|
witaaj na portalu mArTy.. =] peace
|
Może ktoś się zdecyduje
I Maraton Sierpniowy pod Honorowym Patronatem Prezydenta Lecha Wałęsy Gdańsk, 29. sierpnia 2009
http://maratonsierpniowy.pl
ja dziekuję... chyba ze na trasie będzie przystojny lekarz
Grrrr..... ja bym chętnie.. ale jestem niestety na urlopie. Tzn. stety że na urlopi ale nie dam rady na czas wrócić
czy na urlopie, czy bez urlopu - mnie tam raczej nie zobaczą
A jednak. Jadę na półmaraton. Zrestrukturyzowałem urlop. A co mi tam. Od dziś naukę hamowania rozpoczynam aby na mecie móc się zatrzymać..
Jak poszło? Jesteś cały?
No właśnie - czekamy na relacje
A było to tak.. Ponieważ umówiliśmy się na maraton z grupą znajomych, w Gdańsku zameldowałem się w piątek. Nocne przygotowanie "sportowe", 3 i pół godziny snu.. Piękny poranek zapowiadał, że dzień będzie pogodny i ciepły. Tak też było. O 8 rejestracja w punkcie startowy, pobranie chipa startowego, numerów, gadżetów, ostatnie zdjęcia i... wspólna zabawa na przygotowanej rozgrzewce, piękne kobiety, obcisłe stroje..Już mi się podobało... Około 9.30 Odwiedził nas Pan Lech Wałęsa, który otrzymał rolki i koszulkę reprezentanta Polski zagrzewając nas do rywalizacji. Czas biegł, ja patrzyłem na przygotowujących się podczas rozgrzewki, wystrojonych, śmigających jak w bajce zawodników i zaczynałem się zastanawiać się "co ja robię tu uuu..uu.. Co ty tutaj robisz.." Po małym zderzeniu z rzeczywistością jak i jednym z innych zawodników uświadomiłem sobie, że jednak problemy z hamowaniem okazać się mogą tragicznym końcem startu.. Czarna wizja zakrętu, na którym leżę jak długi podcięła mi skrzydła.. Do startu pozostały minuty. Podjechaliśmy sobie ze znajomymi na linię startu. Pierwsza grupa wystartowała.. My stojąc i urządzając sobie pogaduszki w pewnej chwili stwierdziliśmy, że chyba nasza grupa pojechała! Ruszyliśmy 6 minut po pierwszych (podobno stojąc tam nietęgą minę miałem i nasi kibice zastanawiali się czy ja to do startu dojadę). Minąłem linię startu, mały tłumek, z górki, zakręt i przerażenie w oczach jak tu się nie zabić.. na zakręcie wyhamowanie niemal do 0.. pierwszy podjazd.. tu okazało się, że wszyscy jakoś tak powoli go pokonują.. Więc kierunek, na lewy pas i zasuwam swoim tempem. Zaczęło się robić fajnie, odstępy coraz większe więc mijanie kolejnych osób odbywało się bez problemu. Po drodze jednak trzeba było przez tory tramwajowe jechać, więc z duszą na ramieniu mknąłem do przodu. I tak to pojawiła się pierwsza tabliczka 5 km za tobą. Pierwszy raz startowałem w czymkolwiek, więc te oklaski na trasie, doping ci ludzie uskrzydlali. Minęło 10 km a ja ciągle kogoś wyprzedzam. Pojawił się jednak pewien problem. Gdzieś zniknął mi znacznik 15 km. Jadę i jadę a sił coraz mniej a tabliczki jak nie było tak nie ma. Oczywiście po drodze mały kryzys i obawy że problem będzie z utrzymaniem tempa. W pewnej chwili.. Jest tabliczka! Jakie zaskoczenie! Napisane tam jest... 20 km! Pora na finisz, przyspieszam wymijam jeszcze 1 osobę i meta.. Zaskoczenie znajomych, że ja dojechałem.. Podsumowując. Czas 1 h 1 m dał mi 3 miejsce w mojej kategorii w półmaratonie. Przeżycia niezapomniane do końca życia, coś niesamowitego! Na pewno wystartuję w półmaratonie w Poznaniu jak i prawdopodobnie w maratonie 10 km Niepodległości w Warszawie. Dziękuję wszystkim którzy trzymali kciuki i pozdrawiam
Co za relacja - aż takiej się nie spodziewaliśmy.. Po przeczytaniu - ma się odczucie, że "prawie" się tam było.. Gratulacje
Ps. Mała fotorelacja kolegi http://www.skiforum.pl/sh...224371&posted=1
Fotki innych: http://picasaweb.google.p...MaratonGdanski# http://picasaweb.google.p...iowyGdansk2009# http://picasaweb.google.pl/anabew/MaratonGd2009#
Jesteś wielki! Gratuluję!
przyłączam się do gratulacji no to mamy teraz sie czym chawlic w mediach
No bez przesady to 3 miejsce w swojej kategorii i półmaratonie..
Trzecie jest zawsze medalowe więc to jednak coś...
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plfotoexpress.opx.pl
|
|
Cytat |
A jakoĹź uczyÄ majÄ
nie umiejÄ
c sami? MuszÄ
pewnie nadĹoĹźyÄ kazania baĹniami. Jan Kochanowski (1530-1584), Zgoda Filozofia jest zdrowym rozsÄ
dkiem w wyjĹciowym garniturze. Haurit aquam cribo, qui discere vult sine libro - sitem czerpie wodÄ, kto chce uczyÄ siÄ bez ksiÄ
Ĺźek. A kiedy strzyĹźesz owieczki, opowiadaj im bajeczki. Jan Sztaudynger I w nieszczÄĹciu zachowuj spokĂłj umysĹu. Horacy (Quintus Horatius Flaccus, 65-8 p. n. e)
|
|