|
witaaj na portalu mArTy.. =] peace
|
Wiem, że wielu powie ze ten temat ma niewiele wspólnego z szantani. Sam za bardzo nie wiedziałem gdzie go umieścić. Dzisiaj na Jazz Jamboree występują dwa legendarne jazzowe zespoły wokalne mianowicie Take Six i Manhattan Transfer. Czy rzeczywiście to nie ma nic wspólnego z szantami Niekoniecznie... Tak się złożyło, że swego czasu były to dwa najbardziej inspirujące zespoły dla tak zwanej "śląskiej sceny szantowej". Sam pamiętam jak wiele lat temu Wojtek "Muki" Zawadzki z zespołu Tonam&Synowie zasłuchiwał się tymi grupami. Sporo też tych harmonii można usłyszeć w brzmieniu Śląskich wokalnych grup szantowych. Oto parę próbek maestrii Take Six http://www.youtube.com/watch?v=BvAMtUDvRuw http://www.youtube.com/wa...WboGY0r6Pc&NR=1 http://www.youtube.com/watch?v=QkL3nBCpoCo http://www.youtube.com/watch?v=ptDWeXg7SOM
oraz Manhattan Transfer http://www.youtube.com/watch?v=0r8286teVgc http://www.youtube.com/watch?v=GK7QNv1VcE8 http://www.youtube.com/watch?v=Q1nj6Yla_Vg
No oczywiście, że tak było! Jasiek - pojawiwszy się w Dwudziestkach - właśnie nagraniami Take Six oczarował chłopaków i przekonał, że powinni spróbować czy potrafią tak samo. Pamiętam, jak chodzili wtedy z najmodniejszymi "walkmenami", nie zdejmując prawie słuchawek z głowy. Jeszcze dziś widzę świecące oczy Kuni, gdy z wypiekami na policzkach podawał mi je, mówiąc: "posłuchaj!!". Tak! To były początki "śląskiego brzmienia". Choć potem (pewnie z powodu wysokości progów...), całość zaczęła ewoluować w kierunku brzmienia "rewelersów" z lat trzydziestych i czterdziestych XX wieku. Ale taki - z kolei - kierunek pierwszy raz pojawił się w koncertach lubelskiego zespołu "Szantymen", kierowanego przez Tomka Misztala. Tyle, że Tomek świadomie (i bardzo udatnie!) robił... kabarecik. A koledzy naśladowcy - sądząc po emocjach związanych z moim niewinnie niedawno rzuconym "umpa, umpa" - traktują swoje śpiewanie śmiertelnie poważnie.
Pozdrawiam (z nadzieją, że tym razem nikt się już nie poczuje urażony)
Tak było. Kilkanaście lat temu Jasiek potwierdził fascynację zespołem Take 6. Pamiętam, że trochę na ten temat rozmawialiśmy. Teraz mam jednak inny problem. Zastanawiam się z jakiej szkoły pochodzą Piorunersi? Ani "brzmienia śląskiego", ani lubelskich "rewelersów" nie słyszę. Przede mną noc rozmyślań.
Pozdrawiam serdecznie. Bodo z Puszczy Białowieskiej.
Jasiek - pojawiwszy się w Dwudziestkach - właśnie nagraniami Take Six oczarował chłopaków A kiedy to mniej więcej było? I kto był pierwszy, Dwudziestki czy Tonamy? A czy ktoś podejmie się wymienienia wszystkich zespołów z gatunku "silesian sound"?
Michale - ja nie prowadzę (nie prowadziłem) ścisłych notatek. I nie mam ambicji być kronikarzem.
Z całą pewnością - dla Dwudziestek wirażem i dramatyczną zmianą źródeł fascynacji - były zawirowania składu i pojawienie się Jaśka, człowieka nie mającego wcześniej czynnego kontaktu z żeglarska muzyką, a za to profesjonalisty i fascynata jazzu, gospel i muzyki chóralnej. Rok jest do sprawdzenia w materiałach dotyczących Ich historii.
Tonamy pojawiły się "wybuchowo", sensacyjnie, z repertuarem bardzo tradycyjnym, wykonywanym stylowo, z ogromnym "wykopem", ale od początku z wielką dbałością o precyzję brzmienia (to zresztą cecha charakterystyczna śląskich wykonawców, jakaś mutacja związana z zapyleniem...). Ambicja robienia "lepiej" (sprężyną był Atari - jak sądzę...) pchała Ich jednak od początku na "manowce" (opinia osobista i b. subiektywna!). Moim zdaniem "pierwsze" szły w tym kierunku R20, ale przecież Oni tam w tym swoim wielomiastowym tyglu, żyli bardzo "wspólnie".
Bogdanie - Przyjacielu! Skoro nie wiesz (chłe, chłe...), to się dowiedz - że "Piorunki" wyszły z profesjonalnie wyselekcjonowanego i wyszkolonego Chóru Akademickiego. Złożonego w dodatku z nieodrodnych synów swojej małej, wschodniej Ojczyzny. Nie potraficie się tego zaprzeć. Słyszą to nawet ci, którzy nic o Was wcześniej nie wiedzieli. Tu, na Forum były tego dowody.
Pozdrawiam
Michale - ja nie prowadzę (nie prowadziłem) ścisłych notatek. I nie mam ambicji być kronikarzem. Ale jesteś źródłem informacji dla kronikarzy...
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plfotoexpress.opx.pl
|
|
Cytat |
A jakoĹź uczyÄ majÄ
nie umiejÄ
c sami? MuszÄ
pewnie nadĹoĹźyÄ kazania baĹniami. Jan Kochanowski (1530-1584), Zgoda Filozofia jest zdrowym rozsÄ
dkiem w wyjĹciowym garniturze. Haurit aquam cribo, qui discere vult sine libro - sitem czerpie wodÄ, kto chce uczyÄ siÄ bez ksiÄ
Ĺźek. A kiedy strzyĹźesz owieczki, opowiadaj im bajeczki. Jan Sztaudynger I w nieszczÄĹciu zachowuj spokĂłj umysĹu. Horacy (Quintus Horatius Flaccus, 65-8 p. n. e)
|
|