|
witaaj na portalu mArTy.. =] peace
|
(Przekopiowa³am z mojego forum, my¶lê ¿e temat godny zainteresowania.)
"Odrobinka" teorii o depresji.
Ka¿demu z nas znane s± ró¿ne rozczarowania z powodu ¿ycia osobistego lub zawodowego. Wtedy zwykle przez kilka dni jeste¶my smutni, doznajemy niepokoju, wycofujemy siê z aktywno¶ci. Wkrótce jednak obni¿ony nastrój wyrównuje siê i umo¿liwia nam powrót do normalnego ¿ycia.
W³a¶nie KA¯DEMU Bardzo czêsto siê irytujê, bo jestem diagnozowana, przez ma³o znaj±cych mnie, ¿e mam depresjê. Na wózku, tyle czasu w mieszkaniu, ... "Ta" (ja) ma depresjê, bankowo
Izolujê siê... Czy tak jest na pewno Przecie¿ wrêcz nie mogê siê doczekaæ, a¿ kto¶ mnie odwiedzi Prawd± jest, ¿e na forum... Ale niestety w realu znam wiêkszo¶æ ludzi niecieeekawych i unikam kontaktów. To chyba naturalne, ¿e chcê dobieraæ sobie towarzystwo. Gdyby np. u¿ytkownicy tego forum mieszkali blisko, to chêtnie bym wysz³a z domu, do Nich. Niestety, nie jest tak, wiêc spotykamy siê "tu". (To w ramach wyja¶nieñ.)
Bywaj± jednak sytuacje, kiedy nastrój depresyjny, izolacja od ludzi utrzymuj± siê d³u¿szy czas, cz³owiek traci poczucie przyjemno¶ci i sensu ¿ycia. Towarzysz± temu liczne objawy fizyczne - ból g³owy, brak apetytu, zaburzenia snu. Stan ten wymaga pomocy lekarskiej. Leczenie polega wiêc na w³a¶ciwym rozpoznaniu i ocenie g³êboko¶ci depresji, stosowaniu ¶rodków farmakologicznych ³agodz±cych zaburzenia neurotransmisji, na psychoterapii i leczeniu schorzeñ somatycznych. I tu siê nie zgodzê. Jestem baaardzo przeciwna stosowaniu farmakologii w stanie depresyjnym. Moim zdaniem tabletka jak alkohol z³agodzi cierpienie, znieczuli, pozwoli zapomnieæ, ..., a przyczyna "do³a" nadal bêdzie Nie têdy droga Trzeba z "jasnym umys³em" zacz±æ solidn± pracê nad przyczyn± Naszego stanu. Mia³am g³êbok± depresjê (daaawno) z objawami somatycznymi, w ci±gu dwóch miesiêcy schud³am 30 kg (przy wzr. 162 cm. wa¿y³am 46 kg.). I proszê Jestem zdrowa Mam pok³ady pozytywnej energii, któr± chêtnie przekazujê Wiêcej, dziêki "trze¼wemu" zdrowieniu zdoby³am ceenn± wiedzê psychologiczn±, która wskazuje mi jak mam pomóc sobie (bo czasem mnie deprecha podchodzi) i innym.
Tu podwa¿am niektóre s³owa zawarte w tym artykule
(Niektóre.) Objawy zespo³u depresyjnego.
spostrzeganie negatywnych aspektów ¿ycia Brakuje mi tam s³owa: "samych".
zahamowania ruchowe Znaczy, ¿e np.: ja
pojawienie siê pytañ dotycz±cych ¿ycia i ¶mierci Dlaczego o tym nie mówiæ Tabu czy jak
Chcia³abym gor±co poleciæ ksi±¿kê . Autor: Sue Atkinson
Praktyczny przewodnik dla osób cierpi±cych, tych, którzy s± smutni, samotni, przygnêbieni, zrozpaczeni, nie maj± si³y albo nawet my¶l± o samobójstwie, a tak¿e dla tych, którzy pragn± im pomóc. Autorka, która z w³asnego do¶wiadczenia zna ciê¿ar depresji, przedstawia w sposób bezpo¶redni, jasny i prosty wiele wa¿nych wiadomo¶ci na temat mechanizmów powstawania i leczenia tej przypad³o¶ci, a tak¿e proponuje rozmaite mo¿liwo¶ci, sposoby i techniki, które cierpliwie stosowane, pomagaj± wydostaæ siê z koszmaru. Nie daje recepty na cudown± kuracjê, ale pokazuje, ¿e je¶li bardzo siê chce i bardzo siê stara, z depresji mo¿na siê wydobyæ. Ksi±¿ka ta w mniejszym stopniu jest o tym "jak..." a w wiêkszym, "dlaczego...". Odkrywanie w³a¶ciwych pytañ, docieranie do "G³êboko Ukrytych Powodów" mo¿e pomóc znale¼æ nasz± indywidualn± drogê radzenia sobie z depresj±. Depresja za¶ nie jest tu traktowana jako zjawisko, którego nale¿a³oby siê wstydziæ, lecz jako rodzaj ¿yciowego wyzwania, które mo¿na wykorzystaæ do wzbogacenia wiedzy o sobie. Proces wydobywania siê z depresji autorka porównuje do górskiej wspinaczki. Ta metafora sta³a siê równie¿ podstaw± konstrukcji ksi±¿ki. Poniewa¿ jest ona przeznaczona dla ludzi z depresj±, a wiêc maj±cych trudno¶ci w koncentracji uwagi, zosta³a napisana tak, by u³atwiæ im czytanie - ma krótkie, wyraziste, dobrze ustrukturalizowane rozdzia³y, wiele tre¶ci sformu³owanych jest w punktach b±d¼ w ten czy inny sposób wyodrêbnionych.
