|
witaaj na portalu mArTy.. =] peace
|
W czasie moich ostatnich wycieczek na Mazury częściej zwiedzałem niż żeglowałem - m.in. Wilczy Szaniec. Niby to tylko kupa gruzów i nie ma sensu zamieszczania tutaj opisu tego miejsca (można sporo znaleźć na necie), ale jako ciekawostkę podam jedynie, że Hitler spędził w tym miejscu ponad 800 dni w czasie II W.Ś. czyli blisko połowę czasu jej trwania. Poniżej zamieszczam parę zdjęć, w tym mapkę kilku miejsc związanych tematycznie z Wilczym Szańcem. W tym temacie prosiłbym forumowiczów o podawanie lokalizacji/obiektów które warto odwiedzić w czasie pobytu na Mazurach
Byłem na śluzie. Niesamowite miejsce. Cała droga wzdłuż kanału jest niesamowita. Wspaniałe krajobrazy. Co prawda trzeba przejść 8km w jedną stronę ale naprawdę warto.
Byłem na śluzie. Niesamowite miejsce. Masz może jakieś zdjęcie? Tam (na szczycie śluzy) jest jeszcze miejsce po hitlerowskiej "gapie"
A ja polecam, szczególnie spędzającym wakacje z dzieciakami, prywatne "zoo" w Kadzidłowie, niedaleko Mikołajek, w kierunku na Ruciane. Można zobaczyć z bliska leśne zwierzęta, których jest tam całe mnóstwo. Poza tym Kadzidłowo to też lecznica dla poszkodowanej gadziny leśnej. Myślę, że dzieciaki będą się dobrze bawiły, a i dorosłym powinno się spodobać.
Fotka znaleziona. Jest na dole.
Co do innych ciekawych miejsc to jest też instytut PANu koło Bełdan. Można się naoglądać Koników Polskich i Żubronia.
Na razie znalazłem takie. Gapa słabo widoczna - mam gdzieś inne.
Lorka,
A ja polecam, szczególnie spędzającym wakacje z dzieciakami, prywatne "zoo" w Kadzidłowie, Też polecam! I zdjątka porzucam na zachętę.
Z kolei w Wojnowie koło Ukty znajduje się ciekawy obiekt - klasztor starowierców: http://www.przewodnik.e-mazury.com.pl/wojnowo
Co do innych ciekawych miejsc to jest też instytut PANu koło Bełdan. A do tego można tam dopłynąć żaglówką - poniżej zdjęcie zrobione w zeszły piątek z przystani WIERZBA przy ośrodku PAN.
Można zajrzeć do leśniczówki Pranie na j. Nidzkim. Ciekawym miejscem są również okolice Jerzwałdu. W tamtych rejonach znajduje sie małe jeziorko o bardzo czystej wodzie w której żyją tylko okonie. Jeziorko znajduje się na terenie rezerwatu. Niestety nie posiadam zdjęć. jeszcze nie zainwestowałm w "cyfraka", ale jeziorko widziałam osobiście. jest na pewno.
E
Masz może jakieś zdjęcie? Tam (na szczycie śluzy) jest jeszcze miejsce po hitlerowskiej "gapie" Jachu! Chyba o to Ci chodziło?
Jeżeli już jesteśmy w Mamerkach, warto wybrać się ok. 9,5 km na północny - zachód za jezioro Rydzówka. Za nim znajduje się jedyna dokończona śluza w pobliżu miejscowości Guja. Poza rozkradzioną sterownią reszta znajduje się w doskonałym stanie. O klucze do śluzy można poprosić gospodarza który opiekuje się budowlą (jedyny zamieszkały bydynek). Dojeżdżałem terenówką i "ogórkami" (te przejadą też prawie wszędzie) więc drogi z Mamerek nie opisuję, ale w razie potrzeby służę mapami sztabowymi w postaci elektronicznej.
Jachu! Chyba o to Ci chodziło? O to to...
