|
witaaj na portalu mArTy.. =] peace
|
Jakoś nikomu nie chce się o tym pisać? To może pokażmy jak po polsku walczy się z wielką falą?
..........."falo" bym zamienił na "polskie rządy(wszystkie).........no bo fala to fala, płynie se z góry na dół.........
Cudne
Namomentowi nierząd się marzy?
Rozbawiła mnie relacja z zalanego Sandomierza. Dziennikarz przeprowadzał wywiad z facetem o nazwisku MOKRY
Rozbawiła mnie relacja z zalanego Sandomierza. Dziennikarz przeprowadzał wywiad z facetem o nazwisku MOKRY
SUCHY pewnie na ten temat nie wiele mógłby rzec.... Żarty żartami, ale słów nie ma na to, co ludzie przeżyli i że niektórzy potracili dobytek całego życia. Mnie tkwi w pamięci starsze małżeństwo po 80- tce, które cudem ocalało, ale zostało tylko w tym co miało na sobie. Bez domu....to dopiero jest przykre...
Jakoś nikomu nie chce się o tym pisać? To może pokażmy jak po polsku walczy się z wielką falą?
Zdjęcie z krakowskiego mostu Grunwaldzkiego ze słynnym w mieście banerem!
No jednak sie walczy - sie pojawily ogloszenia bezpl. w prasie "przyjme powodzian na miesiac nieodpl" czy "ratujmy zwierzęta" - tak sobie myslę, że mała solidarnośc-taka między ludźmi- jest prawdziwa
i tu sie kłania zjawisko netu- to sie dzieje poza mediami,akcjami, politykami, sławą....
Byłam niedawno w okolicach Sandomierza ( i w mieście też). Niby to był czas powodzi, ale przyznam, że nawet jednego domu ani pola nie widziałam podmokłego. Fakt że sandomierska starówka jest położona wyżej niż ta zalana część, ale tam gdzie nas wozili w okolicach też nawet śladu powodzi nie było.
Bardzo współczuję tym ludziom.. Nawet nie potrafię sobie wyobrazić takiej sytuacji. Bardzo też przeżywałam sytuację zwierząt uwięzionych w oborach, przy budach, zostawionych na łaskę losu i pewną śmierć. Tragedia dla ludzi niewyobrażalna, ale ludzi przynajmniej wszyscy próbowali ratować. Zwierzęta ratowali nieliczni... . Z drugiej strony trudno się czasami dziwić, bo na ucieczkę i jakieś reakcje nie zawsze był czas, a jednak smutne to...
Jak oferowałam płody rolne, to wójt mówi..."jesienią" a ja mam teraz nadmiar z zeszłego roku. W TV chłopi płaczą, bo karmy dla zwierząt starczy im na kilka dni.
Nie przyjęli Twojej pomocy? Twój wójt czy ten poszkodowany?
No siano i żyto chciałam dać. Wójt mówi, żeby na jesieni przypomnieć. Dla mnie to jakies nie do pojęcia. Nie wiem, nie rozumiem odgórnej polityki. Przecież nie wezmę tira jeszcze ze swojej kieszeni, żeby zawiózl to przez pól Polski.
Tak się domyślałam. Czasem też mam takie odczucia, kiedy chcę komuś pomóc. Nagle się okazuje, że to jednak nie tak, że nie chodzi o taką pomoc. Zdarzało się, że jedzenie, albo jakieś ubrania, które dawałam żebrzącym, znajdowałam potem na śmietniku. To ja każdą kromkę chleba oglądam kilka razy i ostatecznie daję sąsiadom dla królików, żeby się nie zmarnowała, a biedacy lekką ręką wyrzucają do śmietnika. Nie wiem czy się dobrze domyślam, ale to wójt tej poszkodowanej wsi się ociąga? Bo jeszcze wójta Twojej wsi to bym zrozumiała, w końcu nie jego interes.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plfotoexpress.opx.pl
|
|
Cytat |
A jakoĹź uczyÄ majÄ
nie umiejÄ
c sami? MuszÄ
pewnie nadĹoĹźyÄ kazania baĹniami. Jan Kochanowski (1530-1584), Zgoda Filozofia jest zdrowym rozsÄ
dkiem w wyjĹciowym garniturze. Haurit aquam cribo, qui discere vult sine libro - sitem czerpie wodÄ, kto chce uczyÄ siÄ bez ksiÄ
Ĺźek. A kiedy strzyĹźesz owieczki, opowiadaj im bajeczki. Jan Sztaudynger I w nieszczÄĹciu zachowuj spokĂłj umysĹu. Horacy (Quintus Horatius Flaccus, 65-8 p. n. e)
|
|