|
witaaj na portalu mArTy.. =] peace
|
Wbrew radom Niecnego, założyłem kanał na ircu, jako protezę dla forumowego shoutboxa.
Szybki dostęp przez www: http://tomaszg.pl/irc/irc.cgi
Zapraszam chętnych do pogawędki. Na razie mały ruch, ale może się rozkręci.
Oczywiście lepiej korzystać z mIrca lub czegoś podobnego. Kanał: #szanty, namiary na serwery: bialystok, warszawa, poznan, krakow .ircnet.pl (może jeszcze jakieś, nie pamietam).
Oficjalny czat Szantymaniaka został założony przez Maćka Jędrzejko na portalu Polchat.
Czytaj więcej: http://forum.szantymaniak...php?p=4534#4534
Zapraszamy!
Proponuję także dyskusję o systemach do rozmów tekstowych w czasie rzeczywistym w tym temacie. Dlatego zmieniłem tytuł tematu, mam nadzieję że Tomek wybaczy.
Antek
Oba systemy niestety mają wadę: nie można łatwo śledzić, co się dzieje, jak nas nie ma :D A przy małej frekwencji to może być istotne.
Ale wszedłem na ten polchat. Nie widzę niczego, czego by irc nie miał :D
Oba systemy niestety mają wadę: nie można łatwo śledzić, co się dzieje, jak nas nie ma :D Używając programów na polchacie zapisują się logi. Jeśli się łączysz przez www oczywiście tego nie masz :)
Ja widzę jedną istotną rzecz. Na polchacie mogę siedzieć również w pracy (blokada portów, irc nie przejdzie).
Przejdzie... aplet musi się jakoś łączyć z serwerem czata. Serwer oczekuje na jakimś porcie. Kwestia tego jak bardzo komuś się to chce zablokować.
Irc przez www nie chodzi??
Nie :( Choć możliwe, że coś nie halo zrobiłem, no ale nie łączę się.
Co nie zmienia faktu, ze mamy jakby juz XXI wiek
Więc nie używamy niczego z wieku XX? Samochodów, komputerów? Hm. Java i polczat to też wynalazki XX-wieczne. Cóz pozostaje? ;)
A czatownik również mi nie działa... Może kiedyś przypadkiem uda mi się odwiedzić ten czat, ale wątpie. Szkoda.
jak mi się uda poustawiac w tym chacie tak jak trzeba zeby w oczy nie kłuło, i nie będą na mnie krzyczeć za nawyki "ircowe" - a PONADTO NK przeniesie tego chata na stronę forum jakimś cudem, a nie w dodatkowym oknie - to z checią zamienię szautboxa na chałupki nawet za IRCem bym mocno nie płakała - o ile te powyższe "opcje" Szanownym Derektorom udałoby się zrobić
Jay,
Czata rzeczywiscie mozna wstawic na Forum. Jest jeden problem - okno czata jest sporawe, wiec ciezko je bedzie tutaj zmiescic. A jak damy male okienko, to sfrustruje Cie niewielka ilosc widocznego tekstu. Ale rzecz jest do zrobienia.
A moze wystarcza na stronie linki do rejestracji, czata i instrukcji obslugi?
Czy wywalic Shoutbox? Nie wiem. Dobrze sie w nim zostawia informacje i ogłoszenia, o ile SBx nie zastepuje czata.
Moge sie wszystkim zajac dopiero od piatku. Na razie chadzajcie na czata. --- Jeszcze jedno - i prosze Jay nie traktuj tego jako krytyki. Jest cos takiego jak netykieta, polegajaca w sumie na zasadzie "zyj i daj zyc innym". Pisanie krociutkiej wypowiedzi, stukanie w Enter i znowu krociutka wypowiedz szalenie utrudnia zycie innym uzytkownikom czata o czym sie przekonasz kiedy malenkie okienko czata pojawi sie jako czesc Forum* ;)
*) Przykład "chińskiej kaligrafii"
To ja już wole shoutbox... :(
IRC jest jeszcze straszniejszy niż forum. Jeśli macie choć trochęwolnego czasu - omijajcie IRCA
Dla mnie czat jest 'zu schnell' Zbyt wiele różnych wątków w (prawie) tym samym czasie. Shoutbox jest dla mnie przyjaźniejszy (a że tam trzeba odświeżać) - w miarę się orientuję, co i kto oraz komu powiedział
A moze wystarcza na stronie linki do rejestracji, czata i instrukcji obslugi?
wystarczą.
IRC jest jeszcze straszniejszy niż forum. Jeśli macie choć trochęwolnego czasu - omijajcie IRCA
POTWIERDZAM mozna wtedy zapomnieć o mężu, dziecku i kocie... a siedząc dwa metry od własnego chuopa, ktory oczywiscie tkwi przy drugim kompie - pyta się go w końcu na priwie "Kochanie, chcesz herbaty, bo właśnie idę do kuchni?"
jak dla mnie, to irc przez www jest najlepsza opcja - da sie go odpalic wszedzie, nawet w glupiej kawiarence, nie trzeba maniakalnie odswiezac zawartosci okna jak w sbx, no i nie ma pol tony plugawych emotek i innych takich ;]
jak dla mnie, to irc przez www jest najlepsza opcja - da sie go odpalic wszedzie, nawet w glupiej kawiarence, nie trzeba maniakalnie odswiezac zawartosci okna jak w sbx, no i nie ma pol tony plugawych emotek i innych takich ;]
O Wielki Watmanie... a już myslalam, że z Tomkiem jestesmy odosobnieni w kwestii Przerażenia Emotkami :D
(nawet na tym chacie wszystkie kolorki wywalilam w opcjach, bo NIE MOGŁAM... )
ech. Czas umierać: emotki, java, hiphop... od tego się nie ucieknie ;)
ech. Czas umierać: emotki, java, hiphop... od tego się nie ucieknie ;)
polityka, panie, polityka... to wszystko wina systemu!
Raczej "układu" ;)
Raczej "układu" ;)
aczkolwiek sami nie jesteśmy w naszym "umiłowaniu do narzędzia szatana" mozemy jakąs partyzantkę założyć
Partyzantka pracuje, ale nikt jej nie odwiedza... Nawet Ty zrezygnowałaś :D
Partyzantka pracuje, ale nikt jej nie odwiedza... Nawet Ty zrezygnowałaś :D
bo tu ni mogę do Partyzantów się dostać :( ni ma ani putty ani mirca. a przez www nie lubię byle do 22.00 - wtedy bede już przy swoim kompie
Drodzy wyznawcy IRClamu, wykrzykujecie IRCallah! A przeciez na czata mozna wejsc i z kawiarenki internetowej... ECH. Arabowie do Mahometa mieli najlepsza medycyne, matematyke, alchemie, alkohol, algorytmy, metalurgie. Przyszedl MAhomet i uznali ze maja najlepszego IRCa na swiecie...
Czatownicy poszukuja. Przezyl sie czat Kendricka, to mamy czaty jak Polchat. Polchat sie przezyje - usiadziemy przy czyms nowym. A Wy macie ten IRClam i czujecie sie happy...
ECH. ----
Czatownicy poszukuja. Ircownicy znaleźli.
PS. Kiedy przechodzisz na modny hip-hop? Szanty są takie niedzisiejsze.
