|
witaaj na portalu mArTy.. =] peace
|
Coraz rzadziej bywam tu na forum. A głównym powodem jest...wstręt do komputera. A raczej zmęczone oczy. W pracy całe osiem godzin to non stop patrzenie w monitor i jak wychodzę do domu to oddycham z ulgą, tak czuje się zmęczona. A najbardziej zmęczone mam właśnie oczy. Nie łzawią, nie pieką, ale poprostu są zmęczone. Męczy mnie patrzenie w monitor. Mam okulary i zakładam coraz częsciej. Niby dostałam tylko do komputera ,a okazuje się że przez 2 lata wrok mi się pogorszył i to bardzo. Miałam 0,25 teraz mam 1,5. Jeszcze tych nowych nie wyrobiłam, ale ta wada dokucza mi coraz bardziej. Już sobie nie przeczytam instrukcji stosowania np.na kosmetyku... A ostatnio na dworcu chciało mi się płakać bo próbowałam na rozkładzie odczytać z którego peronu mam pociąg i... nie widziałam . Musiałam prosić o pomoc.
Dziś widzę w miarę dobrze, dlatego trochę popiszę, ale w tygodniu to wogóle nie odpalam komputera w domu. Już na samą myśl oczy zaczynają mnie boleć... Czy tez tak macie?
Ano mam, nagle i niespodziewanie +1,5 teraz może więcej. Dobre okulary powinny załatwić sprawę.
Ja już niestety +2,75. Komputer swoją drogą, z całą pewnością nie jest bez wpływu na wzrok, ale też w pewnym wieku zmienia się ostrość widzenia. Stąd też częste poprawy wzroku u krótkowidzów, a my niestety najpierw coraz bardziej musimy oddalać od siebie czytany tekst a potem co jakiś czas zmieniać okulary na coraz mocniejsze.
Od dziecka jestem krótkowidzem i kiedyś mnie pocieszano, że na starośc będę miała dobrze, bo mi się te moje minusy wyrównają. A tu klapa. Na odległość wciąż widzę tak samo źle, ale niestety teraz już też źle widzę z bliska. Wkładam i zdejmuję okulary (do czytania na razie wystarczy mi zdjąć moje minusy) Gorzej z monitorem. Za daleko na zdjęcie okularów, za blisko, żebym widziała go w swoich minusach. Z dnia na dzień prawie jest coraz gorzej. Pani okulistka powiedziała, że to normalne i że potem będę musiała mieć okulary do czytania i okulary do patrzenia. nie wiem jak sobie z tym poradze
Filifionko, są szkła progresywne
Różne są na ten temat zdania. Sama nie próbowałam, nie wiem. Ale znajomy mówił, że nie tylko są strasznie drogie, ale w dodatku mało wygodne.
Tanie nie są, to fakt. Ale też nie jest tak, że nie można sobie na nie pozwolić. A mało wygodne? Okulary jak każde inne tylko trzeba kilka dni na to, żeby nauczyć się przez nie patrzeć. Na co dzień obserwuję jak świetnie służą mojej przyjaciółce już kilka lat.
Zobaczymy. Na razie mam wąskie oprawki i jak potrzebuję coś zobaczyć z bliska, to patrzę w dół,poniżej szkieł. Pewnie z progresywnymi jest podobnie.
Mam jedne okulary, które okulistka nazwała pół progresywne....nie wiem czym się różnią od progresywnych, ale nie widzę wielkiej różnicy pomiędzy nimi a zwykłymi szkłami.
Jeszcze mi się przypomniało, że jeśli chodzi o internet to mnie się sprawdza przeglądarka, w której można powiększać obraz. Ma tak safari i firefox nie wiem czy ie też?
Od dziecka jestem krótkowidzem i kiedyś mnie pocieszano, że na starośc będę miała dobrze, bo mi się te moje minusy wyrównają. A tu klapa. Na odległość wciąż widzę tak samo źle, ale niestety teraz już też źle widzę z bliska. Wkładam i zdejmuję okulary (do czytania na razie wystarczy mi zdjąć moje minusy) Gorzej z monitorem. Za daleko na zdjęcie okularów, za blisko, żebym widziała go w swoich minusach. Z dnia na dzień prawie jest coraz gorzej. Pani okulistka powiedziała, że to normalne i że potem będę musiała mieć okulary do czytania i okulary do patrzenia. nie wiem jak sobie z tym poradze
Nabyłam się takiej właśnie wady. Do tego doszedł astygmatyzm. Do czytania zdejmuję, do patrzenia nie. Zawsze byłam krótkowzroczna, noszę okulary od 14 roku życia. Polecono mi sprawić sobie dodatkową parę do czytania, mam, ale używam wyłącznie do szycia wieczorami, bo miałam już problemy z nawlekaniem igły Szkła progresywne są drogie i niestety ograniczają pole widzenia. Jednak do pracy Barbarko - mogą być odpowiednie, więc się zastanów nad ich nabyciem.