Pozycja adresowana jest w zasadzie do wszystkich - któ¿, bowiem w swoim ¿yciu nie zazna³, choæby przelotnie, chwili za³amania?
Depresja, wydobywanie siê z niej to faktycznie wspinaczka górska Zdobywanie kolejnych etapów, zsuwanie siê ze ska³, d³onie odrapane krwawi±, ale ile¿ rado¶ci w duszy gdy zdobêdziemy szczyt
Czyta³am wiele, wiele, wiele razy. Dla mnie to dzie³o :!:
Pozwolê sobie na kopiê dalszej dyskusji.
Bojê siê podejmowaæ takie dyskusje. bo wed³ug mnie to stany, których nie da siê tak po prostu zaszufladkowaæ: "Ty masz depresjê. a ty jeszcze nie". A mo¿e jednak mo¿na? Tylko trzeba fachowej wiedzy. Ale czy nawet fachowcy potrafi± to zrobiæ? Dobraæ siê do tak delikatnej sfery, jak± jest psychika?
Wra¿liwo¶æ ludzka jest tak ró¿na. To, co dla jednych jest normalne, dla innego to problem, zaburzenie.
Chcia³oby siê pomagaæ, ale czasem z dobrych chêci mo¿e powstaæ z³y skutek, reakcja wrêcz odwrotna. Strach.
Nie chodzi mi o diagnozowanie. Po prostu ludzie, którzy maj± praktyczne do¶wiadczenie i s± zdrowi mog± byæ doskona³ymi przewodnikami w owej wspinaczce. Szczerze nie wierzê w specjalistów, którzy maj± na karku tylko teoriê.
Filifionka, zgadzam siê z tob±, depresjê trudno wyleczyæ jest "domowymi" sposobami. A powiedzieæ cz³owiekowi, który jest w depresji"we¼ siê w gar¶æ" to ciê¿ki "kaliber:, taki cz³owiek chce siê wzi±æ w gar¶æ, ale nie mo¿e
Tak, tak Ten tekst jest wrêcz zabroniony
Nie wiem czy okre¶lenie "domowy" na proponowany przeze mnie sposób jest dobry...
Pisz±c "domowy" mia³am na my¶li leczenie bez pomocy lekarza ¶rodków farmakologicznych
Da siê. Tylko w ten sposób efekt bêdzie trwa³y. Wiem co mówiê. Wyleczy³am siê "tak" z g³êbokiego stanu.
Bêdê musia³a spróbowaæ , bo z tym "paskudztwem" walczê ju¿ ³adnych parê lat z ró¿nym skutkiem, ostatnio by³o ok., ale od paru dni ............ echhhhh szkoda gadaæ.
W tej chwili jestem na Velaxinie ER 75 , dzisiaj musia³am przyj±æ podwójn± dawkê, aby zacz±æ normalnie funkcjonowaæ, a juz parê miesiêcy by³ mi³y spokój
W³a¶nie
Koniecznie poczytaj t± ksi±¿kê
Dziêki, postaram siê do tej ksi±¿ki dotrzeæ
Koniecznie
Zach³y¶niesz siê ni±
Coooo ja przesz³am zanim j± dosta³am, uwierz
Ja to jeszcze ja, ale szkoda mi moich najbli¿szych, którzy staraj± mi siê pomóc
Rozumiem.
Im te¿ podsuñ t± ksi±¿kê.