Ale czemu NK bierzesz to tak sobie do serca?;-) my przecież na chałupki też zaglądamy. staty same mówią za się Nie ma co się denerwować i unosić - to przecież TYLKO internet
> Ze tez na to nie wpadłaś, Jayin... :)
nie zrozumieliśmy się mi chodziło o pisanie "w słupkach". od prawej do lewej. całych "szpalt" tekstu. nie wyrazów
A Wy macie ten IRClam i czujecie sie happy...
ale jeszcze nie ponosimy odpowiedzialności za wnoszenie wybuchowej coca-coli na pokłady linii lotniczych ?
co chwilę coś nowego... hm hm.. J po prostu jak coś lubi, to używa, jeśli jej odpowiada w 101%. Nowe sprawdza jak ma ochotę na to, jak nowe jest lepsze - to zmienia. Jak nie jest lepsze dla J - to nie zmienia. Tak to chyba działa no co ja poradzę, że ja zastygła monogamistka jestem?
Chyba NK kiedyś dostał bana na ircu :D
Chyba NK kiedyś dostał bana na ircu :D
no nie może być nigdy lekko i przyjemnie na forum też trzeba czasem troszkę pomarudzić sobie nawzajem nie? bo nudno by było...
(dla podczytywaczy tego wątku dodam tylko, że na chacie NiecnoKsiążowym bywam :D nawet jako - wg NK - fanatyk IRCa, więc proszę nie rzucać gromami i osmiornicami - za to, że się tu sprzeczamy z NK nt. wyższości Swiąt Wielkanocnych nad Bożym Narodzeniem ) my tak z NK mamy chyba już... PRAWDA, NK?
A ja bywałbym... Ale dziś przez godzine siedziałem :)
dajcie jeszcze raz jakies namiary na tego irca.. ale jakos tak dla laika prosze wytlumaczyc jak dziecku 6-letniemu :) pozdrawiam ania
http://tomaszg.pl/irc/irc.cgi klikasz, wpisujesz w ramkę swój nick i klikasz login. To wszystko.
Niestety, chwilowo jestem tam sam, bo wszyscy poszli na czat :(
Pisząc o nowoczesnej muzyce średniowiecznej miałeś na mysli to: http://corvuscorax.de/ ? BTW. Polecam.
Pisząc o nowoczesnej muzyce średniowiecznej miałeś na mysli to: http://corvuscorax.de/ ? BTW. Polecam. Nie miałem niczego konkretnego na myśli, raczej ekstrapolowałem logikę NK. A za linka dzięki, zaraz obadam.
NiecnyKsiaze, to serio tam nie można być na dwóch kanałach na raz? Nic dziwnego, że czatownicy wciąż szukają Nic dziwnego, że tak nowoczesności Ci brakuje.
Nie wiem czy to się da, ale najbardziej odpowiadało by mi, gdybym wchodząc na forum mógł zobaczyć kto jest na czacie. Dzisiaj siedziałem tam kilka godzin sam lub z Tomkiem. Gdyby nie on to bym już chyba umarł z nudów. Niecny... da się tak? Tutaj info o czatownikach i magiczna linka do czata?
Zrobiłem Santiana tyle ile moglem w krotkiej przerwie w podrozy.
Pod linkiem do Radia na górze Forum jest link do strony czata. Teoretycznie lista gości powinna odswiezac sie automatycznie co minute. tom-ashowi sie odswieza - ale mnie nie. Jezeli wiec lista sie nie odswieza, trzeba czasem odswiezyc strone czata. ---- Tomku G: Muzyka nowoczesna to taka ktora sie rozwija - powstaja nowe zespoly, nowe piosenki, nowe brzmienia. Szanty polskie współczesne takie są. I nie bez kozery gromadza mloda publicznosc.
Co stalo sie np. z punkiem? Wegetuje. Paru kolegow zrobilo kariere - ale zaden nie nauczyl sie tak naprawde grac... poza Kazikiem.
Aha, nowoczesne, czyli jeszcze nie rozwinięte :D Polska jest nowocześniejsza niż Niemcy, bo szybciej się rozwija :D
I polczat też jest nowoczesny, bo wciąż brakuje mu kilku istotnych funkcji irca, na które ciągle ktoś na kanale narzeka :D
Tomku, nie chcialem zabierac glosu w jednej sprawie: Obecnosc na wiecej niz jednym kanale czy tez w pokoju w danej chwili. My to nazywamy "rozdwojeniem jazni" lub "siedzeniem okrakiem" Na Polchacie mozesz to robic na roznych nickach. Tylko po co?
Kiedy zainteresowałem się szantami, mój poziom "skażenia" Internetem spadł. jedno forum mi zupełnie wystarcza, a nawet mi się nie chce przesiadywać na czacie... Warto pomyśleć, czy warto aż tak uzależniać się od Netu. Sprawdz te stronę: http://www.internet-anonymous.com
NK, jesteś niepobity :D
Tomku,
Nie dałeś się nabrać?!
Za to Ty robisz tak wspaniałe fotografie muzykom, że pare osób zrezygnowało juz z wykonywania zdjęć takiego typu - tomaszg7 jest niezrównany :)))
Na marginesie, jest fajna przeróbka znanej piosenki, ilustrująca ciężki stan skażenia: http://www.spelunka.pl/pi...2.html#hackerem
Podoba mi się szczególnie fraza: "Codziennie jestem w świecie Netu // Nie ma takich jak ja facetów"
Powiem tak: korzystałam z IRCa kilka lat, dawał mi możliwość rozmawiania on-line z ludźmi z całego świata. Tak mi się to podobało, że znalazłam się (w mojej ocenie na karwędzi uzależnienia). Wyrwał mnie z tego przypadek - ktoś "zapuścił" użytkownikom wirusa, wtedy nie miałam takich zabezpieczeń jak obecnie, skutek - zniszczone ponad 500 plików typu .jpg. Nie znam obecnego IRCa, wtedy skasowałam go i nie używam do tej pory. Być może jak powiada Tomasz IRC ma zalety, ale podobnie jak inne typy messengerow, czatów itp. trzeba z nim uważać. Pozostała mi alergia na IRC.
Daniela, to nie wada irca, a raczej klienta irca i systemu operacyjnego. Albo użytkownika :D Zawsze można wyłączyć dcc i nic nie wyleci.
Oczywiście Tomaszu masz rację. Alergia na IRC czuje się wyśmienicie
Pozdrawiam.
Witam Chciałam uzupełnic pewne informacje dotyczące czata i jego cech. Niestety temat o czacie jest zamkniety.. więc dopisuje sie tutaj :)
Chodzi o charakterystyke funkcji bota. Nk napisał: "Kim jest Szantymen, a kim Szantywoman? Szantymen jest robotem (botem) marki KCI I. Do zadań bota należy między innymi wpuszczanie do pokoju jedynie osób zarejestrowanych, utrzymywanie kolorow nickow (pseudonimow) Bywalców, ochrona przed bluznierstwami i wiele innych wykonywanych w tle czynności. O dodanie do listy Bywalców prosimy Arhę, która jest operatorem bota.
Bot Szantywoman jest botem pomocniczym - nic nie robi poza podtrzymywaniem pokoju przy zyciu w przypadku awarii Szantymena."