Jeżeli już jesteśmy w Mamerkach, warto wybrać się ok. 9,5 km na północny - zachód za jezioro Rydzówka. Za nim znajduje się jedyna dokończona śluza
Nie wiem czy jedyna. Bardziej obeznani w temacie mówili mi, ze po ruskiej stronie jest kilka, które normalnie pracują.
Hmm, widzę, że obozy na Mazurach bardzo się opłacają - byłam we wszystkich wymienionych przez Was miejscach :)
A może ktoś widział Polską Piramidę barona Friedricha von Fahrenheita w Rapie?? Nie wiem, czy to jest bardzo ciekawe, ale w każdym razie jest ciekawe :)
http://www.edu.info.pl/strona.php?2893
A ja polecam jak będziecie w Sztynorcie zapuścić się w park za pałacem. Skręcając w poprzeczną aleję w lewo, dojdziemy do kaplicy parkowej, skręcając w prawo - do herbaciarni.
może ktoś widział Polską Piramidę barona Friedricha von Fahrenheita w Rapie?? No, że ja widziałem - to nic niezwykłego, boć przeca mieszkam tu teraz. Ale opowiem ciekawostkę o tym miejscu. Samo położenie jest specjalne. Baron, znawca zjawisk nie uznawanych przez naukę akademicką, wybrał bardzo starannie miejsce na grobowiec rodzinny, wykorzystując to, że przebiega tam jedna z najważniejszych tzw. linii geopatycznych. Wypadło to na bardzo bagnistym terenie (żeby turyści mogli tam dojść suchą nogą, usypano niedawno groblę) - a mimo to ciała członków rodziny nie gniły w grobowcu, tylko się zmumifikowały (są tam i są widoczne, choć solidnie uszkodzone rękami włamywaczy). Z jednej strony mówiło się o wpływie piramidalnego kształtu grobowca, a z drugiej strony - każdy może zobaczyć, że ten kształt ma całkiem inne proporcje, niż te "właściwe". I tu tkwi sekret. Niewielu zwiedzających wie, że ten kształt tam jest! Wewnątrz piramidy, "strop" pomieszczenia z trumnami ma właśnie te, prawidłowe proporcje. I to - najwyraźniej - działa...
Granica z Obwodem Kaliningradzkim odcięła od grobowca pałac z przebogatymi zbiorami, dziś to podobno żałosna ruina. Ale to już zupełnie inna historia... Wiele tu takich.
EDIT. Michał - a znalazłeś w Parku szeroki kanał, prowadzący prosto do jez. Kirsajty? Od strony jeziora, można nim było wpłynąć niemal pod Pałac. Niestety - teraz dość zaśmiecony gałęziami.
Pozdrawiam
Michał - a znalazłeś w Parku szeroki kanał, prowadzący prosto do jez. Kirsajty? Wiem, że taki jest, ale nie widziałem jeszcze. Kiedyś szedłem tą główną aleją parkową i szedłem, na północ... ale nie znalazłem. Tak samo jak nie byłem jeszcze w grobowcu Lehndorffów koło Kanału Sztynorckiego. Od dawna już chciałbym zwiedzić Mazury od strony lądu, rowerem np., i wtedy te wszystkie zaległości nadrobię. Co do Sztynortu, to istnym skandalem jest zniknięcie tzw. dworku łowczego, drewnianego budynku w zachodniej części wsi. W pobliżu był kiedyś jedyny sklep "U Marii". A jeszcze kiedyś w Sztynorcie stał na lądzie wielki jacht motorowy "Ira" w stanie ruiny (choć mam zdjęcie z 1989 r., kiedy stoi w wodzie w porcie sztynorckim!). Ech, wspomnienia... Na pewno Sztynort jest (był?) dla mnie miejscem magicznym.
