszę dużo się nauczyć. Zakładając zespół założyłem sobie, że będziemy się bawić tym co robimy i czerpać z tego radość. Wiem, że czasami ktoś czuje się pokrzywdzony przez jurorów w jakimś konkursie, ale nagrody powinny być drugorzędne. Z żeglarskim pozdrowieniem życzę wytrwałości i sukcesów.
Powtarzam nikomu nie wolno krytykować działań Jury.
Nie zgadzam się w całej rozciągłości. Dlaczego "jury" ma być wyłączone spod krytyki jako chyba jedyny podmiot w całym szantowym środowisku???
Może to waszym zdaniem nie uczciwe, ale organizator ma prawo doboru wykonawców na własnej imprezie, a kryteria jakimi się kieruje są wyłącznie jego sprawą. Zamiast narzekać po prostu grajcie. Ja sam organizuję koncerty dla własnego zespołu i mam frajdę z tego że gramy to co lubimy. W waszych wypowiedziach dużo piszecie o udziale w konkursach i chęci pokazania się. Mogę jedynie zasugerować dystans do tego, bo jakakolwiek "scena" to duże wyzwanie. Trzeba doskonalić swoje umiejętności bo największym krytykiem i jurorem jest publiczność. Ktoś, kto określi jasno i wyraźnie ramy oceny wykonawców dla mnie powinien dostać Nobla. Obserwowałem konkursowiczów na Rafie i każdy prezentował swoją wizję piosenki żeglarskiej. Zauważyłem, że nobilitowane były utwory autorskie. Może to jest odpowiedź. Radzę nie szukać odpowiedzi jak wygrać, ale jak grać. Pozdrawiam.
Może to waszym zdaniem nie uczciwe, ale organizator ma prawo doboru wykonawców na własnej imprezie, a kryteria jakimi się kieruje są wyłącznie jego sprawą.
To jest jak najbardziej uczciwe i prawidłowe. To co ja miałem na myśli, to kwestia krytyki, spod której organizator nie jest wyjęty. Czyli - organizator ma prawo podjąć taką decyzję jak uważa i według takich kryteriów jakie uzna za stosowne, ale ja, Ty czy ktokolwiek inny ma prawo tą decyzję skrytykować. Tylko tyle i aż tyle.
Z resztą postu się zgadzam i przynajmniej jeśli chodzi o nas to po prostu robimy i będziemy robić swoje.
Wronek, bardzo cię proszę przeczytaj wątek od początku kilka razy aż zrozumiesz o co w tym wszystkim chodzi. To co prezentujesz w swoich postach to nic innego jak zwykłe krtytkanctwo a nie krytyka. Przybierasz pozę rozżalonej primadonny zamiast spróbować zrozumieć przyczyny takiego a nie innego stanu rzeczy. Demokracja to nie jest narzędzie do wywnętrzniania się z byle powodu. To, że się nie zakwalifikowaliście powinno dać impuls do dalszej pracy i refleksji nad tym co i jak robicie. Zamiast tego czytam żenujące posty jaki to świat niesprawiedliwy i jak to Jury sprzeniewierzyło się wartościom na własnych sztandarach.
Powtarzam od tej demokracji to się już Wam w tyłkach poprzewracało!!
Wronek, bardzo cię proszę przeczytaj wątek od początku kilka razy aż zrozumiesz o co w tym wszystkim chodzi. To co prezentujesz w swoich postach to nic innego jak zwykłe krtytkanctwo a nie krytyka. Przybierasz pozę rozżalonej primadonny zamiast spróbować zrozumieć przyczyny takiego a nie innego stanu rzeczy. Demokracja to nie jest narzędzie do wywnętrzniania się z byle powodu. To, że się nie zakwalifikowaliście powinno dać impuls do dalszej pracy i refleksji nad tym co i jak robicie.