Chciałam tylko dodac, ze oprocz wymienionych tu cech bot zapisuje absolutnie wszystko co sie dzieje na oknie głównym. Więc jesli wydaje nam sie, ze jestesmy z kims sami w pokoju i towarzyszy nam tylko maszyna to nie nalezy traktowac tego jako priv.. gdyz podglad pod to co sie wtedy pisze i tak ma operator bota :) i widzi wszystko
dobra rada: privic tylko na privie :)
pozdrawiam ania :)
NK, podobają ci się wczorajsze logi? :D
Zasadniczo rzecz biorąc "posiadaczowi" bota NIE CHCE się czytac logów z bota, bo są naprawdę ciekawsze zajęcia od śledzenia tego co było, co sie stało w przeszłości. Czasami czytałam logi gdy ktoś z uzytkowników zwracał się z prośbą o znalezienie jakieś sytuacji, ale wierzcie - to niesłychanie nudne zajęcie Pozdrawiam, wracam juz do moich "obowiązków" :D
Podpisuję się pod tym co napisała Arha, tylko w sytuacjach konflitowych, spornych, różnic zdań zagląda się do logów. Zycie sie toczy tak wartko, że szkoda czasu na zawracanie kijem Wisły.
Widzialem listę !topmiecho, Tomku. Skoro tak chcecie sie bawic, to prosze. Slyszalem o inteligentniejszych rozrywkach (na przyklad pisaniu tekstow piosenek ad hoc), ale widac was nowosci bardziej kreca
Tak zachwalałeś nowości i postęp, że szkoda nieskorzystać ;)
Jakie to szczescie macie, ze to nie ja jestem masterem pokoju tylko Arha... Ja bym nikomu uprawnien na bluzgi nie dal ;)
Trza się modlić, żeby Arsze kompa jak najszybciej naprawili
Czat Szantymaniak jest nieoficjalnym pokojem rozmów miłośników pieśni morza, zgrupowanych wokół Wolnego Portalu Miłośników Pieśni Morza Szantymaniak.pl
Na czacie obowiązuje przestrzeganie Regulaminu Polchatu Dlaczego miłośników pieśni morza, zgrupowanych wokół Wolnego Portalu Miłośników Morza Szantymaniak.pl ma obowiązywać Regulamin Polchatu? Sprzeczność jakaś , czy wydaję misie?
Czat Szantymaniak jest nieoficjalnym pokojem rozmów...
Myślę, że to wyjaśnia wszystko, prawda? Jak się znajdzie 4.000 zł, pokój zacznie działać w ramach Wolnego Portalu Miłośników Piesni Morza, choć osobiście wolałbym przekazać te pieniądze na Messalinę.
Na marginesie, nikt nie zabrania powiesić nikomu nicka na stałe (jak zrobił to tomaszg7) i mieć wgląd w życie czata
Nikt z wyjątkiem engine'u czata...
Myślę, że to wyjaśnia wszystko, prawda? Jak się znajdzie 4.000 zł, pokój zacznie działać w ramach Wolnego Portalu Miłośników Piesni Morza, choć osobiście wolałbym przekazać te pieniądze na Messalinę. Chwyt erystyczny.
W czym problem Tomku? Masz Linuxa. Mozesz na koncie shell'owym postawic pod swoim nickiem bota polBNC by Harmer i Twój nick będzie "wisiał" na czacie stale, podobnie jak nasze windowsowskie boty KCI I. Te wszystkie programy (a takze windowsowski ICeQ i Czatownik) w maja mechanizm "keep alive", czyli dają serwerowi czata sygnał, że są obecne; wtedy serwer czata ich nie wyrzuca. Co więcej - te programy zapisują logi z maina pokoju.
Inne pytanie, to to które zadała konda i poniekąd wsparła Emu - czy fakt, że bot "widzi" main czata na okrąglo jest OK? Moim zdaniem - tak. Nikt na Polchacie nie kontestuje obecności ani botów ani klientów w pokojach. Bo i tak rozmowy prywatne sa rzeczywiscie prywatne. Emu, jako dlugoletnia polchatowiczka powinna to wiedziec. Konda - równie z długim stażem wie to dobrze - dlatego podkreslala, aby prywatnie rozmawiac na privie.
Kiedys bylem swiadkiem takiej rozmowy: Do pewnego pokoju wchodzi jakas para i zaczyna sie gorąco sprzeczać: Ona: Porozmawiajmy na privie On: Po co? Tu nikogo nie ma? Ona: Boty mają uszy
Problem ludzi "skażonych" internetem jest taki, że zaczynają się bać własnego cienia... ---------
W czym problem Tomku? Masz Linuxa. Mozesz na koncie shell'owym postawic pod swoim nickiem bota polBNC by Harmer i Twój nick będzie "wisiał" na czacie stale, podobnie jak nasze windowsowskie boty KCI I. Dzięki za hint. Jednak niczego w moim przypadku on nie rozwiązuje. Do tego wymaga otwierania dodatkowych portów na swoim serwerze.
Z tym polczatem to jak z socjalizmem: trzeba głowić się, jak rozwiązać problemy nie znane w żadnym innym ustroju :(
Z tym polczatem to jak z socjalizmem: trzeba głowić się, jak rozwiązać problemy nie znane w żadnym innym ustroju :( Przypomina mi to do pewnego stopnia wynalazek auta. Auto daje nam wolność, możliwość udania się tam gdzie chcemy, ale równocześnie powoduje dokładnie tyle samo problemów co korzyści. Niemniej, sporo ludzi wybiera auto. Nieprzekonani poruszaja się rowerami
Jedynym portem na serwerze do otwarcia jest 14003.
[quote="NiecnyKsiaze"]
No tak, Tomku! Przecież socjalizm to wykorzystywanie cudzych (Polchatu) pieniędzy na cele innych osób (szantymaniaków), więc trafiłeś w 10tkę
Są ludzie, których można określić "technologicznymi masochistami" i dla nich poświęciłem ten tekst "Linux - Wieża Babel".
Jest sobie taki zdolny gość, niejaki dmc. Napisał on niegdyś pierońsko dobrego bota (KCI I) pod Windows. Ten bot służy do dziś. W 2005 roku, dmc wykonał "rzut na taśmę" i napisał bota KCI II przeznaczonego przede wszystkim dla Linuxa. Bot działał, choć aby go uruchomić, trzeba było najpierw dograć na kompa środowisko Python, a następnie napisać w tym języku programowania skrypt. Wkrótce, rozżalony dmc wycofał tego nowego bota. Nikt bowiem nie chciał się uczyć Pythona, żeby własnoręcznie napisać procedury obsługi.
Historia ta ilustruje mentalność linuxowców: Ściągnę sobie na kompa browar, aby napić się piwa ;) ---- Już wiem Tomku, czemu nie chciałeś założyć Javy. Mój cytat z artykułu: "[W Linuksie...] próba założenia Javy zakończyła się u mnie potwornym bólem głowy" Naprawdę nie wiem, po co komu system operacyjny, do którego trzeba dogrywać Javę... Warto się zastanowić w Twoim przypadku nad wyposażeniem się w komputer Macintosh, którego mottem jest "Na komputerze znajduje się fabrycznie wszystko, czego mógłbyś potrzebować"
Miałem rację, jest mi jeszcze weselej
(...)
Inne pytanie, to to które zadała konda i poniekąd wsparła Emu - czy fakt, że bot "widzi" main czata na okrąglo jest OK?
(...)
Nie zadałam takiego pytania.. w ogole nie zadalam pytania.. nie znosze gdy wmawia mi sie cos czego nie zrobilam..