1. chciałbym zwiedzić Mazury od strony lądu, rowerem. 2. Co do Sztynortu, to istnym skandalem jest zniknięcie tzw. dworku łowczego, drewnianego budynku w zachodniej części wsi. 3. kiedyś w Sztynorcie stał na lądzie wielki jacht motorowy "Ira" w stanie ruiny Ad1. "Baza lądowa" ma szanse się znaleźć... Ad2. W czasach "przed zniknięciem", miałem bliskie kontakty z tutejszą "wadzą" (kręciłem się w lokalnym radiu). Mówiła ona: "aaa taaak, jest tam taka stara ruina...". Ad3. Miejscowa "fama" nazywała go jachtem Breżniewa. Podobno miał być "podarowany" gensekowi, ale jakoś "odebranie nigdy nie nastąpiło. Nie wiem, gdzie się podział, ale - jak znam życie - przy jakiejś inwentaryzacji został "komisyjnie" przeszacowany i... poooszedł.
Pozdrawiam
Miejscowa "fama" nazywała go jachtem Breżniewa Hehe, o tym swego czasu donosił w swoim wakacyjnym przewodniku "Wprost" (chyba z 10 lat temu). Jako nastolatek wdrapywałem się nań, gdy stał na "kobyłkach", zabawa we wnętrzach była wspaniała! Było to jeszcze za czasów władania Sztynortem przez Austriaka ("Revitalis" się chyba ta jego firma nazywała...). Ale i tak "mój" nalepszy Sztynort to czasy Interster Yachting S.A., z którego czarterowaliśmy łodzie. Miał on fajną flotę, kolorowych Nashów i chyba Conradów ("Majtek Jim", "Sternik John", "Stary Stormy" i kilka innych), potem nowych białych Venusek ("Mister Stormalong", "Samotna fregata", "Gay Head" i in.)...
("Mister Stormalong", "Samotna fregata", "Gay Head" i in.)...
Piękne imiona
lMUl napisał/a:
może ktoś widział Polską Piramidę barona Friedricha von Fahrenheita w Rapie?? O to Ci chodziło?
Przy okazji inne miejsce związane z pewnym powiedzeniem, z którego do Szkocji tylko 1 km, jak widać na zdjęciu poniżej.
[quote="cicik] Nie wiem czy jedyna. Bardziej obeznani w temacie mówili mi, ze po ruskiej stronie jest kilka, które normalnie pracują.[/quote]
Nie zupełnie pracuja ale są w stanie nadajacym sie do uzytku. Brak do polączenie tez kilku kilometrów kanału. Plany połaczenia były ale .... ale teraz my "zapad" :)
Ciekawym miejscem są również okolice Jerzwałdu. W tamtych rejonach znajduje sie małe jeziorko o bardzo czystej wodzie w której żyją tylko okonie. Jeziorko znajduje się na terenie rezerwatu. Niestety nie posiadam zdjęć. jeszcze nie zainwestowałm w "cyfraka", ale jeziorko widziałam osobiście. jest na pewno.
Jeziorko jest i to nie jedno ale dwa. To o którym piszesz nazywa sie Jasne a obok jest jezioro Luba. Specyfika i wyjątkowośc tych jezior polega na tym iz bedąc tyz obok siebie mają wodę o różnym PH a oprócz tego odmienne i specyficzne układy przyrodnicze.
Jednym jest jest ubogie w życie biologiczne (oligotroficzne) a drugim bardziej zróżnicowane florystycznie, dystroficzne jez. Luba. Zgadza się iz jest to w okolicach Jerzwałdu lecz tak naprawę jest to tuz obok Siemian. Z Jerzwałdu jest ładnych parę kilometrów :) Blisko 10. Jerzwałd natomiast znany jest z tego, że tutaj żył i tworzył Zbigniew Nienacki - twórca Pana Samochodzika a jednocześnie "Raz w roku w Skiroławkach" (okoliczni mieszkańcy mieli troche pretensji za opisanie okolic i mieszkańców w tej książce). O siemianiach i właśnie jez. Jasnym mowa jest też np. w książce "Pan Samochodzik i Winetou"
Z Jerzwałdu jest ładnych parę kilometrów :) Blisko 10.
