|
witaaj na portalu mArTy.. =] peace
|
Witam wszystkich sympatyków rockowego szantowania. Miło mi poinformowac że VI Rock Szanty Serwy odbedzie sie w tym roku w terminie (jako że kryzys zwiekszamy do trzech dni) 7-9 sierpnia . Festiwal bedzie sie toczył na dwóch scenach - 1. Rock Szanty clasic duza (ogromna)scena 2. Konkurs etap I, eksperymenty czyli discco-szanty, rap-szanty, reagge-szanty, techno-szanty .... i after party szanty....a także scena 3 -szanta klasyczna u Sołtysa. W tym roku jako że ambicja poruszona wystawimy najwiekszą scenę w historii imprez szantowych, najwieksze nagłosnienie i oswietlenie , telebimy i mam nadzieje najwiekszą frekwencje ( w 2007r. było ok. 8-9 tys. przez 2 dni, w 2008r. ok. 7-8 tys.). Goścmi specjalnymi festiwalu bedą muzycy zespołów : TLove, Myslowitz, Perfect, Maanam i byc może .... suuuper gość extra. Bedzie to także moja pożegnalna impreza jako szef artystyczny i techniczny festiwalu. Zapraszam chetne zespoły do wziecia udziału w konkursie, zasady wszyscy znają, trzeba dac czadu. Zgłoszenia : grzegorz@astralconcert.pl pozdrawiam
no no, będzie wesoło.... Jak zwykle :)
aj aj bedzie super odlotowo Grzesiu czemu juz nie bedziesz szefowal tym super Festiwalem Ja z Connorem na pewno bedziemy
Tyż byda
o nie Simon bedzie to ja nie jade hehehehe
ja też będę ale pytanie mam - to wszystko nie będzie w tym samym czasie, prawda? Tzn. koncerty na poszczególnych scenach...
ja nie będę - taka tradycja
Mnie też nei bedzie ale bede miała Joanke prawie na własność
Po wypowiedziach przedmówczyń, cieszę się że nasza impreza jest nadal jako nieliczna heteroseksualna....
Grzesiek, a jakieś dalsze szczegóły? Regulamin konkursu kiedy będzie?
Antek, regulamin dobrze znasz, ale to chyba nie jest dla Was problem, macie ludzi powalić i już ... a jury w tym roku bedzie straszne !!! przeslij koniecznie demo
ja nie będę - taka tradycja
Grzesiek... do kiedy zgłoszenia? Zespół muszę zbudować. Ciągle buduję Aktualne demka się zrobi, jak będziemy wiedzieli kto zagra...
Pisałeś o "eksperymentach". Co będzie dopuszczone w ramach eksperymentu w tym roku w konkursie?
W ogóle to trzymam kciuki!
3 dni muzyki wytrzymam, ale wątroba już nie ta.
Dasz rade Grzywa. Po wstępnych rozmowach stawiamy się na miejsce 7 sierpnia u Sołtysa jak co roku i łzy będą sie lały
Mnie również nie będzie A ja tak dla odmiany zamierzam być. Zwłaszcza, że może być sensacyjnie - ostatnie Serwy pod wodzą Grześka (a czy będzie jakaś nowa wodza? ), a do tego... moja wątroba jest młoda i sprężysta
To jak ty tam będziesz to i ja też ....
Najbardziej boję się świtu w objęciach Sołtysa.
To jak ty tam będziesz to i ja też .... No proszę, w życiu bym na to nie wpadła, że akurat Ty się na Serwy wybierasz...
Wiadomość z ostatniej chwili : z dużą dozą prawdopodobieństwa jeden z dni festiwalowych wypełni benefis zespołu wiodącego w rock-szantach z okazji jego pięciolecia. Koncert ma już roboczy tytuł :" Przeżyłem z Tobą tyle lat, choć w oczy wiał nam nieraz wiatr .... " (nic innego żeglarskiego nie wpadło mi do głowy), oczywiście nie zdradzę nazwy zespołu aż do końca będzie tajemnicą..
Tja... nie wiemy jaki to zespół ma 5 lat i gra rock-szanty...
BTW. Może inni wiedzą, jakie są wytyczne konkursowe... ja nie wiem... Grzesiu - czy mógłbyś przybliżyć?
Generalnie konkurs jest otwarty na kazdą ciekawą propozycje, jednak z racji nazwy i miejscowego chronionego ptactwa które przepada za rock`n`rollem preferujemy zespoły które wykonują repertuar traktujący o żeglarstwie (jak zwał tak zwał) z mocniejszym podkładem muzycznym czyli krótko maja byc bębny lub coś co je przypomina. Wybieramy do głownego konkursu cztery zespoły a one walczą o główna nagrodę, do zeszłego roku była to profesjonalna sesja nagraniowa w Polskim Radiu Białystok, w tym chyba bedzie kasa i to nie mała. Każdy z zespołów wystepujących w konkursie ma zwrot kosztów podróży, nocleg, wyżywienie i ...udział w rock-szanty-sołtys party. Jury festiwalu składa się z przedstawicieli rocka i szant, i wcale nie trzeba grać najmocniej aby wygrać, przypomnę laureatów Morże Być -2007r., OKAW Sztorm 2008. I to tyle w tabletce pozdrawiam i zapraszam
Aham... Ile wałków trzeba przesłać i do kiedy? (BezPaniki ma pewne niespodzianki schowane )
Słyszałem o Was , byłem na stronce, fajnie by było abyscie trafili na Serwy, zgłoszenia przyjmuje do końca maja, wystarczą dwa kawałki MP3
Jaro, jak nie przjedziesz, to na stałe zostaniesz osadzony w Komorze Zagłady. I nie wnikam żeś z Krakowa.