Tomaszowi chyba jest coraz weselej:-)
Konda - pytanie i stwierdzenie to dwie różne sprawy:-) Masz rację:-)
...Przecież socjalizm to wykorzystywanie cudzych (Polchatu) pieniędzy na cele innych osób (szantymaniaków),...
Niezupełnie tak. Polchat nie jest instytucją charytatywną. Zarabia. Za otwarcie okienka czata Szantymaniak na konto Polchatu wpływa określona suma pieniędzy. I nie mów, ze to malutka kwota itd. Każdy użytkownik daje grosze z których robią się duże sumy.
Stowarzyszenie "GEJTAWY"
Szanowne Stowarzyszenie Gejtawy,
Polchat naturalnie zarabia, ale niekoniecznie na nas. Kiedy wlaczamy program ICeQ czy Czatownika, laczymy sie bezposrednio do serwera, pomijajac reklamy, te wlasnie reklamy na ktorych Polchat zarabia od reklamodawcow. Zreszta, w kazdej sytuacji nie my placimy, lecz reklamodawcy. Zatem, wykorzystujemy cudze pieniadze na nasz cel ogolny. Jesli dla wlasciciela Polchatu jest to interes, to chwala im za to. My w kazdym razie do tego nie doplacamy.
Szanowny Władku,
Twoja wypowiedź jest jak najbardziej na temat. -------- Piszę chwilę nie na temat: Z socjalizmu marksistowskiego ("socjalizmu" - cudzyslowow uzylem celowo) jakos zrezygnowalismy. Przyczyny byly rozne, ale jedna z nich bylo to, ze nakazywano nam zyc w klamstwie. Propaganda twierdzila, ze w socjalizmie wszystko jest wspolne, a mysmy to interpretowali, ze jak wspolne to niczyje. "Czy się stoi, czy się leży, trzy tysiące się należy" mawialiśmy.
Duzo lepsze definicje wymyslil Janusz Korwin-Mikke: Kto wydaje swe pieniadze na wlasne cele? Kapitalista Kto wydaje cudze pieniadze na wlasne cele? Zlodziej Kto wydaje wlasne pieniadze na cudze cele? Altruista Kto wydaje cudze pieniadze na cudze cele? Socjalista
I to prawda, bo za "socjalizmu" socjalisci wydawali cudze (nasze) pieniadze na cudze (nasze) cele, niektorzy zas jak wiadomo kradli. ---- Na temat: Nie tylko w poscie, ale takze w ShoutBoxie Emu pytala: "Czyja wlasnoscia jest czat Szantymaniak?"; "Dlaczego na czacie Szantymaniak musimy przestrzegac regulaminu Polchatu?" Pytania sluszne. Wlascicielem Czata Szantymaniak dzialajacego goscinnie na portalu Polchat jest Redakcja Szantymaniaka, reprezentowana przez Macieja Jędrzejkę. Maciek wyznaczył operatorów czata i operatorów botów. W gościach zaś musimy się zachowywać jak gościom przystało - grzecznie, żeby nie urazić gospodarzy. Czy powinna być składka na własny serwer czata? Na początek zastanówmy się, czy czat jest aż potrzebny, aby wydawać cztery tysiące zlotych na ten cel? Oto lista Bywalcow na dzień 11 września 2006, godzina 10:38:
arha niecnyksiaze szynszyla oryl_tomash_pl yenjco mrufka71 santiana jayin tomaszg7 __Elik_ luki1982 mcgramat oryl_ghoran taclem muzyczek _emu sivyjachu thor45 stlookla szantamaya Jazza danylnp watman kktosikk konda seavolve waldek10 JabbaDrumm igi102 jarodwadziescia _lady_in_red_
To jest 30 osob, ktore od czasu do czasu do czasu pojawia się na czacie. (Nie widzę tu Dziadka Władka). Jeżeli uważacie, że lepiej się złożyć na serwer czata niż na jakiś szczytny cel, to zapytajmy właściciela pokoju co o tym sądzi.
Maćku?
Na początek zastanówmy się, czy czat jest aż potrzebny, Jeżeli nie - to gra nie warta świeczki... Jak widać z listy - pewno nie; więc nie ma sprawy. Można pisać sms'y:-)
Widzę, że temat znacznie odbiegł od tego czego dotyczył, ale rozmowa ciekawa :)
(...) to nie wada irca, a raczej klienta irca i systemu operacyjnego. Albo użytkownika :D (...)
WYŁĄCZNIE użytkownika... wot - słaba wola i podatność na uzależnienia
Duzo lepsze definicje wymyslil Janusz Korwin-Mikke: [...] Dla precyzji: to wymyślił Milton Friedman, laureat "Nobla" z ekonomii.
A regulamin i logowanie to akurat najmniejszy problem z polczatem.
Dziadku, socjalizm wcale się nie skończył
Jak będziesz miała Emu niepotrzebne 4000 zł, możesz zaproponować Szantymaniakowi, że sfinansujesz zakup serwera czata dla Portalu, zapraszam.
A konkretnie, Emu?
Znana anegdotka: Do knajpy udaje się student z dziewczyną. Zamawia: "Panie starszy, poprosimy szampana i małże". Kelner: "A konkretnie?" Student: "A konkretnie to pół litra i zakąskę"
Dla precyzji: to wymyślił Milton Friedman, laureat "Nobla" z ekonomii. Dzięki - nie wiedziałem:-( Nie wiedziałem, że NK włożył w usta )czy też głowę) Korwina-Mikke cudze słowa i myśli. Ale już wiem:-)
Władku, Emu,
Używajcie telefonu. Proste, latwe, wynalazek znany juz w czasach Grahama Bella
Internet jest dla ludzi roztropnych, a że nie wszyscy są takimi, to zdarzają sie różne sytuacje, także takie o jakich wspominaliście.
Prawdą jest, że internet może uzależniać.
Prawdą jest, że jak w życiu realnym spotykamy różnych ludzi, kwestią jest tylko na ile pozwolimy im zaingerować w swoje życie. Gdy pozwolimy na zbyt wiele, możemy mieć kłopoty, ale nie musimy ich mieć.
Prawdą jest, że sami podejmujemy decyzje o uczestnictwie w czacie, różnej maści messengerach, forach, ogólnie rzecz biorąc sieci. Nauczono mnie w dzieciństwie, że należy ponosić konsekwencje swych decyzji. I ja je ponoszę.
Prawdą jest, że komunikacja internetowa zmieniła oblicze współczesnego świata i komunikacji międzyludzkiej.
Ostatnia z prawd jest taka, że zawsze znajdą się sceptycy, którzy z tego dobrodziejstwa korzystać nie będą.
Ostatnia z prawd jest taka, że zawsze znajdą się sceptycy, którzy z tego dobrodziejstwa korzystać nie będą.
A pierwszą z zasad jest "Nie przekonywać ich na siłę". Można naświetlić łatwość komunikacji, jej inne zalety ale też i wady. Ale jeśli ktoś nie chce to nie chce. Jego sprawa, jego wybór, jego zysk/strata. Wszelkie wynalazki na pewno ułatwiają życie, ale jeśli ktoś chce mieszkać w domu bez komputera, TV, telefonu, bieżącej wody i prądu to dla mnie nie jest to problemem. Lubi - mieszka. Chce czatować - czatuje. Chce ircować - ircuje. Uważa, że IRC jest najlepsze co wymyślono - uważa. etc.