Zabawne, bo gdybyś dokładnie Ty przeczytał wątek, to wiedział byś że w ogóle się do ŁIS nie zgłaszaliśmy. W tym akurat wątku biorę udział w dyskusji jako zwykły forumowicz oceniający z boku to co widzę.
edit: Poza tym ta dyskusja wykroczyła dawno daleko poza temat Łódzkich Inspiracji Szantowych i to co wszyscy piszą na ostatnich kilku stronach to dyskusja natury ogólnej bardziej niż dyskusja o tym konkretnym wydarzeniu.
Macieju! Z sercem mym obolałym (bo piwo mi się kończy a kaca mam strasznego) muszę zgodzić się z Bladym. Krytyka w moim rozumieniu polega na 3 prostych zasadach: a) pokazanie mocnych stron - nie wymieniłeś żadnej b) pokazanie słabych stron - tutaj piszesz c) pokazanie metod jak słabe strony zamienić w mocne - nie wymieniłeś żadnej Mogę się mylić bo czasem czytam nieuważnie. Ważne! Macieju! Nie traktuj tego postu jako atak na Twą osobę mimo iż wymieniam Cię personalnie. To samo rób z postami ludzi bardziej doświadczonych zarówno życiowo jak i scenicznie czyli Emeryta, Grzywy, Trzeciego i wielu, wielu innych. Spróbuj to odczytać jako posty bezcenne. Dlaczego? Bo Ci ludzie oddają Ci na piśmie kawał swego własnego życia i to zupełnie za free. I na pewno nie chcą bruździć. Bo i po co? Pozdrawiam ps. panie dziejku.. co się wyrabia na tym świecie.. żeby "warszawka" warszawce"
Ludzie, litości... Napiszę bez agresji i złośliwości. Pojawiły się zarzuty, że bierzemy udział w ŁIS. A ja zapytam: dlaczego nie? To prawda, że w konkursach bierzemy udział już jakiś czas i zdarzyło nam się nawet co nieco wygrać, ale na litość Zeusa, w Łodzi spotykamy się z zespołami, które również nie pierwszy raz występują z nami na jednej scenie konkursowej. Jeździliśmy też na różne konkursy, na których nikt nas nie zauważał. Ot, przyjechali, zagrali i pojechali. To, że udało nam się wygrać m.in. Giżycko i zagrać na Shanties jest kwestią zaciętości i jakiejś konsekwencji. No i też trochę pracy w to włożyliśmy :). Nigdy nie było tak, że narzekaliśmy na jakiś konkurs, bo tam grają "lepsi". Nie udało się zdobyc żadnej nagrody, to jechaliśmy na następny konkurs. Było tak, że w Giżycku zajęliśmy 2 miejsce, to spięliśmy się i pojechaliśmy za rok. Udało się wygrać. Zatnijcie się, narzekacze i startujcie gdzie się da. I grajcie. Efekty przyjdą... Ktoś się nie zakwalifikował na podstawie nagrań na konkurs? Może trzeba poprawić jakość nagrania? A może coś innego jest tego powodem? I moim zdaniem warto grać na konkursach różnych choćby dlatego, żeby usłyszeć kilka zdań krytyki od jury. Konstruktywnej. Jeśli jury wie o czym mówi oczywiście :). Pamiętam, jak na naszym pierwszym konkursie w Łebie (na którym nikt nas nie zauważył nawet) niejaki Maciej Jędrzejko zechciał mnie skrytykować za żucie gumy na scenie :). Młode zespoły - grajcie i tyle. Nie miejcie pretensji do kogoś innego, że coś się nie udało. może piszę jak emeryt (nie Emeryt :) ). Z pozdrowieniami . Idę, jadę na konkurs do Łodzi
Przy lekturze tej "dyskusji" obśmiałem się jak norka. Dlaczego? Bo tu się nawet nie ma co denrewować.