... hmmm... na Rock Szantach Poli jeszcze nie widzieli a najbardziej intryguje mnie wizja: rock-szanty-sołtys party... lubię eksperymentować buhahahha... pzdr ciepło Pola
Grzesiek, to znaczy jak dobrze rozumiem, warunki są takie:
1. 10 minut na ustawienie się, 50 minut grania. Tak? 2. Dopuszczasz tytułem eksperymentu perkusję cyfrową z komputera. Zgoda? 3. Tym razem nie wymagasz perkusji, chociaż byś ją wolał. Dobrze rozumiem? 4. Zgłoszenia do końca maja, 2 demo. OK? 5. Czy skład zespołu zgłoszony w maju może zmienić się do sierpnia?
Byłbym wdzięczny za odpowiedzi, będę wiedział jak planować. Chciałbym po prostu pojawić się ze stabilnym składem, a nie prosić Przyjaciół o wsparcie. Ostatecznie na widowni też jest wspaniale na Serwach, obowiązku udziału w konkursie nie ma, chociaż kusi jak nie wiem co.
My sobie tak w zespole rozmawialiśmy i jeden z naszych nie cierpi perkusji, ale jak trzeba, to zaciśnie zęby ;)
odpowiadam próby techniczne od godz. 15 w dniu konkursu, wystep bez ustawiania bo ustawianie było na próbie czas wystepu do 30 minut bebny .......dopuszczam maszyne....i beatboxerów dodatkowo : obowiazkowy wystep przed konkursowy na małej scenie przed Krasnalem w godz. 12-15
... nie wnikam w skład i personalia zespołu, mogą dojśc i odejść aby zagrali zgłoszenia do końca maja czyli 31go. Kwalifikuje sie cztery, może byc goraco bo juz sa zgłoszenia
oj... to na pewno gorąco będzie... i mówię to ja- Pola
Jak tylko 4, a już są zgłoszenia, to myślę, że zasiądziemy na widowni. Pamiętam tamtą punkową kapelę z ostatniego lata, Grzesiu. Oni by z nami wygrali już w kwalifikacjach ;)
Proszę, nie traktuj tej uwagi osobiście, a raczej z uśmiechem.
Głowa do góry, Elvis tez sie bał i jeździł ciężarówką
Hyhy, będziem walczyć!
Jak się że tak powiem z konia wysokiego nie spadnie, to co to za życie...
Insza rzecz, że Grzesiu gratuluję Serw, są niesamowite!
Mam nadzieję, że w tym roku znowu uda mi się powrócić na Serwy... nadal z rock'and'roll-em w serduszku... chociaż na chwilę... nawet przejazdem... i zostać na trzy dni... Tak jak w zeszłym roku przedłużył mi się pobyt na Serwach...
Informacja dla organizatorów Serwów: Pchnąć w Tę Łódź Jeża gra ostatnio z perkusją
Informacja dla organizatorów Serwów: Pchnąć w Tę Łódź Jeża gra ostatnio z perkusją
Od dawna gra z perkusją... Znowu szukasz dziury w całym
Od dawna gra z perkusją... Simon, ale nie słyszałeś ich we Wrocławiu... To już nie mini zestaw perkusyjny a normalne gary, na których Kuba wyżywa się za wszystkie czasy... Ściany pękają, podłoga się trzęsie... Rock jak nic
Rock jak nic
A mają przester na gitarze elektrycznej?
Ach, jakby tak grali jak to.... (marzenie)
To już nie mini zestaw perkusyjny a normalne gary, na których Kuba wyżywa się za wszystkie czasy...
Trzeba mieć jeszcze legitymację polskiego rokendrolowca wystawioną przez panią Katarzynę Sobczyk i "Czerwono-Czarnych". Za granicą takie legitymacje wystawia Amerykański Związek Hippisów lub bliżej, z siedzibą w Londynie - Europejski Związek Rozwydrzonych Oberwańców.
Od dawna gra z perkusją... Hm, od września 2008 (Euroszanty w Sosnowcu) moim zdaniem nie jest dawno.
Hm, od września 2008 (Euroszanty w Sosnowcu) moim zdaniem nie jest dawno.
A Tobie się chyba nudzi
Bylem w zeszlym roku.....w tym tez się pojawie. A sołtys-kozacka postac:D
A Tobie się chyba nudzi Mi? No co Ty?