Polecono mi sprawić sobie dodatkową parę do czytania, mam, ale używam wyłącznie do szycia wieczorami, bo miałam już problemy z nawlekaniem igły
Moje problemy z nawlekaniem igły skończyły się odkąd odkryłam igły samonawlekające Polecam, rewelacja
Szkła progresywne są drogie i niestety ograniczają pole widzenia. Jednak do pracy Barbarko - mogą być odpowiednie, więc się zastanów nad ich nabyciem.
Na razie wystarcza mi wąska oprawka i łypanie spod niej bez szkieł. jak przyjdzie pora na szła do bliży, będę się zastanawiać. Kiedyś spotkałam starszego pana, który w czasie konferencji miał założone 2 pary okularów i manewrował nimi, patrząc raz przez jedne, raz przez drugie. Kiedy ktoś zapytał, dlaczego nie zrobi sobie progresywnych, powiedział, że miał, ale nie potrafi przez nie patrzec.
No i mam już okularki . +1,5. I zupełnie inaczej się czuję. Niby powinnam nosić do czytania i komputera, ale z przyjemnoscia i ulgą noszę prawie cały dzień. Wręcz "przyrosły" mi do oczu - tak się w nich dobrze czuję. Ponadto wszyscy zgodnie stwierdzają, że bardzo mi w nich do twarzy . A w tajemnicy Wam powiem, że od dziecka chciałam nosić okulary i byłam niepocieszona, że nie było takiej potrzeby. I teraz - dwie pieczenie upieczone przy jednym ogniu - i ulga dla oczu i....spełnienie dziecięcych marzeń
Zula, ja jednak sugerowałbym zdejmowanie okularów po czytaniu czy sesji przed komputerem. No, chyba że chcesz aby w krótkim czasie z +1,5 zrobiło się +5...
Własnie też doszłam do tego samego wniosku . Chociaż jest mi fajnie i podoba mi sie noszenie okularów, to jednak ograniczam się do zakładania tylko jak jest konieczność.
Zawieruszyłam karteczkę, na której napisano, jakiej mocy szkła mam nosic - do czytania i do patrzenia. Nakładam okulary, kiedy chcę coś zobaczyć wyraźnie. Nie mogę się przyzwyczaić do ciągłego noszenia na nosie - przeszkadzają i już Tłumaczę sobie, że oczy nie powinny leniuchować, niech ćwiczą i się natężają Za parę lat będę czytać przez lupę
Niedługo będę mieć okulary tyle lat ile miałam jak zaczęłam je nosić. Już nie zauważam, że je mam na nosie i obawiam się chwili kiedy zacznę ich szukać jak Hilary. Przez te lata moja wada nie uległa zmianie - nadal mam -0,5 i 0,5 na sferze i -1,75 dpt. Jedna z lekarek u których byłam powiedziała mi kiedyś, że jeśli na ulicy widzę numer autobusu to nie muszę nosić okularów Jednak nie wyobrażam sobie siedzenia przy komputerze bez moich szkiełek.
Natomiast nawiązując do pierwszego postu Zuli Babuli - czasem mój wstręt do komputera bierze się z tego, że mam wrażenie, że mój organizm się "wysusza", tzn. po paru godzinach spędzonych przy kompie potrafię wypić co najmniej 1 litr napoju, pomimo tego, że w tym czasie wypiłam z 4 kubki herbaty
Gosiek, ogólnie herbata wysusza organizm. Zdrowiej jest pić soki zawierające naturalny cukier, bądź wodę mineralną. A na suche oko kropelki ze świetlika.
hmm... nie pomyślałam o tym w ten sposób, następnym razem zakupię zgrzewkę soków dzięki za radę Bettino
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plfotoexpress.opx.pl
|
|
Cytat |
A jakoĹź uczyÄ majÄ
nie umiejÄ
c sami? MuszÄ
pewnie nadĹoĹźyÄ kazania baĹniami. Jan Kochanowski (1530-1584), Zgoda Filozofia jest zdrowym rozsÄ
dkiem w wyjĹciowym garniturze. Haurit aquam cribo, qui discere vult sine libro - sitem czerpie wodÄ, kto chce uczyÄ siÄ bez ksiÄ
Ĺźek. A kiedy strzyĹźesz owieczki, opowiadaj im bajeczki. Jan Sztaudynger I w nieszczÄĹciu zachowuj spokĂłj umysĹu. Horacy (Quintus Horatius Flaccus, 65-8 p. n. e)
|
|