No rzeczywiście był troche wybrakowany, ale od wielu lat odrabiamy zaległości :D Przymusowe ubezpieczenia, koncesje, prawa pracownicze, związki zawodowe...
Ano - odrabiamy na całego:-) Najbardziej odrabiamy ta naszą "Wolność" - i dobrze.
Więc - jakie są wady? Bo o zaletach już wiem:-)
Dla mnie podstawową wadą jest uzależnienie :) I to nawet nie to typowe, leczone terapią, ale to, że dziś bez i-netu nie dałoby się właściwie żyć.
Władku, Emu,
Używajcie telefonu
I znowu ta sama sytuacja. Wydaje mi się, czy odpowiadasz na post Dziadka Władka, bo na mój odpowiedziałeś wcześniej. Po kiego gwinta to ponowne, personalne zawezwanie?
W swoim poście opisałam wrażenia z dwukrotngo pobytu w pokoju czatowym, w tonie żartu. Było miło, sympatycznie, zabawnie, ciekawie. Móh nie siada. :) Nie neguję istnienia czatu, ani możliwości kontaktowania się przez niego. Pytanie jakie zadałam odnosiło się do tego, czy aby porozmawiać po prostu na czacie, potrzebna jest ta cała rozbuchana obudowa regulaminowo – techniczna. Zastanawiałam się, czy fakt, iż używamy liter, a nie głosek musi natychmiast tak szalenie degradować ten sposób komunikacji międzyludzkiej. Nie wyobrażam sobie sytuacji , w której do stolika, przy którym pijemy ze znajomymi piwo, podchodzi inny znajomy i najpierw otrzymuje regulaminowe pouczenie, zostaje mu przedstawiona osoba moderująca rozmowę, wręczony zestaw komend (na przykład kartonik z napisem „!away jestem w toalecie”) , a jak okaże się duszą towarzystwa, to otrzyma niebieską koszulkę jako wyróżnienie. Heh. A czułabym się fantastycznie móc w każdej chwili wpaść nie tyle na czat, co do znajomych, czego sobie , a pewnie i innym życzę. Rzecz jasna, przyjęte zostanie to, co odpowiada większości (miejmy nadzieję). Akceptuję ten fakt i z pewnością nie będę walczyć o swoją wizję do krwi ostatniej. Jakby co, telefonu mi jeszcze nie odłączyli. :)
Emu napisał/a: Jasny gwint, a tak po prostu porozmawiać już się nie da?
No właśnie - tak "po prostu" Da się!!!!!!!!!!:-) Dlatego było kolektywnie, Emu. Najprosciej, "tak po prostu" jest porozmawiać przez telefon. Nie ma otoczki techniczno-regulaminowej, nie trzeba się bronić przed "dziećmi Neostrady"...
Z ciekawości zapytam Emu - ile pokojów czatowych utrzymałaś i rozwijałaś przez ile lat? Skąd to pytanie - zapytasz. Otóż - przez analogię, ja bym nie śmiał dobremu muzykowi doradzać jakich strun ma użyć do swej gitary, jak ma ją stroić, jak podpinać do nagłośnienia. Nie podpowiadałbym akordów, jakich miałby użyć. Mógłbym ewentualnie powiedzieć: "Twoja piosenka jest świetna". Lub: "Brakuje mi w tym czegoś". Albo: "Na koncercie było słabo słychać gitarę". Ale z pewnością nie zapytałbym tego muzyka, po co mu jest ta cała otoczka strunowo-stroikowo-naglosnieniowa i czemu po prostu nie zagra czegoś.
Mam nadzieję, że powyższa analogia jest przejrzysta. Powiedziałaś: "Było miło, sympatycznie, zabawnie, ciekawie.". I to by w zupełności wystarczyło.
Z ciekawości zapytam Emu - ile pokojów czatowych utrzymałaś i rozwijałaś przez ile lat?
a wieloletnie kanaly ircowe z botami się liczą? czy to też laickie stanowisko poglądowe na "utrzymanie pokoju i jego rozwijanie" i nie można nic doradzać ani komentować?:mrgreen:
nie no.,.. to było pytanie nieomal re...eroty...czne..eee...RETORYCZNE wiec nie wymaga odpowiedzi... Ja już odpadam z tej dyskusji, bo wkoło Macieju to samo będzie i tak, a do wspólnych opcji i złotego środka w tym temacie niestety chiba nie dojdziemy (...za szybko
Jayin, czemu ani na czata ani na irc nie przychodzisz?
Jayin,
Doświadczenie z IRCem się oczywiście liczy. Wydaje mi się, że Emu kontestuje coś co nazwałbym "etosem" danego kanału czy pokoju rozmów. Rzecz w tym, ze w dzisiejszych czasach można sprawniej i bez kombinowania porozmawiać w grupie do 5 osób na Skype. Żaden jednak środek komunikacji grupowej nie istnieje "per se". Komunikacja grupowa zaczyna się kiedy na kanale czy w pokoju zbierze się grupka osób akceptująca podobne zasady. I dlatego to osoby bywające częściej w pokoju Szantymaniak zaczęły ustalać samodzielnie zasady, "etos" według którego można by te osoby identyfikować jako grupę. Tak aby "Szantymaniak" stał się pokojem innym niż wszystkie inne, identyfikowalnym, jak mówi to nasz Kapitan.
Zapraszam do pokoju Szantymaniak. ---- Jak zwykle, anegdotka, tym razem związana z użytym przeze mnie łacińskim "per se" - samo przez się. Czy wiecie skąd się wzięła angielska nazwa znaku & "ampersand"? Otóż wcale nie od ampera ani piasku Jest to łacińsko-angielskie zdanie: (I) am per se "and", czyli "Jestem 'i' samo przez się". Mieli fantazję ci Anglicy...
Jayin, czemu ani na czata ani na irc nie przychodzisz?
bo nie mam czasu zazwyczaj a nawet jak mam, to jestem u siebie na IRCu tylko (nadal nie zgłębiłąm opcji dwóch serwerów w jednym oknie:D ale próbuję!) - przez tą dyskusję całą jakoś mi entuzjazm do pozaforumowych schadzek przygasł
za ostry jak dla mnie ten małketing się zrobił
J działa na zasadzie: jak ktoś mówi, że coś jest dobre, to sprawdzi. jak się przekona - to zacznie używać. ale jak ktoś będzie namawiał i na każdym kroku reklamował i zachęcał raz po raz - to mnie to - zamiast zachęcać - zniechęca po prostu takie "niemal na siłę przekonywanie co jest fajne i słuszne" - chociażem istota branżowo-reklamowa - to jestem totalnie anty-reklamowa z przekory i przekonań "politycznych" :D
(NK - nie bierz tego osobiście bynajmniej - Z GÓRY ZAZNACZAM, żebyś się nie obrażał, że cię krytykuję :) bo ktokolwiek by tego nie robił, to efekt byłby taki sam ) jak przestanę odczuwać socjologiczną i odgórną presję i prikaz - to pewnie sobie zajrzę na chałupki też któregoś dnia
A mi się czat zdecydowanie nie podoba, ale na czacie to fajnie jest :D
Ale na ircu byłoby fajniej. Mniej rozpraszczy, więcej rozmowy :D
(...)