Wiadomość dla MM " Pchnąć Jeża..." maja perkusje i co z tego ? od czasu pierwszej edycji Rock Szant 50% kapel szantowych posiada lub planuje posiadanie bębnów to jest wydarzenie!Jesli ktokolwiek czy Jeże (bez urazy dla kapeli) czy Perfect chce wystapic na Serwach to on musi znaleśc czas i chęć do mnie zadzwonic czy wysłac maila że bardzo tego chce bo tu jest taki zwyczaj byc moze inny niz gdzie indziej a juz na pewno przynajmniej tak mysle że kapelka w/w nie potrzebuje pośrednictwa. pozdr
od czasu pierwszej edycji Rock Szant 50% kapel szantowych posiada lub planuje posiadanie bębnów to jest wydarzenie!
Nie wiem skąd tyle uśmieszków, Michale. Rytm, bębny, to jest coś pierwotnego, co wędrowało z ludzkością od najdawniejszych czasów. Tacy, co ideologicznie próbowali bębnów zakazać (nie znam przyczyn, nie chcę spekulować jakie były rzeczywiste, a nie oficjalne przyczyny) poszli po prostu błędną ścieżką. Według mnie, kto chce być tró szantymenem niechaj śpiewa, ale nie dotyka żadnego instrumentu. I tylko wtedy będzie tró. W końcu szantymen na pokładzie nie miał żadnego instrumentu, a pieśni kubryku to -- jak mówią -- nie szanty.
Nie znam bardziej tradycyjnego instrumentu od bębnów.
Spoko Antek, jak chociaż 25% naszych zespołów "szantowych" będzie używało perkusji, to odwołam uśmieszki. Na ok. 100 wykonawców z działu Wykonawcy portalu Szantymaniak doliczyłem się niespełna 20 podmiotów z perkusją. I to rozsądna liczba...
Nie martw się Mnichał, nie wszyscy widzę zrozumieli dowcip.
Ja się uśmiechnęłam
Hehehe, Julka, ja czasem robię dowcip polegający na braniu dowcipu na poważnie Tudzież inne groteskowe zachowania. No ale co ma robić ortodoks na wątku rock szant?
W końcu szantymen na pokładzie nie miał żadnego instrumentu W książce "Szanty i szantymeni" M. Szurawskiego jest taki rysunek, jak marynarze obracają kabestanem, a na kabestanie siedzi chyba właśnie szantymen i trzyma w rękach skrzypce. Czyli szantymen jednak czasem na czymś przygrywał... (no, chyba że to nie był szantymen ) - jedno wiem: na pewno nie przygrywał sobie na perkusji
-- PS:
Makenzik, też czytałem Szurawskiego i tam był taki opis, że jak marynarze mieli rwać kotwicę kabestanem, to najpierw spokojniutko aż napięli łańcuch, a potem z rykiem, bo wyrwać tę ankrę to był morderczy wysiłek. Warto obejrzeć inscenizację Mechaników Shanty do "Roll Alabama Roll" - Szkot mówi, że tak zachowywano się podczas rwania kotwy. Na skrzypce tam miejsca nie widać ;)
Warto obejrzeć inscenizację Mechaników Shanty do "Roll Alabama Roll" - Szkot mówi, że tak zachowywano się podczas rwania kotwy. Na skrzypce tam miejsca nie widać ;) No to co robiły skrzypce w garści tego faceta siedzącego na kabestanie na rysunku w książce Szurawskiego?... Kurczę, aż muszę sobie go przypomnieć (rysunek, znaczy się), ale mam wrażenie, że jednak to był jakiś instrument smyczkowy... A'propos galer, to kiedyś startowałam w wyścigu smoczych łodzi. Na dziobie za bębnem nam posadzili ok. 10-letniego "szantymena", który walił weń kompletnie bez ładu i składu, więc wiosłowanie przypominało jeden wielki mętlik Ale rozmywa nam się temat. Specjalnie pssytnęłam mojego poprzedniego posta, żeby nie wisiał tu gdzie nie powinien, ale cóż, może po prostu wydzielę te posty jako offtop. Pomyślę. A na razie prośba o powrót do tematu Serw.
Myślę, że wyznacznikiem SERW jest zestaw perkusyjny. Oddalone ;)
Siedział na kabestanie? To się chłopaki nim musieli wtedy nakręcić... jak on na kabestanie siedział. Oddalone!
Siedział na kabestanie? To się chłopaki nim musieli wtedy nakręcić... jak on na kabestanie siedział. Oddalone! A mógłbyś uzasadnić?
Biorąc pod uwagę: a) wielkść kabestanu b) cieżar liny i kotwicy c) siły przykładanej do obracania d) ilości ludzi biorących w tym udział na niektórych jednostkach, gdybyśmy posadzili na platformie mały zespół, to też by nikt z pracujących nie zauważył. Proponuję podstawowe książki z zakresu budowy żaglowców. Bez jakichkolwiek podtekstów. Wszak nie wszyscy muszą wiedzieć.
Mariusz, możesz mieć rację. Tylko powiedz kiedy on grał? Kiedy był ten moment spokojny naprężania łańcucha? A potem jak chłopaki ryczeli i rzucali się do pchania kabestanu to co robił? Grał na tych skrzypcach? Siedział sobie spokojnie? Skrzypce do futerału czy jak?