Natomiast pozwolę sobie na wyciągnięcie pewnych wniosków, które mi się nasunęły. Twórczość większości zakwalifikowanych zespołów znam i moim skromnym zdaniem jest przed nimi jeszcze wiele pracy, żeby osiągnąć Olimp. Zresztą wielu z nich to potwierdza i ma tego świadomość. Więc jeśli przedstawiciele zespołu Do Domu piszą, że nie mają z nimi szans w konkursie to nasuwa się tylko jeden wniosek - panowie - do domu i ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć. Żeby było jasne - to co napisałem powyżej nie jest oceną zespołu, bo w życiu ich nie słyszałem - jest tylko logicznym wnioskiem z tego co sami napisali. A że strzelają sobie sami w kolano to już nie moja wina.
Jeśli chodzi o sam festiwal - lista zakwalifikowanych zespołów nie jest dla mnie jakimś zaskoczeniem. Dlaczego? Bo wystarczy przeczytać uważnie założenia i ... życie staje się proste. 1. 40 minutowy występ konkursowy 2. Preferowana twórczość własna 3. Nagroda w postaci koncertu 3x45 min
Tworzy się obraz zwycięzcy - zespół grający na przyzwoitym poziomie, z własnym repertuarem w ilości min na 1.5 seta i z świadomym pomysłem na zagospodarowanie reszty czasu. Nie będzie prosto nawet w tym zestawie.
Jeśli ktoś się spodziewał że ma szanse mając 3 swoje kawałki, albo grając od pół roku to ... chyba nie przeczytał założeń ze zrozumieniem.
A co do promocji - to jest właśnie promocja młodych zespołów, które coś już osiągnęły ale nie aż tyle, żeby się o nich bili. To nie przedszkole, ani podstawówka ale liceum - bo do knajpy nieletnich nie wpuszczają. A magisterka i doktorat to dla nich pieśń przyszłości. Maturę wszak mogą polać.
To na tyle, bo pisać mi się nie chce. Ale chętnie się jeszcze pośmieję.
A więc było tak:
I miejsce - Phono Faber II miejsce - Bez Paniki III miejsce - Happy Crew
Nagroda Publiczności - Phono Faber Nominacja do Bazuna 2010 - Oj Tam
pozwolę sobie złożyć w tym miejscu gratulacje zwycięzcom :)
Phono Faber - (niestety tylko nagranie słyszałam ;/) za świetny występ, energię sceniczną i...ciepły, aksamitny vocal :)
Bez Paniki - moja miłość od dawna! - Jolę kocham za całokształt i nie ma co się tu rozdrabniać ;) - Kuba - najlepszy basista na zachód od Rio Grande! (+świetni kompani do imprezowania)
Happy Crew - młodzi, energiczni, nie zmanierowani
no i Oj Tam! - (też z nagrań) ale oni jak zwykle i bez apelacyjnie są pierwszym sortem ;) ps. dzięki za śniadanie do łóżka :D
To był fajny festiwal!
ps. jeśli ktoś ma nagrania lub zdjęcia Velbotu to ja je bardzo poproszę, coś bym na stronie umieściła ;)
pzdr m
Podsumowanie warto robić a nawet publikować bez względu na aferalność komentarzy. Jeżeli ktoś z obecnych na przeglądzie ma własne, to zapraszamy do wypowiedzi.
Oto wnioski:
Wszystkie założenia organizacyjne zostały zrealizowane. Żadne poniżej naszych oczekiwań. Wartość kilku w przyszłości zamierzamy podbić.
Cel główny, jakim było zaanimowanie środowiska został osiągnięty. Do konkursu zgłosiło się 20 wykonawców, z czego spora część z centralnego pasa Polski.