Z ciekawości zapytam Emu - ile pokojów czatowych utrzymałaś i rozwijałaś przez ile lat? Skąd to pytanie - zapytasz. Otóż - przez analogię, ja bym nie śmiał dobremu muzykowi doradzać jakich strun ma użyć do swej gitary, jak ma ją stroić, jak podpinać do nagłośnienia. Nie podpowiadałbym akordów, jakich miałby użyć. Mógłbym ewentualnie powiedzieć: "Twoja piosenka jest świetna". Lub: "Brakuje mi w tym czegoś". Albo: "Na koncercie było słabo słychać gitarę". Ale z pewnością nie zapytałbym tego muzyka, po co mu jest ta cała otoczka strunowo-stroikowo-naglosnieniowa i czemu po prostu nie zagra czegoś.
(...)
Wnioskuje, ze Nk sugeruje, iż jest ekspertem od prowadzenia czatów. Tyle, ze ostatni pokoj jaki prowadzil rozlecial sie.. chyba jednak zasady i otoczka nie zadzialaly. Reaktywowal sie bez Nk.. i dziala! Obesrwujac poczynania na naszym czacie widze kopie zasad z tamtego pokoju.. Szczerze mowiac nie widze potrzeby wprowadzania komend.. rang.. zwierzchników.. Chce przychodzic na czat i pogadac.. nie zbierac kolory i punkty..
NK _ wszystko pięknie i nie mnie się wtrącać w nie swoje podwórko. Ale...
Jako szary użyszkodnik nie-swojego-podwórka - "se" pozwolę powiedzieć, że nic chyba mnie bardziej nie przeraża niż unifikacja, wkuwanie zbioru zasad i reguł, sztywny ordnung i dostosowywanie się do sztywnych ram - plus Kapitan groźny nad głową (z mieczem Damoklesa...;-) Dlatego mnie zrażają po prostu miejsca, gdzie są PRZEDE WSZYSTKIM OFICJALNE ZASADY. Są tematy specjalistyczne, w które się nie wtrącam, jesli nie mam nic do powiedzenia, ale gro zasad dotyczących "rozmów pozaforumowych" to tylko sposób na sztuczne okiełznanie użyszkodników - wg jakichś zasad itd... Nie lubię, no po prostu NIE LUBIĘ - rozmawiać z ludźmi i zastanawiać się, czy JUŻ Przekroczyłam dostępną liczbę wyrazów i linijek (to tak a propos...;-) - czy też może napisałam coś nie na temat i dostanę burę od szefostwa, czy też wypada mi to, anie wypada tego - i to nie wg ogolnych zasad chulturnego zachowania, jakie mamy na co dzien, tylko wg dodatkowych zasad okreslonych przez grupe ludzi.
Mnie to męczy, mnie to rozzbraja, mnie to dręczy, ja nie lubię Wolę bardziej liberalne klimaty.
Oczywiście to tylko moje zdanie :D Zasady same w sobie nie są złe. Jeśli akceptuje je grupa ludzi, któa bywa w miejscu ich obowiązywania - to nie ma przecież problemu. A jak ktoś nie akceptuje - to sobie szuka miejsca, ktore będzie liberal-juzer-frjendly
...co nie znaczy, że krytykuję czat, jako czat. Gdyby nie ta szata graficzna i hardkorowe zasady, to byłby zupełnie w ogol;nym zarysie jak irc (w kwestii funkcjonalnosci "rozmownej").
Po prostu MI coś NIE LEŻY. I nie potrafię wykrzesać z siebie fascynacji czatem i zasadami... ale to już mój problem :) i myślę, że jakoś mogę z nim żyć
Chce przychodzic na czat i pogadac.. nie zbierac kolory i punkty..[/color]
No właśnie - tego nie lubię :( Metod kija i marchewki Porządku "w pokoju" (czy na ircowym kanale) można pilnować zupełnie bezinwazyjnie - porządek jest, a użyszkodnicy mają poczucie swobody i noł-stress
Jayin,
Najmocniej Cie przepraszam. Wyciągnęłaś wnioski z nieświadomej wypowiedzi userki, ktora nie ma pojecia, jakie zasady panuja w pokoju Szantymaniak. W pokoju Szantymaniak nie ma ani kija, ani marchewki, a dwa boty pilnuja porzadku zupelnie bezinwazyjnie.
Kondzie pomylilo się z pokojem Aksamitna Spelunka, gdzie panowaly (i panują) inne zasady.
Jayin, chyba na chacie nie ma sztywych zasad, punktow i kolorkow. Ja tam nic nie zbieram. A gwiżdze jak mam ochote i gdy mnie to bawi. Nie zauwazylem, zeby ktos zmuszal do tego albo banowal za nieprzestrzeganie ceremonialu zeglarskiego. To tylko taki folklor.
Raczej stresu opowie jeszcze nie wprowadzają (ale mają ku temu zapędy w botach ukryte ;) ).
"a osoba najstarsza stopniem lub przodująca w rankingu słów wydaje taką komendę
Na formalne polecenie oficera, użytkownik odpowiada:
Oficerowie i żeglarze
Dowodzi kapitan, którym w tej chwili jest santiana. Innych oficerów będzie się mianowało i odwoływało na zasadach ustalonych w późniejszym terminie."
wydawało mi sie, ze to ja mam klopoty ze wzrokiem... teraz widac?
Mam powazna wadę wzroku, ale nie widzę tam systemu ani nagród, ani kar? Konda?
Jakieś punkty, jakieś kolorki? Czy mozesz mi to wskazać?
Zwyczaje /neq zasady.
Jeśli zostałam wywołana do odpowiedzi, jako obecnie zajmująca się prowadzeniem Aksamitnej Spelunki, to chciałam sprostować nieco.
Aksamitna Spelunka została zamknięta z własnej inicjatywy i na własne życzenie NiecnegoKsięcia, a ponieważ znalazły się osoby, którym nie jest obojętny los tego najstarszego w Polsce czatu, został podjęty trud kontynuacji tradycji AS. NiecnyKsiaze przekazał Aksamitna Spelunkę dobrowolnie.
Danielo droga.. ja temu nie przecze :) dobrowolnie zamknal.. bo as nie byla aktywnym czatem. mimo zasad.. otoczki.. koment.. kolorkow.. rang.. statystyk.. tylko o to mi chodzilo.. z wszystkim co napisalas zgadzam sie :)
Czy wiecie skąd się wzięła angielska nazwa znaku & "ampersand"? Otóż wcale nie od ampera ani piasku Jest to łacińsko-angielskie zdanie: (I) am per se "and", czyli "Jestem 'i' samo przez się". Mieli fantazję ci Anglicy...
ja się spotkałam z trochę inną "historią"
"ampersend" powstał z biegiem czasu z "& per se and" (and-per-se-and). co oznacza "AND (czyli "i", ale w kontekście jako znaczek pisany &) samo przez się (w domyśle: jest) AND ("i", ale w kontekście fonetyki-rozumienia)
taka gra słowna mała;-)
a sam symbol & powstał "wizualnie" przekształcając się z pisanego łacińskiego "et" (po polsku "i")
Dodam jeszcze, że AS dziala w roznych formułach od 5 marca 1998 roku.
Co do systemu, który występuje w Aksamitnej Spelunce, jest systemem motywacyjnym dla uczestników czatu, sprawdzonym przez wiele lat dzialania tego czatu. Jako kontynuatorka tradycji nie sądze by był on zły, skoro sprawdza się i mamy stałych uczestników, którzy znają się i przebywają na czacie od lat.