No ale odczepmy się od kabestanu i rwania kotwicy w ładną pogodę. Czy szantymen grał na jakimkolwiek instrumencie w normalnych warunkach morskich? Kiedy statkiem kołysało, przez pokład przelatywały bryzgi wody, a ludzi trzeba było zmobilizować do wysiłku? A może na gitarze grał? Koncertinie? Banjo? Mandolinie? Nie widzę tego, po prostu nie widzę. (Bodhran za to wtedy był zapomnianym instrumentem, jak o tym mówimy).
Pat Sheridan pisał w Fermencie, że cała klasyczna szanta Wysp Brytyjskich to paru dżentelmenów stojących w szeregu i ryczących szanty. O instrumentach wspomniał, że używane są w folku, ale nie w szantach. Czy chcesz, żebym wkleił jego artykuł?
No i co to ma wszystko wspólnego z perkusją?
Piszę to wszystko bez złośliwości. Rozmawiamy.
Kolego MM z uwagą od dłuzszego czasu czytam Twoje twory i stwierdzam że jestes chłopie przepełniony jadem i niezyczliwością (delikatnie mówiąc) Chciałbym Ci przekazac że Rock-szanty stały sie faktem choc Ty i Tobie podobni tego bardzo nie chcieli. Nie mozesz zabronić ludziom spiewac o zaglach tak jak oni tego chca i wyznaczac im kierunek jaki Wy im wyznaczacie. Rock&roll to również muzyka żeglarska i cieszmy sie tym bo r&r jest wielki. Ludzie z środowiska szantowego nie boja sie już siegac po bebny i inne do tej pory zakazane instrumenty poniewaz sami zauwazyli że dzięki im ich muzyka stała sie bardziej ciekawa i akcptowana przez wieksza ilośc słuchaczy. Dowód np: Festiwal Serwy , my przez dwa dni goscimy wiecej ludzi niż Kraków, Wrocław i Sosnowiec razem wziete , przy czym trzeba wspomniec że Kraków miasto milionowe, Wrocław milionowe, Sosnowiec aglomeracja milionowa a Serwy liczba mieszkańcow 120, do najblizszego miasta Augustów 20 km a gmina Płaska najbiedniejsza w kraju.Nie widajemy na promocje tysiecy złotych, nie ma nas na bilbordach a środowisko szantowe udaje że wogóle nas nie ma. Dlaczego bo tam kapelki sa sobą i graja jak czuja a nie tak jak wypada grać z obawa że zostana wykluczeni z srodowiska. I tez spiewamy Keje i Hiszpańskie Dziewczyny . I żeby było jasne nie czepiam sie szant i wykonawców wykonujacych repertuar bez instrumentów, jestem ich duzym fanem, uwielbiam Banany, Ryczace Dwudzistki czy Perły i Łotry i cenie ich za upór bo cięzko sie przebic gdziekolwiek z szanta klasyczną ale wk....ą mnie tacy goscie jak Ty którzy mąca ile mozna i przeszkadzaja tym co chca coś zrobic. Chwalisz sie że jestes dziennikarzem Szantymaniaka z tym że podstawowa zasada tego zawodu jest niezalezność i obiektywizm a Ty nie jestes ani obiektywny ani niezalezny. Mam do Ciebie prośbe napisz cos wreszcie życzliwego bo jad który rozdajesz jest juz nudny albo nie pisz nic przynajmniej w postach dotyczacych rock-szant. PA i jeszcze jedno z tych stu paru zespołów i wykonawców które wymieniłes conajmniej 10-20 nie gra lub nie istnieje.
Grzegorz, wydźwięk Twojego powyższego postu też raczej do najżyczliwszych nie należy. Bardzo proszę o powstrzymanie się od wycieczek osobistych.
Grzegorz, wydźwięk Twojego powyższego postu też raczej do najżyczliwszych nie należy. Bardzo proszę o powstrzymanie się od wycieczek osobistych.
A ja Grzegorza całkowicie rozumiem...
Rock-szanty stały sie faktem Ja protestuję (ooo ale ja lubię protestować ) to jest Rock Marynistyczny a nie Rock-szanty Odkąd zalogowałam się na forum w kółko Macieju słyszę z bębnem bez bębna z perkusją bez perkusji a capella (o ja uwielbiam a capella ) o co tu się kłócić. Jedni grają tak inni inaczej Franek kocha Maryśkę a Zdzisiek Jadźkę i rwał to pies jak się to nazywa kochaniem, pożądaniem efekt ten sam ... kiedyś w końcu dzieciaków narobią Nie nazywam piosenki żeglarskiej szantą ani rocka-marynistycznego szantowym ale rwać włosów z głowy swojej a tym bardziej cudzej nie będę. Przypomniała mi się scena z Misia " tu pewnie jakiś krytyk siedział ". Ludzie są różni i różne "rodzaje wykonań" pieśni o morzu lubią fajne jest to że każdy ma szansę posłuchać o morzu w takiej formie jak lubi. I dajmy im się tym cieszyć .
pozdrawiam wszystkich bez podtekstów i wycieczek osobistych
Grzegorz, wydźwięk Twojego powyższego postu też raczej do najżyczliwszych nie należy. Bardzo proszę o powstrzymanie się od wycieczek osobistych.
