|
witaaj na portalu mArTy.. =] peace
|
W imieniu Harcerskiego Sztabu Wielkiej Orkiestry Światecznej Pomocy zapraszam wszystkich miłośników szant oraz piosenki turystycznej do Bytomskiego Centrum Kultury (Bytom, ul. Żeromskiego 27). 14 stycznia 2007 r. odbędzie się tutaj szereg koncertów.
Zagrają: 14:00 Banana Boat 15:00 Hambawenah 15:40 Dom o Zielonych Progach (piosenka turystyczna) 16:20 Pelton (piosenka turystyczna) 17:00 U Pana Boga za Piecem (piosenka turystyczna) 17:40 Sąsiedzi 18:40 Perły i Łotry
Na koncert obowiązują Cegiełki Wstępu, które będzie można nabyć przed koncertem za jedyne 20 zł. Ilość kupionych przez Was cegiełek jest nieograniczona.
PS. Dawno mnie tu nie było wiec jeśli jest jakieś bardziej odpowiednie miejsce na tego posta bardzo proszę o przeniesienie go
Toz to jest prawdziwy festiwal
... i my tam będziemy!
Ja myślę, że my też, choć nie wiem, jak z pracą... Muszę to sprawdzić, ale obiecuję, że się postaram:D Zaiste niesamowity skład :)
Ja melduję swoją obecność
Zaiste niesamowity skład :) noooo, to KuKsU możemy podziękować
A na Banany się spóźnię, pracuję do 1500, chyba że będzie drobny poślizg tak jak w Krakowie.
E
Łiiiii... to już tylko dwa tygodnie:] Jak dobrze pójdzie to wzmocnię się jeszcze przed tym koncertem "Leje na pokład" (05.01.07r "Kloster Pub" w Tychach) i może jakoś przetrwam do 14-go stycznia...
A ja chyba jednak nie dam rady, pośpieszyłam się z deklaracjami. Zobaczę co się da zrobić jeszcze, ale na razie jestem na nie :(
Oh, yeah! Zjawię się... jeżeli siostra zbajeruje faceta, żeby nas tam zawiózł
Biedronka:), wiesz że nadciągam?! I do tego mam być w mundurze Taki prykaz od Kuksu :) Do zobaczenia!
O matko! KuKsU daruj mi! Ja ostatni raz w mundurze byłam 10 kilo temu
ja Cie, no imponujące KuKsU - zuch kobita!!!
Do zobaczenia zatem
Ja bardzo czekam na relację... może jakieś zdjęcia, filmiki... Bo mnie grypsko zmogło i nie pozwalają mi wyjść z domu
Mnie też jednak nie będzie... nie mam z kim jechać... a samej tak się tłuc to mało przyjemnie...
No to wpadnij do Łodzi
eee, Tychy, co to za olewactwo? Już mie się tu stawiać!
eee, Tychy, co to za olewactwo? Już mie się tu stawiać! zróbmy tak: zrobię dziś te zafajdane protokoły (5 ich jest) i przyjedziemy, kruca bomba!
No, a jak się postarasz, to i 7 zrobisz! W nagrodę dam Ci jutro potańczyć z moim synem
No tak to rozumiem<cieszy sie jak nie wiem co> Ja niestety trochę się spóźnię, ale będe.
