|
witaaj na portalu mArTy.. =] peace
|
Od prawie dwóch lat dmucham w przecudowną rurę zwaną fletem poprzecznym. Od zawsze było to moje marzenie lecz dopiero niedawno finanse pozwoliły mi na jego spełnienie. W grze na flecie jestem kompletnym samoukiem i zdaję sobie sprawę, że to co wyczyniam z tym instrumentem może przyprawić prawdziwych flecistów o przerażenie lub uśmiechy pełne politowania. Ale gram i jestem szczęśliwy z tego powodu Co ciekawe do fletu doszedłem nie poprzez folk, szanty czy muzykę klasyczna ale poprzez najprawdziwszy rock. Jeżeli mówimy o rockowym flecie na początku pojawia się zawsze nazwisko Ian Anderson z grupy Jethro Tull. To on przejął zagrywki podpatrzone u jazzmana Rolanda Kirka i zaadaptował je na potrzeby muzyki rockowej. Tak naprawdę to stworzył rockowy flet i pomimo tego, że nie jest on może jakimś wybitnym wirtuozem w klasycznym tego słowa znaczeniu to nie bez powodu nazywany jest "Największym rockowym flecistą". Oto próbka jego stylu http://www.youtube.com/watch?v=Kew8iP8eti8 . A oto moja skromna lista innych flecistów rockowych 1. Ian McDonald z King Crimson Wielki i niedoceniony... kocham go szczególnie za to http://www.youtube.com/watch?v=sKT6rNgzIPA 2. Andy Latimer z Camel. W zasadzie to znakomity gitarzysta ale czasem sięga po flet i potrafi wtedy stworzyć takie cudo http://www.youtube.com/watch?v=-aezncdri9Y Ten temat ma taką niezwykłą moc, że znam bardzo mało osób, którzy nie ulegli jego czarowi. 3. Thijs Van Leer z Focus. Focus to tacy moi odwieczni faworyci. Jako rockowcy najdoskonalej przenieśli świat baroku w ramy rockowego zespołu. Thijs Van Leer jako absolwent konserwatorium w klasie fletu ma nieprawdopodobną technikę (poza fletem gra na organach i wykonuje znakomite wokalizy) Jednym z największych przebojów Focus to fletowy temat z 1969 roku przez wielu mylony z Jethro Tull "House of the King" http://www.youtube.com/watch?v=xK2xQBsOvrY 4. John Hackett brat Steve'a Hacketta byłego gitarzysty Genesis. John dzielnie wspiera brata we wszelkich jego solowych dokonaniach i potrafi "nieźle namieszać" na flecie http://www.youtube.com/watch?v=0Fq245dC6wQ 5. Chris Wood niestety nieżyjący już flecista grupy Traffic. Jego flet można też usłyszeć na niektórych nagraniach Jimi Hendrixa. Tu w cudownej balladzie będącej jednym z największych angielskich folkowych perełek (posłuchajcie jak też cudownego wokalu Steve'a Winwooda) http://www.youtube.com/watch?v=-q4LvXZNOuI . 6. Jimmi Hastings To muzyk, który był związany z tzw. "Sceną Cantenbury" Goscinnie występował na płytach takich gigantów jak chociażby Soft Machine cz Caravan (w ktorym grał jego brat) Występował też na solowej płycie basisty grupy Yes Chris'a Squire'a "Fish Out Of Water" Dla mnie jego solo w utworze "Love In Your Eye" grupy Caravan (lp. "Waterloo Lily") to chyba najbardziej odjechany flet jaki słyszałem w rocku. Niestety nie udało mi się znaleźć w necie żadnych fragmentów jego gry.
Trochę się rozpisałem, ale myślę, że powinien w tym dziale znaleźć temat dotyczący fletu poprzecznego. Pozdrawiam
Simon, zaiste to fascynujący instrument, samo jego oblicze, te srebrne setki elementów... ehhhh.
Jest niełatwy do opanowania, dlatego kto nauczył się sam grać wzbudza podziw. Wiem ile lat uczyła się moja siostra, która jak już gdzieś pisałam jest zawodowcem. Gra repertuar klasyczny. Faktem jest także, że ma niewątpliwie do tego talent i okres mozolnych gam i 'szukania' dźwięku przeleciał szybciutko.
Mnie fascynowały natomiast kierunki jazzowe w wykonaniach na flecie, niestety moja siostra nie uznawała nigdy pobocza swojego wykonawstwa i nie zdradziła klasyki dla żadnego innego kierunku muzycznego.