Również całkowicie rozumiem Grzegorza.
Droga Indy, nazwa rock szanty została oficjalnie zgłoszona, zarejestrowana i jest prawem hroniona i myśle najbardziej obiektywnie oddaje to co robimy, jest w tym rock marynistyczny, rock wędkarski , punk-szanty... i jeszcze wiele odmian rockowania i szantowania razem wzięte etc. Nazwa rock-szanty oznacza ruch i kierunek poparty muzyką, oczywiście wiadomo że to co robia SMW czy Pearl Harbor z szanta ma tyle wspólnego co z jazzem (przepraszam jazz) ale jak sie zastanowisz to czy np. Jurek Porębski spiewa szanty?
Drogi Grześku napisałam wyraźnie "Ja protestuję" dla mnie nazwa szanta ma zupełnie inne znaczenie czy Rok-szanty "opatentowane" czy nie nie ma tu znaczenia. Co do Jurka Porębskiego szanty w jego wykonaniu nie słyszałam. I żeby było jasne dla mnie zbiór utworów o tematyce wodnej czy to jest woda ognista, wody gruntowe, wielkie akweny czy pomniejsze jeziorka nazywa się pieśniami o tematyce wodnej. I wykonawcy którzy taką tematykę oprawiają w ramy różnych gatunków muzycznych należą do "środowiska" czy chcą czy nie. I fajnie że wykonania są różne . Ale.. już kiedyś pisałam że nazywać to sobie można jak się chce ale tak jak z disco-polo nie zrobi się poezji śpiewanej tak dla mnie z rock & rolla szant i żebyś mnie zrozumiał z piosenki żeglarskiej też się szant nie zrobi zdecydowanie łatwiej z szant zrobić rocka . Ale to jest moje zdanie a jak ktoś chce to nazywać rock-szantami choć ja zdecydowanie wolę rock-marynistyczny bo bliższe to moim zdaniem prawdy to proszę. Bo każdy ma prawo do własnego poglądu na ogląd. Ludzie lubią słuchają świetnie się przy tym bawią to może się to nazywać nawet jazz-rock-szanty. Obiegowo utarło się że wszystko co o wodzie to szanty "Jeszcze się tam żagiel bieli" też trzeba by było pod szanty podciągnąć. Sam pisząc "tyle ma to z szantą wspólnego .." wyraźnie mówisz że dla Ciebie też szantą nie są
I nie ma co udowadniać wyższości świąt .....
Bo wszystko jest muzyką pozdrawiam
Ależ ja też rozumiem Grzesia, tylko wiecie, ten sam sens wypowiedzi można przekazać inaczej, łagodniej. Zresztą, nieważne. Jeśli o mnie chodzi, to osobiście doceniam ogromną wartość imprezy w Serwach (żałuję, że dotąd nie byłam w Serwach ani razu, ale w tym roku jadę na bank, jak babcię wtrypcie), jej znaczenie dla gminy (a teraz akurat Polska Organizacja Turystyczna ogłosiła przetarg na opracowanie strategii promocji województw wschodnich, mam nadzieję, że przy okazji leśne dziadki w jednostkach samorządu terytorialnego, co trzęsą turystyką, dostrzegą również potencjał, jaki tkwi w takich wydarzeniach jak Serwy właśnie) jak i wkład rockmanów w nurt pieśni żeglarskiej. Można się spierać, czy "rock marynistyczny" to odrębny nurt, czy nie - są różne punkty widzenia (zresztą można na to spojrzeć z dwóch perspektyw - potencjalnie z perspektywy rockowca może to być rock marynistyczny, a z perspektywy szantowca - pieśń żeglarska w rockowej aranżacji). Ale ostatecznie... muzyka to muzyka i cieszmy się nią
Słowa, terminy, definicje... Fachowcy swoje, a lud swoje.
- Ale fajny wilk! - No, fajny wilczur... - Proszę panów, to żaden wilk, czy wilczur, tylko owczarek belgijski!
Przydłady można mnożyć. Rock-szanta to dobry termin. Szanta grana na rockową nutę może być rock-szantą.
Jakże często słyszę:
- SMW gra szanty na rockowo. Z potocznym językiem nie da walczyć.
Fajnie, fajniej, zajebiście. Nie znoszę słowa "zajebiście", ale co poradzić?
Rock marynistyczny. Tak określam twórczość SMW, bo to band który ma swój autorski program. Kiedy gramy "Pożegnanie Liverpoolu", to gramy rock-szantę, ale jedna, czy dwie szanty zagrane z rockowym przytupem nie mogą definiować oblicza zespołu. Śpiewam o pływaniu, morzach i piratach - to jest wspólny mianownik. Gramy hard-rock-metal - to jest to, co nas rożni od reszty wykonawców z nurtu szantowego.
Jeśli przyjąć szantę klasyczną wykonywaną klasycznie jako początek, to my jesteśmy na końcu. Po drodze znajdziecie niemal wszystko: poezję śpiewaną, piosenkę żeglarską, bluesa, rocka, folk i co tam jeszcze chcecie, nawet przez niektórych wyśmiewane szanty-polo.
