|
witaaj na portalu mArTy.. =] peace
|
Polskie siatkarki po niesamowitej walce wygrały z Włoszkami 3:1 (25:23, 27:25, 21:25, 25:18) w finałowym meczu mistrzostw Europy rozegranym w Zagrzebiu i obroniły tytuł wywalczony dwa lata temu w Turcji.
Podopieczne trenera Andrzeja Niemczyka rozpoczęły spotkanie w składzie: Bełcik, Mróz, Rosner, Glinka, Skowrońska, Świeniewicz, Zenik (libero). Naprzeciwko nich stanęły: Gioli, Togut, Anzanello, Ortolani, Lo Bianco, Del Core, Cardullo (libero).
Pierwszy set rozpoczął się od zdobyczy punktowej dla Polski. Natychmiast jednak mistrzynie Europy wyrównały. Potem Polki osiągnęły małą przewagę, którą Włoszki szybko zniwelowały. W tej fazie dobrze spisywała się Katarzyna Skowrońska. Potem Włoszki zaczęły nieznacznie prowadzić i na przerwę zeszły z przewagą dwóch punktów.
Po przerwie wspaniale zaatakowała Milena Rosner, a zaraz po niej Dorota Świeniewicz i było 8-8. Toczyła się zawzięta walka punkt za punkt, nasze "Złotka" raczej starały się omijać włoski blok, a celowała w tym szczególnie Świeniewicz. Gorzej było z atakami z krótkiej w wykonaniu Skowrońskiej, a także z jej zagrywką. W tej chwili jednak świetnie pokazała się Agata Mróz. Po ataku Małgorzaty Glinki Polki zeszły na przerwę z przewagą punktu.
Po przerwie najlepsza we włoskim zespole Togut wyrównała, a Niemczyk wprowadził do gry Magdalenę Śliwę. Jednak to Włoszki wyszły na prowadzenie 18-17 i nasz szkoleniowiec poprosił o przerwę. Skutecznie zaatakowała Świeniewicz i natychmiast skontrowała Togut. Wtedy znów błysnęła Glinka, a Mróz i Rosner dobrze zablokowały. I znów wyrównała niezmordowana Togut. Potrójny blok obiła Rosner, a na plac boju wróciła Izabela Bełcik. Zawodniczki z Italii dogoniły nas, a Mróz zablokowała Del Core. Trwała wymiana ciosów. Sylwia Pycia weszła za Świeniewicz, by podwyższyć blok i poskutkowało to zdobyciem punktu na 24-22. Wówczas włoski trener wziął czas. I Gioli zdobyła punkt. Świeniewicz wróciła. I Polki wygrały!
Początek drugiego seta to znów punkt zdobyty przez Skowrońską. Podwyższyła Glinka, Włoszki zdobyły punkt, a Skowrońska znów skutecznie zaatakowała. Utrzymywała się więc dwupunktowa przewaga Polek. Tylko przez chwilę, bo Włoszki wyrównały na 4-4 i zaraz prowadziły 5-4. Niedługo, bo Glinka wyrównała. Ale zepsuła zagrywkę, a Togut podwyższyła z drugiej linii na 7-5. Wtedy Joanna Mirek zmieniła Rosner. Ale rywalki zeszły na przerwę prowadząc dwoma punktami.
Po przerwie punkt zdobyła Ortolani i Niemczyk wziął czas. Lo Bianco zepsuła zagrywkę, ale po chwili Togut wykończyła długą wymianę. Ortolani także zepsuła serwis, a Bełcik zapunktowała. I Glinka "ścięła" po skosie, zmuszając trenera przeciwniczek do przerwania gry przy stanie 10-10. Warto zauważyć dobrą grę w odbiorze Marioli Zenik, choć w tych momentach błyszczała w ataku Glinka. A jednak wciąż nasze siatkarki "goniły" wynik, tracąc 1-2 punkty. Mimo to na drugą przerwę, tak jak w I secie, Polki zeszły z przewagą punktu.
Po przerwie nastąpiła długa wymiana, nieudana kombinacja Bełcik, ale zaraz dobry blok Bełcik i Mróz. Włoszki usiłowały odrobić straty, ale kapitalnie zaatakowała Świeniewicz, a zaraz potem Skowrońska i było 19-16! Wtedy rywalki dobiła Mróz! To zmusiło włoskiego szkoleniowca do wzięcia czasu. poskutkowało - Włoszki zdobyły dwa punkty z rzędu i grę dla odmiany przerwał Niemczyk. I Glinka przełamała potrójny blok Włoszek! 21-18 i Świeniewicz obija włoski blok! 22-18! Coś niesamowitego!! I jeden punkt dla Włoch, a zaraz potem udana kontra Świeniewicz! Przy stanie 23-21 weszła Śliwa za Bełcik. Ale Włoszki przełamały nasz blok i udanie zablokowały Glinkę. 23-23. Bełcik wróciła, a Glinka trafiła w aut. Jednak Togut zepsuła zagrywkę! Przy 25-24 dla Włoszek pięknie spisała się Rosner. Ona też dała nam 26. punkt. I po chwili było 27-25 dla nas!
Trzeci set zaczął się niedobrze dla nas. Włoszki zdobyły dwa pierwsze punkty, a potem "odskoczyły" nam na 4-1. Niemczyk od razu wziął czas. Po długiej wymianie punkt zdobyła Rosner. Ale Włoszki nie odpuszczały, trzymając nas na dystans 2-3 punktów, a stopniowo uciekając Polkom. Mirek zmieniła Glinkę przy stanie 7-3 dla rywalek. Na przerwę Włoszki zeszły prowadząc, niestety, 8-4.