Depresjê da siê skutecznie leczyæ. Trzeba tylko stwierdziæ czy to rzeczywi¶cie depresja, bo obecnie ludzie byle jaki dó³ nazywaj± deprech±. S± specjalne testy, w necie te¿ na stwierdzenie na co cierpimy. Tylko takie testy to wiadomo... z lekkim przymru¿eniem oka. Je¶li stan przygnêbienia trwa d³ugo, a co nie daj bo¿e nasila siê to jest sygna³ aby udac siê do specjalisty. Domowe sposoby mo¿na stosowaæ w lekkich obni¿eniach nastroju, w stanach poddenerwowania z jakiegos konkretnego przemijalnego powodu. Je¶li odczuwa siê ci±g³e lêki, przebudzenia w nocy z napadami irracjonalnego lêku to sygna³ do porz±dnego wziêcia siê za swoja psychike. D³ugotrwa³a depresja wyniszcza organizm totalnie. To mo¿e zabrzmieæ nieprawdziwie, ale nastêpuje powolne zatrzymywanie wszelkich funkcji ¿yciowych. Tak, tak!! Nie ma wytwarzania enzymów, ¶liny, potu, nie ma trawienia... w konsekwencji, wiadomo co. Ale to skrajno¶æ. Jesli przyjacielem staje siê sufit to ju¿ powazna sprawa. Cz³owiek w depresji sam nic nie zdzia³a. Wa¿ni sa ludzie obok, m±drzy ludzie. O takich przewa¿nie trudno dzi¶. No i niby Europa, a wci±¿ psychiatra kojarzy siê ¼le. To lekarz jak ka¿dy inny a depresja jak ka¿da inna choroba. Zyczê pogody ducha, a ¿eby takowa by³a, fajnych osób wkolo.
Piszemy tu wci±¿ o depresji ju¿ w stadium choroby. A co z tymi, jak to okre¶lasz "do³ami", które trwaj± ca³ymi miesi±cami, i w koñcu pewnie mog± przekszta³ciæ siê w chorobê? My¶lê, ¿e czê¶ciej nas to dotyka, a potem ju¿ jest za pó¼no, S±dzê, ¿e zawsze do depresji idziemy przez te do³y.Tylko nie potrafimy ich zasypaæ na czas.I tu najwiêkszy problem.
A po co trwaj± ca³ymi miesi±cami? Miesi±c jest wyznacznikiem, ¿e co¶ siê dzieje niedobrego. Jesli jest konkretna przyczyna typu-rozwód, ¶mierc bliskiej osoby, ci±g³y brak pracy, widmo eksmisji itp. to rzecz ma siê inaczej. Jest przyczyna. Wtedy albo leki dopasowane przez lekarza, albo terapie, albo szukanie rozwi±zania samemu. Tylko osoba w dole mariañskim przewa¿nie nie potrafi racjonalnie my¶lec, a co dopiero wymy¶liæ to "co¶". Niektóre traumatyczne wydarzenia wymagaj± czasu, do "zakurzenia siê" my¶li. To trudne tematy. Wszystko zalezy jak kto i na co jest podatny. S± osoby trudne do wyprowadzenia siê z jakiego¶ stanu, a inne ³atwo ³ykaj± wszelkie terapie, daj± siê ulepiæ jakby na nowo. Ja jestem po ¶rodku. Generalnie jestem stukniêta, a trzy moje upadki z konia pog³êbi³y to.
Ja my¶lê, ¿e po traumatycznych prze¿yciach nigdy nie wrócimy do tego samego punktu, w którym byli¶my wcze¶niej. Zawsze zostanie jaki¶ ¶lad, jakie¶ "memento". Bardziej lub mniej wp³ynie to na nasze dalsze ¿ycie, nasze postêpowanie. Ca³e nasze ¿ycie czego¶ nas uczy, a co dopiero upadki z konia
A ja siê bojê wszelkich upadków, chocia¿ s± nieuniknione i trzeba je prze¿yæ. W pewnym sensie ka¿dy z nich pozostawia ¶lad w psychice, a taki upadek z konia to ju¿ w wyobra¼ni powoduje dreszcze na mym ciele, a co dopiero w rzeczywisto¶ci...
Ja my¶lê, ¿e po traumatycznych prze¿yciach nigdy nie wrócimy do tego samego punktu, w którym byli¶my wcze¶niej. Zawsze zostanie jaki¶ ¶lad, jakie¶ "memento" A pewnie, ¿e zawsze zostanie ¶lad. Zmieniamy siê, doro¶lejemy ( za wyj±tkiem nielicznych ), uczy nas ¿ycie. Czy naprawdê by³oby piêknie ¿yæ bez przeszkód, bez silniejszych emocji, przykrych prze¿yæ? Jakimi lud¼mi bysmy byli, ¿yj±c przez ca³e ¿ycie w sielance?
S± emocje, które jak dzieciêca choroba wytwarzaj± w nas przeciwcia³a, powoduj±, ¿e stajemy siê silniejsi, m±drzejsi, dojrzalsi. Ale s± te¿ takie, które nas okaleczaj± na zawsze, upo¶ledzaj±.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plfotoexpress.opx.pl
|
|
Cytat |
A jakoż uczyć mają nie umiejąc sami? Muszą pewnie nadłożyć kazania baśniami. Jan Kochanowski (1530-1584), Zgoda Filozofia jest zdrowym rozsądkiem w wyjściowym garniturze. Haurit aquam cribo, qui discere vult sine libro - sitem czerpie wodę, kto chce uczyć się bez książek. A kiedy strzyżesz owieczki, opowiadaj im bajeczki. Jan Sztaudynger I w nieszczęściu zachowuj spokój umysłu. Horacy (Quintus Horatius Flaccus, 65-8 p. n. e)
|
|