|
witaaj na portalu mArTy.. =] peace
|
Niech to szlag, niech to szlag!
Ech wyjazd był dynamiczny, aż łezka się w oczkach kręci...
Ja na razie wkleję jedno zdjęcie, które bardzo mi się podoba Resztę dodam jak znajdę troszkę czasu
Jeśli dobrze widzę to na fotkach wiedzę Pepan-"uf" dwóch. To który na Ministra??
- kurcze chyba mam jeszcze bombę bo nie pamiętam tego wpisu powyżej... (a może ktoś na mói nik tu wszedł?_
Przemiłe spotkanie, które MUSIAŁO zakończyć się kacem z tym, że nie na jeziorze. Przepiękne dziewczęta, szałowi panowie, świetna muzyczka ze sceny, wódeczka, piweńko - można? Można, a nawet trzeba!
Śląsk - Warszawa. Ktoś powie: niemożliwe! A ja Wam mówię: nie jest ważne skąd jesteś, nie jest ważne, co grasz, nie jest ważna płeć - liczą się uczucia i to JAKI jesteś. Załoga z "Szantany" to ludzie, których przyjaźń cenię bardzo. Hej, Chlopaki ze Śląska, macie we mnie wiernego kompana!
Pozdrawiam, Grzywa.
PS. Post napisany po trzeźwemu i od serducha.
Hej, Chlopaki ze Śląska, macie we mnie wiernego kompana! .
A i wzajemnie Pozdrawiam
Na tych fotkach to Simon wygląda jak taki warszawski andrus, co to zaraz na Pragie...
Nie masz cwaniaka nad Warsiawiaka
Jako warszawiak nie mogę sie zgodzić. Tak Simon jak i Irek wyglądają na rasowych Ślązaków, szczególnie Simon, bo u nas w Warszawie nie nosi się takich kaszkietów (tylko inne) Co do Pepana, cechuje go szafir oczu, znów w Warszawie niespotykany.
Ślązacy i basta! ---
Jako osoba zafascynowana Śląskiem muszę sprostować pewne obiegowe opinie. Mianowicie, rasowa Ślązaczka jest ciemną blondynką z niebieskimi oczami. Wiedzieliście, bracia Polacy? ---
Simon, oszczędź mi proszę "gorOlu, czy Ci nie żal?". Wiem ;) A! Słuchajcie! Jesteśmy u Luzaków, Irek rzecze: "Marek, zagraj coś, co wszyscy znamy". A tutaj Luzak daje... tak, arię Jontka z Halki "Góralu czy ci nie żal?" i to jeszcze w wyrafinowany gitarowo sposób, pełen tekst. A Irek? Śpiewa z Markiem! Cudne!
bo u nas w Warszawie nie nosi się takich kaszkietów (tylko inne) No wiem, wiem, że w Wawie to w kratkie takie, ale na tym małym zdjęciu przy odrobinie dobrej woli można się nabrać
A Connor to dostał od Magdy z kropkiem prawdziwą małżę do hodowania. nazwałem ja Czesio;)
nazwałem ja Czesio;)
o matko
Kochani, co z pozostałymi fotkami?
zara zara... ja cóś tam mam - wrzucę lada chwilka - coś perłowego i coś dworcowego!
No Joanka bo ja już się nie mogę doczekać
ewcia niech wrzuci - np. fotkę z kanałów. napstrykałam trochę tych zdjęć, było-nie było :D
perliście i dworcowo
a ondraszek nam zabrał Simona...
A może ktoś (Antek?) sporządziłby relację z Perły i od Luzaków, hę? Posiadacze zdjęć z tych dwóch miejsc mogliby się dorzucić z fotkami. Nie mogę wrzucić relacji i zdjęć z niedzieli, dopóki nie zostanie uzupełniona sobota - chciałabym, żeby została zachowana ciągłość chronologiczna.