Naszym zdaniem zorganizowanie przeglądu w tawernie w czasie jej normalnego funkcjonowania to dobry pomysł i wart kontynuowania ponieważ: - wykonawcy mieli szansę zaprezentować się nie tylko przed rodzinami i innymi wykonawcami, ale od razu przed potencjalnymi odbiorcami. Ci ostatni mieli szansę wyrazić własne zdanie biorąc udział w plebiscycie widzów. - promocja „mokrej pieśni” wykroczyła poza ramy środowiska. Na widowni znajdowali się również tacy, którzy po raz pierwszy mieli okazję zetknąć się z taką muzyką (wiemy bo sami podchodzili i wyrażali się pozytywnie). Dodać tu należy, że różnorodność wykonawcza nie miała znaczenia. Widzowie bawili się równie dobrze przy instrumentarium rockowym zespołów „Phono Faber” i „Fucus”, wokalnym „Happy Crew”, jak przy folkowym składzie „Bez paniki” czy „oJ taM”. Zaprezentowanie publiczności takiej różnorodności uważamy za sukces w promocji „mokrych pieśni”. - nie informowaliśmy o tym wcześniej, jednak zaprosiliśmy na widownię kilku organizatorów z kraju. Imprezę i wykonawców ocenili pozytywnie. Mamy nadzieję, że zaowocuje to współpracą z naszymi podmiotami. - nie bez znaczenia jest fakt, że przez te dwa dni Tomasz Honkisz na własne oczy i uszy odbierał wykonawców w naturalnych warunkach tawerny. Dodać należy, że warunkiem realności ocen jurorskich w takim wypadku jest absolutne podporządkowanie się armatora werdyktowi jury. Nie był ani głosem doradczym, nie wpływał na jurystów, nie komentował w ich obecności wykonawców. Jury natomiast nie sugerowało się w ocenie kwotą za występ deklarowaną przez wykonawcę. - cieszy nas integracja wykonawców nawzajem, ze środowiskiem i widzami. To był po prostu klincz.
Zadowoleni z całości
Tomasz Honkisz Krzysztof „Brat” Kłos Tomasz „Emeryt” Lenard Dariusz „Grzywa” Wołosewicz
Czytając podsumowanie imprezy z satysfakcją mogę stwierdzić, że sposób promocji "mokrych pieśni" założony przez organizatorów sprawdził się w 100%. Każdy z wykonawców mógł zaprezentować swoje umiejętności przede wszystkim przed publicznością. Dla obserwatorów jest to doskonała możliwość do oceny progresu wykonawców. Niestety z przyczyn zawodowych nie mogliśmy zgłosić własnego akcesu do konkursu, ale kolejnym razem dołożymy starań aby w Łodzi się pojawić. Gratuluję udanej imprezy,życzę wytrwałości i stopy wody
A ja chciałbym napisać parę słów od siebie na temat nie związany z konkursem, ale które można pod ŁIS podczepić. Jak wiadomo, konkurs ŁISowski to nie wszystko. Spotkanie się takiej ilości muzyków, tych sobie znajomych, tych mi znajomych i tych, którzy znajomi nam się stali... Po prostu nie mogło skończyć się inaczej! Jedna, wieka, dwudniowa impreza, z krótkimi przerwami na koncerty konkursowe, a dla mniej wytrwałych,też na krótki sen.
W związku z powyższym, chciałbym przyznać moje indywidualne nagrody z okazji ŁÓDZKICH INTEGRACJI SZANTOWYCH!
Przewidziane nagrody za następujące miejsca, to:
I miejsce - 0,7l WGŻ II miejsce - 0,7l WGŻ III miejsce - 0,7 WGŻ Nagroda publiczności - morze Starogardzkiej! :D
Sponsorem owych nagród będę ja, a do odebrania będą przy najbliższych ze mną spotkaniu.
Tak więc, do rzeczy!
Komisja w składzie: Superman Postanowiła co następuje:
Zaszczytne I miejsce przyznaję zespołowi BEZ PANIKI! (oczywiście z uroczą Panią menago ) Niestety nie mogę zbyt wiele o tym pisać, bo by nas wszystkich chyba do więźnia wsadzili! Jolu, z tą vodką, to brakowało chyba tylko, żebyś mi kroplówkę zrobiła z niej! Za sam fakt, że chłopaki byli w stanie stanąć na scenie, nagroda Wam się należy jak psu buda! PS Gratulacje za zajęcie II miejsca w tym drugim, mniej istotnym konkursie.