Serwy to dobre miejce dla wszystkich, którzy mają w sercu rock`n`rolla. I nie tylko o muzę tutaj chodzi.
Ech a potem w słowniku taki kwiatek i co tu się dziwić http://www.sjp.pl/co/szanta a powinno być przynajmniej tak : http://www.zgapa.pl/zgape...%9B%C5%84).html
Prawda o szantach nie zaginie póki my żyjemy
Już kiedyś pisałam
Jak się tak wzruszamy, to opowiem kilka impresji z Serw.
-- Grupa fanów i muzyków na luzie ciągnie się letnią drogą od terenu koncertu do Krasnala. Po drodze wygłupy, czysty żywy rock'n'roll -- Koleżanka z Gniazda Piratów, która w potrzebie pożycza swój namiot, żeby było gdzie spać -- Wiktor z Szantany grający na gitarze elektrycznej na przenośnym wzmacniaczu na polu namiotowym -- Spotkania na piwku w sklepie -- Wspólne śniadanka na polu namiotowym i w Krasnalu -- Emeryt, który ratował Szylę i mnie, gdy Szyla złamała rękę -- Yanina w Krasnalu i jego jam-session z Wojtkiem Ratkiewiczem (OKAW Sztorm) -- Grzesiek osobiście budujący scenę -- Nocny powrót z koncertów, ratujemy pewnego gościa, scena jak z filmu grozy -- Sołtys i jego strzemienny wyrobem regionalnym
Każdy ma swoje wspomnienia, to były moje - żadne nie odnosi się nawet do występów... To jest ta atmosfera Serw, o której się wspomina.
Wszyscy macie racje ale chocbyście mnnie przekonywali i odradzali, skóre zdzierali to i tak jestesmy jedna wielka rodzina z pod znaku rock-szanty, jakby to brzmiało Festiwal Rock Marynistyczny Serwy, albo Disco-Polo-Marynistyczne Serwy albo Gay-szanty Serwy - całkowita porazka a zupełnie powaznie nikt tego zjawiska nigdy nie nazwał choć nie jest tajemnica że pionierem rock szant w naszym kraju jest Krzysztof Klenczon juz w latach 60-tych i co oficjalnie spiewał i gdzie wyladował ? w big-beat a teraz juz miałby godne miejsce w rock szantach. Dlaczego nie marynistyczny?, dlatego bo słowo marynistyka dotyczy wydarzeń i życia na morzu i z morzem zwiazanych czyli np.marynarzy i ich zycia a my gramy także chyba nawet w wiekszości dla środlądzia czy to sa marynarze ? chyba nie. dlaczego rock szanty? bo rock jest tu skrótem od rock&rolla a ten termin juz dawno przestał dotyczyc tylko muzyki, jest zjawiskiem kulturowym, dla niektórych stylem zycia a dlaczego szanty bo ten termin dawno przestał oznaczac wyłacznie piesni kubryku czy cięzkiej pracy na statku, oznacza silny ruch i zjawisko kulturowe ludzi zwiazanych z muzyka żeglarską. I tu dotarliśmy do sedna rock-szanty to powiazanie dwóch wspaniałych kultur : luzu i wielkości muzycznej jaka jest w rock&rollu i wielkiej miłosci do muzyki żeglarskiej. Wegług mnie akurat ta nazwa (jak wówił Zagłoba : nie chwalac sie jam to uczynił) Rock-Szanty w pełni oddaje całe te wydarzenie, a jesli nie przekonałem to załuję i dalej chowam moje dziecię. Dlaczego napisałem wczesniej (c)hronione?
Dlaczego nie marynistyczny?, dlatego bo słowo marynistyka dotyczy wydarzeń i życia na morzu i z morzem zwiazanych czyli np.marynarzy i ich zycia a my gramy także chyba nawet w wiekszości dla środlądzia czy to sa marynarze ? chyba nie Wiem wiem wiem wodny-rock to oczywiscie żart chociaż ładnie brzmi
I piastuj Grzesiu to dziecko niech rośnie zdrowo pozdrawiam
edit _ albo wilgotny -rock Festiwal wilgotnego-rocka jak to ładnie brzmi
nie jest tajemnica że pionierem rock szant w naszym kraju jest Krzysztof Klenczon juz w latach 60-tych
"Port" i "10 w skali Beauforta" to już lata 70-te Za pionierów można by raczej uznać grupę No To Co z utworem "Pod Kotwicą", wydanym w 1968 roku.
Trzy Korony to rzeczywiscie 70-te ale np. Wrócmy nad Jeziora to zdecydowanie lata 60-te jeszcze za Czerwonych Gitar. No to co zagrało jeden czy dwa kawałki "wodne" natomiast Klenczon rodem ze Szczytna poswiecił sporą część swojej twórczosci .
Trzy Korony to rzeczywiscie 70-te ale np. Wrócmy nad Jeziora to zdecydowanie lata 60-te jeszcze za Czerwonych Gitar.
Trochę mi głupio, bo rozmawiam ze specem od rocka, a tu byk za bykiem... Piosenka "Wróćmy NA jeziora" nigdy nie była grana z Krzysztofem przez Czerwone Gitary, a nagrana została w 1978 roku, więc to ZDECYDOWANIE nie są lata 60-te.