Kilka fotek z Czarnej Perły na Picasa
http://picasaweb.google.p...naPerA21032009#
Joanko, Januszu, dzięki za fotografie. Wprawdzie wiecie, zdjęcia z imprezy, różnie wyglądamy, ale każdy znajdzie dla siebie coś miłego ;) Kilka zdjęć wykorzystałem i wykorzystam ;)
Chcę podziękować wszystkim za ten sobotni wieczór
Simon , Irek i Pepan jesteście wspaniali Antek prywatnie w ogóle nie jesteś kontrowersyjny wprost przeciwnie bardzo Cię polubiłem Grzywa jak ja się cieszę że mogliśmy się wspólnie napić tej zamrożonej wódeczki Edek jest Debeściak Poznałem Mariusza Kuczewskiego - to niesamowite przeżycie jest dla mnie A dziewczyny .......... oooooch Was nie można nie kochać Kasiu śliczne dzięki za pstrykanie Poznałem jeszcze wiele osób z którymi wychyliliśmy kielichy Do hotelu wróciłem o piątej rano
PS/Kolejność przypadkowa wszyscy są na pierwszym miejscu
Makenzik! Po pierwsze dziękuję Tobie za fotoreportaż, za sernik, za przygotowanie imprezy. Robisz to tak naturalnie, że ma się wrażenie, ze musisz. A przecież Twój wkład jest ogromny! Dziękuję! Sernik pyszny mniam-mniam.
Z Perły już fotki są, u Luzaka się nie robiło. O Perle już pisałem - wspaniałe koncerty, doskonała zabawa a szepnę, że ogromną przyjemność sprawiła mi rozmowa z Kuczą. Bałem się Kuczy jak ognia, nikt nie uwierzy, ale on był zawsze gwiazdą dla mnie, a tutaj patrzcie co za sympatyczny gość! Tak wymieniam Kuczę akurat, ale z każdym zabawa była pyszna, a JanuSz to już rewelacja!
To zdjęcie autorstwa Janusza jest dla mnie bardzo ważne:
Bardzo króciutka relacyjka z pobytu u Luzaka brzmi tak:
Magda i Luzak byli dla Państwa Spyrów, Pepana & dla sępów znaczy Kati oraz mnie aniołami. Bigosik, ach-ach. Podwózki - co my byśmy bez nich zrobili? Spanko = poezja. Już wiem kto robił jajecznicę w Pszczynie ;) Luzak, oczywiście Główną istotą gościny u Luzaków było wspólne granie i śpiewanie, choć bywało, że paluszki się plątały No, nie Luzakowi, ten nas czarował grą na mandolinie, gitarze, śpiewem. Kati z kolei umilała morskimi dumkami -- takimi jak "Koń" czy pieśń o bradiadze -- drogę w taksówce z Perły na ten wygwizdów luzacki Obejrzeliśmy też sukces Adama w skokach ;)
That's all, folks. Nie opowiem więcej, bo w ten weekend mój organizm zrobił sobie urlop od rozsądku. Tak już mam z pszczyniokami
Daj fotki, Makęzik
Kurcze com ja taki ciągle niewyspany... czyżby impreza aż tak się udała
Pepanku, jak możesz być niewyspany?? Przespałeś najlepszą zabawę.....
Relację i fotki z niedzieli wrzucę po 21.00, więc jak ktoś chce i może jeszcze podorzucać coś z Perły, to niech dorzuca
Pepanku, jak możesz być niewyspany?? Przespałeś najlepszą zabawę.....
No tak, czułem że coś mnie minęło...
Ano widzisz.... Nie dało rady Cię nawet obudzić...
Januszu bardzo fajne fotki tylko chciałam naprostowac, bo na kazdej z nich mam papierosa Ja tak dużo nie pale Mam nadziej przynajmniej A może sie łudze ?? Ehh mam nadzieje ze nie
Przemiłe spotkanie, ... ...Śląsk - Warszawa.... ...Hej, Chlopaki ze Śląska, macie we mnie wiernego kompana!...
Grzywa, no normalnie prawie czuję się urażony A Trójmiasta to już nie łaska było wymienić w tym zestawieniu?
Ano widzisz.... Nie dało rady Cię nawet obudzić... bo mnie tam nie było ja bym go dobudziła, prawda, grzesiu?
No to zapodam kilka zdjęć z Czarnej Perły. Resztę dam potem Jeszcze raz WSZYSTKIM chcę bardzo podziękować za wszystko!!!