Zaszczytne II miejsce, należy się bez wątpienia, zdobywcy I miejsca ŁISu - PHONO FABER! Chłopaki! Powiedzcie z jakiej planety pochodzicie, a przeprowadzam się tam w tej chwili! Dzięki za wspaniały 'obiad' na świeżym powietrzu! Tofik, rozpierduchy tamburynami, to był CZAD! Grom? Wytrzeźwiałej już, czy jeszcze parę dni Ci dać? :P
Zaszczytne III miejsce, to ziomki ze stolicy - zespół VELBOT! Niestety przyjechali dość późno, bo dopiero na wieczór drugiego dnia. Nie wiadomo co by się mogło zdarzyć, gdy by byli od początku?! :D Słowik, dobry z nas duet wokalny. Jak Ruda kiedyś zaniemoże, to pomyśl o mnie. ;P Blady! Wiesz, że moja zemsta wisi nad Tobą jak miecz Demoklesa? ;P
Zaszczytne IV miejsce (już bez nagrody, bo i tak nie piją ) należy się OJ TAMom. A raczej 50% zespołu, bo Marek był raczej zajęty uwiecznianiem tych wygłupów karaokowych na komórce. PS Dzięki Wam za przygarnięcie. :*
Wyróżnienie dla zespołu HAPPY CREW. Starali się, ale to nie ta liga. ... hyhyhy... ;P PS Paczka z waszymi rzeczami dotarła do Bytomia?
Nagroda publiczności, którą byłem JA, zobywa... (tu chyba zaskoczenia nie będzie)... Dariusz 'Grzywa' Wołosewicz!!! [tłumy szaleją] Nagroda egzekwowana była, jest i będzie nie raz!
Raz jeszcze wielkie dzięki za rewelacyjną imprezę. Już nie mogę się doczekać drugiej edycji! Do zobaczenia, mam nadzieję, wcześniej. :)
S
swoje zdjęcia wolisz oglądać tu czy w bardziej utajniony sposób?? sesese...
A masz jakieś?! Kiedy zrobiłaś?! Z którego dnia i w którym momencie?! Myślę, że ani ja, ani ludzie zdrowi na umyśle, nie będą chcieli, aby ujrzały one światło dzienne.
Ale możesz mi podesłać, jeśli była byś na tyle łaskawa ---> axl@xl.wp.pl
Przejdą przez cenzurę! ;)
S
Ale możesz mi podesłać, jeśli była byś na tyle łaskawa ---> axl@xl.wp.pl
Przejdą przez cenzurę! ;)
Jak cenzura??? Żyjemy w wolnym kraju!
Polu, a masz jakieś nietypowe (unikatowe) zdjęcia Supermana? Np takie...w ubraniu, albo może takie bez kielicha w ręku?
Pola nie pytaj ino wstawiaj :)
nietypowe zdjęcia Supermana? Np takie...w ubraniu, albo może takie bez kielicha w ręku?
Mówisz i masz!
To z ostatniej imprezy na której nie piłem:
Pola nie pytaj ino wstawiaj :)
Niezwykle kontrowersyjne fotki z kibelka możemy sobie darować, ale te" łóżkowe" są fantastyczne! Boże, cóż za pozycje! Superman, trenowałeś kiedyś akrobatykę, czy co? Jak można aż tak się wygiąć? Nie, tego normalny człowiek nie jest w stanie zrobić. No, ale Superman, to Superman, a nie jakiś tam normalny człowiek...
trenowałeś kiedyś akrobatykę, czy co?
Hmm... Można tak powiedzieć...
To z ostatniej imprezy na której nie piłem:
Jak byłem embrionem, to też nie piłem, choć nie jestem o tym do końca przekonany.
W takim razie cierpliwości... "BĘDZIE PAN ZADOWOLONY ..." ... któryś na pewno
W takim razie cierpliwości... Nie, nooo... Nieee... Nie mogę uzbroić się w cierpliwość, bo niebawem do Łodzi wracam. Podróż będzie prawdziwą torturą z tą całą powstałą niepewnością...