Trochę barw i klimatu dodaje tematyka czatu (AS jest okrętem żaglowym), towarzysząca mu strona internetowa oraz własne forum. Oczywiście dla osób, dla których metoda "kija i marchewki" jak to nazywacie nie jest oczekiwana, mają prawo nie brać udziału w rankingu, traktując czat bardziej na luzie i angażując się na tyle na ile mają ochotę.
Klarowne zasady wybierania ze swego grona opów, którzy na AS są oficerami, podnosi etos czatu. Regulamin powoduje, że czatem kierują osoby, które poświecają mu czas i rzeczywiście im na nim zależy. Nowo przybyłe osoby oczywiście powinny się podporządkować, ale każdy kto na początku trochę je neguje, z czasem przyznaje, że powodują iż klimat jest zupełnie inny niż w pozostałych pokojach czatowych.
Przede wszystkim jednak od osób, które były kiedykolwiek oficerem Aksamitnej Spelunki oczekuję podstawowego zrozumienia zasad działania AS (kapitan konda), a nie dowolnej interpretacji. Aksamitna Spelunka ciągle się doskonali, życząc innym nowopowstającym pokojom i czatom podobnych osiągnięć.
Zapraszam do Aksamitnej Spelunki
NK, a może wydziel dyskusję o AS do osobnego wątku?
Do forum canona mamy kanal ircowy. Przez jakis czas każdy tam miał opa... I nic się nie działo. To wszystko dyrdymały są.
Zdaje się że powinnam się tutaj wypowiedzieć jako aktualny właściciel Aksamitnej Spelunki.
Kondo -> To niezupełnie tak było że chat sie rozleciał. Chat został początkowo zamknięty po tym jak zarówno ja jak i Niecny wypaliliśmy się chatowo. Została ogłoszona wiadomość w której proponowaliśmy by ktoś się zgłosił by pociągnąć go dalej. Wyobrażasz sobie? Tylu było krzykaczy a jak mogli sami go prowadzić zmieniać zasady i kierować tak jak im wygodnie nie było chętnych! Po pewnym czasie podjęła się tego Daniela i chwała jej za to!
Zasadniczo patrząc na rozwój tej dyskusji tutaj dochodzę do wniosku że wszystko co istotne powiedziała juz Daniela. Ja od siebie chciałabym tylko dodać że o ile udało mi się zaobserwować na chacie szantymaniaka nie ma żadych kar ni nagród. Kolorek można sobie samemu wybrać a jeśli chodzi o regulamin to tylko zbiór dobrych rad i jedno zalecenie własciciela pokoju: Nie przeklinać A już zupełnie poza tematem i na boku Kondo o ile pamiętam w AS awansowałaś AŻ na Kapitana i jakoś wówczas nasze zasady i regulamin Ci nie przeszkadzał
Tomku -> Postaram się więcej Twojej cierpliwości na próbe nie wystawiać aczkolwiek czułam się w obowiązku wyjaśnić że na szantymaniaku (mówie o chacie) w przeciwieństwie do AS żadnych zasad nie ma.
Tomku,
Zwróć uwagę, kto zaczął deprecjonować "Szantymaniaka" i pierwszy porównał go do AS. Zwróć też uwagę, że nasze szantymaniakowe zwyczaje, które wspólnie wykuwamy miały być dostępne dla użytkowników czata, nie dla Forum. Może warto zapytać by osoby, która przekopiowała nasze niepublikowane stronki na Forum, która wygenerowała ten fragment rozmowy - co chce właściwie osiągnąć? Ja w kazdym razie zupełnie nie rozumiem motywów kondy.
phpBB ma zaś jedną niedogodność - można przenosić całe tematy, ale nie pojedyncze posty. Dlatego poczekajmy, az czesc zwiazana z AS sie sama "wygasi".
Gdy powstaje pokoj.. musi miec jakas specyfike.. cos musi przyciagac ludzi zeby chceli w nim bywac.. zbierac sie w grupe.. rozmawiac ze soba..miec wspolny temat.. cos co ich identyfikuje jako bywalcow tego pokoju.. w takim przypadku ustalanie zasad.. tematyki.. itp jest sluszne
ale dzieje sie tak gdzy zaczynamy do pokoju..
z czatem szantymaniaka jest inaczej.. jest cos co juz scala ludzi - szanty! jest portal szantymaniak.pl jest forum.. powstal pokoj na potrzeby juz istniejacej grupy.. to wspolne zainteresowanie i pasja powoduja ze tam bywamy... po co nam jakies zasady itp?
Ale na czacie szantymaniaka nie ma zasad. Poza tej o przeklinaniu.
A dyskusja o AS tutaj zupełnie nie ma nic do rzeczy. To osobne byty (czasem się przenikają, co sieje zamęt niestety).
NK, sorry, Dawno nie moderowałem na phpBB i pamięć zawodzi. A byłem pewien, że można było. Chyba można było tylko splitować wątek od jakiegoś postu zaczynając?
Splitowac mozna, Tomku, ale wtedy splitnelaby sie i opowiesc Jayin o ampersandzie...
W kazdym razie, niechciana rozmowa o AS daje jakies pojecie o roznicach miedzy dwoma pokojami. To nie jest bezwartosciowe. Podobnie, jak Twoj pomysl, aby kazdy bywalec pokoju byl opem. To tez ciekawa informacja.
Obiecywałem sobie, że się w tym wątku nie będę wypowiadał, bo o czacie powinno się rozmawiać na czacie. Dlatego, że jak ktoś tam nie bywa (nie mówie o jednej wizycie, ale o bywaniu) to za bardzo pojęcia o tym nie ma. Dla mnie czat jest miejscem spotkań ludzi podobnie jak kawiarnia. Tak się złożyło, że do tej kawiarni mamy Wszyscy tu piszący na forum klucze. Może to być miejsce filozoficznych dyskusji, a może to być spelunka. Moim zdaniem nie powinien być ani jednym ani drugim. Spotykamy się tam na chwilę żeby się wspólnie wynudzić i pogadać o pierdołach. Żeby się dobrze pobawić. Wczoraj podczas takiej rozmowy w której uczestniczyło kilkanaście osób przypomniało mi się, że mówiłem komuś iż to nie jest zwykły czat. Podobnie jak namawiał mnie NK do forum tłumacząc, że to nie jest zwykłe forum. Czat i forum są niezwykłe dlatego, że w większości się znamy, z niektórymi dobrze z niektórymi słabiej. Samo środowisko szantowe jest pod tym względem wyjątkowe, bo nie znam tak prężnie rozwijającego się nurtu. Dla wszystkich na świecie jesteśmy ewenementem, zagłębiem szantowym w którym jest więcej zespołów niż w państwach szczycących się przeogromnymi tradycjami morskimi. Do czego zmierzam... Ten ruch nie wziął się z nikąd. Ktoś ten ruch zaanimował. Znam niektóre z tych osób osobiście. Nie przez przypadek, nie dla kasy, ani nie dla rozgłosu powstawały warsztaty marynistyczne i kolejne festiwale szerzące kulturę morską u nas. Wysyłałem kilka dni temu do Taclema komendę żeglarską nagraną 20 lat temu w radiu Gdańsk przez kilkanaście osób z warsztatów marynistycznych. Żegnaliśmy się tą komendą na warsztatach podobnie jak żeglarze opuszczający niegdyś porty. Spojrzałem na czat i porównanie wypadło mizernie. Ludzie tworzący kulturę morską, piszący piosenki i redagujący artykuły mogliby trochę na Swoim czacie powprowadzać elementów morskich. Taki pomysł mi przyszedł do głowy i taki wypowiedziałem wczoraj na czacie. Sytuacja rozwinęła się błyskawicznie. Wydawało mi się, że to dobry pomysł. Wydawało mi się, że to będzie jedna Wspólna zabawa. Wydawało mi się, że to się może udać podobnie jak udawały się podobne pomysły na warsztatach. Jak to się nie będzie podobało, to przecież nie jestem jakimś cerberem, który stoi przy drzwiach czata i wymaga określonego zachowania. Możemy wrócić do poprzedniej wersji jeśli tak się będzie podobało większości. Środowisko czatowe ma powitanie "re". Czy to jest lepsze od "ahoj"? Nie wiem, ale wolę spróbować pobawić się w "ahoj". Na pewno nie będzie tak jak wszędzie. Może przy okazji ktoś się nauczy dawnych zwyczajów panujących na żaglowcach.