Grzywa, no normalnie prawie czuję się urażony A Trójmiasta to już nie łaska było wymienić w tym zestawieniu?
Trójmiastu juz dawno wyznalem swoją miłość i mogę to uczynić kolejny raz.
Gdynio, kocham Cię, Gdańsku jesteś mym Batem, a Sopot to poezja, która sercem mym targa.
Edziu, przecież wiesz...
( grzywa ) ah jakie usteczka muhehehe Edziu ! no wiesz .... muhehehe
Pepanku, jak możesz być niewyspany?? Przespałeś najlepszą zabawę.....
Haha, Pepan chyba już tak ma, że najlepszą zabawę przesypia
to do mnie czy do Magdy K.? zaspane? nie - tutaj Pepan jeszcze kombinuje co by zbroić
A tutaj też mam kilka fotek Warszawę zwiedzałem jak japoński turysta
http://picasaweb.google.c...a2122Marca2009#
Simonku, te oczy akurat jeszcze zaspane nie były.... Jednak Pepan doczekał mojego przyjścia i się przywitał, więc nie jest źle Szkoda tylko, że nie potańcowaliśmy, ale się odwlecze....
o nie to nie są zaspane oczy! to są oczy rozmarzone!
A tutaj też mam kilka fotek Warszawę zwiedzałem jak japoński turysta
http://picasaweb.google.c...a2122Marca2009#
dzięki
Japoński turysta w Twoich wykonaniu jest genialny - strasznie się przy tym ubawiłam
Te fotki jak Simon gra dla pieniędzy są przezabawne!
No dobra. Sobota uzupełniona, czas na niedzielę:
Od czasu pożegnania z Pepanem, Irkiem, Ksenią i Werką już ich nie spotkałam w przeciwieństwie do tych, co się wybrali do Perły. Natomiast w towarzystwie Simona udało się spędzić również niedzielę
22 marca
kiedy to wybraliśmy się w takim oto składzie: Magdalenka, Ania, Ewulecj i oczywiście nasz gość na Starówkę. Kiedy tak wędrowaliśmy wzdłuż Barbakanu, Simon stwierdził, że musi sobie uzbierać na bilet na metro, którym później przemieściliśmy się w rejony bliskie Dworcowi Centralnemu:
Potem harcerka Ewa poprowadziła nas szlakiem różnych, głównie tych związanych z działalnością harcerstwa miejsc (z których ostatnim była knajpa ), a więc najpierw poszliśmy do katedry, ale nie udało się jej zwiedzić (niedziela to kiepski dzień na zwiedzanie kościołów z racji odbywających się w nich przez większą część dnia Mszy), potem do kościoła św. Marcina, wreszcie do katedry polowej Wojska Polskiego, skąd postanowiliśmy się udać do miejsca wymienionego w pierwszym z dwóch obecnych w tym zdaniu nawiasów. Konkretnie - wzorem soboty - do "Pana Michała". Tam wessaliśmy pierogi z kapuchą, krokiety, lody i mrożoną kawę, a przy okazji sobie miło pogawędziliśmy. W międzyczasie dołączyła do nas Joanka.
W knajpie Simon dostał elektryzującą wiadomość, że zagubił się gdzieś Irek i że nie ma go z Pepanem i resztą w pociągu. Zaaferowany Simon próbował go namierzyć, ale telefon Irka milczał jak zaklęty:
Następnie udaliśmy się w kierunku metra i podjechawszy nim do stacji Centrum, ruszyliśmy dalej piechotą i zatrzymaliśmy się pod Pałacem Kultury, którego ogrom i piękno wprawił Simona w pełen zachwytu podziw:
Ponieważ do odjazdu pociągu było jeszcze trochę czasu, padła propozycja, by obejść Pałac dookoła, ale nic nam z tego nie wyszło, bo reszta czasu upłynęła nam bardzo szybko na głupotach:
W końcu trzeba było ruszyć na dworzec. Na peronie Simon zagrał nam na pożegnanie "Raindrops keep falling on my head" na ukulele, aż nadjechał nieubłagany IC "Ondraszek", który uwiózł nam Simona w siną dal. A zguba? Okazało się, że to żartowniś Pepan postanowił sobie zakpić ze swojego kuzyna w żywe oczy
Dzisiejszy odcinek sponosorowały literki: P i S ~~The Ęd~~
Post Scriptum:
Zajezaje reportaż, Mak ;) Pochichrałem się szczególnie przy zdjęciu Simona robiącego "Oooo!" pod PKiNem i "głupotach"
Teraz też stało się jasne, czemu "Irek się stracił"
Dzięki
Ostatniemu zdjęciu z serii "głupoty" towarzyszył komentarz Joanki: "Nie dość, że dłuższy, to jeszcze grubszy!"