E
Hurrraa! damianos jesteś WIELKI! Dzięki Tobie jadę!!!! toshka dała się namówić
No i już po... Muszę przyznać, że było BARDZO kameralnie. Cicik naliczył.. ile to było? ze 75 osób? sala nieco pustką ziała... Ale za to nadrabialiśmy entuzjazmem Trochę sobie zdarłam struny głosowe. "Klaskaniem mając obrzękłe prawice" Jako pierwsi występowali panowie Bananowi i tak łazili po scenie, tak pląsali, tak się wiercili, że się w kablach poplątali I potem do końca konceru pan akustyk miał problemy. Nie miał biedak pojęcia który kabel do którego mikrofonu biegnie... Dało sie również zauważyć dziwne zjawisko. Im późniejsza była godzina, tym więcej dzieci przybywało pod sceną... i coraz młodsze były... Na Perłach pod sam koniec to już takie kilkumiesięczne niemowlę się nawet pojawiło... dziwne... Oczywiście pośród tych młodych Polaków prym wiódł Paluch Junior Najpierw zakosił tacie ze sceny butelkę z wodą mineralną, a potem na całą salę wrzasnął do Palucha, że "pysna była" hihihi Ach te dzieci Na dziś tyle. Od strony muzycznej to może toshka coś by skrobnęła (ale mi się teraz oberwie, że ją wrabiam) dla wszystkich, którzy byli i dla tych, którzy chcieli być
Aż się łezka w oku kręci... szanty i dzieciaczki... Ja chciałam być, dziękuję za
Może mrufa "wrzuci" jakieś zdjęcia, nie wiem czy akurat ma zdjęcia tych dzieci. Banany spowodowały jakąś drobną powódź w pierwszym rzędzie, to wiem tylko z opowiadań, bo nie zdążyłam na początek. Hambawenah gdzieś mi się zgubiło, jestem trochę niepocieszona, ale myślę że, nadrobię tą zaległość. Zespoły śpiewające piosenkę turystyczną zmieniły klimat. Zwizualizował mi się górski rajd, zabłocone wibramy i strzelające szyszki w ognisku. A potem śpiewali Sąsiedzi, dawno ich nie słuchałam tak że, z dużą przyjemnością przypomniałam sobie ich repertuar. Musze się wybrać specjalnie na ich koncert. Wisienka na torcie Perły i Łotry, stwosz już "stworzyła", więc nie będę sie powtarzać. Panowie chyba ostro ćwiczą przed jubileuszem. Wszystkie utwory jakieś takie błyszczące, odnowione, odświeżone i wszystkie były a'capella, mniam.
Ewa
Banany spowodowały jakąś drobną powódź w pierwszym rzędzie, to wiem tylko z opowiadań, bo nie zdążyłam na początek. hehehe zapomniałam o tym... Maciek na samym początku wywrócił butelkę z mineralną i prawie zalał biednego pana akustyka... hihihi Rozwijając wątek pana akustyka, który miał małe problemy z nagłośnieniem Pereł... Doktor zdaje się opowiedział historię z jakiegoś wcześniejszego koncertu, kiedy to pan akustyk dostał podczas koncertu zawału i został odwieziony do szpitala. Na to NASZ biedny pan akustyk nie wytrzymał, włączył sobie mikrofon i nieśmiało zapytał "czy ma się teraz zacząć bać..." (albo coś podobnego - ci co byli niech skorygują) W ogóle mało było publiki, ale to może właśnie dzięki temu atmosfera była jakaś taka swobodniejsza. Zdarzało się raz po raz, że ktoś mylił tekst czy go zapominał (np.Maciek Bananowy czy Adaś Perłowy), ale był to tylko kolejny powód do radochy i żarcików. I stwarzało to cudną, niepowtarzlną atmosferę. Lubię kiedy na scenie wykonawcy się zgrywają i są spontaniczni. Na dużych festiwalach nie da się tego doświadczyć...
Oczywiście pośród tych młodych Polaków prym wiódł Paluch Junior Najpierw zakosił tacie ze sceny butelkę z wodą mineralną, ... Ciekawe kto mu zapodał taki pomysł?!
Bylo mniej więcej tak: -Kuba, czego szukasz? -Pić mi się chce... -To idź do tatusia na scenia, on ma... ... to poszedł
A kilkumiesięczne dziecko, które przez cały koncert Sąsiadów jadło sobie smacznie tego, no, ten, yyyyyy... to co małe dzieci jedzą (a dorośli się tym bawią), to była Martynka - córka naszych przyjaciół, których serdecznie pozdrawiamy <koniec_prywaty>
Dziękuję wszyatkim , którzy byli i cieszę się, że się dobrze bawili.
Szczególne podziękowania dla Bananów, Sąsiadów i Pereł, którzy mimo kamaralnej publiki zagrali dla publiczności. Niestety nie było mi posłuchać ostatnich koncertów (liczenie w sztabie), ale z relacji wiem, że powinnam tego BARDZO żałować - tak też robię.
W sprawie fotek to można je obejrzeć na www.wosp.zhp.bytom.pl
A w kwestii formalnej nasz sztab zebrał ponad 46 tys. zł m.in. dla dzieciaczków poszkodowanych w wypadkach !!! To także dzięki Wam!
Łał, kuuuul!
Polecam Photo 217 w galerii 15
Damianos! Podobno straszyłeś swoje dziecko moją siostrą?