Nareszcie. Myślałem, że ten argument jest tak oczywisty, że nie trzeba o nim wspominać.
"Rok 1588", "Sztormowa Opowieść", "Milcząca Flota", "Królowie Mórz", "Kanonierzy", "Hiszpańska Krew", "Robinson Crusoe", "Demon Mórz", "K-141", "Ulica Czerwonych Latarni", "Koniec Bitwy", piosenki o Wikingach (np. "Sto Drakkarów"), czy ostatnio napisana piosenka pt. "Dość Słów".
Tak, nie śpiewam o jeziorach, chyba, że przyjmiemy, iz morza, czy oceany to takie wielkie jeziora.
Czy teraz już wiecie dlaczego twórczość SMW określam mianem rocka marynistycznego?
W zasadzie w całym repertuarze SMW możecie znaleźć jedną piosenkę o jeziorach: "Na Mazury".
Dziękuję za uwagę. Myślę, że teraz już chyba nikt nie ma watpliwości, że gramy marynistycznego rocka.
ROCK-SZANTY SERWY. Tak, to festiwal odpowiedni dla marynistyczego rocka, żeglarskiego rocka, pirackiego rocka, słodkowodnego rocka i co tam jeszcze ktoś wymyśli. W tym całym terminologicznym zamieszaniu uważam, że muzyka SMW jest dobrze i dość dokładnie zdefiniowana - rock marynistyczny.
Ok. jeśli tak nie upieram sie , wydawało mi sie że Cz.G. tez juz spiewały "wodne" piosenki Klenczona, natomiast jestem pewien ze Klenczon mimo wszystko jest pierwszym znaczacym wykonawca piosenek o tematyce wodniackiej z aranżem w poblizu rocka.
Grzywa to jesteś rock-szantowiec czy nie? miescisz sie w tej definicji czy nie ? odpowiedz twardo i po mesku i tak jak na pani Pełka Nadzieja uczyła
"Port" i "10 w skali Beauforta" to już lata 70-te
Oj daj spokój. W przypadku "10 w skali B." pomylił się zaledwie o miesiąc.
Grzywa to jesteś rock-szantowiec czy nie? miescisz sie w tej definicji czy nie ? odpowiedz twardo i po mesku i tak jak na pani Pełka Nadzieja uczyła
Twardo i po męsku? Dobra, skoro przywołujesz panią Nadzieję Pełkę, to odpowiem.
Chcąc żyć zgodnie z prawdą muszę stwierdzić, że nie gram szant. Ok, czasem grywam, ale to są tylko epizody i dotyczą trzech, może czterech piosenek. SMW to twórczość autorska i koniec. Nie można wymyslać nowych szant, bo to tak, jakbyś wymyślił nowy utwór Szopena. Można czerpać z szant inspiracje (co czynię), można przerabiać szanty na swoją modłę (co też czasem czynię). Wytlumaczyli mi to mądrzy ludzie, którzy o szantach wiedzą prawie wszystko. Zresztą od samego początku intuicja podpowiadała mi, że nie mogę swojej muzyki nazywać szantami.
Rock to co innego. Hard-metal-rock - oto klimaty zawarte w muzyce SMW. Teksty dotyczą morza, więc są marynistyczne. Zatem jestem marynistycznym rockowcem, a nie rock-szantowcem.
I tutaj sprawa byłaby prosta, gdyby nie język potoczny. Szanta to termin, którym wielu określa WSZYSTKIE utwory związane z żeglowaniem. Wór z szantami jest niebywale pojemny. "EKT Gdynia" (piosenka turystyczno-żeglarska), "Zejman&Garkumpel" (szanty szuwarowo-bagienne), "Smugglers" (folk-rock), itd. Jedynie w takim kontekscie mogę się nazwać rock-szantowcem, który gra "szanty na rockowo", jak mawiają niezorientowani w temacie ludzie.
Oczywiście można, jak pan Żmijewski powiedzieć, że książki się mylą, ale to już inna kwestia. Tymczasem posłużę się ulubionym powiedzonkiem pana Melicha:
sprawa po rozwiązaniu okazała się jeszcze bardziej zawiła.
Grzywciu czyli powiedzenie "idziemy na szanty" idąc na SMW, Mordki czy Sąsiadów to powiedzenie potoczne???
Ewunia, oczywiście, Grzywa odpowie, ale ja też swoje.
Były takie koncerty: http://www.szantymaniak.pl/index.php?notka=1046
Tam występowali w klubie motocyklowym: Velbot, Latający Holender oraz SMW. I Ty wiesz, co było napisane na drogowskazie kierującym na imprezę?
SZANTY --->
Grzywciu czyli powiedzenie "idziemy na szanty" idąc na SMW, Mordki czy Sąsiadów to powiedzenie potoczne???
W przypadku SMW na pewno. W przypadku zespołu "Mordewind" moim zdaniem też. Natomiast repertuaru "Sąsiadow" nie znam na tyle, aby się w tej kwestii wypowiadać.
Mowa potoczna lubi skróty. "Idziemy na szanty" brzmi krócej niż "idziemy na morskiego rocka", choć niekoniecznie prawdziwie.