Owszem zgadza się z Jerzwałdu "dymaliśmy", 15 kilosów na rowerze, po lesie żeby to zobaczyć.
A o tych jeziorkach pisal też 'myśliciel Putrament'* w książce pt. Wakacje. Jakąś legendę na potrzeby powieści sobie dopisal do nich - straszne bzdury, ale fajnie się czyta; najlepsze jest wydanie z 1956 roku - w późniejsze już zaingerowala cenzura.
* cyt. za M. Hlasko
Z reguły Mazury to dla wiekszości Wielkie Jeziora Mazurskie. Dopiero ET w tym wątku wspomniała o Jerzwałdzie czyli wsi nad brzegiem Jezioraka, najdłuższego jeziora w Polsce. A Jeziorak to połączenie z wieloma innymi jeziorami, to połaczenie z Zalewem Wiślanym i morzem.
Właśnie w tych okolicach można zobaczyć jachty i statki "płynące" po lądzie (pochylnie), można płynąć kanałem w poprzek innego jeziora (to nie żart. Inżynier Stenke usypał w poprzek jeziora Karnickiego groble i na niej wybudował 800 metrowy odcinek kanału). Tutaj można obejrzeć piekne odrestaurowane płace (np Karnity) czy też ruiny sidzib dawnych rodów pruskich (zniszczone, spalone przez Rosjan), Tutaj można zanocowac nad brzegiem zatoki (jeziora) Widłągi i z rana zobaczyć krążace nad jeziorem orły bieliki. Kawałek dalej w lesie napotkamy polany porośniete TYLKO konwaliami. Mimo, że planuję od lat trafić tam w maju jeszcze mi sie nie udało. Pomyślcie sobie jak to musi wygladac 1000 m2 dywanu z kwitnących konwalii.
Tutaj mozna zanocować na jednej z największych śródlądowych wysp w Europie (Wielka Żuława - na terenie są ośrodki wypoczynkowe i parkingi :)) a tuż obok zanocować przy brzegi jednej z najmniejszych wysp - Wyspie Miłości (na wysepce znajduja sie resztki fundamentu jakiegos niedużego budynku). Wysp jest zreszta kilkadziesiąt.
To tutaj w świetle latarki wieczorem mozna zobaczyć raki (Jeziorak jest coraz czyściejszy).
A tak btw. Siemian. Można tam zjeść przy ognisku, słuchając szant zjeść pieczonego na rożnie dzika pokrzepiając sie różnymi napojami w "Szopie".
Co bede pisał. Jest poprostu fajnie :)
Właśnie w tych okolicach można zobaczyć jachty i statki "płynące" po lądzie (pochylnie), można płynąć kanałem w poprzek innego jeziora (to nie żart. Inżynier Stenke usypał w poprzek jeziora Karnickiego groble i na niej wybudował 800 metrowy odcinek kanału).
Od ładnych paru lat nie mogę sobie wygospodarować "środków" i kawałka wolnego czasu, żeby to zobaczyć, zawsze jest coś ważniejszego do zrobienia Może przynajmniej jakieś foto?
No niech mnie - kule biją........
Ale fakt - Mazury to nie tylko - jeziora. Kiedyś ładnie je (Mazury) opisywano - w powieściach dla młodzieży... Tych prościutkich, najzwyklejszych, bez nadziei na Nagrodę Nobla....
Ha, ha... Posty znikają!