Damianos! Podobno straszyłeś swoje dziecko moją siostrą? Yyyyyyyy..... ale o so chooossssiiiii??
No.. nie byłam świadkiem, ale mi tak "donieśli"
Gadaj natychmiast co i jak... Kim jest Twoja siostra i czemu się nie zwizualizowała? Ja moje dziecko muszę non stop straszyć (chociaż i tak nic sobie z tego nie robi), więc jak znajdę jakiś straszny obiekt do zastraszenia to go strasznie wykorzystuję
Za zgodą redakcji "Życia Bytomskiego", pozwoliłem sobie, w ramach podsumowania, na dołączenie artykułu zamieszczonego w "Życiu Bytomskim" z dnia 15.01.2005, numer 3(2598). Zapraszam do lektury.
Ze wzgledu na ograniczenia forum (800x800) artykuł w 2 częściach.
Moja siostra wykazuje minimalne zainteresowaniem Forum i to dlatego się nie zwizualizowała, ma nick maga (czy coś w tym rodzaju). Rzeczywiście jest strasznym obiektem. Czarne włosy, czarne ubranie, czarny makijaż, często wrzeszczy i w ogóle. Lepiej nie straszyć nią dzieci (bo będą miały uraz na całe życie ). Wychodziła akurat z sali, a jak wróciła to mówi (śmiejąc się) :"ten pan straszył mną dziecko..." Sytuacja w sumie dość śmieszna
Jak to śpiewają RO'20: "Nie pamiętam", ale pozdrowienia dla siostry... i Ciebie ofkoz.
Was teraz też straszę... kosmit(k)ą w avatarze
Was teraz też straszę... kosmit(k)ą w avatarze
Jesteś pewien że to Kosmit(k)a a nie Kosmitek?
No właśnie nie wiem i dlatego 'k' w nawiasie; czytaj: kosmita (on) lub kosmitka (ona). Następny avatar za 6 tygodni...
Poczekamy, zobaczymy
E
Damianos Życie Bytomskie będzie pisało sprostowanie. Lepiej napisał Dziennik Zachodni, czy Goniec Górnośląski. Nie jestem specem od wklejania artykułów, ale pisali że publiczność się swietnie bawiła ;)
Agnieszka
No, Życie napisało trochę oszczędnie o BCK, ale cóż - najważniejsze, że zabawa była przednia, gazety nie muszą o tym pisać Chociaż to zawsze 'reklama' dla naszego środowiska...
A tak wogóle to robił ktoś zdjęcia? Jak tak to może coś wrzucicie?
www.wosp.zhp.bytom.pl
Olga tu sobie zajrzyj. Jest bardzo dużo zdjęć z tej imprezy. Są Bananki i Perłki i Sąsiedzi...
E
Dzięki. Foty są fajne, ale mnie chodzi o zdjącie widowni, a tam takiego nie ma.
No nie ma, na sali było ciemno, grono było kameralne, nie wiem czy ktoś robił fotki widowni.
E
Nie dało się robić fotek na widowni za ciemno było
Trudno... przeżyję
Nie dało się robić fotek na widowni za ciemno było
eee tam, dajcie tylko chwilę, to wrzucę
Mówcie mi KAMiL zawodowiec
Poznajecie młodego człowieka z butelką wody mineralnej? chwilę wcześniej zakosił ją tacie ze sceny
No właśnie.... a potem był mój zawał serca i zalane kabelki :P Czy mi się zdawało czy Kamil miał fotki wrzucić?
"miał miał koteczku"
chwila trwa nieco dłużej ale już się zbliża jeszcze momencik
chwilo (nie) trwaj i się stało
uff
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plfotoexpress.opx.pl
|
|
Cytat |
A jakoĹź uczyÄ majÄ
nie umiejÄ
c sami? MuszÄ
pewnie nadĹoĹźyÄ kazania baĹniami. Jan Kochanowski (1530-1584), Zgoda Filozofia jest zdrowym rozsÄ
dkiem w wyjĹciowym garniturze. Haurit aquam cribo, qui discere vult sine libro - sitem czerpie wodÄ, kto chce uczyÄ siÄ bez ksiÄ
Ĺźek. A kiedy strzyĹźesz owieczki, opowiadaj im bajeczki. Jan Sztaudynger I w nieszczÄĹciu zachowuj spokĂłj umysĹu. Horacy (Quintus Horatius Flaccus, 65-8 p. n. e)
|
|