Święta racja! Mniej zaperzania się a więcej dobrej zabawy P.S. Komenda się przyda, na pewno bedzie wykorzystana, może jużw następnej audycji
Re jest lepsze, bo ma 2 litery ;)
Zaprawdę wierzaj mi, bracie, że nie wszystko na świecie da się sprowadzić do dwóch liter
Zaprawdę wierzaj mi, bracie, że nie wszystko na świecie da się sprowadzić do dwóch liter Zaprawdę warto zwracać uwagę na cztery litery :D
Zaprawdę wierzaj mi, bracie, że nie wszystko na świecie da się sprowadzić do dwóch liter
Podobnie, jak Twoj pomysl, aby kazdy bywalec pokoju byl opem. To tez ciekawa informacja. Eee, tam pomysł. Normalni rozmawiacze nie patrzą na opy. My mamy zwyczaj, że moderatorzy z forum mają opy, ale to zwyczaj tylko dla jaj. Bo nikogo to nie obchodzi.
Koledzy, jednak bez offtopow. Offtop o AS byl zly, to i o 2/4 literach nie na miejscu, nooo
Teraz powiem z doświadczenia czatowego, nie podlegającego żadnemu zaklasyfikowaniu do takiego czy innego pokoju.
Czat tworzą ludzie, którzy zechcą na nim bywać. To czy wybiorą takie umowne miejsce czy inne wynika z jego przyjazności. Jeśli ktoś lubi duży ruch, tłoczne czaty, są takie, do wyboru do koloru. Sądzę, że na forum szantymaniaka dla osób rozmawiających czasem w ShoutBoxie powstała chęć szybszego przesyłania napisanych słów. Rozwiązaniem słusznym wydało mi się powstanie czatu tematycznego.
Na początku spotkaliśmy się tam i powstało pytanie, jak sobie go wyobrażamy. Padają różne propozycje, wynikające z pewnych doświadczeń, większych czy całkiem nikłych. Ale to my uczestnicy tworzymy ten czat. Wolę powiedzieć WY, gdyż ja mam dość zajęć ze swoim, a na szantowym bywam gościnnie. Jako osoba, która na forum szantowym pojawiła się od jego początku, chętnie także spotykam omalże na żywo, osoby z którymi "postujemy sobie" na forum. Ponieważ od zawsze lubiłam czat i poznawanie ludzi tą drogą, jest to dla mnie naturalne. Co do formy, myślę że chęć spotkania osób takich jak: santiana, sivyjachu, Taclem, Elik, Mrufa, Doktor itd. itd. zawsze mnie na czat przyciągnie, a do zasad bedę w stanie się dostosować. Jakie powstaną tam zwyczaje czas pokaże, przebywając tam zweryfikujecie je z pewnością. Młodziutki czat, dopiero się zaczął - dyskutujcie ale konstruktywnie - powstanie coś fajnego. Operatorzy pokoju pełnią rolę służebną wobec uczestników czatu, są gospodarzami. Czasem przyjrzyjcie się jakie to trudne zadanie.
Jakkolwiek przyjazny dla odwiedzających byłby mój własny dom, panują w nim zasady, których respektowania wymagam od gości.
Za górami , za lasami, żył , był Niecny Książę, który zagadnął - Z ciekawości zapytam Emu - ile pokojów czatowych utrzymałaś i rozwijałaś przez ile lat? Skąd to pytanie - zapytasz. Otóż - przez analogię, ja bym nie śmiał dobremu muzykowi doradzać jakich strun ma użyć do swej gitary, jak ma ją stroić, jak podpinać do nagłośnienia. Nie podpowiadałbym akordów, jakich miałby użyć. - Hm – pełne zadumy odhummmało Emu i dodało - Uniżenie przepraszam. Nie mam zasług i mieć nie chcę , co gorsza zapewne. To było brzydkie Emu. Taki czarny charakter, zdemaskowany przez Księcia: - Powiedziałaś: "Było miło, sympatycznie, zabawnie, ciekawie.". I to by w zupełności wystarczyło. - podkreślił Niecny Ksiaze. Emu usiłowało zaznaczyć, że (ale jakie to miało znaczenie, skoro i tak śmiało powiedzieć za dużo): - Rzecz jasna, przyjęte zostanie to, co odpowiada większości (miejmy nadzieję). Akceptuję ten fakt i z pewnością nie będę walczyć o swoją wizję do krwi ostatniej. Ale widać i to było niedostatecznym brakiem pokory wobec świętości. Emu się zawstydziło. Brak pokory, oj brak pokory wobec świętości, no nie struś a bydle wredne, rogacizna przebrzydła. Niech Emu będzie przestrogą , drogie dziatki. :D
Zapraszamy do pokoju Szantymaniak, Emu. Nie ma bowiem sensu pisac o czyms, czego sie zna. Dwie wizyty to naprawde malo.
Ale ja piszę o czymś co znam - wypowiedzi i zapowiedzi na forum.
Zasadniczo, jako wieloletnia znawczyni forów a nawet Moderator na jednym wielkim, z pewnoscia rozumiesz Emu znaczenie pojęcia "niepełna informacja". Proponuje, abys te luke informacyjna wypełniła.
Ponawiam zaproszenie na czat. Masz czas na Forum, to pewnie i chwilke na czat znajdziesz, prawda?
Temat został wyczerpany.
Użytkownicy mogą teraz wybierać Czat lub IRC lub GG lub Skype czy cokolwiek tam chcą. Argumentów dość już tu padło.
Jeśli ktoś chce podyskutować o czacie Szantymaniak, to niech robi to na czacie, a jesli ma ochote dyskutowac o tym na Forum, prosze zalozyc osobny wątek tylko na ten temat.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plfotoexpress.opx.pl
|
|
Cytat |
A jakoĹź uczyÄ majÄ
nie umiejÄ
c sami? MuszÄ
pewnie nadĹoĹźyÄ kazania baĹniami. Jan Kochanowski (1530-1584), Zgoda Filozofia jest zdrowym rozsÄ
dkiem w wyjĹciowym garniturze. Haurit aquam cribo, qui discere vult sine libro - sitem czerpie wodÄ, kto chce uczyÄ siÄ bez ksiÄ
Ĺźek. A kiedy strzyĹźesz owieczki, opowiadaj im bajeczki. Jan Sztaudynger I w nieszczÄĹciu zachowuj spokĂłj umysĹu. Horacy (Quintus Horatius Flaccus, 65-8 p. n. e)
|
|