"BĘDZIE PAN ZADOWOLONY ..." ... któryś na pewno Mam coś złe przeczucie, że to nie będę ja...
Superman, piękna fotka!
Nareszcie jakieś przyzwoite ujęcie - bez kielicha w ręku i w odświętnym ubraniu.
Skarpetunie troszkę przetarte, ale co tam! I to nasłuchiwanie kroków, ucho przy ziemi...Czy wrócę z flachą?
Supermanie, na paczkę jeszcze czekamy :P.
Supermanie, na paczkę jeszcze czekamy :P
Tak. Już wiem. Maciek do mnie dzwonił. :P
Pozdrowienia HC. :]
Superman w wersji mocno muzycznej ... eh... te delikatne muśnięcia instrumentu... MIODZIO
YOŁ! Zajebiaszcze! Masz więcej?
skąd w Tobie tyle delikatności Supciu?
skąd w Tobie tyle delikatności Supciu?
Na takim wąskim stołku trzeba uważać na każdy wykonywany ruch, pewnie stąd ta delikatność
Ale fotki istotnie bardzo udane.
mam jeszcze jedno... ale... nie wiem co na to _blady
skąd w Tobie tyle delikatności Supciu?
No poprostu, drzemie we mnie czuła dusza romantyka. :*
Mój instynkt narcyza nakazuje mi spytać, czy masz jakieś foty jeszcze z moją cudną osobą?
A'propos ---> KLIK
NO BA! Wszak w mojej osobie błękitna krew płynie!
Dobra! Koniec offtopa i do rzeczy...:
1. Są jeszcze jakieś fajowe fotosy? 2. Kiedy laureaci zamierzają się pojawić w Wawie lub mieście Łodzi?
To chyba wyłącznie zasługa modela.
Superman i w dodatku model
Mój instynkt narcyza nakazuje mi spytać, czy masz jakieś foty jeszcze z moją cudną osobą?
No właśnie mam... tylko nie wiem na to _blady... zresztą... no niech będzie... jego mina mówi sama za siebie
no to macie ...
Spotkanie z Supermenem zawsze jest traumatycznym przeżyciem. Moja wątroba protestuje na samo wspomnienie
Spotkanie z Supermenem zawsze jest traumatycznym przeżyciem. Moja wątroba protestuje na samo wspomnienie
Weź już nie dziewczynkuj, co? Zobaczymy jak będzie protestować w poniedziałek! hyhyhy
PS Właśnie odbyłem rozmowę z Bartosikiem. Ponoć zamierza opublikować więcej kompromitujących fot z Łódzkich Integracji. Tym razem na ruszt, poza mną, ma pójść Grzywa. Czekamy!
Ponoć zamierza opublikować więcej kompromitujących fot Ufff... Całe szczęście, że kompromitujących. Bo przez chwilę się bałem, że nastąpił koniec afer...
PS Właśnie odbyłem rozmowę z Bartosikiem. Ponoć zamierza opublikować więcej kompromitujących fot z Łódzkich Integracji. Tym razem na ruszt, poza mną, ma pójść Grzywa.
Po pracy mogłem nieźle wypaść na fotkach. Jak nic - będzie afera!
A z drugiej strony: kto nie widział nawalonego Grzywy?
I ZALEGŁA CISZA...
poka poka!
Ufff... Całe szczęście, że kompromitujących. Bo przez chwilę się bałem, że nastąpił koniec afer... Dla Pana być może też coś się znajdzie w ramach podtrzymania atmosfery
A z drugiej strony: kto nie widział nawalonego Grzywy?