obiektyw! obiektyw zboczuchy!
mówisz Ravva...
Delegacjo Szantany! Kochani fani Szantani oraz Niezwykle Kontrowersyjni!
Zeszły weekend był dla mnie jednym z najprzyjemniejszych momentów zeszłych miesięcy. Chciałbym się zrewanżować... piosenką
Tak, chodzi o utwór, który Pepan, Simon, Irek oraz jak sądzę Ksenia napisali w 5 minut, pomiędzy dworcami Warszawa Zachodnia i Centralna
Utwór zawiera treści drastyczne! Słuchasz na własną odpowiedzialność!
Witamy Szantanę!
Kurczę, dawno już nie zrobiłem punkowego kawałka. Teraz zrobiłem i to bez perkusji... (W utworze jest ukryta dedykacja dla Zespołu).
Dla mnie też Antku ten warszawski weekend z Wami wszystkimi też był cudny cudny cudny:-) A piosenka... po prostu mnie wzruszyła nawet rzecz o krwawych miazgach może poruszyć serducho... Mam nadzieje że za niedługi czas znów sie spotkamy i pobiesiadujemy
A bo widzisz, Pepan, czego się Szantana nie tknie - to marynistyczna pieśń wychodzi Wiedziałeś, że piszesz protest-song nt. ochrony fok przed rzezią?
hehe dobre, dobre Podobywało mnie sie
REWELKA!!!
A mnie dręczą pytania.
Co myśli Simon? Może "Witamy Szantanę" nie jest odpowiednią pieśnią do śpiewania przez fanów? Może nie należało tego upubliczniać? Zaczynam czuć wyrzuty sumienia.
Jak zrobiłby tę pieśń Grzywa? Grzywa szepnął mi już kiedyś, że w utworach trzeba budować napięcie. Co można by zrobić w "Witamy Szantanę"?
Makenzen rzuciła pomysł zmiany struktury, nie zdradzę jej pomysłu, chyba, że sama coś będzie chciała opowiedzieć Ciekawy pomysł, Makęziu, między nami mówiąc
"Antek Stalich"
"Utwór zawiera treści drastyczne! Słuchasz na własną odpowiedzialność! "
Jak na fotoreportaż, to rzeczywiscie ostrzeżenie bardzo słuszne A ten ótfur? Antoś, oszczędź nas i... siebie!!!! Już nie komponuj, a tym bardziej ... nie wykonuj!!!!!! Zaskarbisz sobie przychylność mas (nas)
Dzięki serdeczne, miłośniku Krainy Łagodności Wiem, że tam by to nie przeszło
Dzięki serdeczne, miłośniku Krainy Łagodności Wiem, że tam by to nie przeszło
He, he he! Masz rację, taki zgrzyt na połoninach, to byłaby profanacja Ale tak to jest w życiu, jeden lubi punka a drugi pieśń płynącą z serca. Ja wolę to drugie , co wcale nie znaczy, że to pierwsze jest be :) Więc jeśli Ty jesteś w tym pierwszym, to ... mam problem :) he he he
Nic się nie martw, Bojan ;) Czytuj częściej czasopisma takie jak "Film". Przerażające słowa stamtąd Pepan wziął. Aż strach się bać: ZŁO czyha wszędzie
Pozdrawiam Cię, Braciszku! P.S. Jeszcze nie znasz "twórczości krzyżackiej" Szantany, którą wykonywali... na połoninach
Nawet w prasie Kiedyś, kiedyś, było takie pismo pt. "Zły", wydawane przez żonę Jerzego Urbana. Pamiętam, jak wracaliśmy z Connorem z sylwestra z Lublina (było to chyba w roku 1999) i się zaczytywaliśmy
Co do tego pomysłu, o którym Antek pisał kilka pięter wyżej, to koncepcje są następujące: a) Pieśń "Witamy Szantanę" poprzedza intro w postaci odgłosu jadącego pociągu i gwizdu lokomotywy. "Ciuchanie" zanika, a w tym samym momencie damski głos zapowiada beznamiętnie niby to przez megafon na dworcu: "Jeszcze rzężą oskalpowane, pozbawione płci krwawe miazgi"; b) Ponieważ o ile uzyskanie efektu megafonu nie powinno być rzeczą trudną, tak może być problem z odgłosami pociągu, wersja "b" zakłada, że ten sam beznamiętny damski głos pojawia się w środku utworu zamiast Antkowego parlando.