Witam wszystkich! Poszukując informacji na temat jachtu motorowego IRA wszedłem na to forum i widzę, że są tu ludzie, którzy nie tylko widzieli jacht w pełni jego okazałości, ale mieli z nim bliższy kontakt. Jestem modelarzem i model IRA był moim pierwszym pływającym modelem, który wykonałem na podstawie planów umieszczonych w Modelarzu z lat 70-tych. W dniu dzisiejszym po 12 latach zdecydowałem się na ponowną budowę modelu tego jachtu tym razem w skali 1:10 z wiernym odzwierciedleniem jego wspaniałego wyglądu, jak i zachowaniem materiałów, z których był wykonany. Poszukuję jakiejkolwiek dokumentacji i zdjęć wnętrz jak i elementów pokładowych, aby móc odzwierciedlić jej prawdziwy wygląd i poznać jacht w jego pełnej okazałości. Dlatego też zwracam się o pomoc i udostępnienie jakichkolwiek informacji na temat jachtu.
Heh... na moim slajdzie IRA jest tylko elementem tła, do zastosowań modelarskich się nie przyda... Swoją drogą, chciałbym wiedzieć, jaki był dalszy los jachtu.
model wygląda tak:
i tak
W kontekście śluzy i starego kanału mazurskiego, to muszę powiedzieć, że byłam tam dwa razy. Raz z ET dzieckiem będąc małym odbyłam ten piękny spacer zjedzona przez komary. Wtedy dałyśmy za wygraną dosłownie kilkaset metrów przez końcem. A drugi raz w tym roku. Wielce zdziwiło mnie, że na śluzie powstał park linowy i można sobie spokojnie z zabezpieczeniem wejść na koronę. Oczywiście za drobną opłatą. Ale efekt jest niesamowity mimo wszystko. No i budowla dzięki temu jest jakoś utrzymana.
Chciałam załączyć kilka zdjęć, ale nie umiem. :-( No trudno, może się zastanowię nad tym później.
W każdym razie, moi drodzy! Mazury piękne są. A ja polecam bywanie tam poza sezonem. Koniec maja i początek czerwca. A jaka piękna pogoda. A jaka ciepła woda w jeziorach. A jaka cisza i spokój. I w ogóle bosko. Szkoda tylko, że urlopu mało... :D
można sobie spokojnie z zabezpieczeniem wejść na koronę Ja tam byłem w 2006 r. i nie było parku linowego. Tylko ktoś podstawił jakieś deski, po których dało się wdrapać na górę, co oczywiście uczyniłem.
Też sie wybieram, może zaryzykuję park linowy
a to moje ulubione zdjęcie z Mazur... urocza miejscowość - Nowe Guty
W kontekście Niemickich pozostałości na Mazurach nie podwarzając historycznej wartości Gierłoży polecam Mamerki, Kwaterę Główną Niemieckich Wojsk Lądowych gdzie znajduje się 30 niezniszczonych bunkrów w tym identyczny jak ten w którym w gierłoży przebywał Hitler. Warto zabrać ze sobą latarkę. I co ważne kompleks znajduje się 5 min od przystani. Strona kompleksu www.mamerki.com
Mamerki to przepiękne miejsce. Odwiedziłyśmy ponownie w tym roku. Polecam. (Fot. Lorka)
Też byłam w Mamerkach i w Wilczym Szańcu. A tak w ogóle to w tym roku na Mazury pojechałam pierwszy raz w życiu!!!
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plfotoexpress.opx.pl
|
|
Cytat |
A jakoĹź uczyÄ majÄ
nie umiejÄ
c sami? MuszÄ
pewnie nadĹoĹźyÄ kazania baĹniami. Jan Kochanowski (1530-1584), Zgoda Filozofia jest zdrowym rozsÄ
dkiem w wyjĹciowym garniturze. Haurit aquam cribo, qui discere vult sine libro - sitem czerpie wodÄ, kto chce uczyÄ siÄ bez ksiÄ
Ĺźek. A kiedy strzyĹźesz owieczki, opowiadaj im bajeczki. Jan Sztaudynger I w nieszczÄĹciu zachowuj spokĂłj umysĹu. Horacy (Quintus Horatius Flaccus, 65-8 p. n. e)
|
|