|
witaaj na portalu mArTy.. =] peace
|
Kiedyś Mark przy okazji omawiania starej pocztówki Przedmieścia Polskiego wspominał o dawnych bramach Starego Miasta. Tadek Pruszyński przysłał mi ostatnio dla Gelerii Przyjaciół Morąga kilka bardzo ciekawych zdjęć Morąga tużpowojennego. Pomyślałem sobie, że powinienem je Wam tu pokazać. Poniżej widok na Starówkę od ul. Dąbrowskiego. Myślę, że widać tu trochę starej zabudowy, może nawet fragmenty przyległe do danej Bramy Pasłęckiej?
Fajowe! To jest lewa strona skrzyżowania czyli miejsce późniejszego kina jak mniemam.
Wszystko przez podłogi, które kładliśmy w sypialniach w czasie ostatniego długiego weekendu. Spieszyłem się rano gdy wysyłałem zdjęcie i w lakonicznym opisie znalazło się kilka błędów. "Zbuczerowałem" nazwisko Tadeusza. Tadeusz oczywiście Prusiński. Przepraszam za przeinaczenie nazwiska! Mark, kino było bardziej na lewo i widać zresztą na fotce alejkę czyli ul. Zbożową wiodącą w stronę kina i dalej do Mickiewicza. Widać też kamienne brzegi potoku czyli Morążka. Tam były kiedyś nawet ryby. Ulubionym miejscem węgorzy była odcinek potoku pod młynem. Pełno było okoni i płoci ale szczupaki też się zdarzały. Łapało się te rybki na oczko. Brama była oczywiście wyżej i bardziej na prawo. W latach 60-tych dokopano się do fundamentów ale droga musiała być więc przyszedł walec i wyrównał.
To już nie bezpośrednie sąsiedztwo Bramy Pasłęckiej ale pobliskie skrzyżowanie dzisiejszych 3-go Maja i Dąbrowskiego (oraz Zawiszy). Jeden drogowskaz, dwa ujęcia. Oba zdjęcia dzieli niezbyt duży odstęp czasowy.
Mark, kino było bardziej na lewo to mniałem na myśli zabrakło - niemal.
Widać też kamienne brzegi potoku czyli Morążka. Tam były kiedyś nawet ryby. Ulubionym miejscem węgorzy była odcinek potoku pod młynem. Pełno było okoni i płoci ale szczupaki też się zdarzały. Łapało się te rybki na oczko.
sorry za 2 posty ryby były tam od zawsze! W dokumencie lokacyjnym z 1331 roku zezwala się obywatelom miasta na połów ryb w potoku młyskim od jeziora aż do młyna na własny użytek a szło to tak: Wykluczamy też wszelkie wędkarstwo w jeziorach i rzekach na tym obszarze, do którego nie macie praw z wyjątkiem Molenn see, które możecie użytkować. Ze szczególnej łaski pozwalamy mieszkańcom miasta Morąg na wędkowanie na tzw. Quithing see i na rzece, która płynie od Maurinsee aż do młyna Przeski za jakie zasługi wędkowaliście?
Wędkarstwo za Ludowej było popierane jako zdrowe hobby Tak samo zresztą filatelistyka, modelarstwo i podobne. Był nawet w Morągu oddział PZW. Karta wędkarska kosztowała czyli monarcha przyzwalał łaskawie ale trzeba było płacić za przywilej. W drugiej połowie lat 50-tych Sklejka zaczęła regulować beszczelnie ilość wpuszczanych do Morążka ryb poprzez zainstalowanie jakiejś siatki. Skończyło się łapanie ryb na oczko. Nawet ryby czuły się pokrzywdzone.
A ja jak zwykle mogę dorzucić tylko współczesny widoczek do tematu...
Marti współczesny stanie się przeszłym i ktoś kiedyś odkopie to forum i znajdzie........
Marti, wspaniałe spojrzenie na Bramę Pasłęckę. Naprawdę! Tylko trochę wyobraźni trzeba mieć. Brama była chyba trochę niżej niż dzisiejsza nawierzchnia jezdni? Swoję drogę to czy gdzieś zachowała sią jakakolwiek rycina czy ilustracja Bramy no i kiedy ją rozebarno? Takie same pytanie odnośnie bramy od południowo-wschodniej strony starego miasta. Na bramowy deser inna słodycz również od Tadeusza Prusińskiego.
Jest rycina datowana na 1746 rok , to chyba bedzie nasza brama obok pałacu
He he ...wybaczcie , nie mogłem sie powstrzymać
hheheehhe dobre!!!! Zawsze myślałem, że rozebrana w 1815 roku a tu proszę - JEST!!!!
Jakaś fata morgana chyba ... Ładnie byłoby z tą bramą. Pewnie wysokie ciężarówki miałyby problem z przejazdem. Kiedyś też brakowało miejsca pod zabudowe, szczególnie na Starówce. Trzeba było coś rozwalić aby coś innego postawić. Tak się tylko domyślam. Napoleon kaput więc bramy juś nie trzeba. Gdy ogląda się zdjęcia lotnicze morąskiej Starówki sprzed 1945 roku to zdumienie ogarnia na widok wielkiej ilości kamieniczek na bardzo przecież małym terenie. Po 1945 roku poluźniło się jednak. Pewnie niedługo pójdzie cała Osińskiego i resztki Rejmonta i Rataja i będzie jeszcze luźniej. Północna strona Kościelnej trzyma się chyba dzielnie?
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plfotoexpress.opx.pl
|
|
Cytat |
A jakoĹź uczyÄ majÄ
nie umiejÄ
c sami? MuszÄ
pewnie nadĹoĹźyÄ kazania baĹniami. Jan Kochanowski (1530-1584), Zgoda Filozofia jest zdrowym rozsÄ
dkiem w wyjĹciowym garniturze. Haurit aquam cribo, qui discere vult sine libro - sitem czerpie wodÄ, kto chce uczyÄ siÄ bez ksiÄ
Ĺźek. A kiedy strzyĹźesz owieczki, opowiadaj im bajeczki. Jan Sztaudynger I w nieszczÄĹciu zachowuj spokĂłj umysĹu. Horacy (Quintus Horatius Flaccus, 65-8 p. n. e)
|
|