PS: Jest jeszcze koncepcja c): dać babę z megafonem w ogóle zamiast intro i pierwszej zwrotki i zrezygnować z melorecytacji.
A mnie dręczą pytania.
Co myśli Simon? Może "Witamy Szantanę" nie jest odpowiednią pieśnią do śpiewania przez fanów? Może nie należało tego upubliczniać? Zaczynam czuć wyrzuty sumienia.
Zostałem wywołany do tablicy
Ostatnio mam bardzo ograniczony dostęp do komputera z audio... dlatego posłuchałem ten kawałek tylko dwa razy. Bardzo mnie cieszy, żeś wziął to na warsztat Kawałek powstał jako zabawa (Trudno go zresztą brać na poważnie) i naprawdę cieszę się, że w jakiś sposob został on zachowany. Wprawdzie melodia minimalnie różni się od oryginału ale mi sie Twoja wersja bardzo podoba. ps. Też bym to zrobił inaczej... bardziej jako parodia festiwalowej piesni masowego rażenia Ale to jest TWOJA wersja i tak trzymać! A w dodatku... Tobie się chciało to zrobić i za to masz u mnie wielkie POzdrawiam
Simon... a Ty pamiętasz melodię? Makenzen mówi, że faktycznie była inna... Już tak mam, słyszę jedno, gram drugie, a potem bywa że mówię iż to moje hihihi
Simon... a Ty pamiętasz melodię? Makenzen mówi, że faktycznie była inna... Już tak mam, słyszę jedno, gram drugie, a potem bywa że mówię iż to moje hihihi
Po powrocie z Warszawy... przyśniła mi się i już siedzi w głowie
No to mamy HYMN FANÓW SZANTANY !!!!!!!
Czniam, nie robię więcej
Nadciąga SZANTANA
Nowa wersja, przearanżowana jak Makenzen wymyśliła, nowa zwrotka jest, a fani śpiewają teraz co prawda nadal fałszywie, ale za to na głosy Ogólnie jest inaczej, nie wiem czy lepiej, pewnie tak samo
Stara wersja jest na www.nk.art.pl/mp3/witamy_szantane_old.mp3
Głowa mnie boli, OK?
Nowa wersja, przearanżowana jak Makenzen wymyśliła, nowa zwrotka jest, a fani śpiewają teraz co prawda nadal fałszywie, ale za to na głosy Ogólnie jest inaczej, nie wiem czy lepiej, pewnie tak samo
Do 1 min. 20 s. podoba mi się! Dobry pomysł z dworcową zapowiedzią.
A właśnie, że nie robię!
Bo: Uwielbiam wesołe piosenki Lubię śpiewać o chlaniu Rajcują mnie chants kibicowsko-fanowskie-OIowskie, szczególnie na głosy I uwielbiam prymitywną gitarę solową (i tak nie umiem grać, więc lubię, to co umiem)
Pozdrówka, Grzywka!
A właśnie, że nie robię! A to nie rób (tak jak to było w dowcipie o tym jak diabeł kazał skakać Polakowi, Niemcowi etc. w przepaść).
Dobre jest nie trza psuć. Ale można (parafrazując Szwejka).