Ja nie widziałam. I chętnie popatrzę
Grzywa to dla Dzikiej może jakiś specjalny wieczorek ze specjalną sesją pokazywctwa, cooo?
tak, Tomku myślę że był by to pokaz specjalny
Superman napisał/a: PS Właśnie odbyłem rozmowę z Bartosikiem. Ponoć zamierza opublikować więcej kompromitujących fot z Łódzkich Integracji. Tym razem na ruszt, poza mną, ma pójść Grzywa. Po pracy mogłem nieźle wypaść na fotkach. Jak nic - będzie afera! Dareczku! Znamy się już parę lat - nie zauważyłeś, że chowam aparat na "afterkach"? Po 25 latach kręcenia się po festiwalach mam świadomość, że wszystko ma swoje miejsce i czas. I nie wszystko jest do pokazania. Z przypadkowych "głupich min" mógłbym zrobić dużą wystawę - tylko po co? W przeciwieństwie do mojego szanownego kolegi bojanka uważam, że zarówno obiektyw jak i mikrofon może kłamać, bo za nimi stoi ... człowiek, który go obsługuje.
Tak więc Afery nie będzie.
Chociaż ... Pozwoliłem sobie na pewnien "dowcip" dodając własne komentarze - tak dla uświadomienia możliwości ingerencji w rzeczywistość.
Z kim ja do ***** leżę na materacach na 6 focie?
PS nr. 7 - Bajca!
Z kim ja do ***** leżę na materacach na 6 focie? Skrzypek z Mordewindów?
nieee, z Grzesiem! oczywiście :)
Skrzykem Mordewindowy, to: 1. Wyjechał po koncercie. 2. Nie pił!
yyy... Jaki Grześ?
Stwierdzam, że z powodu urazu głowy, nie jestem wstanie przypomnieć sobie z kim ta sielanka się odbywała, więc winnego proszę o zgłoszenie.
Skrzykem Mordewindowy, to: 1. Wyjechał po koncercie. 2. Nie pił! I to się moze zgadzać - zdjęcie robione po koncercie. I pozowane - pokazywaliście jak tu może być po balandze. Ale obiektyw nie kłamie.
No to się wydało jaka była imprezka. Nie wiadomo nawet kto z kim polegiwał. A Brat to nie wiedziałem nawet, że ma taki długi orzór. No dziewczęta hmmm...
Grzywa to dla Dzikiej może jakiś specjalny wieczorek ze specjalną sesją pokazywctwa, cooo?
ale że co? mam się niby zacząć bać? czy może zacząć dziko cieszyc??
Drżyj maleńka w napięciu oczekiwania
Drżyj maleńka w napięciu oczekiwania
Dobra, to już zaczynam...tylko co będzie jak mi tak na stałe zostanie??
Nie zostanie, po wszystkim poczujesz się jak nowa.
Szantymaniacy na ŁIS i Szantymeni po koncercie :
http://picasaweb.google.p...9Szantymaniacy#
Zuzkę fotografował chyba Mariusz ale nie jestem pewien (Zuzka to ta urocza osóbka w czerwonym na końcu galerii i dodam jeszcze do wiadomości tych co jej nie znają - jest drugą połową Brata )
... ładnie podglądasz ludzi Szkoda, że nie przestawiłem Justynki w trakcie tego tańca irlandzkiego na drugą stronę. Zdjęcie wyraźnie by zyskało
No masz! Rozwodowe zdjęcie z Grzywą no! A do tego portret pt. "Tyskie jest mi bliskie"
fajne zdjęcia ;)
masz za to piwo:
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plfotoexpress.opx.pl
|
|
Cytat |
A jakoĹź uczyÄ majÄ
nie umiejÄ
c sami? MuszÄ
pewnie nadĹoĹźyÄ kazania baĹniami. Jan Kochanowski (1530-1584), Zgoda Filozofia jest zdrowym rozsÄ
dkiem w wyjĹciowym garniturze. Haurit aquam cribo, qui discere vult sine libro - sitem czerpie wodÄ, kto chce uczyÄ siÄ bez ksiÄ
Ĺźek. A kiedy strzyĹźesz owieczki, opowiadaj im bajeczki. Jan Sztaudynger I w nieszczÄĹciu zachowuj spokĂłj umysĹu. Horacy (Quintus Horatius Flaccus, 65-8 p. n. e)
|
|