Chociaż nauczyłeś się sam grać, zawsze możesz na techniczne 'podpowiedzi' udać się do jakiegoś maestra. Choć pewnie złe nawyki mogą być sporą przeszkodą. Tak naprawdę wartością w grze na instrumencie jest wydawany dźwięk, a nie to jak go osiągnięto (patrz gitarzyści grający palcami stóp).
Kilka moich pozaklasycznych inspiracji -
Lew Tabackin, saksofonista i flecista (Toshiko Akiyoshi/Lew Tabackin Big Band), Marzena Horyza - m.in. core’owo-grunge'owy "Rainforest", z którym nagrała dwa albumy, także stylistyka Brand Nu Acid Jazz, czy Leszek "Hefi" Wiśniowski, o którym napisał Tomasz Janas w 2006 roku tak: „Autor przedstawia piękną, momentami porywającą instrumentalną muzykę, w której elementy tzw. etniczne splatają się z jazzowymi improwizacjami i estetyką bliską współczesnej muzyce kameralnej. Dominują jasne barwy i ulotne melodie. Flet Wiśniowskiego bywa dynamiczny i rozwibrowany, potrafi też zabrzmieć ujmująco lirycznie. Lider potwierdza, że wirtuozeria nie musi kłócić się z wyobraźnią i spontanicznością.”
Ps. Nie tak dawno obejrzałam w cyklu "Jak to się robi" program o tym jak powstaje flet. Szacuneczek.
Mnie fascynowały natomiast kierunki jazzowe w wykonaniach na flecie, niestety moja siostra nie uznawała nigdy pobocza swojego wykonawstwa i nie zdradziła klasyki dla żadnego innego kierunku muzycznego. :
Skoro mowa o jazzowym flecie to słuchałem z uwielbieniem dwie pierwsze "akustyczne" płyty Return To Forever Chicka Corei ("Return To Forever" 1972 i "Light As A Feather"1973). Tam wspaniale na flecie grał Joe Farrell. http://www.youtube.com/watch?v=YvbwQBNVl9o http://www.youtube.com/watch?v=F8IzfNkWbdQ
Czasem też posłuchałem Rolanda Kirka http://www.youtube.com/watch?v=Kb3UlZ5dbEs
Czy Herbie Manna http://www.youtube.com/watch?v=3fUbT7niojI
A co do udania się do mistrza...To mam pewiem problem bo żadnego w okolicy nie znam Pozdrawiam
...3. Thijs Van Leer z Focus. Focus to tacy moi odwieczni faworyci. Jako rockowcy najdoskonalej przenieśli świat baroku w ramy rockowego zespołu. Thijs Van Leer jako absolwent konserwatorium w klasie fletu ma nieprawdopodobną technikę O rany...!!! Ależ mi otwarłeś zapomnianą klapkę w pamięci. A ja mam wszystkie płyty spakowane w paczki i ciągle nie zdigitalizowane stare taśmy... I ten straszny brak czasu!
Mimo to: Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki!
Simon, zacne wykonania przedstawiłeś, nie ma co. Dla mnie Roland Kirk ma takie frazy, które lubię. Na swój własny użytek nazywam to 'przedmuchami'* o takiej matowej barwie.
Herbie Mann - mniam.
* przedmuch powstaje wtedy, gdy prędkość strumienia powietrza jest za duża i wtedy jest taki efekt, rodzaj świstu. Przy okazji, to najlepiej mi się zawsze udawało przy próbie grania na flecie, pewnie stąd ten pociąg do jazzu.
Dla mnie Roland Kirk ma takie frazy, które lubię. Na swój własny użytek nazywam to 'przedmuchami'* o takiej matowej barwie. * przedmuch powstaje wtedy, gdy prędkość strumienia powietrza jest za duża i wtedy jest taki efekt, rodzaj świstu. Przy okazji, to najlepiej mi się zawsze udawało przy próbie grania na flecie, pewnie stąd ten pociąg do jazzu.
Ja to nazywam przedenciami ale na jedno wychodzi. Swoją drogą to właśnie one spowodowały, że flet znalazł swoje miejsce w rocku. Przedęcia nadają grze na flecie bardziej "perkusyjny" charakter. Ja też ich często uzywał chociaż z miejsca powoduje to porównywanie mojej gry do Ian'a Andersona Tymczasem on tą sztuczke podpatrzył właśnie u Rolanda Kirka. Swoją drogą na pierwszej płycie Jethro Tull znajduje sie Andersonowska interpretacja tego kawałka Kirka, który przypomniałem powyżej. Pozdrawiam
A swoja drogą miło usłyszeć, że poza szantami słuchamy podobnych rzeczy Nooo... Ale w moim przypadku - trzeba się z żalem przyznać - "słuchaliśmy"... Na stare lata człowiekowi się skraca. Czas wolny. Choć półka z płytami się wydłuża! A może właśnie - dlatego...?