Przy okazji muszę powiedzieć, że rozwiązałem problem, który zgłaszałem wcześniej! Tzn. pogłos jest ale już nie przeszkadza tak bardzo w rozumieniu tekstu. Włożenie drugiej słuchawki do ucha znacząco poprawia odbiór (zazwyczaj słucham na jednej słuchawce żeby słyszeć dzwoniący telefon albo skierowane do mnie słowa. Tzn. oczywiście jak siedzę w pracy.)
Tak sobie pomyślałem, że przygotuję okrutną zemstę. Tę samą pieśń, ale tak, żeby wszyscy mnie błagali, żebym wrócił do poprzedniej wersji, mimo iż nowa będzie lepsza
A, Ghoran. No tak. Przecież to stereo jest, a to ważne Przyznam, że mam pewien problem, którego nie umiem póki co rozwiązać. Słyszeliście takie rozpaczania o tym, że współczesna muza straciła dynamikę, jest nagrywana na bardzo wysokich poziomach, brak jej ciszy, subtelności? Niestety, to też mnie dopadło. Nagrania z dużą kompresją i soft-clippingiem brzmią lepiej na różnych odtwarzaczach MP3, tanich słuchawkach itp. Zatraca się coś z dawnej elegancji. I to niestety jak wspomniałem dotyka moich nagrań.
Antek, no kurcze, musimy to kiedyś richtig zaśpiewać se razem - (a choćby na lekkiej bani... a jak ) może znów na centralnym haha...?
Pepan, w kwietniu na stacyjce w Podkowie Leśnej? Czemu nie?
...kto mieszka w podkowie leśnej?
moja babcia, śp, miała tam dom kiedyś, na sokolej ilestam. wspomnienia z dzieciństwa
...kto mieszka w podkowie leśnej? W kwietniu zamieszka tam pół Warszawy. A tylko spróbujcie, szantaniaki, przyjechać akurat wtedy, gdy ja będę w Glasgow i okolicach! Nogi z tyłków powyrywam
Tak się składa, ze nasz Las Wielki graniczy o grubość siatki z Podkową Leśną, która zresztą jest w innym powiecie. Na naszą posesję/do naszego miasta/powiatu nie można jednak wkroczyć inaczej niż z Podkowy Leśnej
Co do kawałka - to napisałem wcześniej "Nie robię więcej. Głowa mnie boli." co oznaczało, że nie jestem wciąż zachwycony. Zemsta będzie, być może okrutna ;)
Mówisz Ravvka, że punki nie lubią "Oi!"? Ignoranci i tyle, ale mniejsza. Oni są na Centralnym? Oi-oi-oi... To rykniemy coś innego, na przykład "Wey-hey, ciągnij ją" czy cokolwiek
Tak, tak! Ryknijmy z całych sił i ze wszystkich płuc, jak jeden mąż tudzież żona: - CO-KOL-WIEK! W dniach 20-25.04. przyjazd Szantaniaków do Warszawy/Podkowy Leśnej/Lasu Wielkiego surowo wzbroniony!
W dniach 20-25.04. przyjazd Szantaniaków do Warszawy/Podkowy Leśnej/Lasu Wielkiego surowo wzbroniony!
do 18 maja, gwoli ścisłości
Magdusia, Ty od razu rezerwuj sobie czas i środki na 27 czerwca 2009, żeby pojechać na Szantanę na ORP Błyskawica w Gdyni. Trudno wszystkim dopasować terminy...
Planuję na sam początek długiego weekendu majowego (od wieczora 1 maja, jak sądzę) Wielką Imprezę w Lesie Wielkim. Zapraszam w tym roku fanów i wykonawców rocka marynistycznego - chociaż imprezka jest jeszcze palcem na wodzie pisana; nie wiadomo, czy na przykład ten termin przypasuje Szantanie (bo o niej teraz i w tym miejscu mówimy). Ludzie po prostu mają z reguły swoje plany na długi weekend.
Biorę pod uwagę kiedy Makenzen nie może - mnie wtedy też nie do końca pasuje.
Wszystko zależy też od tego, kiedy Szantana zechce i będzie mogła przyjechać - może drugi weekend kwietnia? Nie mogę za nich decydować. Jakby co - bierzcie wszyscy ciepłe ubrania, materace i śpiwory, zrobimy pionierską imprezkę ;) Może wtedy i Grzywka i Entrant się pojawią?
