|
witaaj na portalu mArTy.. =] peace
|
Dziś odbyłem długą rozmowę z Panem Henrykiem Paskalem (organizator pilskiego półmaratonu) Temat oczywiście dotyczył naszego udziału w pilskim półmaratonie. Wcześniej dzwoniłem dwa dni temu i Pan Henryk prosił mnie o kontakt po zebraniu, jakie miał mieć miedzy innym w naszej sprawie ze swoimi współpracownikami oraz Policją.
Problem jak już wcześniej mówiłem leży w regulaminie i organizacji naszego startu. Spora część trasy biegu leży na drogach krajowych a te są blokowane tylko za zgodą organów wojewódzkich. Na spotkaniu omawiano nasz ewentualny przejazd i w tym wykonaniu, czyli bez przygotowania niemal byśmy zdominowali maraton angażując niemal całą służbę zabezpieczenia biegu. Ogólnie Pan Paskal był dość zmartwiony naszą zapowiedzią „pokazania się” bo jest to naruszenie wszelkich regulaminów biegów bo nasz wolny przejazd mógłby „podpedzać” niektórych biegaczy a wg wszelkich prawideł maratońskich biegacz ma pokonać dystans o własnych siłach a nie np. biec za „zającem”. Na takie ewentualności przygotowana była co roku jak i w tym roku Policja wyłapując np. rowerzystów. Umówiliśmy się z Panem Paskalem na rozmowę na przełomie października i listopada. Okazuje się bowiem, że organizatorzy pilskiego biegu od pewnego czasu obserwują tendencje na ulicach innych miast i przyznają że rolkarzy jest coraz więcej co doprowadziło np. w Berlinie do zorganizowania osobnej wielkiej imprezy rolkowej. Pan Paskal wyraził nadzieję, że taka impreza powstanie już w przyszłym roku w Pile. Nie wyobraża sobie, aby zorganizować ja bez pomocy osób startujących, ponieważ sam nigdy na rolkach nie jeździł i nie zna specyfiki takich zawodów. Zostaliśmy zaproszeni do jesiennych rozmów przygotowujących przyszłoroczny wyścig. Mówiąc krótko zapewniłem, że nie pojadę w tegorocznym półmaratonie o co proszę również pozostałych rolkarzy. Taka postawa daje nam gwarancje rozpoczęcia działań zmierzających do zorganizowania naszego startu w przyszłym roku.
Myślę ze to najlepsza wiadomość jaką mogliśmy otrzymać . W konsekwencji i tak pokazanie się to miała być ostateczność typu" jeżeli nie wierzą że jasteśmy to im pokarzemy". Generalnie chcieliśmy zwrócić na siebie uwagę. Nic dodać nic ująć bo cel został osiągnięty. Jedziemy w maratonie za rok a póki co jutro spotykamy się z zarządcami lotniska i załatwiamy legalizację naszej tam obecności.
jest ok
Ja się zgadzam
Lepiej wystartować w przyszłym roku niż zaprzepaścić szanse na udział w jakiej kolwiek pilskiej imprezie. No więc ja rónież nie jadę. Mam tylko nadzieję, że w przyszłym roku organizatorzy nas nie zawiodą bo w tedy....
Gratulację Jaca za załatwienie sprawy
Oj! Bardzo szkoda. Nie będziemy psuć dobrze rozwijającej się współpracy. Ale może by tak pojechać tuż przed autobusem "KONIEC WYŚCIGU" A poważnie: 1. Jeżeli potrzebne jest wsparcie przy rozmowach to dzwońcie - spróbujemy pomóc. 2. Trzeba zaprosić pana Paskala na półmaraton w Berlinie (początek kwietnia) - warto zobaczyć jak to robią inni i przenieść ich doświadczenia na nasz grunt.
Lotnicho jest fajowe - wcale niekoniecznie trzeba jeżdzić dookoła bo się może znudzić. W niedzielę kręciliśmy kółko 5 km przez 11 minut a mnie się wydawało jabyśmy jechali pół godziny. Bardzo ciekawą trasę można wyznaczyć na drodze przy lesie + zakręty w obie zatoki do parkowania i droga kołowania w poprzek (tam gdzie parkowaliśmy) i można ćwiczyć proste i zakręty. No i się tak nie nudzi jak 2,5 km prosta. POZDRO ALAN54
a co bedzie jak się niechcący wzbijecie w powietrze?:))
To będziemy latać nisko, tuż nad ziemią, żeby nie zahaczyć o druty
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plfotoexpress.opx.pl
|
|
Cytat |
A jakoĹź uczyÄ majÄ
nie umiejÄ
c sami? MuszÄ
pewnie nadĹoĹźyÄ kazania baĹniami. Jan Kochanowski (1530-1584), Zgoda Filozofia jest zdrowym rozsÄ
dkiem w wyjĹciowym garniturze. Haurit aquam cribo, qui discere vult sine libro - sitem czerpie wodÄ, kto chce uczyÄ siÄ bez ksiÄ
Ĺźek. A kiedy strzyĹźesz owieczki, opowiadaj im bajeczki. Jan Sztaudynger I w nieszczÄĹciu zachowuj spokĂłj umysĹu. Horacy (Quintus Horatius Flaccus, 65-8 p. n. e)
|
|