Pozdrawiam
EDIT. Może czas się przyznać, że ja szant słucham - od wielu - lat sporadycznie. Baaardzo niewiele... A już polskich wykonawców - to właściwie wcale! Byłem proszony, o udział w Jury Plebiscytu na Szantowy Fonogram Roku. Musiałem grzecznie odmówić - bo nie słyszałem chyba żadnej z tych płyt... (!) O - przepraszam! Dwie demówki dostałem, więc przesłuchałem.
Plebiscytu na Szantowy Fonogram Roku A cóż to za nowa inicjatywa??? Poza tym głupio by było, gdybyś był w jury, skoro jesteś współtwórcą jednego z szantowych fonogramów, jakie ukazały się w zeszłym roku.
głupio by było, gdybyś był w jury To był mój argument nr. 1.
Pozdrawiam
To akurat nie problem, bo może być założenie, że nie wolno punktować płyt ze swoim udziałem. Przy odpowiednio dużej skali punktacji nie pokrzywdziłoby to specjalnie płyty jurora. Pomysł z Szantowym Fonogramem Roku przemknął jakiś czas temu również przez moją skrzynkę mailową, ale w ślad za nim nie przyszły żadne szczegóły, więc nie wiem. Według mnie można by zrobić tak, żeby członkowie "Akademii" otrzymywali komplet CD-R do przesłuchania. Tak jest z Oskarami, gdzie głosujący muszą wszystko obejrzeć. Czy oglądają, to ich sprawa, ale obowiązek jest
Ale czyja to inicjatywa i dlaczego nikt (prawie) o niej nie słyszał?
Być może chcą wystartować jak wszystko będzie jasne i czytelne
W pierwszym poście w tym temacie napisałem że" "6. Jimmi Hastings To muzyk, który był związany z tzw. "Sceną Cantenbury" Goscinnie występował na płytach takich gigantów jak chociażby Soft Machine cz Caravan (w ktorym grał jego brat) Występował też na solowej płycie basisty grupy Yes Chris'a Squire'a "Fish Out Of Water" Dla mnie jego solo w utworze "Love In Your Eye" grupy Caravan (lp. "Waterloo Lily") to chyba najbardziej odjechany flet jaki słyszałem w rocku. Niestety nie udało mi się znaleźć w necie żadnych fragmentów jego gry."
Tak się złożyło, że znalazłem utwór Chris'a Squire'a z udziałem Jimmi Hastingsa. Ach dlaczego teraz takiej muzyki powstaje tak mało... http://www.youtube.com/watch?v=IfHulW_cqTs
Szkoda, że nadal na youtubie nie ma nagrania Caravanu "Love In Your Eye" ze zdumiewającą solówką rzeczonego Jimmiego
Simonie, przeczytałam tutaj wszystko i powiem tak: nie znam żadnego nazwiska, które pewnie powinno mi być znane z racji gry na flecie poprzecznym... Mamy podobną sytuację - i Ty i ja jesteśmy samoukami Tyle, że "gram" od października/listopada 2005, a na youtubie przeglądałam filmiki flecistów ze dwa razy... Nigdy się nie wzorowałam na kimś, bo nikogo nie słuchałam na tyle, żebym mogła się wzorować W sumie to takie dziwne mi się to wydaje... Ale dopiero teraz, kiedy przeczytałam Twoją "historię w pigułce"
Wiesz Dred trudno powiedzieć, że ja się na kimś wzoruję... Po prostu technika mi na to nie pozwala Ale słuchałem tych flecistów i te dźwięki gdzieś we mnie zostały... Najczęściej słyszę zarzuty, że gram pod Andersona... Wiem jednak, że każdemu przeciętnemu słuchaczowi przedęcie na flecie kojarzy się z Andersonem Pozdrawiam
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plfotoexpress.opx.pl
|
|
Cytat |
A jakoĹź uczyÄ majÄ
nie umiejÄ
c sami? MuszÄ
pewnie nadĹoĹźyÄ kazania baĹniami. Jan Kochanowski (1530-1584), Zgoda Filozofia jest zdrowym rozsÄ
dkiem w wyjĹciowym garniturze. Haurit aquam cribo, qui discere vult sine libro - sitem czerpie wodÄ, kto chce uczyÄ siÄ bez ksiÄ
Ĺźek. A kiedy strzyĹźesz owieczki, opowiadaj im bajeczki. Jan Sztaudynger I w nieszczÄĹciu zachowuj spokĂłj umysĹu. Horacy (Quintus Horatius Flaccus, 65-8 p. n. e)
|
|