W drugi weekend kwietnia są święta. No chyba że Szantaniaki zechcą wpaść na jajeczko, a potem się pobawić w lany poniedziałek
No to albo weekend majowy, albo impry nie będzie. Nie widzę innej możliwości... chyba.
Magdusia, Ty od razu rezerwuj sobie czas i środki na 27 czerwca 2009, żeby pojechać na Szantanę na ORP Błyskawica w Gdyni. Trudno wszystkim dopasować terminy...
Rozważam taką możliwość, a jak wyjdzie to się dopiero zobaczy.
Btw. ja sobie żartuję z tymi terminami, niech Szantanka przyjeżdża do stolicy kiedy chce, mnie nie należy brać pod uwagę
jasne, magda i tak wszystko rzuci i witać przyjedzie a ja się dobrumbrumam samochodzikiem moim maleńkim wielkości ciagnika siodłowego. a zarejestrowany jest na 8 sztuk.
jak dla mnie chłopaki mogą już przyjeżdżać.
Zemsta jest słodka...
Nadciąga SZANTANA (ver 3.)
Jeszcze słowo - a pożyczę od Ravvy pistolet i ubiję!
Jeszcze słowo - a pożyczę od Ravvy pistolet i ubiję!
O, teraz jest git. Coś się dzieje i nie ma nudy. Gitarkę, która wchodzi pod koniec utworu troszkę "schowaj" (to chyba jest elektroakustyk?). Świetny. wesoły utworek - w sam raz na rozpoczęcie majowej imprezki w Lesie Wielkim.
Gratuluję wytwałości przy realizacji piosenki o "Nadciąganiu Szantany".
Pozdrawiam, Grzywa.
PS. Między 1-szym a 3-cim maja jestem do dyspozycji.
grzywka, biedak, musiał pochwalic wobec takich argumentów. antek, moze politykiem zostań z takim darem przekonywania?
grzywka, biedak, musiał pochwalic wobec takich argumentów.
Wcale nie musiał.
jasne. stanąłbyś antkowi z pożyczonym pistoletem. akurat
Uprzejmie donoszę, aczkolwiek brzydzę się tą formą , że z 1 i kawałek 2 maja też jestem dostępna. 2 maja muszę się co prawda przemieścić na przeciwległy koniec województwa, ale... damy radę
Dzięki, Grzywka. Jestem straszny nerwus i źle odbieram krytykę, ale zawsze jej słucham z uwagą... Pięknie dziękuję za ukierunkowanie. Mało słów, zero gadania typu "zrób to i to", za to dość sygnałów, żeby pomyśleć. Co do elektroakustyka, idzie o obie wstawki pod koniec czy tylko ostatnią?
Ravvka, Ty będziesz 1-3 maja? Nie obiecuję wizyty Szantany w tamtym terminie, nie rozmawialem na ten temat jeszcze. Zapraszam wszystkich Przyjaciół jak Ty serdecznie. O szczegółach poinformuję w wątku na tym Forum poświęconym Wielkim Imprezom - jest taki! Makenzen, Ty też naturalnie wpadnij.
Co do elektroakustyka, idzie o obie wstawki pod koniec czy tylko ostatnią?
Mam wrażenie, że te wstawki są z innej bajki. Jeśli je trochę zakamuflujesz, to takie wrażenie u mnie zniknie. Oczywiście nie musisz robić nic - to Twoje dzieło.
Eeee Antek no fajne Naprawde w porównaniu z pierwszą wersją super Pozdrawiam gorąco
P.S. Kurcze troche sie do mnie przyczepiła "Niech to ..." i chodze po pracy i nuce
Mogę je zasadniczo wypinkolić, chociaż powiem, że neutrina natchnienia walące w głowę podpowiadają mi, że to pasuje Tyle, że można je zagrać lepiej. (Grałem je po gorzałce, którą przepłukiwałem wcześniej chore gardło by móc śpiewać)
Sękju, Agatko!
chociaż powiem, że neutrina natchnienia walące w głowę podpowiadają mi, że to pasuje
Ej coś ściemniasz Antek - podobno neutrina to cząstki, których prawie żadne ziemskie detektory nie są w stanie wyczaić... no chyba że masz tak czułą głowę... Ale ostatnio to ja miałem czulszą od Twojej i to mnie zniemogło...