Po przerwie "Złotka" zdobyły punkt, ale mistrzynie świata odpowiedziały tym samym. Świeniewicz odrobiła "oczko", ale "kiwką" popisała się Anzanello. I znów Świeniewicz: 7-10. I natychmiast punkt dla Włoch. Przy stanie 8-13 Niemczyk poprosił o przerwę. Wróciła Glinka i zaliczyła punkt. Znakomicie zaserwowała Skowrońska, a potem ze środka zakończyła akcję Mróz. 11-13. Del Core, Togut i 15-11 dla Włoch... zablokowany atak Rosner i 16-11 :-(
Po przerwie Togut zaliczyła as serwisowy. Na plac gry wkroczyła Aleksandra Przybysz. Mróz zdobyła punkt, ale zrewanżowała się Del Core. Zapunktowała Śliwa, a po niej Rosner z zagrywki. Trener Marco Bonitta poprosił o przerwę. Polki walczyły ambitnie, ale punkt za punkt w tej sytuacji oznaczał pewną wygraną Włoszek. A jednak... nasze zawodniczki zmniejszyły stratę do trzech punktów (18-21 i 19-22, 20-23). Znakomita zagrywka Glinki i jest 20-22! Nasze nadzieje odżyły, ale ostatecznie seta na swoją korzyść rozstrzygnęły Włoszki.
Czwarty set, podobnie jak poprzedni, zaczął się nie po naszej myśli. Włoszki zdobyły dwa punkty, zanim popełniły błąd. Widać było ich niezwykłą determinację, wolę walki, skupienie. Ale przecież i podopiecznym Niemczyka nie brakowało ambicji. Doszło do wyrównania 4-4. Potem Włoszki znów uciekły na dwa punkty. Mistrzynie Europy nie poddały się - wspaniałe bloki! - i wyrównały na 7-7. Na przerwę z punktem więcej zeszły jednak mistrzynie świata.
Po przerwie nasze siatkarki zniwelowały tę różnicę, po czym wyszły na prowadzenie. I "odjechały" przeciwniczkom na trzy punkty (11-8). Wtedy Włoszki zrobiły przerwę. Poskutkowało punktem dla nich, ale natychmiast skutecznym atakiem odpowiedziała Glinka. Mimo to Włoszki walczyły zażarcie o każdą piłkę. Na szczęście sprytnym minięciem zagrała Bełcik, a potem ze środka ścięła Skowrońska. Następnie po dłuższej wymianie z drugiej linii zaatakowała Świeniewicz! 15-11! Na przerwę zeszliśmy prowadząc czterema punktami!
Po przerwie niesamowitą "czapę" założyła rywalkom Rosner! 17-12! Bonitta bierze czas. 18-12! Togut zablokowana przez Glinkę i Skowrońską!! 19-12!! Emocje sięgają zenitu! "Skowronek" znów błyszczy i jest 20-13!!! Coś nieprawdopodobnego. Anzanello wreszcie ugrywa coś dla Włoch. Ale atakuje Rosner, mamy blok... 21-14! Włoszki odrabiają dwa punkty. Niemczyk bierze czas... jest efekt - Rosner znów punktuje: 22-16! Del Core daje punkt Włoszkom, ale Mróz odpowiada: 23-17! Del Core trafia w aut! Jeszcze chwila i mamy złoto!
Po spotkaniu na parkiecie mistrzynie Europy odtańczyły taniec radości, polał się szampan, popłynęły łzy. Tak jak obiecał szkoleniowiec - najlepszy mecz Polki rozegrały w finale.
Marsz do złotego medalu mistrzostw Europy polskie siatkarki rozpoczęły od zwycięstwa w grupie nad Azerbejdżanem. Potem pokonały Niemcy. Według trenera Andrzeja Niemczyka: "po tych zwycięstwach mogły już rozdawać karty." Polska nie doznała porażki w mistrzostwach Europy, odnosząc pięć zwycięstw w grupie oraz dwa - w półfinale i finale.
Polska - Włochy 3:1 (25:23, 27:25, 21:25, 25:18) Polska: Izabela Bełcik, Małgorzata Glinka, Dorota Świeniewicz, Agata Mróz, Katarzyna Skowrońska, Milena Rosner, Mariola Zenik (libero) oraz Magdalena Śliwa, Sylwia Pycia, Joanna Mirek, Aleksandra Przybysz; Włochy: Eleonora Lo Bianco, Simona Gioli, Serena Ortolani, Sara Anzanello, Elisa Togut, Antonella Del Core, Paola Cardullo (libero) oraz Simona Rinieri, Jenny Barazza, Nadia Centoni.
Źródło: www.onet.pl
Mogłeś poprostu podać linka do strony Grat dla Polek... (chociaz po meczu z Niemkami to im nie wrozylem za dobrze)
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plfotoexpress.opx.pl
|
|
Cytat |
A jakoĹź uczyÄ majÄ
nie umiejÄ
c sami? MuszÄ
pewnie nadĹoĹźyÄ kazania baĹniami. Jan Kochanowski (1530-1584), Zgoda Filozofia jest zdrowym rozsÄ
dkiem w wyjĹciowym garniturze. Haurit aquam cribo, qui discere vult sine libro - sitem czerpie wodÄ, kto chce uczyÄ siÄ bez ksiÄ
Ĺźek. A kiedy strzyĹźesz owieczki, opowiadaj im bajeczki. Jan Sztaudynger I w nieszczÄĹciu zachowuj spokĂłj umysĹu. Horacy (Quintus Horatius Flaccus, 65-8 p. n. e)
|
|