Tam występowali w klubie motocyklowym: Velbot, Latający Holender oraz SMW. I Ty wiesz, co było napisane na drogowskazie kierującym na imprezę?
SZANTY --->
To kolejny dowód na to o czym piszę.
Powiem szczerze, że już sie nad tym nie rozczulam.
Dodano:
ZAPRASZAM DZISIAJ NA SZANTY DO "CZARNEJ PERŁY".
Wystapią: MORDEWIND oraz SMW.
Startujemy o godz. 20:30.
PS. Będą ze trzy szanty.
to sie nazywa zapraszamy na reklamy znowu mnie na strefie nie będzie buuuu
Darek co ty pieprzysz, jestes na tym portalu jako super aktywny a czy on ma z rockiem cos wspólnego? wystepujesz na festiwalach szantowych, grasz w tawernach żeglarskich 90% swoich koncertów, czyli albo ci nie w smak nazwa szanty, albo rock szanty, albo nie wiem co , bo teraz to rzeczywiscie nic nierozumiem. Nazywaj to co robisz jak chcesz ale uczestniczysz w części jakies kultury i juz , chyba że otwarcie powiesz to nie moja bajka i spadam, nie zapraszajcie mnie do tawern i festiwali i uciekam z portalu.
Czy rock - marynistyczny mieści sie w "worku" szanty. Jeśli tak to nie widze powodu Grzesiu do unoszenia się
Ok. jeśli tak nie upieram sie , wydawało mi sie że Cz.G. tez juz spiewały "wodne" piosenki Klenczona, natomiast jestem pewien ze Klenczon mimo wszystko jest pierwszym znaczacym wykonawca piosenek o tematyce wodniackiej z aranżem w poblizu rocka.
A ja nie byłbym tak pewien.
A to?
i to nie jeden "wybryk" w tym temacie. Mozna pomyśleć np. o "Podobni do mew" (jakby co to 1965r.)
A ja nie byłbym tak pewien.
A to?
i to nie jeden "wybryk" w tym temacie.
Wiecie jaki ten świat mały... Znam pewną osobę w Pszczynie, która pływała lata na statkach jako radiotelegrafista... Według jej opowieści to kiedyś, ta osoba pokazała Kordzie ten sugnał wykorzystany potem w tej piosence. Nie wiem na ile to prawdziwa opowieść ale nie mam powodu, by jej nie wierzyć.
Z nudów w trakcie rejsu tak sobie śpiewają :
http://www.youtube.com/wa...feature=related
Przedtem podałem tylko tytuł. JanuSz zorientował się o czym i o kim mówię. No to może ktoś chce posłuchac i pooglądać?
"Podobni do mew"
Darek co ty pieprzysz, jestes na tym portalu jako super aktywny a czy on ma z rockiem cos wspólnego?
Tak, Szantymaniak to jedyny portal, gdzie jestem aktywny. Czasem jeszcze szanty24, ale bardzo, bardzo mało. Portale rockowe mnie nie interesują ponieważ nie mam czasu na gadanie z ludźmi, których pewnie nigdy nie zobaczę. Tutaj jest inaczej. Poza tym rock był tu już przede mną.
I o to chodziło Grzywo.. chyba nawet nie podejszewałem nic innego.. witaj w rodzinie
PS. Koledzy ja napisałem że : PIERWSZY ZNACZACY WYKONAWCA i nadal to podtrzymuje, oczywiście były wczesniejsze zakusy , można by wspomnieć nawet piosenkę "Ach jak przyjemnie kołysac sie wśród fal" z filmu Jadzia rok 1938 a znając dociekliwość forumowiczów zaraz ktoś znajdzie piosenkę z XIX wieku ale wykonaca który poswięcił część swojej twórczośći i ukochał żagle a co najważniejsze jego piosenki mozna spotkać w śpiewnikach szantowych, żeglarskich itp. to Krzysztof Klenczon pierwszy Rock-Szantymen Polski i marze o tym aby na Serwach kiedyś uczcić jego pamięć .pozdr
Witam, przypominam o terminie ostatecznym 31 maja 2009 zgłoszenia do konkursu VI edycji Rock Szanty Serwy. Z uwagi na wyjatkowo dużą liczbę zgłoszeń nie przewiduje przedłużenia w/w terminu. pozdrawiam
Jest już jakaś stronka w sieci odnosnie szczegółowego programu imprezy?
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plfotoexpress.opx.pl
|
|
Cytat |
A jakoĹź uczyÄ majÄ
nie umiejÄ
c sami? MuszÄ
pewnie nadĹoĹźyÄ kazania baĹniami. Jan Kochanowski (1530-1584), Zgoda Filozofia jest zdrowym rozsÄ
dkiem w wyjĹciowym garniturze. Haurit aquam cribo, qui discere vult sine libro - sitem czerpie wodÄ, kto chce uczyÄ siÄ bez ksiÄ
Ĺźek. A kiedy strzyĹźesz owieczki, opowiadaj im bajeczki. Jan Sztaudynger I w nieszczÄĹciu zachowuj spokĂłj umysĹu. Horacy (Quintus Horatius Flaccus, 65-8 p. n. e)
|
|