Zapraszam fanów i wykonawców rocka marynistycznego na "Wielką Imprezę w Lesie Wielkim 2009 - Maritime Rock" .
Szczegóły: http://forum.szantymaniak...p?p=91117#91117
Pepan, kombinuj jak przyjechać
Pepan, kombinuj jak przyjechać
Ja ja Antek - pewnie se robisz jaja prima aprilisowe...
No właśnie nie. To nie jest żart Prima Aprilisowy!
Antek posłuchałem trzeciej wersji i jest SUPER!!! Uśmiałem sie do łez Zgadzam się wprawdzie z Grzywą co do tego wejścia gitary. Faktycznie za bardzo to jest z przodu... Ale NIECH TO SZLAG Antek dzięki
Podpieściłem jeszcze odrobinkę naszą wspólną piosenkę - poziomy (!) i ta nieszczęsna gitarka. (W tytule w MP3 podałem (ver. 3a))
Przy okazji zauważyłem, że przez moją fatalną dykcję być może zgubił się element zemsty
"A Ty jeśli chcesz to siedź sobie w Gnieździe Tam wszyscy są grzeczni Tam wszyscy są trzeźwi"
No, nie o GP chodziło... tylko taka hm subtelna punkowa ironia, no bo skoro nie można śpiewać że "są na bani" to... myśmy nie w Gnieździe siedzieli Jednak można śpiewać: "A Ty jeśli chcesz to siedź na mieście"
Wersja 3 zdecydowanie najfajniejsza. Tylko zaraz... co Ty tam mówisz na końcu zapowiedzi? Nie rozumiem brzmi coś jak "zastaną miasto w drzazgach"
Bardzo łatwo wpada w ucho "Niech to szlag , niech to szlag .... "
Wykonanie takie mocno spinakerowskie
Bardzo fajny i śmieszny utworek
Brawo Antek
Makenzik: Specjalnie dla Ciebie Wersja 3b, a szczególnie 1:54 i dwie inne drobne poprawki. Chciałem żeby było: "Zostawią z miasta drzazgi", szyla poradziła "zostaną"
Januszku, pamiętajmy, że piosenkę wymyśliła Szantana witając Warszawę, a ja tylko zrobiłem pastisz, w dodatku nie na tę melodię co trzeba...
A, jeszcze coś powiem, to się Grzywka uśmiechnie. Elektryczna gitara rytmiczna gra najbardziej chamskie znane power-chordy, w stroju dropped-D, to co się je gra jednym palcem. Już bardziej trv nie można... ale z mostkiem Floyd-Rose nie szłoby przestroić gitary tak łatwo
Antek , Ksenia jest zachwycona ostatnią wersją , tym bardziej , że widziała jak rodziła się pierwsza koncepcja pociągowa . Pieronie , piyknieś to chopie rozfechtowoł i zapinkoł
Słyszałem Irek o Tobie takie zdanie: "Irek nawet jak mówi, to godo". Strasznie mi brak Twojego faflania, Braciszku. Pozdrów Ksenię!
Wesołego hazoka!
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plfotoexpress.opx.pl
|
|
Cytat |
A jakoĹź uczyÄ majÄ
nie umiejÄ
c sami? MuszÄ
pewnie nadĹoĹźyÄ kazania baĹniami. Jan Kochanowski (1530-1584), Zgoda Filozofia jest zdrowym rozsÄ
dkiem w wyjĹciowym garniturze. Haurit aquam cribo, qui discere vult sine libro - sitem czerpie wodÄ, kto chce uczyÄ siÄ bez ksiÄ
Ĺźek. A kiedy strzyĹźesz owieczki, opowiadaj im bajeczki. Jan Sztaudynger I w nieszczÄĹciu zachowuj spokĂłj umysĹu. Horacy (Quintus Horatius Flaccus, 65-8 p. n. e)
|
|